Ryszard Czarnecki: Siódme zwycięstwo PiS: Polska to nie Miami

A więc zwycięska seria PiS trwa. Jednak, aby trwała dalej, trzeba wyciągnąć wnioski, zarówno w tej kampanii wyborczej, jak i z polityki komunikacyjnej rządu, wizerunku władzy w mediach, w tym braku informacji o wielu działaniach władz. Na pewno tutaj można bardzo wiele poprawić. Jest faktem, że głosowało na nas zdecydowanie mniej wyborców młodych między 18 a 29 rokiem życia. Warto przeanalizować: dlaczego? Warto zastanowić się nad obecnością naszych dokonań w mediach społecznościowych. Przed pięcioma laty w kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy królowaliśmy w Internecie. Teraz było zupełnie inaczej.
Parę słów o opozycji. Opozycja przegrać nie umie, choć przecież ma w tym długą wprawę – przegrała po raz siódmy z rzędu. Znany były poseł PO, niegdyś piłkarz napisał, że nie były to uczciwe wybory, ze względu na role TVP. O TVN nie wspomniał, zapewne przez roztargnienie. Profesor Marcin Marczak, guru opozycji to również stwierdził, że nie były to uczciwe wybory. Cóż, są w Polsce ludzie, którzy rozumują w najprostszy sposób: wybory są uczciwe, kiedy je wygrywa PO i jej kandydat na prezydenta – wybory są absolutnie nieuczciwe, kiedy Platforma, co ja na to poradzę, przegrywa.
Tyle, że Polacy takiej hipokryzji, żeby nie powiedzieć schizofrenii politycznej nie kupią. Próba zablokowania demokratycznego werdyktu poprzez protesty nic nie da, a zapewne będzie źle przyjęta, nawet przez sporą część tych, którzy głosowali na Rafała Trzaskowskiego, ale dziś uważają, że trzeba pogratulować zwycięzcom, a kampania się już skończyła. Różnica 420 tysięcy głosów to jednak nie pojedyncze głosy w Miami na Florydzie, gdy w 2004 roku urzędujący, 43. w historii USA prezydent George Walker Bush pokonywał dosłownie o włos pretendenta demokratów Ala Gore’a .
Polska to nie Miami. Politycznie, na szczęście...
*tekst ukazał się na portalu Wprost.pl (14.07.2020)