TVP Info: "Wydział Propagandy stworzono do kampanii wyborczych, a spiritus movens był Krzysztof Brejza"

- twierdzi świadek, który przyznać miał, że Krzysztof Brejza nie utworzył portalu samodzielnie ze względu na koszty i potrzebę zatrudnienia wykwalifikowanych pracowników.Na pomysł prowadzenia portalu wpadł Krzysztof Brejza (...) Chodziło o to, aby móc mieć wpływ na kreowanie własnego zdania na forum publicznym w sytuacji, gdy Ino.onlinie nie zawsze pozytywnie pisało na temat rodziny Brejzów
- czytamy.Skoro nie miał pieniędzy, to przyszedł z tym do Moniki Ś. i ona się zgodziła, bo chciała pokazać, że faktycznie jest w stanie stworzyć taki portal, że jest w stanie temu podołać. To do dzisiaj nie wypaliło i to okazało się wielką klęską
Według TVP Info, świadek miał też zeznać, że to tej pracy zatrudnionych było kilka osób:
Tu zatrudniono na pół etatu pana Andrzeja U. i on pisze teksty i robi zdjęcia. Na początku kiedy portal powstawał, zatrudniono panią J.. Kiedy był największy konflikt na linii Olech - Brejza Ryszard ukazał się tekst szkalujący Olecha...
Świadek miał też twierdzić, że w całą akcję zamieszane było także Kujawskie Centrum Kultury oraz, że urzędnicy ratusza pisali pochlebne komentarze na temat Ryszarda Brejzy, pod artykułami na portalu.
- czytamy zeznania na portalu TVP Info, który informuje także, że w inowrocławskim urzędzie przeprowadzano szkolenia z zakresu szkodzenia przeciwnikom w sieci.Ich zadaniem było pisanie cały czas w Internecie, i to w godzinach pracy. Polecenia szły od posła Brejzy lub Agnieszki. (...) Działali jak taka siatka i do tego zorganizowana (...) Hierarchia była taka — Poseł — Agnieszka — i oni dawali tematy Sz., a ten dawał innym (...) Prezydent dawał materiały Agnieszce, ale to wiem od niej. Ona chodziła do niego lub on do niej pisał na telefon
Świadek cytowany przez TVP jest miał także twierdzić, że hejterzy otrzymali z Centrum Organizacji Pozarządowych tablety.
- cytuje TVP Info.Ja odmówiłam pisania na tablecie, więc w końcu mi zabrano, bo to co pisałam było odpowiedzią merytoryczną, a nie taką hejterską czyli zaczepną
- publikuje TVP Info.Czasami Sz. razem z Agnieszką jechali do Krzysztofa i wracali z instrukcjami. Sz. i W. nie wykonywali w ogóle swoich obowiązków, bo oni nie mieli nic do roboty. Oni byli od pisania w sieci na polecenie posła lub prezydenta. Im nie przydzielano praktycznie żadnej pracy, bo pisali. Mogli wychodzić z urzędu i wracać kiedy im się podobało
Były urzędnik ratusza w Inowrocławiu miał też poinformować, że Krzysztof Brejza:
... od dawna jest nazywany głównym kadrowym Urzędu Miasta, głównym pomysłodawcą niektórych działań.
adg
źródło: TVP Info
#REKLAMA_POZIOMA#