Wygraliśmy z ubóstwem polskich dzieci

Więcej nowo narodzonych dzieci i znacznie mniej tych ubogich – to szczególnie widoczne sukcesy Programu Rodzina 500+ w pierwszym roku jego funkcjonowania – podkreśla minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska w rozmowie z Anną Grabowską.
 Wygraliśmy z ubóstwem polskich dzieci
/ www.pexels.com

Mija właśnie rok od kiedy, ten sztandarowy program prospołeczny rządu PiS został wdrożony. Rok temu nie brakowało opinii, że zabraknie na niego pieniędzy, rodziny będą je marnotrawić, a zapłacą za to wszyscy podatnicy. Czy dziś może Pani z pełnym przekonaniem powiedzieć, że nie mieli racji?

 

Absolutnie jej nie mieli. Z programu skorzystało przez ten pierwszy rok ponad 3 mln 820 tys. polskich dzieci czyli 55 proc wszystkich do 18- go roku życia. To naprawdę imponująca liczba. Rodzin, które skorzystało z programu jest 2 mln 560 tys. Łączna kwota, jaką otrzymały przekracza już 21 mld zł. Warto przy tym zaznaczyć, że istotnym beneficjentem programu są rodziny mieszkające na wsi, gdzie trafiło ponad 63 proc. wszystkich środków.

 

Co szczególnie ważne, ma on charakter obligatoryjny. A to oznacza, że każda rodzina, która złoży wniosek i spełnia warunki, pieniądze na dzieci otrzyma. Nie ma żadnych problemów z płynnością finansową, a nawet jeśli gdzieś się zdarzyły jednostkowe przypadki, to wynikały z winy samorządów, które źle składały zapotrzebowanie. Jednak wszystkie zostały zażegnane.

 

Nie sprawdziły się zarzuty o marnotrawieniu środków przez rodziców. Mamy m.in. badanie CBOS, ale też dane z poszczególnych branż gospodarki i wynika z nich, że szczególnie w pierwszym kwartale wypłacania środków, wiele rodzin przeznaczyło je na uregulowanie zaległości związanych z utrzymaniem domu, takich jak opłaty za: wodę, energię, gaz. Samorządy już wtedy wskazywały, że jest tu duża poprawa płynności. Także dziś, spółdzielnie mieszkaniowe mówią, że czynsze są regulowane znacznie lepiej, niż miało to miejsce przed wdrożeniem programu. Wiemy też, że rodziny więcej wydają na odzież, obuwie, edukację, ochronę zdrowia.

 

Zdarza się oczywiście, że kupują pralki, lodówki, telewizory. To dziś nie są żadne sprzęty luksusowe. Mieliśmy również informacje, że rośnie sprzedaż aut, ale przecież rosną też wynagrodzenia, jest zdecydowanie niższe bezrobocie, mamy dobrą koniunkturę.

 

Nie można zatem wszystkich wydatków przypisywać programowi Rodzina 500+. Ale z drugiej strony, jeżeli rodzina po raz pierwszy w życiu kupuje używane auto, bo ma dodatkowe środki z tego programu na zaspokojenie potrzeb swoich dzieci, to nie widzę w tym zupełnie nic złego. Dziś samochód służy do tego, by dojechać do pracy, zawieźć dzieci na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne, by rodzina, szczególnie ta wielodzietna, mogła sprawniej funkcjonować.

 

Sceptycy powinni więc sobie posypać sobie głowę popiołem, że nie wierzyli w siłę i odpowiedzialność polskich rodzin.

 

Szczególnie często pojawiający się zarzut wobec programu dotyczył - i w zasadzie w ustach części organizacji pracodawców pojawia się nadal – dezaktywizacji zawodowej kobiet, którym ma się nie opłacać pracować skoro dostają pieniądze na dzieci od państwa.

 

I to jest zarzut kompletnie nietrafiony. Nie tylko, że nie obserwujemy takiej tendencji, to nawet okazuje się, że rośnie liczba kobiet, które dotychczas nie mogły znaleźć pracy, a teraz ją znajdują.

 

Oczywiście sprzyja temu również sytuacja na rynku pracy, który coraz bardziej staje się rynkiem pracownika, na którym można żądać wyższych wynagrodzeń, spada liczba umów śmieciowych, wprowadzona została minimalna stawka godzinowa.

 

Kobiety naprawdę nie są tak nieodpowiedzialne, żeby mogąc pracować, rezygnowały z dodatkowych pieniędzy dla rodziny wyłącznie z lenistwa. Z powodu 500 zł kobieta nie zostawi pracy, chyba że jest to sytuacja losowa, związana ze stanem zdrowia dziecka czy inną sytuacją życiową.

 

Jednak podkreślam, że trzeba cały czas tę sytuację monitorować, bo dziś jest ona dobra, ale możliwe są przecież zmiany. Dlatego analizujemy dane. Znamy zjawisko bierności zawodowej kobiet z powodu pełnienia obowiązków rodzinnych, ale to zjawisko występowało już od początku 2014 r. i żadnych skokowych zmianach tu nie zauważyliśmy.

 

Jednym z celów programu jest też poprawa sytuacji demograficznej Polski. Sceptycy twierdzą, że może być to widoczne, ale za dziesiątki lat. Pani już dziś wskazuje na demograficzny sukces.

 

Tak. Nawet w najbardziej optymistycznych prognozach zakładaliśmy, że po wprowadzeniu świadczenia 500+ urodzi się o 11,2 tys. dzieci więcej. W rzeczywistości urodziło się niemal o 17 tys. więcej. To niekwestionowany sukces. Co ważne, tendencja wzrostowa utrzymuje się też w tym roku. Mamy już dane, że w styczniu urodziło się o 4,2 tys. dzieci więcej, niż w styczniu 2016 r. To pokazuje stały trend, a to jest przecież bardzo istotne.

 

Pewne rozwiązania w programie muszą być jednak poprawione. Mam na myśli chociażby możliwość pobierania świadczenia w kilku gminach czy przy opiece naprzemiennej, gdy rodzic będący w nowym związku, uwzględnia dziecko z pierwszego związku po to tylko, żeby pobierać pieniądze na kolejne dzieci. Czy już jest pomysł, jak ukrócić takie nieuczciwe praktyki?

 

Bardzo uważnie monitorujemy system. Staramy się, by był szczelny i nie służył nadużyciom. Ale rzeczywiście, np. przy opiece naprzemiennej, przepisy są niedoprecyzowane. Gdy rodzicie dzielą się tą opieką, a w międzyczasie założyli inną rodzinę, wówczas to pierwsze w nowej rodzinie jest już drugim i tu może dochodzić do nadużyć. Będziemy starali się to uszczelnić. Przygotowujemy stosowne rozwiązania prawne.

 

Co do obaw dotyczących składania wniosków w kilku gminach, albo przez osoby mieszkające za granicą i tam pobierające świadczenia, będziemy starali się sprawdzać to przez edukacyjne bazy danych lub NFZ. To pozwoli ustalić zgodność danych z naszymi dotyczącymi świadczenia rodzinnego.

 

Nierzetelnością wykazują się też niektórzy przedsiębiorcy, rozliczający się w formie karty podatkowej czy ryczałtu ewidencjonowanego. Deklarują minimalny, albo wręcz zerowy dochód, żeby otrzymywać świadczenie już na pierwsze dziecko. To też potrzebne są zmiany, albo chociaż dokładny monitoring w poszczególnych gminach.

 

To też zauważyliśmy. W wypadku przedsiębiorców ograniczał nas wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2005 r., w którym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dochód przedsiębiorców rozliczających się na podstawie ww. zryczałtowanych zasad, należy ustalać w oparciu o ich niepodlegające weryfikacji oświadczenia. Ale pracujemy nad tym, by zracjonalizować deklarowane dochody, bo przecież nie sposób uwierzyć, że ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą mają same straty i na tej podstawie składają wnioski o świadczenie już na pierwsze dziecko w oparciu o kryterium dochodowe.

 

Analizujemy więc dane związane z utratą dochodów. Nie jest to jakaś duża skala problemu, ale propozycja uszczelnienia systemu w tym zakresie oczywiście też będzie.

 

A jak wygląda współpraca z samorządami przy realizacji programu Rodzina 500+? Są one tu przecież niezbędne.

Tak jak wspomniałam wcześniej, zdarzały się „po drodze” drobne trudności. Dziś jednak samorządy są sprawnymi realizatorami programu, który dawno stanął na nogi i rozwija skrzydła.

 

W ostatnich miesiącach, kierownictwo mojego resortu odbyło spotkania ze wszystkimi samorządami, także po to, by to porozmawiać z nimi o praktycznych aspektach funkcjonowania programu. To właśnie od nich mamy przecież informacje, że w niektórych gminach świadczenie rodzinne pobierane jest nawet na 70 czy 80 proc. dzieci. I to właśnie przy współpracy z samorządami chcemy sprawdzić, czy wynika to wyłącznie z panującego tam ubóstwa.

 

Planujemy też np. ujednolicenie terminów składania wniosków o świadczenie rodzinne i wychowawcze, gdyż obecnie w pierwszym przypadku wnioski na kolejny okres zasiłkowy trwający od 1 listopada do 31 października następnego roku można składać od 1 września, w drugim – wnioski można składać od 1 sierpnia, na okres trwający od 1 października do 30 września następnego roku. Po zmianie, zarówno wnioski o świadczenia rodzinne jak i o świadczenie wychowawcze na nowy okres można będzie składać od 1 sierpnia. Planujemy też promować składanie wniosków przez Internet – tą drogą wnioski na nowy okres można byłoby składać już od lipca.

 

Przede wszystkim jednak chciałam podkreślić, że największym wygranym są jednak polskie rodziny, które mogą odczuć, że rząd premier Beaty Szydło pamięta o polskich rodzinach, wspiera je w swoich działaniach i przynajmniej część z nich dzięki 500 plus odzyskała godność. Dotychczas bowiem życie, szczególnie rodzin wielodzietnych, było naprawdę trudne.

 

Anna Grabowska


 

POLECANE
Rubio: Dla prezydenta Trumpa spotkanie z Putinem to nie ustępstwo z ostatniej chwili
Rubio: Dla prezydenta Trumpa spotkanie z Putinem to nie ustępstwo

Szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio powiedział we wtorek, że Rosjanie stracili w lipcu 60 tys. żołnierzy. Rubio wskazał tę liczbę jako dowód, jak ważna jest wojna dla Putina. Przekonywał też, że samo spotkanie Donalda Trumpa z rosyjskim prezydentem nie jest ustępstwem.

Wstrząs w kopalni Knurów. Nie żyje poszukiwany górnik z ostatniej chwili
Wstrząs w kopalni Knurów. Nie żyje poszukiwany górnik

Po wielogodzinnej akcji ratowniczej po poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika. Lekarz stwierdził jego zgon – przekazała we wtorek wieczorem Jastrzębska Spółka Węglowa.

Kaukaski Szlak Trumpa to katastrofa dla Rosji tylko u nas
Kaukaski "Szlak Trumpa" to katastrofa dla Rosji

Wszyscy skupiają się na zapowiedzianym w najbliższy piątek szczytem prezydentów USA i Rosji. Przeważają obawy, optymistów właściwie nie ma (nawet Trump takim się nie wydaje). Albo będzie układ niekorzystny dla Ukrainy, albo nic nie będzie – tak to na tę chwilę wygląda.

Karol Nawrocki: W miejscach, w których premier nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: W miejscach, w których premier nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować

- W miejscach, w których premier Donald Tusk w moim uznaniu i w uznaniu moich wyborców nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować; natomiast w sprawach, które wynikają ze współpracy rządu i prezydenta, będziemy współpracować - powiedział we wtorek w Polsat News prezydent Karol Nawrocki.

Nieoficjalnie: Szykują się potężne przetasowania w PO. Tusk układa partię na nowo z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Szykują się potężne przetasowania w PO. "Tusk układa partię na nowo"

Z najnowszych doniesień Onetu wynika, że w Platformie Obywatelskiej szykuje się prawdziwa rewolucja. Donald Tusk ma planować zmianę nazwy partii, wewnętrzne wybory, a także osłabienie wpływów niektórych członków ugrupowania.

Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje ws. zaginionego górnika z ostatniej chwili
Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje ws. zaginionego górnika

Ratownikom, którzy próbują dotrzeć do górnika poszkodowanego w poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów, pozostało kilkadziesiąt metrów – wynika z wtorkowej informacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia z ostatniej chwili
Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed upałami dla województw wielkopolskiego i opolskiego. Alerty obowiązują od środy 13 sierpnia od godziny 12:00 do piątku 15 sierpnia do godziny 20:00. W tym czasie maksymalna temperatura w ciągu dnia osiągnie od 30°C do 34°C, a w nocy termometry pokażą od 15°C do 19°C.

Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie

Warszawskie Linie Turystyczne rozszerzają kursowanie swoich trzech popularnych promów: Słonka, Wilga i Pliszka. Promy rozpoczęły częstsze kursy w dni powszednie, a godziny rejsów zostały wydłużone.  

Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos z ostatniej chwili
Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos

Rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina mogą być ważne dla ich dwustronnych stosunków, ale nie mogą oni podjąć żadnych decyzji dotyczących Ukrainy bez naszego udziału – oświadczył we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski.

Marszałek Sejmu wygasił mandaty czterech posłów PiS. Kto na ich miejsce? z ostatniej chwili
Marszałek Sejmu wygasił mandaty czterech posłów PiS. Kto na ich miejsce?

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatów poselskich posłów powołanych do KPRP i BBN – poinformowała we wtorek Kancelaria Sejmu. Postanowienie dotyczy posłów PiS: Adama Andruszkiewicza, Zbigniewa Boguckiego, Marcina Przydacza oraz Pawła Szefernakera.

REKLAMA

Wygraliśmy z ubóstwem polskich dzieci

Więcej nowo narodzonych dzieci i znacznie mniej tych ubogich – to szczególnie widoczne sukcesy Programu Rodzina 500+ w pierwszym roku jego funkcjonowania – podkreśla minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska w rozmowie z Anną Grabowską.
 Wygraliśmy z ubóstwem polskich dzieci
/ www.pexels.com

Mija właśnie rok od kiedy, ten sztandarowy program prospołeczny rządu PiS został wdrożony. Rok temu nie brakowało opinii, że zabraknie na niego pieniędzy, rodziny będą je marnotrawić, a zapłacą za to wszyscy podatnicy. Czy dziś może Pani z pełnym przekonaniem powiedzieć, że nie mieli racji?

 

Absolutnie jej nie mieli. Z programu skorzystało przez ten pierwszy rok ponad 3 mln 820 tys. polskich dzieci czyli 55 proc wszystkich do 18- go roku życia. To naprawdę imponująca liczba. Rodzin, które skorzystało z programu jest 2 mln 560 tys. Łączna kwota, jaką otrzymały przekracza już 21 mld zł. Warto przy tym zaznaczyć, że istotnym beneficjentem programu są rodziny mieszkające na wsi, gdzie trafiło ponad 63 proc. wszystkich środków.

 

Co szczególnie ważne, ma on charakter obligatoryjny. A to oznacza, że każda rodzina, która złoży wniosek i spełnia warunki, pieniądze na dzieci otrzyma. Nie ma żadnych problemów z płynnością finansową, a nawet jeśli gdzieś się zdarzyły jednostkowe przypadki, to wynikały z winy samorządów, które źle składały zapotrzebowanie. Jednak wszystkie zostały zażegnane.

 

Nie sprawdziły się zarzuty o marnotrawieniu środków przez rodziców. Mamy m.in. badanie CBOS, ale też dane z poszczególnych branż gospodarki i wynika z nich, że szczególnie w pierwszym kwartale wypłacania środków, wiele rodzin przeznaczyło je na uregulowanie zaległości związanych z utrzymaniem domu, takich jak opłaty za: wodę, energię, gaz. Samorządy już wtedy wskazywały, że jest tu duża poprawa płynności. Także dziś, spółdzielnie mieszkaniowe mówią, że czynsze są regulowane znacznie lepiej, niż miało to miejsce przed wdrożeniem programu. Wiemy też, że rodziny więcej wydają na odzież, obuwie, edukację, ochronę zdrowia.

 

Zdarza się oczywiście, że kupują pralki, lodówki, telewizory. To dziś nie są żadne sprzęty luksusowe. Mieliśmy również informacje, że rośnie sprzedaż aut, ale przecież rosną też wynagrodzenia, jest zdecydowanie niższe bezrobocie, mamy dobrą koniunkturę.

 

Nie można zatem wszystkich wydatków przypisywać programowi Rodzina 500+. Ale z drugiej strony, jeżeli rodzina po raz pierwszy w życiu kupuje używane auto, bo ma dodatkowe środki z tego programu na zaspokojenie potrzeb swoich dzieci, to nie widzę w tym zupełnie nic złego. Dziś samochód służy do tego, by dojechać do pracy, zawieźć dzieci na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne, by rodzina, szczególnie ta wielodzietna, mogła sprawniej funkcjonować.

 

Sceptycy powinni więc sobie posypać sobie głowę popiołem, że nie wierzyli w siłę i odpowiedzialność polskich rodzin.

 

Szczególnie często pojawiający się zarzut wobec programu dotyczył - i w zasadzie w ustach części organizacji pracodawców pojawia się nadal – dezaktywizacji zawodowej kobiet, którym ma się nie opłacać pracować skoro dostają pieniądze na dzieci od państwa.

 

I to jest zarzut kompletnie nietrafiony. Nie tylko, że nie obserwujemy takiej tendencji, to nawet okazuje się, że rośnie liczba kobiet, które dotychczas nie mogły znaleźć pracy, a teraz ją znajdują.

 

Oczywiście sprzyja temu również sytuacja na rynku pracy, który coraz bardziej staje się rynkiem pracownika, na którym można żądać wyższych wynagrodzeń, spada liczba umów śmieciowych, wprowadzona została minimalna stawka godzinowa.

 

Kobiety naprawdę nie są tak nieodpowiedzialne, żeby mogąc pracować, rezygnowały z dodatkowych pieniędzy dla rodziny wyłącznie z lenistwa. Z powodu 500 zł kobieta nie zostawi pracy, chyba że jest to sytuacja losowa, związana ze stanem zdrowia dziecka czy inną sytuacją życiową.

 

Jednak podkreślam, że trzeba cały czas tę sytuację monitorować, bo dziś jest ona dobra, ale możliwe są przecież zmiany. Dlatego analizujemy dane. Znamy zjawisko bierności zawodowej kobiet z powodu pełnienia obowiązków rodzinnych, ale to zjawisko występowało już od początku 2014 r. i żadnych skokowych zmianach tu nie zauważyliśmy.

 

Jednym z celów programu jest też poprawa sytuacji demograficznej Polski. Sceptycy twierdzą, że może być to widoczne, ale za dziesiątki lat. Pani już dziś wskazuje na demograficzny sukces.

 

Tak. Nawet w najbardziej optymistycznych prognozach zakładaliśmy, że po wprowadzeniu świadczenia 500+ urodzi się o 11,2 tys. dzieci więcej. W rzeczywistości urodziło się niemal o 17 tys. więcej. To niekwestionowany sukces. Co ważne, tendencja wzrostowa utrzymuje się też w tym roku. Mamy już dane, że w styczniu urodziło się o 4,2 tys. dzieci więcej, niż w styczniu 2016 r. To pokazuje stały trend, a to jest przecież bardzo istotne.

 

Pewne rozwiązania w programie muszą być jednak poprawione. Mam na myśli chociażby możliwość pobierania świadczenia w kilku gminach czy przy opiece naprzemiennej, gdy rodzic będący w nowym związku, uwzględnia dziecko z pierwszego związku po to tylko, żeby pobierać pieniądze na kolejne dzieci. Czy już jest pomysł, jak ukrócić takie nieuczciwe praktyki?

 

Bardzo uważnie monitorujemy system. Staramy się, by był szczelny i nie służył nadużyciom. Ale rzeczywiście, np. przy opiece naprzemiennej, przepisy są niedoprecyzowane. Gdy rodzicie dzielą się tą opieką, a w międzyczasie założyli inną rodzinę, wówczas to pierwsze w nowej rodzinie jest już drugim i tu może dochodzić do nadużyć. Będziemy starali się to uszczelnić. Przygotowujemy stosowne rozwiązania prawne.

 

Co do obaw dotyczących składania wniosków w kilku gminach, albo przez osoby mieszkające za granicą i tam pobierające świadczenia, będziemy starali się sprawdzać to przez edukacyjne bazy danych lub NFZ. To pozwoli ustalić zgodność danych z naszymi dotyczącymi świadczenia rodzinnego.

 

Nierzetelnością wykazują się też niektórzy przedsiębiorcy, rozliczający się w formie karty podatkowej czy ryczałtu ewidencjonowanego. Deklarują minimalny, albo wręcz zerowy dochód, żeby otrzymywać świadczenie już na pierwsze dziecko. To też potrzebne są zmiany, albo chociaż dokładny monitoring w poszczególnych gminach.

 

To też zauważyliśmy. W wypadku przedsiębiorców ograniczał nas wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2005 r., w którym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dochód przedsiębiorców rozliczających się na podstawie ww. zryczałtowanych zasad, należy ustalać w oparciu o ich niepodlegające weryfikacji oświadczenia. Ale pracujemy nad tym, by zracjonalizować deklarowane dochody, bo przecież nie sposób uwierzyć, że ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą mają same straty i na tej podstawie składają wnioski o świadczenie już na pierwsze dziecko w oparciu o kryterium dochodowe.

 

Analizujemy więc dane związane z utratą dochodów. Nie jest to jakaś duża skala problemu, ale propozycja uszczelnienia systemu w tym zakresie oczywiście też będzie.

 

A jak wygląda współpraca z samorządami przy realizacji programu Rodzina 500+? Są one tu przecież niezbędne.

Tak jak wspomniałam wcześniej, zdarzały się „po drodze” drobne trudności. Dziś jednak samorządy są sprawnymi realizatorami programu, który dawno stanął na nogi i rozwija skrzydła.

 

W ostatnich miesiącach, kierownictwo mojego resortu odbyło spotkania ze wszystkimi samorządami, także po to, by to porozmawiać z nimi o praktycznych aspektach funkcjonowania programu. To właśnie od nich mamy przecież informacje, że w niektórych gminach świadczenie rodzinne pobierane jest nawet na 70 czy 80 proc. dzieci. I to właśnie przy współpracy z samorządami chcemy sprawdzić, czy wynika to wyłącznie z panującego tam ubóstwa.

 

Planujemy też np. ujednolicenie terminów składania wniosków o świadczenie rodzinne i wychowawcze, gdyż obecnie w pierwszym przypadku wnioski na kolejny okres zasiłkowy trwający od 1 listopada do 31 października następnego roku można składać od 1 września, w drugim – wnioski można składać od 1 sierpnia, na okres trwający od 1 października do 30 września następnego roku. Po zmianie, zarówno wnioski o świadczenia rodzinne jak i o świadczenie wychowawcze na nowy okres można będzie składać od 1 sierpnia. Planujemy też promować składanie wniosków przez Internet – tą drogą wnioski na nowy okres można byłoby składać już od lipca.

 

Przede wszystkim jednak chciałam podkreślić, że największym wygranym są jednak polskie rodziny, które mogą odczuć, że rząd premier Beaty Szydło pamięta o polskich rodzinach, wspiera je w swoich działaniach i przynajmniej część z nich dzięki 500 plus odzyskała godność. Dotychczas bowiem życie, szczególnie rodzin wielodzietnych, było naprawdę trudne.

 

Anna Grabowska



 

Polecane
Emerytury
Stażowe