[Tylko u nas] Magdalena Daniel dla Tysol.pl: "Wstaję o 5.45. Nie mam czasu wstawać po godzinie 12"

Aktor jak jest na etacie – czy pracuje nad sobą czy nie – dwie premiery rocznie będzie miał. Nie musi się starać. Jak już aktor jest freelancerem, to musi dbać o swój warsztat. Ja sobie daję czas i spokojnie wejdę do głównego obiegu. Teraz badam rynek. Już w czasie nauki w szkole teatralnej, pracowałam w teatrze. Środowisko w Warszawie mnie nie znało, więc muszę poznać wiele osób – mówi Magdalena Daniel, aktorka, wokalistka, pedagog w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
/ Materiały prasowe
– Aktorstwo czy śpiewanie?
– Jedno i drugie. Aktorstwo i śpiewanie się nie wyklucza.


– Są aktorzy, którzy nie śpiewają, bo nie umieją. Jaki oni funkcjonują?
– Aktorzy w szkołach teatralnych mają zajęcia z emisji głosu, z piosenki aktorskiej. Głos jest elementem naszego warsztatu pracy. Głos trzeba trenować, żebyśmy byli słyszalni na scenie. Trenować trzeba całe życie. Szkoła teatralna pomaga odzyskać naturalność wydobywania głosu z siebie, którą mieliśmy jak się urodziliśmy, a potem z biegiem czasu nas uciszano.


– Aby twój głos nie był pierwszorzędny.
– Zgadza się (śmiech).


– Prowadzisz warsztaty z emisji głosu?
– Prowadzę takie zajęcia. To są zajęcia indywidualne.


– W 2008 roku rozpoczęłaś studia w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie – Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku – kierunek Aktorski. Dlaczego lalki?
– Egzaminy na ten kierunek są zdecydowanie trudniejsze. Jest więcej nacisku na formę ze względu na to, że jest to kierunek plastyczny.


– Dlaczego nie Warszawa, Kraków, Wrocław czy łódzka filmówka?
– Teatr lalek zafascynował mnie już w liceum. Brałam udział w konkursie ogólnopolskim w monodramach. Finał konkursu był we Wrocławskim Teatrze Lalek. Gdy weszłam do magazynu lalek, od razu się zakochałam. Jednak chciałam się dostać na lalki do Wrocławia, nie do Białegostoku. Jestem ze Śląska, a to jest kawał drogi do Białegostoku.




– Czym obecnie się zajmujesz, bo jest tego dużo.
– Rzuciłam etatową pracę w teatrze. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Z teatrem rozstaliśmy się ugodowo.


– Jaki to był teatr?
– Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach.


– Zrezygnowałaś z ciepłej posadki w teatrze.
– Nie żałuję tego. Jak pracowałam w teatrze, to wstawałam o 6 rano. Szłam biegać, po to żeby o 8 być już w teatrze. Potem przygotowania, malowanie i o 9 grasz pierwszy spektakl.


– Kto przychodzi o tej godzinie do teatru?
– Szkoły, przedszkola. Panie przyprowadzają o tej godzinie dzieci do teatru, bo jest im najwygodniej.


– Czyli obecnie jesteś wolnym strzelcem.
– Tak. Aktor jak jest na etacie – czy pracuje nad sobą czy nie – dwie premiery rocznie będzie miał. Nie musi się starać. Jak już aktor jest freelancerem, to musi dbać o swój warsztat.


– Próbowałaś swoich sił w serialu czy w filmie.
– Ja sobie daję czas i spokojnie wejdę do głównego obiegu. Teraz badam rynek. Już w czasie nauki w szkole teatralnej, pracowałam w teatrze. Środowisko w Warszawie mnie nie znało, więc muszę poznać wiele osób. Poznaję ludzi pracujących w przemyśle filmowym.


– Wszyscy muszą chodzić na castingi?
– Tak.


– A ty na jakie castingi chodzisz?
– Chodzę na castingi do reklam. W Polsce głównie kręci się reklamy. To są szybkie pieniądze. Korporacja potrzebuje reklamy. Na takie castingi dostaję zaproszenia.


– Kto wysyła Ci takie zaproszenia?
– Najpierw trzeba się zapisać do agencji aktorskiej.


– A jak się aktor nie zapisze, to będzie miał trudniej?
– Nie. Agencja pracuje po to, żeby mieć pieniądze. Dostaje wynagrodzenie za to, gdy ja wygram casting. Ich zadaniem jest zaprosić jak największą liczbę aktorów, żeby ktokolwiek dostał pieniądze. W mediach społecznościowych są różne grupy, np. praca w teatrze, praca w filmie, praca w filmie. Większość castingów które wygrałam, sama sobie ogarnęłam.


– To może ty założyłabyś taką agencję?
– Na razie skupiam się na sobie.




– Jak wygląda twój harmonogram dnia?
– Długo przygotowywałam się do tego, żeby rzucić etatową pracę i zacząć od początku. Zbierałam pieniądze, żeby móc spokojnie zacząć. Teraz jestem w stanie sama utrzymać się w Warszawie z mojej pracy. Praca w teatrze to jest piątek, sobota i niedziela. To są dni, kiedy wsiadam w samochód jadę do Kielc, bo tam gram.


– I gdzie jeszcze grasz?
– Gram w dwóch teatrach w Kielcach. Z moim starym teatrem współpracuję przy jednym spektaklu.


– Dlaczego jest tak małe uzwiązkowienie w polskim przemyśle filmowym?
– U mnie w teatrze był dwa związki zawodowe. Jeden z nich to ZZAP – Związek Zawodowy Aktorów Polskich Drugi to Solidarność, którzy zrzeszał pracowników administracyjnych, bo nie mogli należeć do związku aktorskiego.


– Związki zawodowe mają jakąś siłę w twojej branży?
– Jak pracowałam na etacie w teatrze, to będąc w związku, wiedziałam co się dzieje w teatrze. Dyrekcja zanim podjęła jakąkolwiek decyzję, to musiała się z nami skonsultować.


– Po co nagrałaś płytę „Poetic Syntetic”?
– Skończyłam szkołę muzyczną jako dorosła osoba. Robiłam to z czystą przyjemność. A musiałam zagospodarować mój wolny czas. Znalazłam klasę wokalu. I poszłam. Uczyłam się przez cztery lata. Potem chciałam spożytkować moją wiedzę, dlatego nagrałam płytę. Moja nauczycielka powiedziała mi, że dobrze śpiewam i co z tego. Ale nikt o tym nie wie. Powiedziała, żebym coś z tym zrobiła.


– Jak wyglądała selekcja tekstów na płytę? Bo zauważyłem, że jeszcze nie piszesz tekstów i nie komponujesz.
– Nie umiem pisać tekstów. Próbuję, ale na razie nie jestem z nich zadowolona.


– Aktorstwo przeszkadza w śpiewaniu?
– Aktorstwo przeszkadza słuchaczom w odbioru muzyki. Nie daję rady przy słuchaniu interpretacji na wrocławskim Przeglądzie Piosenki Aktorskiej.


– Do kogo kierujesz swoją płytę?
– To jest płyta dla osób, które lubią poezję.


– To zawężasz grono odbiorców. Bardzo mało Polaków czyta poezję.
– Wiem o tym.




– Jaki masz cel jako wokalistka?
– Nie myślę o statystycznym Kowalskim. Kowalski pójdzie na Zenka Martyniuka. Chcę mieć grupę odbiorców, która jest wrażliwa, zna się na poezji oraz będzie w stanie wydać pieniądze na moją płytę czy na mój koncert.


– W trakcie powstania płyty korzystałaś z akcji crowdfundingowych. Inaczej się nie dało?
– Może i by się dało. Ale w tamtym czasie wpadłam na taki pomysł. Potrzebowałam 5 tysięcy złotych. Udało mi się zebrać całą kwotę. Wcześniej przez 3 lata z własnych środków finansowych opłacała twórców z którymi współpracowałam. To była metoda prób i błędów.


– O której ty wstajesz?
– 5.45. Nie mam czasu wstawać po godz. 12.


– Co sądzisz o naturszczykach w teatrze czy na planie filmowym?
– To jest super. Nie mam z tym problemu.


– Więcej czasu zajmuje ci aktorstwo czy śpiewanie?
– Staram się rozłożyć równo akcenty. Koncerty gram w weekendy, gdy nie mam spektakli.


– Czym się wyróżniasz spośród polskich aktorek. Konkurencja jest naprawdę duża.
– Mam trzy bardzo mocne strony. Jestem kreatywna, jestem otwarta, jestem aktywna. Jeżeli chcesz mieć kogoś takiego jak ja w swoim zespole, to proszę bardzo.


Rozmawiał: Bartosz Boruciak




 

 

POLECANE
Europarlament otwiera drogę do „turystyki aborcyjnej”. W grę wchodzą unijne fundusze z ostatniej chwili
Europarlament otwiera drogę do „turystyki aborcyjnej”. W grę wchodzą unijne fundusze

Parlament Europejski przyjął rezolucję popierającą obywatelską inicjatywę „My Voice, My Choice”, której celem jest zwiększenie dostępności aborcji w Unii Europejskiej. Kluczowym elementem dokumentu jest postulat uruchomienia mechanizmu „solidarności finansowej”, który mógłby umożliwić finansowanie aborcji z funduszy unijnych – także z pominięciem restrykcyjnych regulacji obowiązujących w części państw członkowskich.

Pilne doniesienia ws. właściciela TVN. Jest decyzja z ostatniej chwili
Pilne doniesienia ws. właściciela TVN. Jest decyzja

Rada dyrektorów Warner Bros. Discovery (WBD) jednogłośnie opowiedziała się w środę za podtrzymaniem rekomendacji dla akcjonariuszy w sprawie zaakceptowania oferty przejęcia części firmy przez Netflixa. Zdaniem rady konkurencyjna oferta Paramount Skydance jest niewystarczająca i bardziej ryzykowna.

Zabójstwo 11-latki w Jeleniej Górze. Są nowe informacje z ostatniej chwili
Zabójstwo 11-latki w Jeleniej Górze. Są nowe informacje

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze zastosował środek tymczasowy wobec 12-latki zatrzymanej w związku zabójstwem 11-letniej Danusi – poinformowała w środę po południu wiceprezes sądu Agnieszka Makowska.

Inflacja w Polsce. UE notuje deflację, u nas ceny nadal rosną Wiadomości
Inflacja w Polsce. UE notuje deflację, u nas ceny nadal rosną

Choć tempo wzrostu cen w Polsce zwalnia, krajowa inflacja pozostaje wyższa niż średnia unijna. Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że w listopadzie w większości państw UE doszło do miesięcznej deflacji, podczas gdy w Polsce ceny nadal rosły. Jednocześnie struktura inflacji ujawnia skrajne różnice – od gwałtownych podwyżek cen żywności i używek po wyraźne spadki cen elektroniki.

Tyle wyniosą ceny prądu w 2026 r. Jest komunikat URE z ostatniej chwili
Tyle wyniosą ceny prądu w 2026 r. Jest komunikat URE

Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził wysokość taryf na energię elektryczną na 2026 r.

Pilne doniesienia z granicy. Jest komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Pilne doniesienia z granicy. Jest komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto zaraportowano także o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami w związku z przywróceniem na nich tymczasowych kontroli.

Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

GDDKiA ogłosiła przetarg na projekt i budowę S10 Nakło nad Notecią – Bydgoszcz Zachód. Prace budowlane planowane są na lata 2028–2031.

PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów z ostatniej chwili
PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów

Cyberprzestępcy nasilili próby wyłudzania pieniędzy i danych, podszywając się pod bank oraz jego pracowników. Wysyłają fałszywe e-maile z prośbą o „aktualizację danych” oraz dzwonią do klientów, nakłaniając do przelania środków na rzekomo „bezpieczne konto”. Takie działania mogą prowadzić do utraty pieniędzy. PKO BP wydało w tej sprawie komunikat.

Wojska krajów Europy na Ukrainie? Jest stanowisko Rosji z ostatniej chwili
Wojska krajów Europy na Ukrainie? Jest stanowisko Rosji

– Stanowisko Rosji w kwestii wojsk europejskich na Ukrainie jest znane, ale jesteśmy otwarci na rozmowy – powiedział w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Według mediów kontyngent wojsk europejskich miałby stacjonować na zachodzie Ukrainy i pełnić rolę gwaranta bezpieczeństwa.

Europejski Trybunał Praw Człowieka: Sędzia nie przestaje być obywatelem tylko u nas
Europejski Trybunał Praw Człowieka: Sędzia nie przestaje być obywatelem

Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku Wielkiej Izby z 15 grudnia 2025 r. orzekł, że sędzia, wykonując swój urząd, nie traci prawa do udziału w debacie publicznej. Sprawa Danileţ przeciwko Rumunii wyznacza granice sędziowskiej powściągliwości i ochrony wolności słowa w państwie prawa.

REKLAMA

[Tylko u nas] Magdalena Daniel dla Tysol.pl: "Wstaję o 5.45. Nie mam czasu wstawać po godzinie 12"

Aktor jak jest na etacie – czy pracuje nad sobą czy nie – dwie premiery rocznie będzie miał. Nie musi się starać. Jak już aktor jest freelancerem, to musi dbać o swój warsztat. Ja sobie daję czas i spokojnie wejdę do głównego obiegu. Teraz badam rynek. Już w czasie nauki w szkole teatralnej, pracowałam w teatrze. Środowisko w Warszawie mnie nie znało, więc muszę poznać wiele osób – mówi Magdalena Daniel, aktorka, wokalistka, pedagog w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
/ Materiały prasowe
– Aktorstwo czy śpiewanie?
– Jedno i drugie. Aktorstwo i śpiewanie się nie wyklucza.


– Są aktorzy, którzy nie śpiewają, bo nie umieją. Jaki oni funkcjonują?
– Aktorzy w szkołach teatralnych mają zajęcia z emisji głosu, z piosenki aktorskiej. Głos jest elementem naszego warsztatu pracy. Głos trzeba trenować, żebyśmy byli słyszalni na scenie. Trenować trzeba całe życie. Szkoła teatralna pomaga odzyskać naturalność wydobywania głosu z siebie, którą mieliśmy jak się urodziliśmy, a potem z biegiem czasu nas uciszano.


– Aby twój głos nie był pierwszorzędny.
– Zgadza się (śmiech).


– Prowadzisz warsztaty z emisji głosu?
– Prowadzę takie zajęcia. To są zajęcia indywidualne.


– W 2008 roku rozpoczęłaś studia w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie – Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku – kierunek Aktorski. Dlaczego lalki?
– Egzaminy na ten kierunek są zdecydowanie trudniejsze. Jest więcej nacisku na formę ze względu na to, że jest to kierunek plastyczny.


– Dlaczego nie Warszawa, Kraków, Wrocław czy łódzka filmówka?
– Teatr lalek zafascynował mnie już w liceum. Brałam udział w konkursie ogólnopolskim w monodramach. Finał konkursu był we Wrocławskim Teatrze Lalek. Gdy weszłam do magazynu lalek, od razu się zakochałam. Jednak chciałam się dostać na lalki do Wrocławia, nie do Białegostoku. Jestem ze Śląska, a to jest kawał drogi do Białegostoku.




– Czym obecnie się zajmujesz, bo jest tego dużo.
– Rzuciłam etatową pracę w teatrze. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Z teatrem rozstaliśmy się ugodowo.


– Jaki to był teatr?
– Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” w Kielcach.


– Zrezygnowałaś z ciepłej posadki w teatrze.
– Nie żałuję tego. Jak pracowałam w teatrze, to wstawałam o 6 rano. Szłam biegać, po to żeby o 8 być już w teatrze. Potem przygotowania, malowanie i o 9 grasz pierwszy spektakl.


– Kto przychodzi o tej godzinie do teatru?
– Szkoły, przedszkola. Panie przyprowadzają o tej godzinie dzieci do teatru, bo jest im najwygodniej.


– Czyli obecnie jesteś wolnym strzelcem.
– Tak. Aktor jak jest na etacie – czy pracuje nad sobą czy nie – dwie premiery rocznie będzie miał. Nie musi się starać. Jak już aktor jest freelancerem, to musi dbać o swój warsztat.


– Próbowałaś swoich sił w serialu czy w filmie.
– Ja sobie daję czas i spokojnie wejdę do głównego obiegu. Teraz badam rynek. Już w czasie nauki w szkole teatralnej, pracowałam w teatrze. Środowisko w Warszawie mnie nie znało, więc muszę poznać wiele osób. Poznaję ludzi pracujących w przemyśle filmowym.


– Wszyscy muszą chodzić na castingi?
– Tak.


– A ty na jakie castingi chodzisz?
– Chodzę na castingi do reklam. W Polsce głównie kręci się reklamy. To są szybkie pieniądze. Korporacja potrzebuje reklamy. Na takie castingi dostaję zaproszenia.


– Kto wysyła Ci takie zaproszenia?
– Najpierw trzeba się zapisać do agencji aktorskiej.


– A jak się aktor nie zapisze, to będzie miał trudniej?
– Nie. Agencja pracuje po to, żeby mieć pieniądze. Dostaje wynagrodzenie za to, gdy ja wygram casting. Ich zadaniem jest zaprosić jak największą liczbę aktorów, żeby ktokolwiek dostał pieniądze. W mediach społecznościowych są różne grupy, np. praca w teatrze, praca w filmie, praca w filmie. Większość castingów które wygrałam, sama sobie ogarnęłam.


– To może ty założyłabyś taką agencję?
– Na razie skupiam się na sobie.




– Jak wygląda twój harmonogram dnia?
– Długo przygotowywałam się do tego, żeby rzucić etatową pracę i zacząć od początku. Zbierałam pieniądze, żeby móc spokojnie zacząć. Teraz jestem w stanie sama utrzymać się w Warszawie z mojej pracy. Praca w teatrze to jest piątek, sobota i niedziela. To są dni, kiedy wsiadam w samochód jadę do Kielc, bo tam gram.


– I gdzie jeszcze grasz?
– Gram w dwóch teatrach w Kielcach. Z moim starym teatrem współpracuję przy jednym spektaklu.


– Dlaczego jest tak małe uzwiązkowienie w polskim przemyśle filmowym?
– U mnie w teatrze był dwa związki zawodowe. Jeden z nich to ZZAP – Związek Zawodowy Aktorów Polskich Drugi to Solidarność, którzy zrzeszał pracowników administracyjnych, bo nie mogli należeć do związku aktorskiego.


– Związki zawodowe mają jakąś siłę w twojej branży?
– Jak pracowałam na etacie w teatrze, to będąc w związku, wiedziałam co się dzieje w teatrze. Dyrekcja zanim podjęła jakąkolwiek decyzję, to musiała się z nami skonsultować.


– Po co nagrałaś płytę „Poetic Syntetic”?
– Skończyłam szkołę muzyczną jako dorosła osoba. Robiłam to z czystą przyjemność. A musiałam zagospodarować mój wolny czas. Znalazłam klasę wokalu. I poszłam. Uczyłam się przez cztery lata. Potem chciałam spożytkować moją wiedzę, dlatego nagrałam płytę. Moja nauczycielka powiedziała mi, że dobrze śpiewam i co z tego. Ale nikt o tym nie wie. Powiedziała, żebym coś z tym zrobiła.


– Jak wyglądała selekcja tekstów na płytę? Bo zauważyłem, że jeszcze nie piszesz tekstów i nie komponujesz.
– Nie umiem pisać tekstów. Próbuję, ale na razie nie jestem z nich zadowolona.


– Aktorstwo przeszkadza w śpiewaniu?
– Aktorstwo przeszkadza słuchaczom w odbioru muzyki. Nie daję rady przy słuchaniu interpretacji na wrocławskim Przeglądzie Piosenki Aktorskiej.


– Do kogo kierujesz swoją płytę?
– To jest płyta dla osób, które lubią poezję.


– To zawężasz grono odbiorców. Bardzo mało Polaków czyta poezję.
– Wiem o tym.




– Jaki masz cel jako wokalistka?
– Nie myślę o statystycznym Kowalskim. Kowalski pójdzie na Zenka Martyniuka. Chcę mieć grupę odbiorców, która jest wrażliwa, zna się na poezji oraz będzie w stanie wydać pieniądze na moją płytę czy na mój koncert.


– W trakcie powstania płyty korzystałaś z akcji crowdfundingowych. Inaczej się nie dało?
– Może i by się dało. Ale w tamtym czasie wpadłam na taki pomysł. Potrzebowałam 5 tysięcy złotych. Udało mi się zebrać całą kwotę. Wcześniej przez 3 lata z własnych środków finansowych opłacała twórców z którymi współpracowałam. To była metoda prób i błędów.


– O której ty wstajesz?
– 5.45. Nie mam czasu wstawać po godz. 12.


– Co sądzisz o naturszczykach w teatrze czy na planie filmowym?
– To jest super. Nie mam z tym problemu.


– Więcej czasu zajmuje ci aktorstwo czy śpiewanie?
– Staram się rozłożyć równo akcenty. Koncerty gram w weekendy, gdy nie mam spektakli.


– Czym się wyróżniasz spośród polskich aktorek. Konkurencja jest naprawdę duża.
– Mam trzy bardzo mocne strony. Jestem kreatywna, jestem otwarta, jestem aktywna. Jeżeli chcesz mieć kogoś takiego jak ja w swoim zespole, to proszę bardzo.


Rozmawiał: Bartosz Boruciak




 


 

Polecane