[Tylko u nas] Jakub Pacan: Polityzacja teorii seksuologicznych. Jesteśmy polem bitwy

Doczekaliśmy czasów, kiedy z zachowań seksualnych około półtora procent ludzi wielcy tego świata uczynili polityczną świętość. Prawa LGBT stały się tak ważne dla rządów, że są w stanie nakładać sankcje na inne rządy i ograniczać z nimi kontakty. List 50 ambasadorów to dopiero początek.
LGBT [Tylko u nas] Jakub Pacan: Polityzacja teorii seksuologicznych. Jesteśmy polem bitwy
LGBT / Pixabay.com

Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher opublikowała list 50 ambasadorów ws. rzekomej dyskryminacji osób LGBT w Polsce. – Prawa człowieka to nie ideologia, są one uniwersalne. 50 ambasadorów i przedstawicieli się z tym zgadza – pisze pani Mosbacher. Najwyższy przedstawiciel państwowy naszego głównego sojusznika geostrategicznego, wojskowego i politycznego decyduje się łajać nas publicznie na oczach całego świata za rzekomą dyskryminację osób LGBT. W innych sprawach pani ambasador nie jest aż tak wrażliwa i listów nie wysyła. Podobnie jak nie robią tego przedstawiciele m.in. Albanii, Indii, Dominikany, Macedonii Północnej, Ukrainy, Japonii czy Wenezueli. Ekscelencje tych państw także dały swoje nazwisko pod tym dokumentem. Co dokładnie, jaki przymus wewnętrzny skłonił ambasadorów tych 50 państw do obrony osób i ideologii LGBT w Polsce? 


„Pandemia homofobii”
Zresztą na naszym rodzimym podwórku politycy ze świecznika też zaczynają zaliczać prawa LGBT do najważniejszej agendy swoich działań. Oto Tomasz Grodzki – trzecia osoba w państwie, jak lubi o sobie mawiać Marszałek Senatu – na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej wyrzucił jednym tchem: „Przez kraj przetacza się pandemia nepotyzmu, chaosu, homofobii”.

Jak to się stało, że prawa dotyczące najwyżej 1,5 proc. ludności zaczynają być traktowane jako racja stanu wielu krajów na świecie? Dlaczego z nieheteronormatywnych zachowań seksualnych wielcy tego świata uczynili normę polityczną? Czy prawa kilku najwyżej procent ludzi o nietypowej seksualności muszą być najważniejszym zadaniem dla państwa? Z obszaru, którym przez długi czas zajmowali się seksuolodzy, w ostatnich dekadach zrobiono polityczną świętość. Potem przeszczepiono je do nauk społecznych. Następnie wciśnięto to zjawisko w sferę kultury, by na końcu uczynić z tego normę polityczną. Wystarczyło kilkanaście lat, by ideologie LGBT i gender stały się ideologiami panującymi w świecie zachodnim. Wspiera je Unia Europejska, ONZ oraz lewicowe rządy. Są one wykładane na uniwersytetach. W Niemczech jest ponad 170 profesorek gender. 

To wszystko odbyło się w ekspresowym tempie. Dziś prawa około 1,5 proc. ludzi stały się nagle tak ważne dla poszczególnych rządów, że są w stanie nakładać sankcje na inne rządy, ograniczać z nimi kontakty, wzywać na dywanik ambasadorów i poświęcać mnóstwo czasu i pieniędzy na analizy, ekspertów, niekończące się debaty na temat homofobii, transfobii, szukaniu „stref wolnych od LGBT” itp. Gdy w 2013 roku spalona została tęcza na Placu Zbawiciela w Warszawie, z kwiatami udał się tam ambasador Szwecji Staffan Herrström. Wcześniej pan ambasador bronił praw osób LGBT na placówce w Wietnamie. To szlachetne. Ciekawe czy miał też świadomość, że katolicy w Wietnamie doświadczają od rządu już nawet nie dyskryminacji, lecz jawnych prześladowań…

Szacunek dla osób, nie ideologii
I warto tutaj podkreślić, że nie jest tak, że dla prawicy i konserwatystów prawdziwa, nie rzekoma dyskryminacja osób LGBT jest obojętna. Nikt przy zdrowych zmysłach nawet z tej okropnej prawicy nie będzie się cieszył czy przyklaskiwał sytuacjom, gdy człowiek o innej orientacji seksualnej jest poniżany lub obrażany. I dla wielu konserwatywnych katolików w Polsce bliskie są słowa papieża Franciszka, który powiedział ostatnio do rodziców osób homoseksualnych: „Kocham wasze dzieci takimi, jakimi są, gdyż są dziećmi Bożymi”. Czym innym jest jednak szacunek dla osób o innej orientacji seksualnej, a czym innym wrogie ideologie narzucane odgórnie i wbrew naszej tradycji.


Dobrym zobrazowaniem, w jaki sposób łączy się postęp i dobrobyt społeczeństwa ze sferą seksualną, jest Szczyt Londyński na temat Planowania Rodziny z 2012 roku, któremu wiele miejsca w swoich badaniach poświęca Marguerite A. Peeters. Wtedy premier Wielkiej Brytanii David Cameron stwierdził, że planowanie rodziny, w tym antykoncepcja, aborcja, ograniczenie liczby urodzin, prawa mniejszości seksualnych, są „złotą nicią rozwoju”. Antykoncepcja w biednych krajach to poszanowanie praw i uprawnień kobiet, „mniejsze i zdrowsze rodziny”. „Lepiej wykształcone” kobiety mają lepszą pracę i wyższe zarobki, rodziny posiadają większy majątek, to buduje zdrowsze społeczeństwo i zamożniejszy świat. 


Brytyjski premier z Partii Konserwatywnej stwierdził też, że kluczem do demokracji jest antykoncepcja. Jego zdaniem „żywotne fundamenty wolności i demokracji”, które jak mówi „są takie same na całym świecie”, czyli „brak konfliktów, dostęp do rynków, przejrzystość, prawa własności, rządy prawa, brak korupcji, wolne media i uczciwe wybory” – „nie mogą być budowane bez transformacji uczestnictwa kobiet”, która z kolei nie może mieć miejsca bez dostępu kobiet do antykoncepcji. „Planowanie rodziny działa nie dlatego, że mniejsze rodziny mogą być zdrowsze i bogatsze, ale dlatego, że uprawnienie kobiet jest kluczem do wzrostu gospodarki i zdrowych, otwartych społeczeństw”.


Czynniki utrudniające
Sekretarz Stanu ds. Rozwoju Międzynarodowego Andrew Mitchell także z Partii Konserwatywnej mówił wtedy zachwycony: „Dla dziewcząt i kobiet z najbiedniejszych krajów świata jest to przełomowy moment, który odmieni zarówno ich życie, jak i życie przyszłych pokoleń. Zobowiązania poczynione na dzisiejszym Szczycie będą miały na celu wspieranie praw kobiet do swobodnego podejmowania decyzji dotyczących ich samych – czy, ile i kiedy planują mieć dzieci. Umożliwienie dodatkowo 120 milionom kobiet z najbiedniejszych krajów świata dostępu do antykoncepcji i korzystania z niej – czegoś, co kobiety z rozwiniętych krajów przyjmują za pewnik – uratuje miliony istnień ludzkich oraz pozwoli dziewczętom i kobietom decydować o własnej przyszłości”. 

No i globalni partnerzy ustalili na szczycie, że czynniki „utrudniające” wprowadzanie praw seksualnych to praktyki kulturowe i religijne przeciwne swobodzie seksualnej. Schemat tego łączenia praw mniejszości seksualnych z postępem i dobrobytem na kolejnych szczytach był bardzo podobny. Bardzo często przedstawia się też dane pokazujące, że miejsca „gay-friendly” z liberalnym prawodawstwem sprzyjającym gender, LGBT, szybciej się rozwijają, ludziom żyje się lepiej i w ogóle to najlepsze miejsca na ziemi. Jako przykład podaje się najbogatszy stan USA – Kalifornię oraz bogate państwa UE, takie jak Holandia, Niemcy i Francja. Tak następuje polityzacja teorii seksuologicznych. 


Teoria gender czy ideologia LGBT nie wyrastały oddolnie. Ich twórcami są  intelektualiści, naukowcy i wizjonerzy, kawiorowa lewica i rewolucjoniści, którzy za pomocą odgórnych nacisków i za pośrednictwem wielkich organizacji międzynarodowych takich jak ONZ zaczęli upychać prawa mniejszości seksualnych do ustawodawstwa poszczególnych państw. 

Walce rewolucji
Zdobycze rewolucji seksualnej przemycane są odgórnie, tylnymi drzwiami, metodą faktów dokonanych lub w pakiecie z np. pomocą materialną. LGBT i gender to wyzwania, które „są tym bardziej złożone, że mają jednocześnie charakter społeczno-ekonomiczny, polityczny, prawny, ekonomiczny, kulturowy, antropologiczny i duchowy. Może ogarniać nas uczucie bezradności wobec fali tej narzuconej światu szarlatanerii, tym bardziej, że żadna instytucja ani rząd nie potrafiły do tej pory skutecznie powstrzymać procesu, przez który udaje się jej wnikać w tkankę społeczeństwa” – pisze Marguerite A. Peeters w książce „Gender – światowa norma polityczna i kulturowa”.

Niestety utarły się, szczególnie w społeczeństwach zachodnich, tendencje do dominacji ideologii LGBT wspierającej mniejszości seksualne i wycofania się społeczeństwa. Ludzie zajęci swoimi sprawami te krzyczące mniejszości traktują jako konieczność do zaakceptowania na zasadzie „lepiej im przytaknąć dla świętego spokoju”. Społeczeństwo w końcu przystosowuje się do nowo obowiązujących wartości i norm. Polska jest w tym momencie, gdy sytuacja jeszcze nie jest przesądzona. Nasz kraj jest teraz polem bitwy.

„Któż zdoła się oprzeć pokusie globalnego ruchu gender? Moc tego uwodzenia jest potężna, a socjotechniki subtelne, często niedostrzegalne. Przystąpienie do ruchu oznacza nabranie rozpędu, stanie się częścią jakby wielkiego «humanitarnego» planu, przyjęcia do globalnego «nowatorskiego» zespołu, wejście w powiązania międzynarodowe, otrzymanie wyższych płac i lepszej opieki zdrowotnej, bycia po stronie «bezpieczeństwa», dołączenie do ducha praw, demokracji, wolności, wyboru, możliwości opcji, słowem awangardy postępu i racjonalnego rozwoju” – dodaje Peeters w cytowanej książce.

Nie łudźmy się, nas to też nie ominie. Perspektywa płci kulturowej, równość płci kulturowej, rola płci kulturowej, tożsamość płci kulturowej, główne nurty płci kulturowej, przemoc wobec płci kulturowej, analiza płci kulturowej, niedostrzeganie płci kulturowej, dyskryminacja płci kulturowej – będą nieodłączną częścią naszego życia politycznego coraz częściej i bardziej nachalnie. Wyborcom pozostaje zachowanie zdrowego dystansu. 

Tekst ukazał się w Tygodniku Solidarność Nr 41
 


 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

[Tylko u nas] Jakub Pacan: Polityzacja teorii seksuologicznych. Jesteśmy polem bitwy

Doczekaliśmy czasów, kiedy z zachowań seksualnych około półtora procent ludzi wielcy tego świata uczynili polityczną świętość. Prawa LGBT stały się tak ważne dla rządów, że są w stanie nakładać sankcje na inne rządy i ograniczać z nimi kontakty. List 50 ambasadorów to dopiero początek.
LGBT [Tylko u nas] Jakub Pacan: Polityzacja teorii seksuologicznych. Jesteśmy polem bitwy
LGBT / Pixabay.com

Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher opublikowała list 50 ambasadorów ws. rzekomej dyskryminacji osób LGBT w Polsce. – Prawa człowieka to nie ideologia, są one uniwersalne. 50 ambasadorów i przedstawicieli się z tym zgadza – pisze pani Mosbacher. Najwyższy przedstawiciel państwowy naszego głównego sojusznika geostrategicznego, wojskowego i politycznego decyduje się łajać nas publicznie na oczach całego świata za rzekomą dyskryminację osób LGBT. W innych sprawach pani ambasador nie jest aż tak wrażliwa i listów nie wysyła. Podobnie jak nie robią tego przedstawiciele m.in. Albanii, Indii, Dominikany, Macedonii Północnej, Ukrainy, Japonii czy Wenezueli. Ekscelencje tych państw także dały swoje nazwisko pod tym dokumentem. Co dokładnie, jaki przymus wewnętrzny skłonił ambasadorów tych 50 państw do obrony osób i ideologii LGBT w Polsce? 


„Pandemia homofobii”
Zresztą na naszym rodzimym podwórku politycy ze świecznika też zaczynają zaliczać prawa LGBT do najważniejszej agendy swoich działań. Oto Tomasz Grodzki – trzecia osoba w państwie, jak lubi o sobie mawiać Marszałek Senatu – na posiedzeniu Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej wyrzucił jednym tchem: „Przez kraj przetacza się pandemia nepotyzmu, chaosu, homofobii”.

Jak to się stało, że prawa dotyczące najwyżej 1,5 proc. ludności zaczynają być traktowane jako racja stanu wielu krajów na świecie? Dlaczego z nieheteronormatywnych zachowań seksualnych wielcy tego świata uczynili normę polityczną? Czy prawa kilku najwyżej procent ludzi o nietypowej seksualności muszą być najważniejszym zadaniem dla państwa? Z obszaru, którym przez długi czas zajmowali się seksuolodzy, w ostatnich dekadach zrobiono polityczną świętość. Potem przeszczepiono je do nauk społecznych. Następnie wciśnięto to zjawisko w sferę kultury, by na końcu uczynić z tego normę polityczną. Wystarczyło kilkanaście lat, by ideologie LGBT i gender stały się ideologiami panującymi w świecie zachodnim. Wspiera je Unia Europejska, ONZ oraz lewicowe rządy. Są one wykładane na uniwersytetach. W Niemczech jest ponad 170 profesorek gender. 

To wszystko odbyło się w ekspresowym tempie. Dziś prawa około 1,5 proc. ludzi stały się nagle tak ważne dla poszczególnych rządów, że są w stanie nakładać sankcje na inne rządy, ograniczać z nimi kontakty, wzywać na dywanik ambasadorów i poświęcać mnóstwo czasu i pieniędzy na analizy, ekspertów, niekończące się debaty na temat homofobii, transfobii, szukaniu „stref wolnych od LGBT” itp. Gdy w 2013 roku spalona została tęcza na Placu Zbawiciela w Warszawie, z kwiatami udał się tam ambasador Szwecji Staffan Herrström. Wcześniej pan ambasador bronił praw osób LGBT na placówce w Wietnamie. To szlachetne. Ciekawe czy miał też świadomość, że katolicy w Wietnamie doświadczają od rządu już nawet nie dyskryminacji, lecz jawnych prześladowań…

Szacunek dla osób, nie ideologii
I warto tutaj podkreślić, że nie jest tak, że dla prawicy i konserwatystów prawdziwa, nie rzekoma dyskryminacja osób LGBT jest obojętna. Nikt przy zdrowych zmysłach nawet z tej okropnej prawicy nie będzie się cieszył czy przyklaskiwał sytuacjom, gdy człowiek o innej orientacji seksualnej jest poniżany lub obrażany. I dla wielu konserwatywnych katolików w Polsce bliskie są słowa papieża Franciszka, który powiedział ostatnio do rodziców osób homoseksualnych: „Kocham wasze dzieci takimi, jakimi są, gdyż są dziećmi Bożymi”. Czym innym jest jednak szacunek dla osób o innej orientacji seksualnej, a czym innym wrogie ideologie narzucane odgórnie i wbrew naszej tradycji.


Dobrym zobrazowaniem, w jaki sposób łączy się postęp i dobrobyt społeczeństwa ze sferą seksualną, jest Szczyt Londyński na temat Planowania Rodziny z 2012 roku, któremu wiele miejsca w swoich badaniach poświęca Marguerite A. Peeters. Wtedy premier Wielkiej Brytanii David Cameron stwierdził, że planowanie rodziny, w tym antykoncepcja, aborcja, ograniczenie liczby urodzin, prawa mniejszości seksualnych, są „złotą nicią rozwoju”. Antykoncepcja w biednych krajach to poszanowanie praw i uprawnień kobiet, „mniejsze i zdrowsze rodziny”. „Lepiej wykształcone” kobiety mają lepszą pracę i wyższe zarobki, rodziny posiadają większy majątek, to buduje zdrowsze społeczeństwo i zamożniejszy świat. 


Brytyjski premier z Partii Konserwatywnej stwierdził też, że kluczem do demokracji jest antykoncepcja. Jego zdaniem „żywotne fundamenty wolności i demokracji”, które jak mówi „są takie same na całym świecie”, czyli „brak konfliktów, dostęp do rynków, przejrzystość, prawa własności, rządy prawa, brak korupcji, wolne media i uczciwe wybory” – „nie mogą być budowane bez transformacji uczestnictwa kobiet”, która z kolei nie może mieć miejsca bez dostępu kobiet do antykoncepcji. „Planowanie rodziny działa nie dlatego, że mniejsze rodziny mogą być zdrowsze i bogatsze, ale dlatego, że uprawnienie kobiet jest kluczem do wzrostu gospodarki i zdrowych, otwartych społeczeństw”.


Czynniki utrudniające
Sekretarz Stanu ds. Rozwoju Międzynarodowego Andrew Mitchell także z Partii Konserwatywnej mówił wtedy zachwycony: „Dla dziewcząt i kobiet z najbiedniejszych krajów świata jest to przełomowy moment, który odmieni zarówno ich życie, jak i życie przyszłych pokoleń. Zobowiązania poczynione na dzisiejszym Szczycie będą miały na celu wspieranie praw kobiet do swobodnego podejmowania decyzji dotyczących ich samych – czy, ile i kiedy planują mieć dzieci. Umożliwienie dodatkowo 120 milionom kobiet z najbiedniejszych krajów świata dostępu do antykoncepcji i korzystania z niej – czegoś, co kobiety z rozwiniętych krajów przyjmują za pewnik – uratuje miliony istnień ludzkich oraz pozwoli dziewczętom i kobietom decydować o własnej przyszłości”. 

No i globalni partnerzy ustalili na szczycie, że czynniki „utrudniające” wprowadzanie praw seksualnych to praktyki kulturowe i religijne przeciwne swobodzie seksualnej. Schemat tego łączenia praw mniejszości seksualnych z postępem i dobrobytem na kolejnych szczytach był bardzo podobny. Bardzo często przedstawia się też dane pokazujące, że miejsca „gay-friendly” z liberalnym prawodawstwem sprzyjającym gender, LGBT, szybciej się rozwijają, ludziom żyje się lepiej i w ogóle to najlepsze miejsca na ziemi. Jako przykład podaje się najbogatszy stan USA – Kalifornię oraz bogate państwa UE, takie jak Holandia, Niemcy i Francja. Tak następuje polityzacja teorii seksuologicznych. 


Teoria gender czy ideologia LGBT nie wyrastały oddolnie. Ich twórcami są  intelektualiści, naukowcy i wizjonerzy, kawiorowa lewica i rewolucjoniści, którzy za pomocą odgórnych nacisków i za pośrednictwem wielkich organizacji międzynarodowych takich jak ONZ zaczęli upychać prawa mniejszości seksualnych do ustawodawstwa poszczególnych państw. 

Walce rewolucji
Zdobycze rewolucji seksualnej przemycane są odgórnie, tylnymi drzwiami, metodą faktów dokonanych lub w pakiecie z np. pomocą materialną. LGBT i gender to wyzwania, które „są tym bardziej złożone, że mają jednocześnie charakter społeczno-ekonomiczny, polityczny, prawny, ekonomiczny, kulturowy, antropologiczny i duchowy. Może ogarniać nas uczucie bezradności wobec fali tej narzuconej światu szarlatanerii, tym bardziej, że żadna instytucja ani rząd nie potrafiły do tej pory skutecznie powstrzymać procesu, przez który udaje się jej wnikać w tkankę społeczeństwa” – pisze Marguerite A. Peeters w książce „Gender – światowa norma polityczna i kulturowa”.

Niestety utarły się, szczególnie w społeczeństwach zachodnich, tendencje do dominacji ideologii LGBT wspierającej mniejszości seksualne i wycofania się społeczeństwa. Ludzie zajęci swoimi sprawami te krzyczące mniejszości traktują jako konieczność do zaakceptowania na zasadzie „lepiej im przytaknąć dla świętego spokoju”. Społeczeństwo w końcu przystosowuje się do nowo obowiązujących wartości i norm. Polska jest w tym momencie, gdy sytuacja jeszcze nie jest przesądzona. Nasz kraj jest teraz polem bitwy.

„Któż zdoła się oprzeć pokusie globalnego ruchu gender? Moc tego uwodzenia jest potężna, a socjotechniki subtelne, często niedostrzegalne. Przystąpienie do ruchu oznacza nabranie rozpędu, stanie się częścią jakby wielkiego «humanitarnego» planu, przyjęcia do globalnego «nowatorskiego» zespołu, wejście w powiązania międzynarodowe, otrzymanie wyższych płac i lepszej opieki zdrowotnej, bycia po stronie «bezpieczeństwa», dołączenie do ducha praw, demokracji, wolności, wyboru, możliwości opcji, słowem awangardy postępu i racjonalnego rozwoju” – dodaje Peeters w cytowanej książce.

Nie łudźmy się, nas to też nie ominie. Perspektywa płci kulturowej, równość płci kulturowej, rola płci kulturowej, tożsamość płci kulturowej, główne nurty płci kulturowej, przemoc wobec płci kulturowej, analiza płci kulturowej, niedostrzeganie płci kulturowej, dyskryminacja płci kulturowej – będą nieodłączną częścią naszego życia politycznego coraz częściej i bardziej nachalnie. Wyborcom pozostaje zachowanie zdrowego dystansu. 

Tekst ukazał się w Tygodniku Solidarność Nr 41
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe