Posłowie PiS i Konfederacji pozytywnie o projekcie "Stop pedofilii". KO i Lewica przeciw

Kluby KO i Lewicy chcą odrzucenia obywatelskiego projektu inicjatywy "Stop pedofilii" wprowadzającego m.in. kary pozbawienia wolności za publiczne propagowanie obcowania płciowego wśród osób niepełnoletnich. Za pracami nad projektem opowiedział się m.in. resort sprawiedliwości.
 Posłowie PiS i Konfederacji pozytywnie o projekcie "Stop pedofilii". KO i Lewica przeciw
/ (amb) PAP/Radek Pietruszka
"Pojawiły się zarzuty, że intencją projektu jest zakazanie edukacji seksualnej. Jeśli intencją edukatorów seksualnych jest namawianie małoletnich do obcowania płciowego, wówczas zarzut jest słuszny" - zaznaczał, przedstawiając projekt, Mariusz Dzierżawski z komitetu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. "Chcemy powstrzymać deprawację małoletnich, gdyż jesteśmy przekonani, że pozbawione wstydu dzieci, dla których seks ma być czynnością banalną, są łatwym łupem dla pedofilów" - podkreślał.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł poinformował natomiast posłów, że projekt jest popierany przez jego resort. "Uważamy, że zmierza on w słusznym celu ochrony dzieci. Wczesna seksualizacja nie tylko zaburza rozwój emocjonalny i intelektualny dziecka, ale może prowadzić do uzależnienia od pornografii, różnych zachowań kompulsywnych, co w efekcie prowadzi do rozpadu rodzin i innych negatywnych zachowań" - powiedział Warchoł prosząc o skierowanie projektu do dalszych prac.

Podczas godzinnej debaty w Sejmie w środę po południu wnioski o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyli przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. "To projekt niebezpieczny, działający na szkodę młodych ludzi" - oceniła Monika Wielichowska (KO) i dodała, że propozycja stanowi próbę zakazu dla rzetelnej wiedzy.

"Jakim trzeba być podłym człowiekiem, aby właśnie teraz wmawiać ludziom, że projekt o oszukańczym tytule +Stop pedofilii+ jest najbardziej palącym problemem w Polsce. (...) Mam pytanie, z jakiej choinki się państwo urwaliście, po co wprowadzacie te projekty pod obrady? (...) Jakim trzeba być draniem, aby grać tym wszystkim podczas pandemii groźnego wirusa. Jakim trzeba być draniem, panie Kaczyński i pani Witek" - mówiła z kolei Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica).

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) odpowiedziała, że już tłumaczyła, iż projekty obywatelskie muszą być w środę procedowane, gdyż inaczej złamane zostałyby przepisy o pracach nad takimi projektami. "Ja się dowiedziałam, że jestem podłym człowiekiem, draniem. (...) Nadużyła pani mojej cierpliwości i regulaminu. To jest skandaliczne zachowanie, pani obraża ludzi w tej Izbie. Nie chodzi o mnie, bo pani nie jest w stanie mnie obrazić" - powiedziała Witek i ostatecznie stwierdziła naruszenie powagi Sejmu przez posłankę Lewicy.

Krytycznie o projekcie mówił też reprezentant PSL-Kukiz'15. Jak wskazywał Krzysztof Paszyk z tego klubu, w projekcie przyjęto błędne założenia, bo musi istnieć możliwość o mówieniu o sferze seksualności do młodzieży. "Jeśli my zawęzimy do jakiegoś wąskiego marginesu mówienie o tej sferze, to efekt będzie przeciwny od oczekiwanego" - zaznaczył.

Pozytywnie o projekcie mówili, opowiadając się za dalszymi pracami nad nim, posłowie z PiS i Konfederacji. "Klub PiS szanuje propozycje obywateli i chce się dalej pochylać nad tymi zmianami. Jeśli mylimy edukację z demoralizacją i deprawacją, to wychodzimy z zupełnie fałszywych fundamentów. Nie może edukacja polegać na propagowaniu obcowania płciowego dzieci" - zaznaczał Przemysław Czarnek (PiS).

Krzysztof Tuduj (Konfederacja) powiedział zaś, że "o Polskę toczy się światopoglądowa batalia, od której wyniku bardzo wiele zależy". "Zależy, czy Polska pozostanie ostoją normalności i chrześcijańskiej siły, z której płynie jej przyszła wielkość, czy też stoczy się w barbarzyńską zapaść kulturową" - mówił.

W związku z wnioskami o odrzucenie projektu Sejm jeszcze na tym posiedzeniu, zapewne w czwartek, przeprowadzi głosowanie, czy skierować tę obywatelską propozycję do komisji.

Obywatelski projekt noweli Kodeksu karnego powstał z inicjatywy Fundacji Pro-Prawo do Życia, a przygotowała go inicjatywa "Stop pedofilii". Pod projektem podpisało się ponad 265 tys. osób. W październiku zeszłego roku projekt był już raz omawiany w Sejmie poprzedniej kadencji, ale ze względu na nową kadencję parlamentu pierwsze czytanie musiało odbyć się ponownie.

Propozycja zakłada nowelizację art. 200b Kodeksu karnego. Według proponowanych zmian, karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch będzie podlegał ten, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich obcowania płciowego. Osoba, która będzie propagowała lub pochwalała takie zachowania wśród małoletnich "za pomocą środków masowego komunikowania", ma podlegać karze pozbawienia wolności do lat trzech. Takiej samej karze ma podlegać osoba, która dopuszczałaby się tego czynu w związku prowadzoną edukacją lub działając na terenie szkoły.

Obecnie w art. 200b mowa jest jedynie o publicznym propagowaniu treści o charakterze pedofilskim, za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ jann/

 

POLECANE
Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją z ostatniej chwili
Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją

Prezydent USA Donald Trump wycofuje się z negocjacji pokojowych między Ukrainą i Rosją – napisał w czwartek brytyjski dziennik „Guardian” powołując się na urzędników z amerykańskiej administracji.

Jest prezydencki projekt ustawy zamrażającej ceny prądu. Chudszy od rządowego o 90 stron z ostatniej chwili
Jest prezydencki projekt ustawy zamrażającej ceny prądu. "Chudszy" od rządowego o 90 stron

W czwartek po południu do Sejmu trafił prezydencki projekt ustawy zamrażającej ceny energii. Jak przekazał szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki, kwestie cen prądu mieszczą się na 8 stronach. Dla porównania, rządowy projekt liczył niemal 100 stron.

ZUS wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał pilny komunikat

W pierwszym półroczu 2025 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych odzyskał łącznie 150,5 mln zł. To efekt intensywnych kontroli zwolnień lekarskich oraz obniżenia świadczeń wypłacanych po zakończeniu zatrudnienia. ZUS coraz częściej ujawnia przypadki, w których zwolnienia L4 wykorzystywane są do dorabiania, podróży czy prowadzenia działalności gospodarczej.

Ustawa wiatrakowa wróciła do Sejmu. Hennig-Kloska: Rząd się nie podda z ostatniej chwili
Ustawa wiatrakowa wróciła do Sejmu. Hennig-Kloska: "Rząd się nie podda"

– Rząd się nie podda. Ministerstwo Klimatu i Środowiska dalej będzie pracować nad ustawą o rozwoju turbin wiatrowych na lądzie – skomentowała czwartkowe weto prezydenta minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Cimoszewicz jednak winien wypadku? Jest decyzja sądu z ostatniej chwili
Cimoszewicz jednak winien wypadku? Jest decyzja sądu

Konieczna jest uzupełniająca opinia biegłych badających wypadki drogowe – uznał w czwartek Sąd Okręgowy w Białymstoku, w procesie apelacyjnym Włodzimierza Cimoszewicza. Były premier w pierwszej instancji został nieprawomocnie uniewinniony od zarzutu potrącenia rowerzystki na przejściu dla pieszych.

Policja zatrzymała znanych gangsterów. Wśród nich słynnego Słowika z ostatniej chwili
Policja zatrzymała znanych gangsterów. Wśród nich słynnego "Słowika"

Policjanci zatrzymali trzech byłych gangsterów, którzy próbowali wymusić 100 tys. zł od warszawskiego przedsiębiorcy. Do zatrzymania doszło w hotelu podczas przekazania gotówki. Wśród zatrzymanych jest Andrzej Z. ps. "Słowik", jeden z najbardziej znanych przywódców w Polsce.

PZPN wydał pilny komunikat. Poważne zarzuty z ostatniej chwili
PZPN wydał pilny komunikat. Poważne zarzuty

PZPN zawiesił piłkarza Sokoła Kleczew za podejrzenie match-fixingu. Sprawa trafiła do organów ścigania – informuje w czwartek PZPN.

UEFA surowo ukarała… Raków. Co z Maccabi Hajfa? z ostatniej chwili
UEFA surowo ukarała… Raków. Co z Maccabi Hajfa?

Raków Częstochowa został ukarany przez UEFA grzywną w wysokości 40 tys. euro za incydenty z udziałem kibiców podczas meczu eliminacji Ligi Konferencji Europy z Maccabi Hajfa, rozegranego 14 sierpnia w węgierskim Debreczynie. Na razie federacja nie mówi o wymiarze kary dla izraelskiego klubu, którego kibice wywiesili podczas meczu z Rakowem skandaliczny transparent i prowokowali polskich kibiców.  

Wiadomości
Mateusz Morawiecki na Forum w Karpaczu odpowie na pytanie, czy Polska może być liderem regionu

XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu będzie areną jednej z najważniejszych debat o przyszłości Polski. Już we wtorek, 2 września, byli premierzy i ministrowie gospodarki, w tym Mateusz Morawiecki i Grzegorz W. Kołodko, zmierzą się z kluczowym pytaniem: Czy Polska, po dekadach dynamicznego wzrostu, wciąż ma potencjał, by zostać gospodarczą potęgą regionu? Dyskusja zapowiada się niezwykle interesująco, bo wnioski po niej mogą natchnąć do obrania kierunku rozwoju naszego kraju na najbliższe lata.

Holandia przekaże Polsce zestawy systemu Patriot z ostatniej chwili
Holandia przekaże Polsce zestawy systemu Patriot

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w czwartek, że Holandia zadeklarowała wsparcie systemów zabezpieczających polską przestrzeń powietrzną. – Od grudnia dwa zestawy systemu Patriot będą rozmieszczone w Polsce, a wraz z nimi przybędzie 300 holenderskich żołnierzy – dodał.

REKLAMA

Posłowie PiS i Konfederacji pozytywnie o projekcie "Stop pedofilii". KO i Lewica przeciw

Kluby KO i Lewicy chcą odrzucenia obywatelskiego projektu inicjatywy "Stop pedofilii" wprowadzającego m.in. kary pozbawienia wolności za publiczne propagowanie obcowania płciowego wśród osób niepełnoletnich. Za pracami nad projektem opowiedział się m.in. resort sprawiedliwości.
 Posłowie PiS i Konfederacji pozytywnie o projekcie "Stop pedofilii". KO i Lewica przeciw
/ (amb) PAP/Radek Pietruszka
"Pojawiły się zarzuty, że intencją projektu jest zakazanie edukacji seksualnej. Jeśli intencją edukatorów seksualnych jest namawianie małoletnich do obcowania płciowego, wówczas zarzut jest słuszny" - zaznaczał, przedstawiając projekt, Mariusz Dzierżawski z komitetu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej. "Chcemy powstrzymać deprawację małoletnich, gdyż jesteśmy przekonani, że pozbawione wstydu dzieci, dla których seks ma być czynnością banalną, są łatwym łupem dla pedofilów" - podkreślał.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł poinformował natomiast posłów, że projekt jest popierany przez jego resort. "Uważamy, że zmierza on w słusznym celu ochrony dzieci. Wczesna seksualizacja nie tylko zaburza rozwój emocjonalny i intelektualny dziecka, ale może prowadzić do uzależnienia od pornografii, różnych zachowań kompulsywnych, co w efekcie prowadzi do rozpadu rodzin i innych negatywnych zachowań" - powiedział Warchoł prosząc o skierowanie projektu do dalszych prac.

Podczas godzinnej debaty w Sejmie w środę po południu wnioski o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyli przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. "To projekt niebezpieczny, działający na szkodę młodych ludzi" - oceniła Monika Wielichowska (KO) i dodała, że propozycja stanowi próbę zakazu dla rzetelnej wiedzy.

"Jakim trzeba być podłym człowiekiem, aby właśnie teraz wmawiać ludziom, że projekt o oszukańczym tytule +Stop pedofilii+ jest najbardziej palącym problemem w Polsce. (...) Mam pytanie, z jakiej choinki się państwo urwaliście, po co wprowadzacie te projekty pod obrady? (...) Jakim trzeba być draniem, aby grać tym wszystkim podczas pandemii groźnego wirusa. Jakim trzeba być draniem, panie Kaczyński i pani Witek" - mówiła z kolei Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica).

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek (PiS) odpowiedziała, że już tłumaczyła, iż projekty obywatelskie muszą być w środę procedowane, gdyż inaczej złamane zostałyby przepisy o pracach nad takimi projektami. "Ja się dowiedziałam, że jestem podłym człowiekiem, draniem. (...) Nadużyła pani mojej cierpliwości i regulaminu. To jest skandaliczne zachowanie, pani obraża ludzi w tej Izbie. Nie chodzi o mnie, bo pani nie jest w stanie mnie obrazić" - powiedziała Witek i ostatecznie stwierdziła naruszenie powagi Sejmu przez posłankę Lewicy.

Krytycznie o projekcie mówił też reprezentant PSL-Kukiz'15. Jak wskazywał Krzysztof Paszyk z tego klubu, w projekcie przyjęto błędne założenia, bo musi istnieć możliwość o mówieniu o sferze seksualności do młodzieży. "Jeśli my zawęzimy do jakiegoś wąskiego marginesu mówienie o tej sferze, to efekt będzie przeciwny od oczekiwanego" - zaznaczył.

Pozytywnie o projekcie mówili, opowiadając się za dalszymi pracami nad nim, posłowie z PiS i Konfederacji. "Klub PiS szanuje propozycje obywateli i chce się dalej pochylać nad tymi zmianami. Jeśli mylimy edukację z demoralizacją i deprawacją, to wychodzimy z zupełnie fałszywych fundamentów. Nie może edukacja polegać na propagowaniu obcowania płciowego dzieci" - zaznaczał Przemysław Czarnek (PiS).

Krzysztof Tuduj (Konfederacja) powiedział zaś, że "o Polskę toczy się światopoglądowa batalia, od której wyniku bardzo wiele zależy". "Zależy, czy Polska pozostanie ostoją normalności i chrześcijańskiej siły, z której płynie jej przyszła wielkość, czy też stoczy się w barbarzyńską zapaść kulturową" - mówił.

W związku z wnioskami o odrzucenie projektu Sejm jeszcze na tym posiedzeniu, zapewne w czwartek, przeprowadzi głosowanie, czy skierować tę obywatelską propozycję do komisji.

Obywatelski projekt noweli Kodeksu karnego powstał z inicjatywy Fundacji Pro-Prawo do Życia, a przygotowała go inicjatywa "Stop pedofilii". Pod projektem podpisało się ponad 265 tys. osób. W październiku zeszłego roku projekt był już raz omawiany w Sejmie poprzedniej kadencji, ale ze względu na nową kadencję parlamentu pierwsze czytanie musiało odbyć się ponownie.

Propozycja zakłada nowelizację art. 200b Kodeksu karnego. Według proponowanych zmian, karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch będzie podlegał ten, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich obcowania płciowego. Osoba, która będzie propagowała lub pochwalała takie zachowania wśród małoletnich "za pomocą środków masowego komunikowania", ma podlegać karze pozbawienia wolności do lat trzech. Takiej samej karze ma podlegać osoba, która dopuszczałaby się tego czynu w związku prowadzoną edukacją lub działając na terenie szkoły.

Obecnie w art. 200b mowa jest jedynie o publicznym propagowaniu treści o charakterze pedofilskim, za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ jann/


 

Polecane
Emerytury
Stażowe