[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: "Immunitet sędziowski"

Kiedy w październiku 2003 r. akt oskarżenia przeciwko Nizielskiemu wpłynął do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Szczecinie, sędziowie... odmówili rozpatrywania sprawy. Powód? Oskarżony jest wiekowy, w związku z tym musi być chory, a zatem nie może przyjeżdżać na rozprawy do Szczecina.
Tadeusz Nizielski - brak dostępnych wizerunków
Tadeusz Nizielski - brak dostępnych wizerunków / Screen YouTube

Z byłym sędzią prawo wolnej Polski nie obeszło się jednak całkiem po macoszemu. Wojskowy Sąd Garnizonowy – tym razem w Warszawie – okazał się bardziej „bezwzględny” od szczecińskiego i skazał Tadeusza Nizielskiego – w innej sprawie – na dwa lata więzienia. Dodajmy, że po 13 latach wolnej Polski, był to pierwszy wyrok wobec funkcjonariusza stalinowskiego systemu bezprawia.

Podstawa? W 1950 roku, przed tym samym Wojskowym Sądem Rejonowym w Szczecinie Nizielski przewodniczył rozprawie przeciwko młodemu szczecinianinowi Marianowi Daraszowi i bezprawnie skazał go na sześć lat więzienia. Uzasadnienie sprzed 50 lat brzmiało: „przygotowanie do usiłowania przemocą obalenia ustroju państwa oraz rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, które mogły wyrządzić istotną szkodę interesom państwa”. W jaki sposób oskarżony miał usiłować? Kolegom z pracy mówił: „w polskich gazetach piszą kłamstwa jakoby Amerykanie rozpętali wojnę w Korei, jednak powszechnie wiadomo, iż sprowokowali ją koreańscy komuniści”. Darasz nie krył również swojego stosunku do ZSRS, podważając polskość „marszałka” Rokossowskiego. Za dowód w sprawie sąd uznał znalezioną u oskarżonego... karteczkę z ręcznie przepisaną „przepowiednią Wernyhory”. Ową kartkę Nizielski potraktował jako źródło fałszywych informacji, które zagrażają bezpieczeństwu państwa.

Analizując sprawę Darasza sąd uznał Tadeusza Nizielskiego winnym „nadużycia władzy i pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem”.

Oskarżycielem był znów prokurator Dariusz Wituszko, który dowodził, że Wojskowe Sądy Rejonowe zostały powołane nielegalnie i były narzędziem represji w rękach funkcjonariuszy UB [ich spadkobiercą są dzisiejsze sądy wojskowe].
Obrońca oskarżonego domagał się uniewinnienia swojego klienta. Powoływał się na wcześniejsze orzecznictwo sądów III RP w sprawach stalinowskich, które nie pociągały do odpowiedzialności funkcjonariuszy ówczesnego systemu bezprawia.
Sąd uznał jednak, że Nizielski stosował przepisy „mające stłamsić myślenie inne niż oficjalne, nie mające nic wspólnego z prawami człowieka”. Sędziowie szczególnie potępili fakt, że złamał on życie niewinnemu człowiekowi: – Nie można więc mówić tu o błędzie, pomyłce lub wypaczeniu. Nawet jeśli należy się do grupy sprawującej władzę, należy zachowywać się przyzwoicie i zgodnie z prawem.

– Ukrzyżowaliście mnie w ten Wielki Piątek

– stwierdził Nizielski po usłyszeniu wyroku.

„Ukrzyżowany” – emerytowany płk w stanie spoczynku - przed wojną ukończył prawo na uniwersytecie w Poznaniu. Sędzią wojskowym został w 1946 r., najpierw w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Szczecinie, potem w Sądzie Wojsk Lotniczych w Poznaniu (przez pewien czas był jego szefem, miał władzę porównywalną z wpływami płk Józefa Goldberga-Różańskiego w Warszawie). Za wybitne zasługi awansował na sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Wojskowej.

Wkrótce okazało się jednak, że owo „ukrzyżowanie” miało charakter symboliczny, gdyż wyższa instancja – Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył sprawę twierdząc, że Tadeusza Nizielskiego chroni... immunitet sędziowski.

W nekrologu od rodziny można było przeczytać: „Dnia 12 grudnia 2012 roku w wieku 99 lat zmarł śp. płk w st. spocz. Tadeusz Nizielski, prawnik, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego rocz. 1938, sędzia Sądu Najwyższego. Człowiek niezwykłej prawości. O czym zawiadamiają pogrążeni w smutku córka, syn, wnuki i prawnuki”.


 

POLECANE
Niepokojące nagranie z Czech. Policja publikuje film ku przestrodze Wiadomości
Niepokojące nagranie z Czech. Policja publikuje film ku przestrodze

Policja z czeskiego Szpindlerowego Młyna udostępniła w mediach społecznościowych niepokojące wideo, które ma służyć jako ostrzeżenie dla turystów. Na filmie widać kobietę, która bez wahania wjeżdża łyżwami na zamarzniętą powierzchnię zapory Łabskiej - pcha przy tym wózek z dzieckiem.

Spotkanie z Zełenskim w Mar-a-Lago. Pierwsze słowa Trumpa z ostatniej chwili
Spotkanie z Zełenskim w Mar-a-Lago. Pierwsze słowa Trumpa

Uważam, że mamy podstawy do zawarcia porozumienia w sprawie Ukrainy, korzystnego dla wszystkich - powiedział prezydent USA Donald Trump na początku spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Mar-a-Lago na Florydzie.

To było oburzające. Aktor polskich seriali przerwał milczenie Wiadomości
"To było oburzające". Aktor polskich seriali przerwał milczenie

W najnowszym odcinku programu „interAKCJA. Starcie pokoleń” Małgorzata Czop wraz z Marią Kowalską rozmawiała z Michałem Czerneckim o tym, jak aktorzy bronią swoich granic w pracy. Aktor ujawnił dramatyczną historię z planu popularnego serialu oraz podzielił się metodą, która zawsze zatrzymuje pomysły zbyt śmiałych reżyserów.

Trump: właśnie odbyłem bardzo produktywną rozmowę z Putinem z ostatniej chwili
Trump: właśnie odbyłem bardzo produktywną rozmowę z Putinem

Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że odbył „dobrą i bardzo produktywną” rozmowę telefoniczną z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Do rozmowy doszło tuż przed spotkaniem Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Seria wypadków w Tatrach. Trudne święta dla ratowników TOPR Wiadomości
Seria wypadków w Tatrach. Trudne święta dla ratowników TOPR

W ciągu minionego świątecznego tygodnia ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego udzielili pomocy 18 osobom. Doszło do kilku poważnych wypadków, w tym na Rysach. Ratownicy podkreślają, że nie były to spokojne święta Bożego Narodzenia.

Już się nie nabiorę na gładkie słówka rządzących. Babcia Kasia niezadowolona z ministra Żurka Wiadomości
"Już się nie nabiorę na gładkie słówka rządzących". "Babcia Kasia" niezadowolona z ministra Żurka

Katarzyna Augustynek, znana szerzej jako "Babcia Kasia" - ikona ulicznych protestów opozycyjnych w czasach rządów PiS - wyraziła głębokie rozczarowanie po spotkaniu z ministrem sprawiedliwości Waldemarem Żurkiem. Aktywistka, która brała udział w listopadowym spotkaniu w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie, czuje się oszukana brakiem konkretnych działań w sprawie swoich spraw sądowych.

Karol Nawrocki odpowiedział na atak Donalda Tuska Wiadomości
Karol Nawrocki odpowiedział na atak Donalda Tuska

Prezydent Karol Nawrocki odpowiedział premierowi Donaldowi Tuskowi po krytyce jego słów o obronie zachodniej granicy Rzeczpospolitej. Spór wybuchł po sobotnim przemówieniu Nawrockiego podczas obchodów Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu.

Zima uderzy przed Nowym Rokiem. Silne opady i mróz w całym kraju Wiadomości
Zima uderzy przed Nowym Rokiem. Silne opady i mróz w całym kraju

Końcówka roku przyniesie w Polsce prawdziwy atak zimy. Prognozy modeli pogodowych wskazują, że już od 30 grudnia do kraju zaczną napływać chłodne masy powietrza z północy. Kulminacja zimowej pogody ma przypaść na 1 stycznia.

Litwa wycofała się z traktatu ottawskiego. Decyzja weszła w życie z ostatniej chwili
Litwa wycofała się z traktatu ottawskiego. Decyzja weszła w życie

Litwa w sobotę oficjalnie wystąpiła z traktatu ottawskiego zakazującego używania, przechowywania i produkcji min przeciwpiechotnych.

„Teraz to mi się płakać chce”. Steczkowska nie kryła wzruszenia Wiadomości
„Teraz to mi się płakać chce”. Steczkowska nie kryła wzruszenia

Rok 2025 był dla Justyny Steczkowskiej jednym z najbardziej intensywnych w jej karierze. Artystka reprezentowała Polskę w Konkursie Piosenki Eurowizji, gdzie zajęła 14. miejsce, zdobywając łącznie 156 punktów od widzów i jurorów. Choć wynik nie dał miejsca na podium, występ przyniósł jej ogromne emocje.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: "Immunitet sędziowski"

Kiedy w październiku 2003 r. akt oskarżenia przeciwko Nizielskiemu wpłynął do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Szczecinie, sędziowie... odmówili rozpatrywania sprawy. Powód? Oskarżony jest wiekowy, w związku z tym musi być chory, a zatem nie może przyjeżdżać na rozprawy do Szczecina.
Tadeusz Nizielski - brak dostępnych wizerunków
Tadeusz Nizielski - brak dostępnych wizerunków / Screen YouTube

Z byłym sędzią prawo wolnej Polski nie obeszło się jednak całkiem po macoszemu. Wojskowy Sąd Garnizonowy – tym razem w Warszawie – okazał się bardziej „bezwzględny” od szczecińskiego i skazał Tadeusza Nizielskiego – w innej sprawie – na dwa lata więzienia. Dodajmy, że po 13 latach wolnej Polski, był to pierwszy wyrok wobec funkcjonariusza stalinowskiego systemu bezprawia.

Podstawa? W 1950 roku, przed tym samym Wojskowym Sądem Rejonowym w Szczecinie Nizielski przewodniczył rozprawie przeciwko młodemu szczecinianinowi Marianowi Daraszowi i bezprawnie skazał go na sześć lat więzienia. Uzasadnienie sprzed 50 lat brzmiało: „przygotowanie do usiłowania przemocą obalenia ustroju państwa oraz rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, które mogły wyrządzić istotną szkodę interesom państwa”. W jaki sposób oskarżony miał usiłować? Kolegom z pracy mówił: „w polskich gazetach piszą kłamstwa jakoby Amerykanie rozpętali wojnę w Korei, jednak powszechnie wiadomo, iż sprowokowali ją koreańscy komuniści”. Darasz nie krył również swojego stosunku do ZSRS, podważając polskość „marszałka” Rokossowskiego. Za dowód w sprawie sąd uznał znalezioną u oskarżonego... karteczkę z ręcznie przepisaną „przepowiednią Wernyhory”. Ową kartkę Nizielski potraktował jako źródło fałszywych informacji, które zagrażają bezpieczeństwu państwa.

Analizując sprawę Darasza sąd uznał Tadeusza Nizielskiego winnym „nadużycia władzy i pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem”.

Oskarżycielem był znów prokurator Dariusz Wituszko, który dowodził, że Wojskowe Sądy Rejonowe zostały powołane nielegalnie i były narzędziem represji w rękach funkcjonariuszy UB [ich spadkobiercą są dzisiejsze sądy wojskowe].
Obrońca oskarżonego domagał się uniewinnienia swojego klienta. Powoływał się na wcześniejsze orzecznictwo sądów III RP w sprawach stalinowskich, które nie pociągały do odpowiedzialności funkcjonariuszy ówczesnego systemu bezprawia.
Sąd uznał jednak, że Nizielski stosował przepisy „mające stłamsić myślenie inne niż oficjalne, nie mające nic wspólnego z prawami człowieka”. Sędziowie szczególnie potępili fakt, że złamał on życie niewinnemu człowiekowi: – Nie można więc mówić tu o błędzie, pomyłce lub wypaczeniu. Nawet jeśli należy się do grupy sprawującej władzę, należy zachowywać się przyzwoicie i zgodnie z prawem.

– Ukrzyżowaliście mnie w ten Wielki Piątek

– stwierdził Nizielski po usłyszeniu wyroku.

„Ukrzyżowany” – emerytowany płk w stanie spoczynku - przed wojną ukończył prawo na uniwersytecie w Poznaniu. Sędzią wojskowym został w 1946 r., najpierw w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Szczecinie, potem w Sądzie Wojsk Lotniczych w Poznaniu (przez pewien czas był jego szefem, miał władzę porównywalną z wpływami płk Józefa Goldberga-Różańskiego w Warszawie). Za wybitne zasługi awansował na sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Wojskowej.

Wkrótce okazało się jednak, że owo „ukrzyżowanie” miało charakter symboliczny, gdyż wyższa instancja – Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył sprawę twierdząc, że Tadeusza Nizielskiego chroni... immunitet sędziowski.

W nekrologu od rodziny można było przeczytać: „Dnia 12 grudnia 2012 roku w wieku 99 lat zmarł śp. płk w st. spocz. Tadeusz Nizielski, prawnik, absolwent Uniwersytetu Poznańskiego rocz. 1938, sędzia Sądu Najwyższego. Człowiek niezwykłej prawości. O czym zawiadamiają pogrążeni w smutku córka, syn, wnuki i prawnuki”.



 

Polecane