Spektakl „Popiełuszko” w Stalowej Woli

Wypełniona do ostatniego miejsca widownia Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli, a na koniec niemilknące oklaski. Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki z Białymstoku pokazał swój słynny spektakl „Popiełuszko”.
 Spektakl „Popiełuszko” w Stalowej Woli
/ P. Niemiec
Bł. ks. Jerzy Popiełuszko zasługuje na to, by o nim pamiętać i przypominać kolejnym pokoleniom o jego skromności i bohaterstwie” – mówił przed ubiegłoroczną premierą Piotr Półtorak, dyrektor białostockiej sceny.

Pewnie wtedy nie zakładał, że jego aktorzy przejadą z tym niezwykłym spektaklem pół Polski (grali m.in. w Rzeszowie, Zabrzu, Zielonej Górze) i będą wszędzie nagradzani długimi owacjami na stojąco, dokładnie tak, jak w wypełnionej do ostatniego miejsca sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli. I że Jakub Lasota, aktor Teatru Dramatycznego w Warszawie, unikając patosu i koturnowości, tak przejmująco zagra rolę kapelana warszawskiej „Solidarności”.

Aktorowi udało się w znakomity sposób pokazać to, że ksiądz Jerzy łączył w sobie człowieczeństwo ze świętością. W końcu głosząc miłość i prawdę, stał się ikoną narodu i wiary, dzięki której stłamszeni przez komunę Polacy znów zaczęli odzyskiwać siły. Przegrywane na kasety, przepisywane ręcznie i maszynowo teksty kazań warszawskiego kapłana niosły w mrocznych czasach jaruzelszczyzny światło nadziei na pokonanie czerwonego reżymu. Jego manifestacyjny pogrzeb obok kościoła św. Stanisława Kostki był nie tylko hołdem złożonym zamęczonemu przez bezpiekę duchownemu, ale też wielką manifestacją jedności Polaków, którzy na 3 listopada 1984 r. – mimo licznych przeszkód stawianych przez komunistyczną władzę – docierali do Warszawy, ze wszystkich stron kraju (jak choćby delegacja ze Stalowej Woli), by pokłonić się przed trumną zamordowanego bohatera zakazanej „Solidarności”.

„Spektakl Jana Nowary to misterium życia i śmierci Księdza Jerzego, zbudowane z okruchów jego życia i bolesnych splotów jego męki. Popiełuszko jak Chrystus składający z siebie ofiarę – na ołtarzu wiary i ojczyzny. Skromny kapłan, który okupił swoim życiem naszą wolność. Godny pamięci!” – napisano w programie białostockiego teatru. Reżyser Jan Nowara, który po przymusowej „emigracji” szczęśliwie na powrót objął dyrekcję Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, zbudował spektakl oszczędny, wręcz symboliczny, jednak na długo pozostawiający w widzu – szczególnie tym, który 34 lata temu czekał w swoim kościele na jakiekolwiek wieści o zaginionym księdzu – poczucie wielkiej, dojmującej wręcz starty.

Na przeżycia widzów wpłynęła również symboliczna, wielofunkcyjna scenografia – wysokie rusztowania, podesty i „polowy” stół spełniający rolę ołtarza, miejsca kaźni i katafalku, a także motyw muzyczny przewijający się przez cały spektakl – przejmujące Adagietto z V Symfonii Gustawa Mahlera.

Już w holu MDK dało się słyszeć opinie młodych ludzi, że dotychczas nie wiedzieli o pokazanym w spektaklu męczeństwie kleryka Popiełuszki podczas przymusowej służby w „ludowym” Wojsku Polskim. Warto więc wspomnieć, że na pamiątkowym tableau, którego zdjęcie w latach 90. przechowywał śp. ks. Jan Kalinka z Mokrzyszowa (dzielnicy Tarnobrzega), także dawny żołnierz – kleryk, znajduje się obok niego i ks. Jerzego, fotografia śp. ks. Romualda Syty z Sandomierza. Ks. Kalinka wspominał w rozmowie z autorem tej recenzji o „szczególnych” sposobach traktowania przez kadrę wojskową (tzw. trepów) siłą wyrwanych z seminariów młodych kleryków. I o sile charakteru słabego fizycznie Jurka Popiełuszki, którego gnębili w sposób wyjątkowo paskudny.

Przedstawienie „Popiełuszko” powstało z inicjatywy Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność”. Po długich staraniach teatr z Białegostoku przyjechał do Stalowej Woli na zaproszenie Zarządu Regionu „S” Ziemia Sandomierska. – Dziękujemy za wsparcie finansowe prezydentowi Lucjuszowi Nadbereżnemu, a za przyjazd do Stalowej Woli ludziom „Solidarności” m.in. z Gorzyc, Sandomierza i Opatowa. Dzień po spektaklu od rana odbieram telefony z podziękowaniami i słowami zachwytu od uczestników tego wspaniałego wydarzenia artystycznego – powiedział nam przewodniczący ZR „S” Andrzej Kaczmarek.


mk/Autor: PIOTR NIEMIEC

 

POLECANE
Jest decyzja. Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Jest decyzja. Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Podczas poniedziałkowej sesji sejmik województwa kujawsko-pomorskiego przyjął uchwały o przekazaniu Centrum Czochralskiego dawnego kompleksu szpitala zakaźnego przy ul. Krasińskiego w Toruniu i o nowelizacji stawek dla operatorów kolejowych – poinformowano w komunikacie.

Czołgi K2 z Polski. Bumar-Łabędy i Hyundai Rotem podpisały umowę  z ostatniej chwili
Czołgi K2 z Polski. Bumar-Łabędy i Hyundai Rotem podpisały umowę 

Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy w Gliwicach oraz południowokoreański koncern Hyundai Rotem podpisały we wtorek w Warszawie przełomową umowę o transferze technologii i uruchomieniu produkcji czołgów K2 w Polsce. To kluczowy etap w procesie polonizacji koreańskich czołgów i budowie kompetencji przemysłowych w kraju. Dokument gwarantuje przekazanie wyposażenia, narzędzi i know-how niezbędnych do uruchomienia linii produkcyjnej K2PL oraz pojazdów wsparcia.

Huragan Melissa. Polski ksiądz na Jamajce apeluje: Módlcie się za nas z ostatniej chwili
Huragan Melissa. Polski ksiądz na Jamajce apeluje: "Módlcie się za nas"

Potężny Huragan Melissa dotarł we wtorek do Jamajki – poinformowało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC). Wiatr wieje z prędkością prawie 300 km/godz.

Unia Europejska finansuje wojnę i zbrojenia Rosji. Liczby nie kłamią tylko u nas
Unia Europejska finansuje wojnę i zbrojenia Rosji. Liczby nie kłamią

Choć Unia Europejska oficjalnie wspiera Ukrainę i nakłada kolejne sankcje na Rosję, miliardy euro nadal płyną do Moskwy za ropę i gaz. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej tylko we wrześniu 2025 roku państwa UE zapłaciły Rosji około miliarda euro – tyle, ile wystarczyłoby na produkcję 20 tysięcy dronów bojowych.

Brutalny atak i gwałt w centrum Warszawy. Ofiarą młody mężczyzna Wiadomości
Brutalny atak i gwałt w centrum Warszawy. Ofiarą młody mężczyzna

Policja zatrzymała 24-letniego mężczyznę podejrzanego o wyjątkowo brutalny atak w Warszawie. Ofiarą był młody mężczyzna, który wracał z dyskoteki. W trakcie drogi został zaczepiony przez nieznajomego przechodnia proszącego o wskazanie drogi do centrum miasta.

Nie powinni jej wpuścić na wizję. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Nie powinni jej wpuścić na wizję". Burza po emisji popularnego programu TVN

W sieci zawrzało. Wszystko przez popularny program TVN.

Berlin chce zmienić szefa Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Proponuje piosenkarza disco-polo z ostatniej chwili
Berlin chce zmienić szefa Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Proponuje piosenkarza disco-polo

Niemieckie Ministerstwo Badań i Technologii chce zmienić szefa zarządu Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Kandydatura piosenkarza wykonującego przeboje w rodzaju "disco-polo", wzbudza zastrzeżenia i w Niemczech, i w Polsce – pisze niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”). Showman Toby znany jest również z tego, że "odnalazł swoją muzyczną tożsamość na Śląsku". Jego debiutancki utwór to „Tynsknota za Slunskiem”.

Znana firma ogłasza zwolnienia. 14 tys. osób straci pracę z ostatniej chwili
Znana firma ogłasza zwolnienia. 14 tys. osób straci pracę

Amerykański gigant technologiczny Amazon ogłosił we wtorek, że zwolni 14 tys. pracowników biurowych. Krok ten uzasadnił chęcią uszczuplenia biurokracji i dążeniem do większej elastyczności w dobie rozwijającej się sztucznej inteligencji.

Roksana Węgiel ogłosiła radosną nowinę. Lawina gratulacji z ostatniej chwili
Roksana Węgiel ogłosiła radosną nowinę. Lawina gratulacji

Roksana Węgiel wraz z mężem Kevinem Mglejem kupili działkę pod Warszawą i przygotowują projekt wymarzonego domu. Piosenkarka potwierdziła plany na Instagramie.

Dr hab. Karol Polejowski rekomendowany na prezesa IPN z ostatniej chwili
Dr hab. Karol Polejowski rekomendowany na prezesa IPN

Dr hab. Karol Polejowski, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), został rekomendowany przez Kolegium IPN na stanowisko prezesa tej instytucji. Polejowski jest uznanym historykiem mediewistą i ekspertem w zakresie historii średniowiecza oraz polskiego podziemia niepodległościowego.

REKLAMA

Spektakl „Popiełuszko” w Stalowej Woli

Wypełniona do ostatniego miejsca widownia Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli, a na koniec niemilknące oklaski. Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki z Białymstoku pokazał swój słynny spektakl „Popiełuszko”.
 Spektakl „Popiełuszko” w Stalowej Woli
/ P. Niemiec
Bł. ks. Jerzy Popiełuszko zasługuje na to, by o nim pamiętać i przypominać kolejnym pokoleniom o jego skromności i bohaterstwie” – mówił przed ubiegłoroczną premierą Piotr Półtorak, dyrektor białostockiej sceny.

Pewnie wtedy nie zakładał, że jego aktorzy przejadą z tym niezwykłym spektaklem pół Polski (grali m.in. w Rzeszowie, Zabrzu, Zielonej Górze) i będą wszędzie nagradzani długimi owacjami na stojąco, dokładnie tak, jak w wypełnionej do ostatniego miejsca sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli. I że Jakub Lasota, aktor Teatru Dramatycznego w Warszawie, unikając patosu i koturnowości, tak przejmująco zagra rolę kapelana warszawskiej „Solidarności”.

Aktorowi udało się w znakomity sposób pokazać to, że ksiądz Jerzy łączył w sobie człowieczeństwo ze świętością. W końcu głosząc miłość i prawdę, stał się ikoną narodu i wiary, dzięki której stłamszeni przez komunę Polacy znów zaczęli odzyskiwać siły. Przegrywane na kasety, przepisywane ręcznie i maszynowo teksty kazań warszawskiego kapłana niosły w mrocznych czasach jaruzelszczyzny światło nadziei na pokonanie czerwonego reżymu. Jego manifestacyjny pogrzeb obok kościoła św. Stanisława Kostki był nie tylko hołdem złożonym zamęczonemu przez bezpiekę duchownemu, ale też wielką manifestacją jedności Polaków, którzy na 3 listopada 1984 r. – mimo licznych przeszkód stawianych przez komunistyczną władzę – docierali do Warszawy, ze wszystkich stron kraju (jak choćby delegacja ze Stalowej Woli), by pokłonić się przed trumną zamordowanego bohatera zakazanej „Solidarności”.

„Spektakl Jana Nowary to misterium życia i śmierci Księdza Jerzego, zbudowane z okruchów jego życia i bolesnych splotów jego męki. Popiełuszko jak Chrystus składający z siebie ofiarę – na ołtarzu wiary i ojczyzny. Skromny kapłan, który okupił swoim życiem naszą wolność. Godny pamięci!” – napisano w programie białostockiego teatru. Reżyser Jan Nowara, który po przymusowej „emigracji” szczęśliwie na powrót objął dyrekcję Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, zbudował spektakl oszczędny, wręcz symboliczny, jednak na długo pozostawiający w widzu – szczególnie tym, który 34 lata temu czekał w swoim kościele na jakiekolwiek wieści o zaginionym księdzu – poczucie wielkiej, dojmującej wręcz starty.

Na przeżycia widzów wpłynęła również symboliczna, wielofunkcyjna scenografia – wysokie rusztowania, podesty i „polowy” stół spełniający rolę ołtarza, miejsca kaźni i katafalku, a także motyw muzyczny przewijający się przez cały spektakl – przejmujące Adagietto z V Symfonii Gustawa Mahlera.

Już w holu MDK dało się słyszeć opinie młodych ludzi, że dotychczas nie wiedzieli o pokazanym w spektaklu męczeństwie kleryka Popiełuszki podczas przymusowej służby w „ludowym” Wojsku Polskim. Warto więc wspomnieć, że na pamiątkowym tableau, którego zdjęcie w latach 90. przechowywał śp. ks. Jan Kalinka z Mokrzyszowa (dzielnicy Tarnobrzega), także dawny żołnierz – kleryk, znajduje się obok niego i ks. Jerzego, fotografia śp. ks. Romualda Syty z Sandomierza. Ks. Kalinka wspominał w rozmowie z autorem tej recenzji o „szczególnych” sposobach traktowania przez kadrę wojskową (tzw. trepów) siłą wyrwanych z seminariów młodych kleryków. I o sile charakteru słabego fizycznie Jurka Popiełuszki, którego gnębili w sposób wyjątkowo paskudny.

Przedstawienie „Popiełuszko” powstało z inicjatywy Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność”. Po długich staraniach teatr z Białegostoku przyjechał do Stalowej Woli na zaproszenie Zarządu Regionu „S” Ziemia Sandomierska. – Dziękujemy za wsparcie finansowe prezydentowi Lucjuszowi Nadbereżnemu, a za przyjazd do Stalowej Woli ludziom „Solidarności” m.in. z Gorzyc, Sandomierza i Opatowa. Dzień po spektaklu od rana odbieram telefony z podziękowaniami i słowami zachwytu od uczestników tego wspaniałego wydarzenia artystycznego – powiedział nam przewodniczący ZR „S” Andrzej Kaczmarek.


mk/Autor: PIOTR NIEMIEC


 

Polecane
Emerytury
Stażowe