Abp Filadelfii o Bidenie: "Nie powinien przyjmować Komunii Świętej"

Wierzę, że publiczne odmawianie Komunii funkcjonariuszom publicznym nie zawsze jest mądrym i najlepszym sposobem duszpasterskim. Czynienie tego w głośny i zdecydowany sposób może wyrządzić więcej szkody niż pożytku, zachęcając urzędnika do medialnego pławienia się w opinii ofiary
- napisał filadelfijski metropolita.
5. W odniesieniu do ciężkiego grzechu aborcji lub eutanazji, gdy formalna współpraca danej osoby staje się oczywista (rozumiana w przypadku polityka katolickiego jako konsekwentne prowadzenie kampanii i głosowanie w sprawie prawa do aborcji i eutanazji), powinien spotkać się z nim jego pasterz pouczając go o nauczaniu Kościoła, informując go, że nie powinien przychodzić do Komunii Świętej, dopóki nie usunie obiektywnej sytuacji grzechu, i ostrzegając, że w przeciwnym razie odmówi mu Eucharystii.
6. Kiedy „te środki ostrożności nie przyniosły skutku lub nie były możliwe”, a osoba, o której mowa, z uporem uporczywie zgłasza się do przyjęcia Najświętszej Eucharystii, szafarz Komunii Świętej musi odmówić rozprowadzania (...) Ta decyzja, właściwie mówiąc, nie jest sankcją ani karą. Szafarz Komunii Świętej również nie ocenia subiektywnej winy osoby, ale raczej reaguje na publiczną niegodność osoby do przyjęcia Komunii Świętej z powodu obiektywnej sytuacji grzechu
- brzmią dwa punkty watykańskiego memorandum zatytułowanego "Godność przyjmowania Komunii Świętej: Zasady ogólne" ws. jawnego wsparcia przez polityków katolickich grzechów aborcji i eutanazji.
Przypomnijmy, że memorandum to skierowano w 2004 roku do byłego kardynała Theodore'a McCarricka, gdy ten przeciwstawiał się krytycznej reakcji biskupów amerykańskich na poparcie dla aborcji i eutanazji przez katolika senatora Johna Kerra.
Konsekwencje dla chwili obecnej są jasne. Osoby publiczne, które identyfikują się jako „katolicy”, wywołują zgorszenie wiernych przyjmując Komunię św., stwarzając wrażenie, że moralne prawa Kościoła są opcjonalne
- napisał hierarcha zaznaczając, że podobnym zgorszeniem jest brak reakcji biskupów w tej sprawie.
Kiedy biskupi publicznie ogłaszają gotowość udzielenia Komunii panu Bidenowi, nie wskazując jasno wagi jego ułatwiania zła aborcji (i jego aprobaty dla związków osób tej samej płci), wyrządzają poważną krzywdę swoim braciom biskupom i ich ludowi
- czytamy.
Swoimi działaniami w życiu publicznym pan Biden pokazał, że nie jest w pełnej komunii z Kościołem katolickim. (...) wiele jego działań i słów wsparło lub utorowało drogę do poważnego zła moralnego w naszym życiu publicznym, które doprowadziło do zniszczenia milionów niewinnych istnień ludzkich. Pan Biden powiedział, że będzie kontynuował tę samą politykę, jako prezydent, i dlatego nie powinien przyjmować Komunii Świętej. Jego deklarowany zamiar wymaga zdecydowanej i konsekwentnej odpowiedzi przywódców i wiernych Kościoła
- podkreśla abp Chaput.
Duchowny zaznaczył, że docenia działania Josepha Bidena, które były pożyteczne dla dobra wspólnego i że jego słowa nie są podyktowane sprawami politycznymi.