[Tylko na Tysol.pl] prof. Romuald Szeremietiew: Niemoralna alternatywa

“nie ma takiej siły, która by nas mogła oduczyć łączenia polityki z etyką”.
 [Tylko na Tysol.pl] prof. Romuald Szeremietiew: Niemoralna alternatywa
/ grafika modyfikowana
Zanim doszło do międzynarodowego zawirowania politycznego w związku z ustawą o IPN miał miejsce krajowy incydent, o którym pisano w dzienniku „Rzeczpospolita”: „Można rwać włosy z głowy w zdziwieniu, że przedstawiciele narodu, który pierwszy padł ofiarą militarnej agresji hitleryzmu i złożył bezprecedensową daninę krwi, potrafią podnosić rękę w nazistowskim pozdrowieniu na cześć arcyzbrodniarza, którym był wódz III Rzeszy.”

Rzeczywiście szokującym było obejrzenie wytropionej przez TVN w jakimś zagajniku grupki paru durniów czczących Hitlera. Dziwiło, że są w Polsce niedouczeni historycznie, którzy połączyli w jedną całość coś, czego na zdrowy rozum połączyć się nie da, Polskę i Hitlera. A jednak…

Od pewnego czasu w przestrzeni publicznej znajdują się publikacje z kręgu tzw. historii alternatywnej przekonujące, że w 1939 roku władze polskie popełniły błąd bowiem minister Józef Beck nie zawarł sojuszu z „propolskim” Adolfem Hitlerem i Polska, razem z Niemcami, nie napadła na Sowiety. Jeden z takich zwolenników współpracy z Hitlerem mówił, że to byłoby co prawda mało chwalebne, ale dla nas korzystne bowiem uniknęlibyśmy ofiar, zniszczenia i nawet Polska wyszłaby z II wojny światowej jako mocarstwo ustalające powojenny ład międzynarodowy. Pisał tak: „Polska stała się potężna. Na konferencji pokojowej, która odbyła się w polskim kurorcie nadmorskim Jurata, karty rozdawali Winston Churchill, Harry Truman i Edward Śmigły-Rydz. Do historii przeszło zdjęcie tych trzech panów siedzących obok siebie w wiklinowych fotelach”.
Czytelnik dowiadywał się, że Polska mogła być światowym mocarstwem, a przez głupotę rządzącej Polską „sanacji” skonfliktowała się z Hitlerem, została zdruzgotana, straciła miliony mieszkańców, utraciła niepodległość i skończyła jako sowiecki satelita. Nic tylko ręce załamać nad „zbrodniczą głupotą” ministra Becka.

Ta wizja pożytków jakie Polska zawdzięczałaby sojuszowi z III Rzeszą zyskała sporo zwolenników. Wyrażali się o niej z uznaniem nawet znani publicyści i zajmujący się historią Polski naukowcy.

Protestowałem przeciwko temu wskazując, że pójścia z Hitlerem nie tylko rządząca w II RP sanacja, ale także ówczesna opozycja nie uważały za możliwe. Natomiast gdyby jednak rzeczywiście do tego doszło skutki byłby dla Polski katastrofalne. Niemcy mogliby zbudować zbrodnicze imperium w którym Polacy byliby sprowadzeni do roli niewolników. Hitler zresztą, gdy jeszcze miał nadzieję na bliską współpracę z Warszawą podkreślał, że nie dopuści, by w przyszłości powstało „jakieś polskie mocarstwo”.

Zwolennicy sojuszu z Hitlerem w szczególności zarzucają ministrowi Beckowi, że w swoim sejmowym przemówieniu w maju 1939 r., gdy odrzucał ustępstwa na rzecz Niemiec mówił, że nie pozwala nam na to honor. Tymczasem słyszałem: precz z tym „honorem Becka”, trzeba było wybrać amoralny sojusz z opryszkiem Hitlerem, a następnie, gdy zmieni się koniunktura międzynarodowa go niespodziane napaść i znaleźć się w obozie zwycięzców. Pomijając naiwność takiego zamiaru – polski podstęp miał zniwelować niemiecką potęgę – podkreślałem, że takiej pokrętnej, niemoralnej postawy Polacy nie mogliby zaaprobować.

Na początku XVI polityk i myśliciel włoski Nicolo Machiavelli napisał dzieło “Il Principio” (“Książę”), w którym wyłożył swoje poglądy na temat władzy państwowej i sposobów uprawiania polityki. Uważał, że ludzie z natury są źli, dobro występuje tylko jako kategoria etyczna i w polityce nie odgrywa istotnej roli. “Książę”, władca (polityk), dążący do swoich celów, ma więc prawo używać wszelkich środków, także moralnie nagannych, jeśli dzięki temu osiągnie zamierzony cel. Machiavelli twierdził, że względy etyczne nie obowiązują w polityce, a władza stoi ponad/poza dobrem i złem i może popełniać czyny niemoralne, jeśli to służy sile państwa.

Traktat Machiavellego ukazał się drukiem w 1532 r., doczekał się wielu wydań i był bardzo popularny w elitach Europy. Wskazania Machiavellego, recepcja jego myśli sprawiły, że w polityce europejskiej zaczęto używać powiedzenia o celu, który uświęca środki.

W przedmowie do polskiego wydania “Księcia” (2005 r.) autor tłumaczenia zauważa: “Jeżeli w zachodniej Europie wpływ Machiavellego był tak potężny, popularność jego tak ogromna, jak żadnego innego pisarza politycznego, to zupełnie inaczej przedstawiała się sprawa w Polsce. Pomimo bardzo żywych stosunków kulturalnych między Włochami a Polską w XVI wieku ‘Książę’ nie wywarł tu żadnego wpływu na kształtowanie się pojęć politycznych i pozostał prawie nieznany”. Ten fenomen tłumacz wyjaśnia: “Głęboka religijność panująca w Polsce sprawiła, że wszyscy bez wyjątku pisarze polityczni uważali moralność za konieczną podstawę wszystkich rządów”.

Feliks Koneczny w pracy “Polskie logos i ethos”, pisanej u zarania II Rzeczypospolitej (Poznań, 1921), wskazywał na specyfikę polskich wyobrażeń o polityce. Europa – zauważał profesor – uznała, że polityka nie ma związku z moralnością, gdy w przypadku Polaków “nie ma takiej siły, która by nas mogła oduczyć łączenia polityki z etyką”.
Minister Beck wspominając moment swego wystąpienia sejmowego mówił: „Przygotowując to przemówienie, myślałem o Komendancie, który nieraz powtarzał: gdy człowiek ma przed sobą kilka dróg, gdy męczy się i waha i nie wie, którą wybrać – niech wybiera drogę honoru, ta zawsze będzie właściwsza.

Na czym jednak polega szkodliwość tworzenia historii alternatywnych rozważających pożytki z uprawiania polityki niemoralnej, w tym przypadku w relacjach z III Rzeszą? Otóż skoro w przestrzeni publicznej pojawiły się w poważnych zda się opracowaniach poglądy, że polski patriota powinien był zawiązywać sojusz z III Rzeszą, a mówili to ludzie dojrzali i zda się znający dobrze historię Polski, to cóż się dziwić, że jacyś niedojrzali i niedouczeni mogli dość do wniosku, iż można też czcić führera, wszak niedoszłego sojusznika Polski.
Wracając więc do wyrywania włosów z głowy – należało by je powyrywać tym, w głowach których pojawiły się niemoralne pomysły zawierania sojuszu z Adolfem Hitlerem.
 

 

POLECANE
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

REKLAMA

[Tylko na Tysol.pl] prof. Romuald Szeremietiew: Niemoralna alternatywa

“nie ma takiej siły, która by nas mogła oduczyć łączenia polityki z etyką”.
 [Tylko na Tysol.pl] prof. Romuald Szeremietiew: Niemoralna alternatywa
/ grafika modyfikowana
Zanim doszło do międzynarodowego zawirowania politycznego w związku z ustawą o IPN miał miejsce krajowy incydent, o którym pisano w dzienniku „Rzeczpospolita”: „Można rwać włosy z głowy w zdziwieniu, że przedstawiciele narodu, który pierwszy padł ofiarą militarnej agresji hitleryzmu i złożył bezprecedensową daninę krwi, potrafią podnosić rękę w nazistowskim pozdrowieniu na cześć arcyzbrodniarza, którym był wódz III Rzeszy.”

Rzeczywiście szokującym było obejrzenie wytropionej przez TVN w jakimś zagajniku grupki paru durniów czczących Hitlera. Dziwiło, że są w Polsce niedouczeni historycznie, którzy połączyli w jedną całość coś, czego na zdrowy rozum połączyć się nie da, Polskę i Hitlera. A jednak…

Od pewnego czasu w przestrzeni publicznej znajdują się publikacje z kręgu tzw. historii alternatywnej przekonujące, że w 1939 roku władze polskie popełniły błąd bowiem minister Józef Beck nie zawarł sojuszu z „propolskim” Adolfem Hitlerem i Polska, razem z Niemcami, nie napadła na Sowiety. Jeden z takich zwolenników współpracy z Hitlerem mówił, że to byłoby co prawda mało chwalebne, ale dla nas korzystne bowiem uniknęlibyśmy ofiar, zniszczenia i nawet Polska wyszłaby z II wojny światowej jako mocarstwo ustalające powojenny ład międzynarodowy. Pisał tak: „Polska stała się potężna. Na konferencji pokojowej, która odbyła się w polskim kurorcie nadmorskim Jurata, karty rozdawali Winston Churchill, Harry Truman i Edward Śmigły-Rydz. Do historii przeszło zdjęcie tych trzech panów siedzących obok siebie w wiklinowych fotelach”.
Czytelnik dowiadywał się, że Polska mogła być światowym mocarstwem, a przez głupotę rządzącej Polską „sanacji” skonfliktowała się z Hitlerem, została zdruzgotana, straciła miliony mieszkańców, utraciła niepodległość i skończyła jako sowiecki satelita. Nic tylko ręce załamać nad „zbrodniczą głupotą” ministra Becka.

Ta wizja pożytków jakie Polska zawdzięczałaby sojuszowi z III Rzeszą zyskała sporo zwolenników. Wyrażali się o niej z uznaniem nawet znani publicyści i zajmujący się historią Polski naukowcy.

Protestowałem przeciwko temu wskazując, że pójścia z Hitlerem nie tylko rządząca w II RP sanacja, ale także ówczesna opozycja nie uważały za możliwe. Natomiast gdyby jednak rzeczywiście do tego doszło skutki byłby dla Polski katastrofalne. Niemcy mogliby zbudować zbrodnicze imperium w którym Polacy byliby sprowadzeni do roli niewolników. Hitler zresztą, gdy jeszcze miał nadzieję na bliską współpracę z Warszawą podkreślał, że nie dopuści, by w przyszłości powstało „jakieś polskie mocarstwo”.

Zwolennicy sojuszu z Hitlerem w szczególności zarzucają ministrowi Beckowi, że w swoim sejmowym przemówieniu w maju 1939 r., gdy odrzucał ustępstwa na rzecz Niemiec mówił, że nie pozwala nam na to honor. Tymczasem słyszałem: precz z tym „honorem Becka”, trzeba było wybrać amoralny sojusz z opryszkiem Hitlerem, a następnie, gdy zmieni się koniunktura międzynarodowa go niespodziane napaść i znaleźć się w obozie zwycięzców. Pomijając naiwność takiego zamiaru – polski podstęp miał zniwelować niemiecką potęgę – podkreślałem, że takiej pokrętnej, niemoralnej postawy Polacy nie mogliby zaaprobować.

Na początku XVI polityk i myśliciel włoski Nicolo Machiavelli napisał dzieło “Il Principio” (“Książę”), w którym wyłożył swoje poglądy na temat władzy państwowej i sposobów uprawiania polityki. Uważał, że ludzie z natury są źli, dobro występuje tylko jako kategoria etyczna i w polityce nie odgrywa istotnej roli. “Książę”, władca (polityk), dążący do swoich celów, ma więc prawo używać wszelkich środków, także moralnie nagannych, jeśli dzięki temu osiągnie zamierzony cel. Machiavelli twierdził, że względy etyczne nie obowiązują w polityce, a władza stoi ponad/poza dobrem i złem i może popełniać czyny niemoralne, jeśli to służy sile państwa.

Traktat Machiavellego ukazał się drukiem w 1532 r., doczekał się wielu wydań i był bardzo popularny w elitach Europy. Wskazania Machiavellego, recepcja jego myśli sprawiły, że w polityce europejskiej zaczęto używać powiedzenia o celu, który uświęca środki.

W przedmowie do polskiego wydania “Księcia” (2005 r.) autor tłumaczenia zauważa: “Jeżeli w zachodniej Europie wpływ Machiavellego był tak potężny, popularność jego tak ogromna, jak żadnego innego pisarza politycznego, to zupełnie inaczej przedstawiała się sprawa w Polsce. Pomimo bardzo żywych stosunków kulturalnych między Włochami a Polską w XVI wieku ‘Książę’ nie wywarł tu żadnego wpływu na kształtowanie się pojęć politycznych i pozostał prawie nieznany”. Ten fenomen tłumacz wyjaśnia: “Głęboka religijność panująca w Polsce sprawiła, że wszyscy bez wyjątku pisarze polityczni uważali moralność za konieczną podstawę wszystkich rządów”.

Feliks Koneczny w pracy “Polskie logos i ethos”, pisanej u zarania II Rzeczypospolitej (Poznań, 1921), wskazywał na specyfikę polskich wyobrażeń o polityce. Europa – zauważał profesor – uznała, że polityka nie ma związku z moralnością, gdy w przypadku Polaków “nie ma takiej siły, która by nas mogła oduczyć łączenia polityki z etyką”.
Minister Beck wspominając moment swego wystąpienia sejmowego mówił: „Przygotowując to przemówienie, myślałem o Komendancie, który nieraz powtarzał: gdy człowiek ma przed sobą kilka dróg, gdy męczy się i waha i nie wie, którą wybrać – niech wybiera drogę honoru, ta zawsze będzie właściwsza.

Na czym jednak polega szkodliwość tworzenia historii alternatywnych rozważających pożytki z uprawiania polityki niemoralnej, w tym przypadku w relacjach z III Rzeszą? Otóż skoro w przestrzeni publicznej pojawiły się w poważnych zda się opracowaniach poglądy, że polski patriota powinien był zawiązywać sojusz z III Rzeszą, a mówili to ludzie dojrzali i zda się znający dobrze historię Polski, to cóż się dziwić, że jacyś niedojrzali i niedouczeni mogli dość do wniosku, iż można też czcić führera, wszak niedoszłego sojusznika Polski.
Wracając więc do wyrywania włosów z głowy – należało by je powyrywać tym, w głowach których pojawiły się niemoralne pomysły zawierania sojuszu z Adolfem Hitlerem.
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe