[Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: Musimy mieć propolski przekaz medialny za granicą

Wszyscy Polacy, niezależnie od miejsca, w którym mieszkamy, cieszymy się z wielkiego święta, jakim była 100. rocznica odzyskania Niepodległości przez Polskę. Uroczystości nadal trwają w Warszawie, innych polskich miastach oraz skupiskach polskiej emigracji. Media w Polsce pokazywały uroczystości od Morza do Tatr, oczywiście po polsku. Jednak trzeba to wyraźnie podkreślić, że uroczystości obchodów odzyskania Niepodległej odbywają się na całym świecie i może warto by pokazywać je tak, jak śpiewa w piosence „Żeby Polska była Polską” Jan Pietrzak: „Od Chicago do Tobolska”. Od dalekiej Syberii, gdzie cytując za Polonijną Agencją Informacyjną: „Na Syberii w Irkucku za ojczyznę modlili się podczas specjalnej mszy, którą transmitowała Telewizja Polonia. By dotrzeć na nabożeństwo, niektórzy wierni musieli pokonać ponad 100 kilometrów”. 
 [Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: Musimy mieć propolski przekaz medialny za granicą
/ fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność
I warto pokazywać takie wiadomości w kilku globalnych językach. Podobne msze odbywały się i będą się odbywać w polskich kościołach na całym świecie. Oprócz mszy zorganizowano setki imprez polonijnych: od Australii, Nowej Zelandii, Syberii, Kazachstanu, Turcji do krajów europejskich oraz USA, Kanady, Brazylii i innych krajów Ameryki Południowej, a także Afryki i Azji. Niektóre z nich, jak już wspomniałem, były i są relacjonowane przez nowo powstałą Polonijną Agencję Informacyjną, która nie posiada jeszcze profesjonalnego portalu, ale jest tam dużo zapału i energii. Trzeba również dodać, że polska dyplomacja i emigracja wywarły bardzo duży wpływ na władze lokalne i rozmaite lokalne organizacje w krajach zamieszkania, aby uhonorować 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę.

Tam, gdzie istnieje zorganizowana emigracja i transparentni liderzy, dzieje się bardzo wiele. Nie brak także indywidualnych inicjatyw jak opisywany na portalu Tysol.pl wysiłek Marka Probosza w promocji największego polskiego bohatera – Witolda Pileckiego. Spektakl pod tytułem: „Ochotnik do Auschwitz: Rotmistrz Pilecki” został wystawiony na Broadwayu właśnie 11 listopada. Mamy dużo wiadomości z Nowego Jorku, mniej z Chicago, jeszcze mniej z ośrodków, w których nie ma polonijnych mediów albo działają one tylko lokalnie. Sądzę, że ten problem można rozwiązać jak najszybciej poprzez sieć profesjonalnych korespondentów. 

System taki może znacznie pomóc w tworzeniu połączeń między polską emigracją a Polską i znacznie usprawnić synergię w tworzeniu systemu strategicznej komunikacji. Niewątpliwą rolę w tym procesie mogliby odegrać polonijni dziennikarze, w których rząd polski, Polska Agencja Prasowa, Telewizja Polonia, Polskie Radio i inne polskie media powinni jak najszybciej inwestować. Dotychczasowy brak wykorzystania dwujęzycznych polonijnych dziennikarzy powoduje to, że nikt w krajach zamieszkania nie jest w stanie odpowiadać na zarzuty prasy lokalnej. Musimy również powiedzieć otwarcie, że zachodnie media typu np. „Deutsche Welle” zatrudniają dziennikarzy Polaków do tego, aby szkalować Polskę. W odpowiedzi nie mamy żadnych narzędzi (profesjonalnej polskiej anglojęzycznej telewizji lub portalu), jedynie tzw. ludzi dobrej woli. Warto pokazać 250 000 patriotów w pokojowym marszu w kilku obcych językach. Ten stan rzeczy musi się zmienić jak najszybciej.

Waldemar Biniecki

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (47/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb

Jeden z dronów, które naruszyły dzisiaj polską przestrzeń powietrzną, uderzył w dom mieszkalny w miejscowości Wyryki w woj. lubelskim. Maszyna uszkodziła dach budynku i samochód stojący nieopodal domu.

Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski? z ostatniej chwili
Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski?

Nocny atak dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, może mieć poważne konsekwencje polityczne i wojskowe. Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Co to właściwie oznacza i jak może wpłynąć na nasze bezpieczeństwo?

Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO pilne
Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO

Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Szef rządu zaznaczył, że decyzja została podjęta wspólnie z prezydentem.

Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi

Po bezprecedensowych naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej głos zabrała Białoruś. Szef tamtejszego Sztabu Generalnego, generał major Paweł Murawiejko, opublikował oświadczenie, w którym odniósł się do zdarzeń z nocy z wtorku na środę, gdy polskie i sojusznicze siły NATO zestrzeliły drony nad terytorium naszego kraju, których część nadleciała z Białorusi.

Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi pilne
Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi

Polska znalazła się w centrum niebezpiecznej eskalacji. W nocy naszą przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły rosyjskie drony. Donald Tusk potwierdził, że trzy z nich zostały zestrzelone, a aż 19 odnotowano jako bezpośrednie wtargnięcia.

Agencja Reutera: Według wstępnych danych wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było celowe z ostatniej chwili
Agencja Reutera: Według wstępnych danych wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było celowe

Wstępne dane wskazują, że wtargnięcie rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski było celowe – poinformowało Agencję Reutera źródło w NATO. Jak dodało, Sojusz nie traktuje tego zdarzenia jako ataku. Według źródła było to 6–10 bezzałogowych statków powietrznych.

Konferencja prasowa Karola Nawrockiego: Dyskutowaliśmy o uruchomieniu art. 4 NATO z ostatniej chwili
Konferencja prasowa Karola Nawrockiego: "Dyskutowaliśmy o uruchomieniu art. 4 NATO"

– W dowództwie operacyjnym spotkałem się także z panem premierem Donaldem Tuskiem. Tam podjąłem decyzję o zorganizowaniu specjalnej narady w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. (…) W czasie tego spotkania dyskutowaliśmy o możliwości uruchomienia artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego – powiedział prezydent podczas konferencji prasowej związanej z bezprecedensowym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej.

Drony nad Polską. Jest komunikat MSWiA pilne
Drony nad Polską. Jest komunikat MSWiA

Operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa związane z naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej zakończyło się – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Drony nad Polską. Jest nowy komunikat armii gorące
Drony nad Polską. Jest nowy komunikat armii

Oficjalnie potwierdzono naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez wojskowe drony. Jest nowy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

MEN wydało komunikat w związku z dzisiejszymi wydarzeniami z ostatniej chwili
MEN wydało komunikat w związku z dzisiejszymi wydarzeniami

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało po godz. 7.30, że operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa związane z naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej zakończyło się. Komunikat dla rodziców i uczniów wydał MEN.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: Musimy mieć propolski przekaz medialny za granicą

Wszyscy Polacy, niezależnie od miejsca, w którym mieszkamy, cieszymy się z wielkiego święta, jakim była 100. rocznica odzyskania Niepodległości przez Polskę. Uroczystości nadal trwają w Warszawie, innych polskich miastach oraz skupiskach polskiej emigracji. Media w Polsce pokazywały uroczystości od Morza do Tatr, oczywiście po polsku. Jednak trzeba to wyraźnie podkreślić, że uroczystości obchodów odzyskania Niepodległej odbywają się na całym świecie i może warto by pokazywać je tak, jak śpiewa w piosence „Żeby Polska była Polską” Jan Pietrzak: „Od Chicago do Tobolska”. Od dalekiej Syberii, gdzie cytując za Polonijną Agencją Informacyjną: „Na Syberii w Irkucku za ojczyznę modlili się podczas specjalnej mszy, którą transmitowała Telewizja Polonia. By dotrzeć na nabożeństwo, niektórzy wierni musieli pokonać ponad 100 kilometrów”. 
 [Felieton "TS"] Waldemar Biniecki: Musimy mieć propolski przekaz medialny za granicą
/ fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność
I warto pokazywać takie wiadomości w kilku globalnych językach. Podobne msze odbywały się i będą się odbywać w polskich kościołach na całym świecie. Oprócz mszy zorganizowano setki imprez polonijnych: od Australii, Nowej Zelandii, Syberii, Kazachstanu, Turcji do krajów europejskich oraz USA, Kanady, Brazylii i innych krajów Ameryki Południowej, a także Afryki i Azji. Niektóre z nich, jak już wspomniałem, były i są relacjonowane przez nowo powstałą Polonijną Agencję Informacyjną, która nie posiada jeszcze profesjonalnego portalu, ale jest tam dużo zapału i energii. Trzeba również dodać, że polska dyplomacja i emigracja wywarły bardzo duży wpływ na władze lokalne i rozmaite lokalne organizacje w krajach zamieszkania, aby uhonorować 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę.

Tam, gdzie istnieje zorganizowana emigracja i transparentni liderzy, dzieje się bardzo wiele. Nie brak także indywidualnych inicjatyw jak opisywany na portalu Tysol.pl wysiłek Marka Probosza w promocji największego polskiego bohatera – Witolda Pileckiego. Spektakl pod tytułem: „Ochotnik do Auschwitz: Rotmistrz Pilecki” został wystawiony na Broadwayu właśnie 11 listopada. Mamy dużo wiadomości z Nowego Jorku, mniej z Chicago, jeszcze mniej z ośrodków, w których nie ma polonijnych mediów albo działają one tylko lokalnie. Sądzę, że ten problem można rozwiązać jak najszybciej poprzez sieć profesjonalnych korespondentów. 

System taki może znacznie pomóc w tworzeniu połączeń między polską emigracją a Polską i znacznie usprawnić synergię w tworzeniu systemu strategicznej komunikacji. Niewątpliwą rolę w tym procesie mogliby odegrać polonijni dziennikarze, w których rząd polski, Polska Agencja Prasowa, Telewizja Polonia, Polskie Radio i inne polskie media powinni jak najszybciej inwestować. Dotychczasowy brak wykorzystania dwujęzycznych polonijnych dziennikarzy powoduje to, że nikt w krajach zamieszkania nie jest w stanie odpowiadać na zarzuty prasy lokalnej. Musimy również powiedzieć otwarcie, że zachodnie media typu np. „Deutsche Welle” zatrudniają dziennikarzy Polaków do tego, aby szkalować Polskę. W odpowiedzi nie mamy żadnych narzędzi (profesjonalnej polskiej anglojęzycznej telewizji lub portalu), jedynie tzw. ludzi dobrej woli. Warto pokazać 250 000 patriotów w pokojowym marszu w kilku obcych językach. Ten stan rzeczy musi się zmienić jak najszybciej.

Waldemar Biniecki

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (47/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe