Jest nadzieja dla Francji? Ochotniczy ruch „Chroń swój kościół” liczy już setki osób

Razem z przyjaciółmi zaczęli czuwać nocą przed świątyniami, aby odstraszyć potencjalnych agresorów. Z czasem przyłączali się do nich inni. Tak powstał ruch Protège ton église (Chroń swój kościół), do którego należą dziś setki młodych katolików. Organizacja działa już w Paryżu, Nantes, Nicei i wielu innych francuskich miastach
- czytamy w serwisie.
Obrońcy ważnych dla chrześcijan miejsc to na ogół młodzież - studenci lub debiutanci na rynku zawodowym.
W naszej działalności chodzi przede wszystkim o pokazanie, że nie jesteśmy obojętni i że Francja jest w stanie chronić swoje dziedzictwo i korzenie
- mówi Gauthier, jeden z obrońców miejsc kultu.
Większość członków ochotniczej straży to katolicy, ale zdarzają się pośród nich także osoby innych wyznań.
Zależy nam jedynie żeby byli to ludzie zrównoważeni, dojrzali, których nie poniosą emocje i nie dojdzie np. do bijatyki z wandalami
- tłumaczy Gauthier.
Młodzi skrzykują się przez internet. Starają się nie pokazywać publicznie swoich wizerunków, aby nie narazić się na ataki.
Jak czytamy na portalu niedziela.pl, organizacja "Chroń swój kościół" dzieli się informacjami z paryskim l'Observatoire de la christianophobie (Obserwatorium chrystianofobii), które skrupulatnie dokumentuje działania antychrześcijańskie we Francji.
Nie ochronią fizycznie ponad 40 tys. kościołów w naszym kraju. Ich działania są symboliczne, pomagają budzić sumienia i uświadamiać ludziom zagrożenia
- podkreśla Guillaume de Thieulloy, założyciel Obserwatorium.
Zaangażowanie młodych osób świeckich w obronę kościołów pokazuje, że Francja nie jest jeszcze krajem zupełnie zlaicyzowanym. Organizacja "Chroń swój kościół" zachęca do wstępowania w jej szeregi - także poprzez modlitwę.
Módlcie się za nas, ale także za tych, którzy dopuszczają się profanacji, o ich nawrócenie, bo jest tak jak powiedział Jezus: oni nie wiedzą co czynią
- podkreśla Gauthier.
Organizacja ma swojego patrona. Jest nim błogosławiony Noël Pinot, który został aresztowany podczas tajnej Mszy w czasie rewolucji francuskiej. Idąc na szafot miał jeszcze na sobie szaty liturgiczne. Świadkowie zeznali, że wchodząc po schodach na zgilotynowanie, recytował słowa wypowiadane przez kapłana na początku Mszy (przed reformą liturgiczną): „introibo ad altare Dei” („przystępuję do ołtarza Bożego”)
- czytamy na portalu niedziela.pl.
Francja. Dwóch młodych katolików, obserwując profanacje kościołów, postanowili zacząć działać. Razem z grupą przyjaciół zaczęli czuwać nocą przed świątyniami. Obecnie ich ruch „Chroń swój kościół” liczy już setki osób.
— ks. Tomasz Białoń (@tdfbialon) July 30, 2020
Piękna lekcja miłości do Boga, Chrystusa, Kościoła ???? pic.twitter.com/WpFnHUYDH6
