W wyd. na FB "Marsz Równości w B-stoku" "weźmie udział" tysiąc osób, petycję przeciwko podpisało 7 tys.

- Cele marszu to nie tylko przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na tożsamość i orientację seksualną, ale także wyraz solidarności z osobami LGBT+ i walka o prawa człowieka, które mamy wszyscy i o których respektowanie nie powinniśmy musieć walczyć, lecz musimy. Dla nas jest to „święto różnorodności”, wsparcie mieszkańców i mieszkanek Białegostoku w byciu sobą, tworzenie bezpiecznej przestrzeni, wolnej od uprzedzeń i wykluczenia – i jesteśmy szczęśliwi i dumni.
- piszą organizatorzy Marszu w informacji nt. swojego wydarzenia
- Potrzebujemy Państwa pomocy, aby obronić nasze spokojne miasto przed publicznym zgorszeniem oraz rozruchami, które mogą spowodować prowokacyjne zachowania środowisk LGBT+ podczas marszu 20 lipca 2019 roku. Ulice miasta są postrzegane jako przestrzeń do użytku wspólnego dla mieszkańców i ich rodzin, które mają prawo korzystać z nich nie będąc narażanymi na gorszące widoki.
Jak wskazuje nasza kilkusetletnia tradycja, Białystok był i jest miastem dostatecznie otwartym i tolerancyjnym, gdzie od dawna żyli i nadal mieszkają obok siebie w zgodzie obywatele różnych narodowości, kultur i wyznań. Akurat nas nie trzeba uczyć, czym jest tolerancja, ponieważ my budujemy ją od wielu lat dzień po dniu w naszych rodzinach i sąsiedztwach, tworząc międzyludzką solidarność, której mogą się od nas uczyć goście z innych miast i krajów.
- piszą z kolei autorzy petycji
Mieszkańcy Białegostoku starają się reagować na wiele sposobów, w tym samym czasie co Marsz Równości zgłoszono ok 40 manifestacji, w tym upamiętnienie zatonięcia kontrtorpedowca ORP Kaszub, promocję roweru jako środka transportu, marsz w obronie disco-polo oraz wiec poparcia dla dobrej pogody.
Źródło: FB, CitizenGo.org, WP.pl