Niespodziewana ocena byłego lidera SLD. Miller pochwalił Andrzeja Dudę
– To byłaby sytuacja dla niego bardzo niekomfortowa, tym samym dla Polski, dla jej majestatu, gdzie Andrzej Duda siedziałby wśród zaproszonych, bez szans na zabranie głosu w tak ważnym momencie – uważa były premier Leszek Miller.
/ Leszek Miller / fot. screen YouTube - Rzeczpospolita TV
Polski prezydent zrezygnował z udziału w obchodach 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Wydarzenie odbędzie się 23 stycznia w Jerozolimie, a organizatorem przedsięwzięcia jest instytut Yad Vashem. Swoje przemówienia wygłoszą m.in. przedstawiciele Rosji, USA, Francji i Wielkiej Brytanii.
Andrzej Duda zapowiedział kilka tygodniu temu, że w związku z grudniowymi słowami prezydenta Rosji Władimira Putina na temat roli Polski w II wojnie światowej, będzie chciał wygłosić mowę. To był niezbędny warunek przyjazdu do Jerozolimy polskiego prezydenta.
W rozmowie z Telewizją Publiczną Duda podkreślił, że jako prezydent Polski chce mówić o „cierpieniu Polaków, także polskich Żydów, polskich obywateli, mógł tam mówić, o stratach jakie ponieśliśmy w wyniku II wojny światowej, Holokaustu i tego, w jaki sposób została wywołana”. Instytut jednak nie zgodził się na przemówienie polskiego prezydenta.
Zaskakujące słowa Leszka Millera
Do sytuacji odniósł się w rozmowie z Polsatem News były premier Leszek Miller, który stanął po stronie prezydenta Andrzeja Dudy. Były lider SLD, a obecnie europoseł stwierdził, że ta sytuacja byłaby dla polskiego prezydenta „bardzo niekomfortowa”.
– Zgodzę się z prezydentem, że dobrze uczynił. To byłaby sytuacja dla niego bardzo niekomfortowa, tym samym dla Polski, dla jej majestatu, gdzie Andrzej Duda siedziałby wśród zaproszonych, bez szans na zabranie głosu w tak ważnym momencie – ocenił były premier.
Dodał również, że Duda ma bardzo duże szanse na reelekcję, a być może, wygraną już w I turze wyborów prezydenckich. – Gdyby w najbliższą niedzielę były wybory na urząd prezydenta, to Andrzej Duda wygrałby bez specjalnego wysiłku. Być może nawet w pierwszej turze – powiedział Miller.
Źródło: Polsat News
kpa
Andrzej Duda zapowiedział kilka tygodniu temu, że w związku z grudniowymi słowami prezydenta Rosji Władimira Putina na temat roli Polski w II wojnie światowej, będzie chciał wygłosić mowę. To był niezbędny warunek przyjazdu do Jerozolimy polskiego prezydenta.
W rozmowie z Telewizją Publiczną Duda podkreślił, że jako prezydent Polski chce mówić o „cierpieniu Polaków, także polskich Żydów, polskich obywateli, mógł tam mówić, o stratach jakie ponieśliśmy w wyniku II wojny światowej, Holokaustu i tego, w jaki sposób została wywołana”. Instytut jednak nie zgodził się na przemówienie polskiego prezydenta.
Zaskakujące słowa Leszka Millera
Do sytuacji odniósł się w rozmowie z Polsatem News były premier Leszek Miller, który stanął po stronie prezydenta Andrzeja Dudy. Były lider SLD, a obecnie europoseł stwierdził, że ta sytuacja byłaby dla polskiego prezydenta „bardzo niekomfortowa”.
– Zgodzę się z prezydentem, że dobrze uczynił. To byłaby sytuacja dla niego bardzo niekomfortowa, tym samym dla Polski, dla jej majestatu, gdzie Andrzej Duda siedziałby wśród zaproszonych, bez szans na zabranie głosu w tak ważnym momencie – ocenił były premier.
Dodał również, że Duda ma bardzo duże szanse na reelekcję, a być może, wygraną już w I turze wyborów prezydenckich. – Gdyby w najbliższą niedzielę były wybory na urząd prezydenta, to Andrzej Duda wygrałby bez specjalnego wysiłku. Być może nawet w pierwszej turze – powiedział Miller.
Źródło: Polsat News
kpa
