"Gej Przeciwko Światu": Kogo bawi krzywdzenie dzieci? Bronię Rzecznika Praw Dziecka

🚩 Fakty: nielegalne serwery
W lipcu tego roku odkryłem nielegalną siatkę propagatorów ideologii gender, którzy sprzedawali osobom nieletnim tzn. blokery hormonów oraz hormony - testosteron dla dziewczynek, estrogen dla chłopców. Ten nielegalny handel odbywał się w Internecie - za pomocą popularnej wśród młodzieży aplikacji Discord, na specjalnym, tajnym serwerze. Serwer ten był reklamowany na samozwańczych grupach wsparcia, organizowanych przez zwykłych ludzi oraz przez osoby z polskich organizacji LGBT - przede wszystkim członków i sympatyków organizacji zajmujących się tematem transseksualizmu.
Ofiarami nielegalnego handlu hormonami na opisanym przeze mnie w Tygodniu Solidarność artykule padały różne osoby. Najmłodsze miały prawdopodobnie 12 lat.
🚩 Fakty: reakcja środowisk progresywnej lewicy
Opisany przez nas nielegalny proceder spotkał się z trzema różnymi reakcjami środowisk postępowych: pochwałą, ignorancją i wrogością. Cześć osób pogratulowała nam zajęcia się problemem, który - jak się okazało - był znany w środowisku osób nieheteroseksualnych oraz aktywistów. Cześć tęczowych "reprezentantów" artykuł kompletnie zignorowała. Jeszcze inna część - zamiast odciąć się od przestępców i ich działalności - wyraziła sympatię wobec faktu, że dzieci miały dostęp do szkodliwych, niebezpiecznych substancji farmakologicznych. Pojawiała się oponia, że dzieci miały do tego prawo. Że tak wolno. Jeden z szefów pewnej organizacji LGBT przyznał się nawet, raczej niechcący, że wiedział, że tak się dzieje. Że dzieci nabywają nielegalne hormony, ale że nigdzie tego nie zgłosił.
🚩 Dlaczego popieram pana Rzecznika
Pan Pawlak pomylił się co do sposobu, w jaki nieletnie osoby dostają nielegalne substancje chemiczne/jak te substancje działają. Jednak przesłanie jego wypowiedzi jest prawdziwe: istnieją osoby, które chcą krzywdzić dzieci. I - bo to jest największy problem - środowisko osób, o których napisałem ja, spalata się po części ze środowiskiem "edukatorów", którzy starają się wejść do szkół.
Środowisko "edukatorów" to po części progresywni aktywiści.
Środowisko rzekomych edukatorów wykorzystuje po części te same fora i grupy, które wykorzystują nakryci przeze mnie nielegalni handlarze leków.
I na koniec: niestety, progresywne środkowo często nie odcina się od takich pomysłów, jak podawanie nieletnim zmieniających ich ciała hormonów.
Pomieszanie i pogmatwanie tych dwóch grup i ich ideologii jest zbyt wielkie, żeby Rzecznik Praw Dziecka - którego zadaniem jest chronić nieletnich - ignorował takie problemy.
🚩 Wniosek
Dzieci zasługują na rzetelną ochronę. Dotyczy to też dzieci, które cierpią na dysforię płciową. #ProtectAllKids
Ważna jest - oczywiście - edukacja w zgodzie z wolą rodziców.
Są jednak podstawy by twierdzić, że niektórzy z edukatorów są związani z grupami propagującymi przyjmowanie przez dzieci substancji, które im szkodzą. Mimo więc błędnych detali w wypowiedzi pana Rzecznika, jego intencje i działania są słuszne i ja stoję po jego stronie.
Na 1. zdjęciu: "humorystyczny" post jednej z czołowych progresywnych aktywistek, która próbowała usprawiedliwiać przyjmowanie przez nieletnich hormonów po publikacji mojego artykułu, a teraz nabija się z potencjalnej krzywdy dzieci.
To ją i wielu innych bawi smutna rzeczywistość, że niektórym nieletnim wyrządzana jest krzywda.
Na 2. zdjęciu: przykład postu wrzuconego przez handlarzy hormonów na tajnym serwerze aktywistów. Te substancje były potem rozprowadzane wśród nieletnich.