Piotr Zgorzelski (PSL): Nie ma już opozycyjnej większości w Senacie

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski pytany przez "DGP" o odejście posłów Kukiz’15 i o to, czy szykuje się jeszcze jakiś kryzys w Senacie po stronie opozycji podkreślił, że szansa na stworzenie w Senacie wspólnoty wartości i celów została "pogrzebana".
W jego opinii w takiej formule potrzebne jest minimum szacunku dla przekonań i wartości partnerów koalicyjnych. "To zostało bezpowrotnie zaprzepaszczone. Pozostała jałowa formuła trwania w anty-PiS, gdzie nie ma strategicznego myślenia dalej niż przeżycie kolejnej sesji Senatu bez większej wpadki. Brakuje też odważnych decyzji liderów – nawet wbrew sondażom. Przykład – pracowaliśmy nad ustawą dotyczącą zwierząt. Wraz z prezesem PSL ostrzegaliśmy kolegów z opozycji, że Kaczyński zostawi ich na lodzie z tą piątką. I miałem rację. PiS właściwie się ze zmian wycofał, a PO i Lewica zostały same ze swoim poparciem dla ustawy. A była taka szansa na wywołanie kryzysu w PiS!" - powiedział w rozmowie z gazetą Zgorzelski.
Zdaniem Zgorzelskiego, gdyby opozycja solidarnie zagłosowała przeciw to "Kaczyński musiałby policzyć, kto z jego partii nie głosował +za+ i musiałby odwołać Ziobrę", bo "jakie miałby inne wyjście, gdy jego koalicjant nie dał większości za tak ważnymi zmianami". "Niestety i PO, i Lewica stwierdziły, że wyborcy nie wybaczyliby odrzucenia piątki" - uważa wicemarszałek Sejmu.
Zapytany z kolei przez "DGP", czy nie ma już większości opozycji w izbie wyższej, odparł, że senatorowie PSL powinni oficjalnie powiedzieć, że nie są senatorami ani pisowskimi, ani platformerskimi. "Są senatorami zdrowego rozsądku, którzy będą popierali dobre projekty, a złe poprawiali" - stwierdził Zgorzelski.
Dodał też, że PSL bardzo uważnie analizujemy sytuację. "Wiem jedno – przy odrzuceniu skrajności z lewej i prawej strony i zaproponowaniu wizji Polski po pandemii z naciskiem na klimat, gospodarkę, rozwój i szanse dla młodych można skutecznie przyciągnąć zdroworozsądkowy, centrowy elektorat Platformy i PiS oraz podobnie patrzących posłów tych ugrupowań. Teraz jak nigdy otwiera się szansa przedstawienia Polakom ofert racjonalnej chadecji" - zaznaczył wicemarszałek Sejmu. (PAP)