„Tych wydarzeń nie da się porównać”. Polski Żyd Jarosław Papis komentuje wpis Sylwii Spurek
– Jo Frederiks daje do myślenia, otwiera oczy na to, jak traktujemy zwierzęta – twierdzi Spurek i dodaje, że „czas na poważną dyskusję o traktowaniu zwierząt, o warunkach, w jakich żyją, o tym, jak je zabijamy”.
Jo Frederiks daje do myślenia, otwiera oczy na to, jak traktujemy zwierzęta. Ten obraz przypomniała @Fundacja_Viva i dobrze, bo czas na poważną dyskusję o traktowaniu zwierząt, o warunkach, w jakich żyją, o tym, jak je zabijamy. Czy to jest humanitarne? Czy to nadal rolnictwo? pic.twitter.com/qlFVADiiCh
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) January 21, 2020
„To bezdenna głupota”
Do wpisu europosłanki Spurek w rozmowie z portalem wPolityce.pl postanowił odnieść się polski Żyd Jarosław Papis. Prezes fundacji Hatkiva stwierdził, że „trudno komentować zachowanie pani poseł Sylwii Spurek”. – To bezdenna głupota – zaznaczył.
Shoah to było coś wyjątkowego. Nie można porównywać Zagłady do prowadzenia bydła hodowlanego na rzeź
– podkreślił.
Papis wyznał również, że prawie w ogóle nie je mięsa i jest wrażliwym człowiekiem. Zwrócił uwagę, że rzeź zwierząt prowadzonych do uboju też go porusza. – Ale tych wydarzeń nie da się porównać. Zbliżanie się do porównań mordowania ludzi w komorach gazowych z prowadzeniem hodowlanego bydła do rzeźni jest bezdenna głupotą – zaznaczył.
Źródło: wpolityce.pl
kpa