Feministka gorzko przypomina: Biden był oskarżany o gwałt i molestowania. "Jak dziś się czuje te 7 kobiet?"

Możliwe, że czuje się, jakby była znów i znów gwałcona – przez każdą z tych osób, która mu gratuluje. Wiele osób po gwałtach tak właśnie opisuje patrzenie na swojego gwałciciela w blasku i glorii chwały, wychwalanego przez wszystkich wokół. Ona teraz będzie zmuszona patrzeć na niego codziennie. To on będzie decydował o jej życiu – i życiu milionów kobiet w tym kraju
- pisze feministka. Przypomniała, że oprócz oskarżenia o gwałt, 7 kobiet oskarżyło kandydata Demokratów o molestowanie seksualne.
A jak czuje się te 7 kobiet, które oskarżyły go o molestowanie seksualne? A te wszystkie kobiety i dziewczynki, które były przez niego obściskiwane i dotykane na oczach tysięcy ludzi, choć nigdy nie wyraziły na to zgody? Jak się czują, gdy co jakiś czas przed oczyma miga im filmik, jak Biden je ściska albo całuje w szyję – filmik, który ma pokazać, jaki to miły, sympatyczny człowiek?
- pyta Maja Staśko. Wg. niej "to były straszne wybory dla osób, które doświadczyły przemocy seksualnej".
Większość z nich poza doświadczeniem przemocy doświadczyła obwiniania, podważania słów, poniżania, wyśmiewania i protekcjonalnego dyscyplinowania. A teraz doświadczyły rywalizacji o fotel prezydenta przez dwóch mężczyzn oskarżonych o gwałty i wielokrotne napastowania seksualne. To kolejny element do traumy
- konkluduje.
Przez całą kampanię liberalna Ameryka krzyczała do zgwałconych kobiet, że muszą głosować na gwałciciela, żeby inny gwałciciel nie został ponownie wybrany. I że to będzie ich wina, jeśli zostanie.
Tyle że wina jest tu jednak po innej stronie.
Taki twój obraz, Ameryko
- gorzko podsumowuje aktywiskta.
Jak myślicie, jak czuje się Tara Reade, która kilka miesięcy temu opowiedziała, że Biden ją zgwałcił? Jak się czuje, gdy...
Opublikowany przez Maję Staśko Poniedziałek, 9 listopada 2020