Dariusz Łaszyca: Zabójcze koperty Grodzkiego

Gdy sondaże wyborcze zaczęły mocno sprzyjać ubiegającemu się o reelekcję Andrzejowi Dudzie, to
w szeregach totalnej opozycji nastąpiła konsternacja. Co robić?
Wszystkie ręce na pokład! – krzyknęli przywódcy opozycji. Największy wrzask rozległ się z ekranów upolitycznionej telewizji TVN. To tuba propagandowa totalnej opozycji.
Narracja o szkodliwości korespondencyjnego głosowania w czasach epidemii dominuje we wszystkich mediach, które sprzyjają opozycji, ale to właśnie w tej telewizji jest o tym najgłośniej.
Schemat działania opozycji jest ściśle zależny od poparcia w sondażach. "Plan dla opozycji” jak należy postępować już istnieje:
5) W przypadku ogłoszenia zwycięstwa Andrzeja Dudy wspólne zaskarżenie wyników do SN.
6) W przypadku wygrania wyborów przez któregoś z kandydatów opozycji wspólne uznanie tych wyników za wiążące
- napisał Roman Giertych
Na złość opozycji, polski rząd radzi sobie znakomicie w walce z tym niebezpiecznym wirusem. Jesteśmy zdyscyplinowanym narodem, słuchamy zaleceń i rekomendacji ministra zdrowia. Nosimy maseczki ochronne. Trzymamy dystans, gdy musimy już wyjść z domu, by załatwić swoje niezbędne, życiowe sprawy. Zachorowalność jest niska, śmiertelność jest jedną z najniższych w Europie. Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłość rząd złagodzi nałożone na nas obostrzenia i powoli będziemy wracali do działań sprzed pandemii. Jednak jeszcze wiele długich miesięcy będziemy musieli walczyć z koronawirusem. Być może aż do czasu wynalezienia bezpiecznej szczepionki.
Wersja korespondencyjnego głosowania jest najbezpieczniejszą formą przeprowadzenia naszego obywatelskiego obowiązku jakim jest oddanie głosu w prezydenckich wyborach.
Jak na złość opozycji, do tej pory w Polsce na koronawirusa zmarł tylko jeden przedstawiciel zawodu medycznego i zachorował jeden listonosz. Los nie sprzyja naszej politycznej opozycji.
Pozostała im już tylko totalna destrukcja i ośmieszanie działań rządzącej partii. Opanowany w swojej większości przez posłów opozycji Senat przedłuża działalność legislacyjną i zwleka z ustawieniem prawa. Marszałek Grodzki złośliwie przedłuża zwoływanie posiedzeń i wolno procesuje wszelkie działania, które mogłyby usprawnić wybory. Opozycja liczy na kryzys konstytucyjny i pragnie chaosu w Polsce, by móc potem krytykować i zyskać w poparciach.
Różne hasła i konkretne działania pojawiają się w opozycyjnych mediach. Nieobiektywni dziennikarze na usługach lewackiej opozycji namawiają do tego, by niszczyć karty wyborcze i utajnić swoje dane osobowe. Na końcu, gdy przegra ich kandydat zaskarżą tryb i formę przeprowadzania wyborów do Sądu Nadzwyczajnego lub nawet do sądu unijnego. Stwarzane są wyimaginowane problemy z osobami na kwarantannie, trwa grillowanie związków zawodowych pracowników Poczty Polskiej. Następuje straszenie listonoszy, którzy mają chodzić dwójkami roznosząc tak zwane pakiety wyborcze. Znany jest przypadek upolitycznionej prokurator Ewy Wrzosek. Ta pani była już kilkakrotnie upominana za przekroczenie swoich obowiązków oraz udział w politycznych wiecach i demonstracjach. Teraz chciała bez podstaw i udokumentowania wszcząć śledztwo w sprawie wyborów, zarzucając ich nielegalność. Zostało ono natychmiast umorzone.
Opozycja ośmiesza się co chwila. Brakuje jej argumentów, słychać jej jednostajny wrzask niemocy.
Megaloman i narcyz, marszałek Senatu Tomasz Grodzki w swoim śmiesznym „orędziu”, cynicznie nazwał koperty wyborcze – „zabójczymi kopertami”. Orędzie marszałka Senatu mówiącego o „zabójczych kopertach" w momencie, gdy Prokuratura Regionalna w Szczecinie wszczęła w jego sprawie śledztwo o kopertowe łapówkarstwo jest cynizmem i skrajną hipokryzją.
Rośnie rozgoryczenie i wściekłość polityków opozycji oraz wspierających ich upolitycznionych dziennikarzy. Co wymyślą jutro?