Dlaczego sztuka nie konsumuje patriotyzmu Polaków? Artysta "wyklęty" Klynstra-Komarnicki dla Tysol.pl

– Teatr jest tym miejscem, gdzie się wykluwają idee. Szczególnie polski teatr ma taki rodowód. Zostawienie odłogiem tego obszaru teatralnego jest moim zdaniem prostą drogą do zostawienia go tym, którzy chętnie wykorzystają tę przestrzeń do własnych propagandowych celów. Mnie nie chodzi o to, żeby wahadło przesunąć na umowną „naszą” stronę, ale żeby to wahadło wyłączyć. Inaczej cały czas będzie to służyć jako propaganda jednej stronie, bo tak zostało zaprojektowane w PRL, że miało to służyć propagandzie – mówi Redbad Klynstra-Komarnicki, aktor, reżyser i dziennikarz, w rozmowie z Cezarym Krysztopą.
 Dlaczego sztuka nie konsumuje patriotyzmu Polaków? Artysta "wyklęty" Klynstra-Komarnicki dla Tysol.pl
/ foto. M. Żegliński Tygodnik Solidarność
Tygodnik Solidarność: Jak to jest być „artystą wyklętym”?

Redbad Klynstra-Komarnicki: Każdy artysta jest w pewnym sensie wyklęty. Musi siebie stawiać w sytuacjach, w których to wyklęcie, to bycie wyklętym jest potencjalną opcją. Jedną z rzeczy, jaką artysta musi badać, jest wolność wypowiedzi. Chciałbym, żeby artyści mieli zapewnione mechanizmy, dzięki którym mogą być prawdziwie niezależni.

Wyklęcie nie jest dla mnie czymś nowym, tylko ciągle przybiera nowe formy. Przez swoją dwukulturowość, dwujęzyczność, od urodzenia byłem trochę „poza”. Człowiek dwukulturowy widzi dosyć wcześnie, że żyjemy w pewnej matrycy, przez którą patrzymy na rzeczywistość. Dopóki byłem w Holandii, ta antysystemowość przybierała formę lewicową, byłem punkiem, prawie anarchistą – pewna antysystemowość we mnie zawsze była. Może dlatego nie mam tego lęku przed odrzuceniem czy wykluczeniem, który dotyczy wielu ludzi kultury w Polsce i na świecie, co jednocześnie deformuje dotykanie prawdy w działaniach artystycznych. Niektórzy z nich mają swoje niezależne przemyślenia, ale boją się z nimi ujawnić. Najgorszą rzeczą jest dla nich bycie wykluczonym ze środowiska, do którego się należy. A „środowisko” to pewna uzgodniona, umowna rzeczywistość, której nie wolno naruszyć.

No właśnie, Pan został wykluczony z własnego środowiska artystycznego.

Z tego środowiska, które zamknęło się w pewnym opisie rzeczywistości. A ja jestem człowiekiem, który jest otwarty na argumenty, mam światopogląd, ale moje przekonania czy wnioski dotyczące różnych aspektów społecznych czy politycznych można zmienić, jeśli ktoś mnie do nich logicznie przekona. Nikt z nich do tej pory mnie nie przekonał, a w zamian za to zaczęli mnie wycinać ze swojego świata, by moja w nim obecność nie burzyła spójności ich perspektywy. 

Różnica między Polską a Holandią polega na tym, że w Holandii też są osoby o różnym światopoglądzie, ale wszyscy żyją w pewnej rzeczywistości uzgodnionej. Wszyscy przyjmują, że pewne rzeczy podstawowe tworzą holenderską tożsamość. Tam spór nigdy nie idzie poniżej fundamentu, tego, co nas wszystkich określa. To w Polsce nie jest takie oczywiste. Nawet to, czym jest i do czego służy Konstytucja, podlega dyskusji.

Ta część środowiska, która ma dostęp do mediów zwielokrotnionego przełożenia, która mnie wykluczyła, jest na wojnie. Ja nie jestem na wojnie, więc z wielu względów mamy nieuzgodnioną rzeczywistość, na temat której rozmawiamy. W związku z tym moje wypowiedzi mogą być źle rozumiane. Oni mówią, że bronią demokracji, a to nie jest demokracja, demokracja to przestrzeń, w której próbujemy się dogadać, a nie wycinać.

Dlaczego w Polsce sztuka nie konsumuje, albo konsumuje w niewielkim stopniu, patriotyzm Polaków? To jest bardzo silna emocja, a sztuka prawie w całej swojej masie staje do niej w kontrze.

To jest całkowite oderwanie od rzeczywistości. System nie wymusza tego, żeby teatr korzystał ze swojej największej siły, jaką jest skuteczne opisywanie zjawisk społecznych. Po prostu nie musi.

Moje wykluczenie nie polega na tym, że jako aktor nie mam pracy, ale na tym, że w momencie, w którym zrobię dobry spektakl i chciałbym go gdzieś wystawić, to „muszę złożyć samokrytykę”. Inaczej cokolwiek zrobię, to na przykład nie będzie zaproszone na festiwal. Dlatego „trzeba się uwiarygadniać środowiskowo”, więc sztuka zamiast odnosić się do realnych emocji, które istnieją w społeczeństwie, odnosi się do tego, co jest tematem „środowiskowym”. Najbardziej chodliwe jest teraz powtarzanie wzorców implementowanych z Zachodu, w dodatku wzorców sprzed lat. 


 

 

POLECANE
Jest decyzja. Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Jest decyzja. Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Podczas poniedziałkowej sesji sejmik województwa kujawsko-pomorskiego przyjął uchwały o przekazaniu Centrum Czochralskiego dawnego kompleksu szpitala zakaźnego przy ul. Krasińskiego w Toruniu i o nowelizacji stawek dla operatorów kolejowych – poinformowano w komunikacie.

Czołgi K2 z Polski. Bumar-Łabędy i Hyundai Rotem podpisały umowę  z ostatniej chwili
Czołgi K2 z Polski. Bumar-Łabędy i Hyundai Rotem podpisały umowę 

Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy w Gliwicach oraz południowokoreański koncern Hyundai Rotem podpisały we wtorek w Warszawie przełomową umowę o transferze technologii i uruchomieniu produkcji czołgów K2 w Polsce. To kluczowy etap w procesie polonizacji koreańskich czołgów i budowie kompetencji przemysłowych w kraju. Dokument gwarantuje przekazanie wyposażenia, narzędzi i know-how niezbędnych do uruchomienia linii produkcyjnej K2PL oraz pojazdów wsparcia.

Huragan Melissa. Polski ksiądz na Jamajce apeluje: Módlcie się za nas z ostatniej chwili
Huragan Melissa. Polski ksiądz na Jamajce apeluje: "Módlcie się za nas"

Potężny Huragan Melissa dotarł we wtorek do Jamajki – poinformowało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC). Wiatr wieje z prędkością prawie 300 km/godz.

Unia Europejska finansuje wojnę i zbrojenia Rosji. Liczby nie kłamią tylko u nas
Unia Europejska finansuje wojnę i zbrojenia Rosji. Liczby nie kłamią

Choć Unia Europejska oficjalnie wspiera Ukrainę i nakłada kolejne sankcje na Rosję, miliardy euro nadal płyną do Moskwy za ropę i gaz. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej tylko we wrześniu 2025 roku państwa UE zapłaciły Rosji około miliarda euro – tyle, ile wystarczyłoby na produkcję 20 tysięcy dronów bojowych.

Brutalny atak i gwałt w centrum Warszawy. Ofiarą młody mężczyzna Wiadomości
Brutalny atak i gwałt w centrum Warszawy. Ofiarą młody mężczyzna

Policja zatrzymała 24-letniego mężczyznę podejrzanego o wyjątkowo brutalny atak w Warszawie. Ofiarą był młody mężczyzna, który wracał z dyskoteki. W trakcie drogi został zaczepiony przez nieznajomego przechodnia proszącego o wskazanie drogi do centrum miasta.

Nie powinni jej wpuścić na wizję. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Nie powinni jej wpuścić na wizję". Burza po emisji popularnego programu TVN

W sieci zawrzało. Wszystko przez popularny program TVN.

Berlin chce zmienić szefa Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Proponuje piosenkarza disco-polo z ostatniej chwili
Berlin chce zmienić szefa Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Proponuje piosenkarza disco-polo

Niemieckie Ministerstwo Badań i Technologii chce zmienić szefa zarządu Niemiecko-Polskiej Fundacji Nauki. Kandydatura piosenkarza wykonującego przeboje w rodzaju "disco-polo", wzbudza zastrzeżenia i w Niemczech, i w Polsce – pisze niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”). Showman Toby znany jest również z tego, że "odnalazł swoją muzyczną tożsamość na Śląsku". Jego debiutancki utwór to „Tynsknota za Slunskiem”.

Znana firma ogłasza zwolnienia. 14 tys. osób straci pracę z ostatniej chwili
Znana firma ogłasza zwolnienia. 14 tys. osób straci pracę

Amerykański gigant technologiczny Amazon ogłosił we wtorek, że zwolni 14 tys. pracowników biurowych. Krok ten uzasadnił chęcią uszczuplenia biurokracji i dążeniem do większej elastyczności w dobie rozwijającej się sztucznej inteligencji.

Roksana Węgiel ogłosiła radosną nowinę. Lawina gratulacji z ostatniej chwili
Roksana Węgiel ogłosiła radosną nowinę. Lawina gratulacji

Roksana Węgiel wraz z mężem Kevinem Mglejem kupili działkę pod Warszawą i przygotowują projekt wymarzonego domu. Piosenkarka potwierdziła plany na Instagramie.

Dr hab. Karol Polejowski rekomendowany na prezesa IPN z ostatniej chwili
Dr hab. Karol Polejowski rekomendowany na prezesa IPN

Dr hab. Karol Polejowski, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), został rekomendowany przez Kolegium IPN na stanowisko prezesa tej instytucji. Polejowski jest uznanym historykiem mediewistą i ekspertem w zakresie historii średniowiecza oraz polskiego podziemia niepodległościowego.

REKLAMA

Dlaczego sztuka nie konsumuje patriotyzmu Polaków? Artysta "wyklęty" Klynstra-Komarnicki dla Tysol.pl

– Teatr jest tym miejscem, gdzie się wykluwają idee. Szczególnie polski teatr ma taki rodowód. Zostawienie odłogiem tego obszaru teatralnego jest moim zdaniem prostą drogą do zostawienia go tym, którzy chętnie wykorzystają tę przestrzeń do własnych propagandowych celów. Mnie nie chodzi o to, żeby wahadło przesunąć na umowną „naszą” stronę, ale żeby to wahadło wyłączyć. Inaczej cały czas będzie to służyć jako propaganda jednej stronie, bo tak zostało zaprojektowane w PRL, że miało to służyć propagandzie – mówi Redbad Klynstra-Komarnicki, aktor, reżyser i dziennikarz, w rozmowie z Cezarym Krysztopą.
 Dlaczego sztuka nie konsumuje patriotyzmu Polaków? Artysta "wyklęty" Klynstra-Komarnicki dla Tysol.pl
/ foto. M. Żegliński Tygodnik Solidarność
Tygodnik Solidarność: Jak to jest być „artystą wyklętym”?

Redbad Klynstra-Komarnicki: Każdy artysta jest w pewnym sensie wyklęty. Musi siebie stawiać w sytuacjach, w których to wyklęcie, to bycie wyklętym jest potencjalną opcją. Jedną z rzeczy, jaką artysta musi badać, jest wolność wypowiedzi. Chciałbym, żeby artyści mieli zapewnione mechanizmy, dzięki którym mogą być prawdziwie niezależni.

Wyklęcie nie jest dla mnie czymś nowym, tylko ciągle przybiera nowe formy. Przez swoją dwukulturowość, dwujęzyczność, od urodzenia byłem trochę „poza”. Człowiek dwukulturowy widzi dosyć wcześnie, że żyjemy w pewnej matrycy, przez którą patrzymy na rzeczywistość. Dopóki byłem w Holandii, ta antysystemowość przybierała formę lewicową, byłem punkiem, prawie anarchistą – pewna antysystemowość we mnie zawsze była. Może dlatego nie mam tego lęku przed odrzuceniem czy wykluczeniem, który dotyczy wielu ludzi kultury w Polsce i na świecie, co jednocześnie deformuje dotykanie prawdy w działaniach artystycznych. Niektórzy z nich mają swoje niezależne przemyślenia, ale boją się z nimi ujawnić. Najgorszą rzeczą jest dla nich bycie wykluczonym ze środowiska, do którego się należy. A „środowisko” to pewna uzgodniona, umowna rzeczywistość, której nie wolno naruszyć.

No właśnie, Pan został wykluczony z własnego środowiska artystycznego.

Z tego środowiska, które zamknęło się w pewnym opisie rzeczywistości. A ja jestem człowiekiem, który jest otwarty na argumenty, mam światopogląd, ale moje przekonania czy wnioski dotyczące różnych aspektów społecznych czy politycznych można zmienić, jeśli ktoś mnie do nich logicznie przekona. Nikt z nich do tej pory mnie nie przekonał, a w zamian za to zaczęli mnie wycinać ze swojego świata, by moja w nim obecność nie burzyła spójności ich perspektywy. 

Różnica między Polską a Holandią polega na tym, że w Holandii też są osoby o różnym światopoglądzie, ale wszyscy żyją w pewnej rzeczywistości uzgodnionej. Wszyscy przyjmują, że pewne rzeczy podstawowe tworzą holenderską tożsamość. Tam spór nigdy nie idzie poniżej fundamentu, tego, co nas wszystkich określa. To w Polsce nie jest takie oczywiste. Nawet to, czym jest i do czego służy Konstytucja, podlega dyskusji.

Ta część środowiska, która ma dostęp do mediów zwielokrotnionego przełożenia, która mnie wykluczyła, jest na wojnie. Ja nie jestem na wojnie, więc z wielu względów mamy nieuzgodnioną rzeczywistość, na temat której rozmawiamy. W związku z tym moje wypowiedzi mogą być źle rozumiane. Oni mówią, że bronią demokracji, a to nie jest demokracja, demokracja to przestrzeń, w której próbujemy się dogadać, a nie wycinać.

Dlaczego w Polsce sztuka nie konsumuje, albo konsumuje w niewielkim stopniu, patriotyzm Polaków? To jest bardzo silna emocja, a sztuka prawie w całej swojej masie staje do niej w kontrze.

To jest całkowite oderwanie od rzeczywistości. System nie wymusza tego, żeby teatr korzystał ze swojej największej siły, jaką jest skuteczne opisywanie zjawisk społecznych. Po prostu nie musi.

Moje wykluczenie nie polega na tym, że jako aktor nie mam pracy, ale na tym, że w momencie, w którym zrobię dobry spektakl i chciałbym go gdzieś wystawić, to „muszę złożyć samokrytykę”. Inaczej cokolwiek zrobię, to na przykład nie będzie zaproszone na festiwal. Dlatego „trzeba się uwiarygadniać środowiskowo”, więc sztuka zamiast odnosić się do realnych emocji, które istnieją w społeczeństwie, odnosi się do tego, co jest tematem „środowiskowym”. Najbardziej chodliwe jest teraz powtarzanie wzorców implementowanych z Zachodu, w dodatku wzorców sprzed lat. 


 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe