[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Spoczywaj w pokoju, Panie Sławku. Niech święty Maksymilian wyjdzie Ci na spotkanie

W środku „cywilizowanego” świata, na oczach lekarzy powołanych do ratowania życia i zdrowia ludzkiego został zagłodzony Polak. Pan Sławomir z Plymouth nie żyje.
/ pixabay

Na nic się zdały rozpaczliwe apele matki i siostry chorego Pana Sławomira, nie pomogły interwencje na poziomie rządowym, nie przydała się deklaracja Kliniki Budzik o tym, że zapewni ona Panu Sławkowi konieczną opiekę i rehabilitację. Zasady cywilizacji śmierci okazały się nadrzędne wobec praw państwowych, Konstytucji, prawa naturalnego, przysięgi Hipokratesa i ludzkiej wrażliwości.


„Jeśli wolno zabić dziecko w łonie matki, co nas powstrzyma, abyśmy się nawzajem nie pozabijali?” – pytała św. Matka Teresa z Kalkuty. Dziś jej słowa brzmią przerażająco aktualnie. Jeśli arbitralnie wartościujemy, komu wolno żyć, a komu nie, czyje życie jest „godne”, a czyje na tyle marne, że można je bezkarnie unicestwić, koniec naszej cywilizacji jest bliski, o ile już nie nastąpił.


Diabelsko perwersyjnie brzmią „argumenty” używane przez zwolenników zabijania ludzi słabych, chorych, starych, niepełnosprawnych czy cierpiących. „To dla ich dobra”, „to w jego najlepszym interesie”. Taką wykładnię przedstawiły brytyjskie sądy oraz Derriford Hospital uzasadniając, dlaczego chory Pan Sławomir nie mógł zostać przetransportowany do Polski. Odmowa wydania zgody na taką podróż była uzasadniana tym, że pacjent mógłby… umrzeć w jej trakcie. Zdaniem władz szpitala i brytyjskich sądów, byłaby to śmierć „niegodna”.


Czy „godną” śmiercią jest umieranie w męczarniach spowodowanych głodzeniem i odwadnianiem? Czy podawanie pożywienia i wody jest „uporczywą terapią”, jak próbowali twierdzić rozmaici komentatorzy? Jak podkreślił prof. Jan Talar, pan Sławomir miał wszelkie szanse, aby żyć, a nawet wrócić do pełnej sprawności. W opinii specjalisty, jego stanu nie można było nawet określić jako wegetatywnego. Prof. Talar zaznaczył, że w swojej wieloletniej praktyce lekarskiej wybudzał pacjentów chorych ciężej niż Pan Sławek.


Na naszych oczach rozegrał się dramat, którego nie można nawet nazwać eutanazją. Na powolną śmierć głodową skazywali najokrutniejsi zbrodniarze. Oni również posługiwali się piękną retoryką i znajdowali uzasadnienie swoich działań. Czym się od nich różnimy? Oby nie okazało się, że jedynie udoskonaleniem narzędzi zbrodni i propagandy oraz większą znieczulicą społeczną.


Spoczywaj w pokoju, Panie Sławku. Niech tam, gdzie nie ma już cierpienia, wyjdzie Ci na spotkanie Twój Rodak, święty Maksymilian Kolbe.

 


Agnieszka Żurek


 

POLECANE
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu

Nie żyje James Ransone, znany m.in. z legendarnego serialu "Prawo ulicy" (ang. The Wire). Aktor miał tylko 46 lat.

Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony z ostatniej chwili
Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony

Władze Norwegii przed Bożym Narodzeniem zaostrzyły przepisy azylowe. Od czwartku wyjazd z tego kraju, by w okresie świątecznym odwiedzić rodzinę, może skończyć się dla uchodźców utratą statusu czy cofnięciem zezwolenia na pobyt.

Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków z ostatniej chwili
Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków

Kacper Tomasiak zajął piąte miejsce, Paweł Wąsek był 13., Kamil Stoch - 18., a Maciej Kot - 27. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi przed Słoweńcem Domenem Prevcem i Niemcem Felixem Hoffmannem.

Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka z ostatniej chwili
Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka

Na warszawskiej Białołęce doszło do awantury domowej, podczas której mężczyzna wyprowadził z mieszkania 9-letniego chłopca i oddalił się z dzieckiem w nieznanym kierunku – informuje Onet. Policja rozpoczęła obławę.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

IMGW prognozuje na poniedziałek i wtorek duże zachmurzenie, lokalne mgły oraz opady deszczu.

Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. Nie ma pani prawa mnie wypraszać z ostatniej chwili
Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. "Nie ma pani prawa mnie wypraszać"

Decyzja Unii Europejskiej o wielomiliardowej pożyczce dla Ukrainy doprowadziła do ostrego sporu w studiu TVP Info. W trakcie programu doszło do kłótni między doradcą prezydenta RP Błażejem Pobożym a prowadzącą.

Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację z ostatniej chwili
Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację

W Gdyni przy ul. Władysław IV kierowca samochodu marki volvo z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, potrącił 16-latkę, a następnie uderzył w budynek restauracji.

Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego z ostatniej chwili
Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego

Pałac Elizejski poinformował w niedzielę, że z zadowoleniem przyjął deklarację przywódcy Rosji Władimira Putina o gotowości do rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – podała agencja AFP. W najbliższych dniach podjęte zostaną decyzje w sprawie dalszych kroków – dodano w oświadczeniu.

Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy? pilne
Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy?

Podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie Karol Nawrocki poruszył temat relacji polsko-ukraińskich. Po rozmowie obu prezydentów odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono główne wątki spotkania.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

W okresie świątecznym Transport GZM wprowadza zmiany w kursowaniu. – Czymś nowym jest obowiązywanie 24 grudnia niedzielnych i świątecznych rozkładów jazdy – zapowiada Zarząd Transportu Metropolitalnego.

REKLAMA

[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Spoczywaj w pokoju, Panie Sławku. Niech święty Maksymilian wyjdzie Ci na spotkanie

W środku „cywilizowanego” świata, na oczach lekarzy powołanych do ratowania życia i zdrowia ludzkiego został zagłodzony Polak. Pan Sławomir z Plymouth nie żyje.
/ pixabay

Na nic się zdały rozpaczliwe apele matki i siostry chorego Pana Sławomira, nie pomogły interwencje na poziomie rządowym, nie przydała się deklaracja Kliniki Budzik o tym, że zapewni ona Panu Sławkowi konieczną opiekę i rehabilitację. Zasady cywilizacji śmierci okazały się nadrzędne wobec praw państwowych, Konstytucji, prawa naturalnego, przysięgi Hipokratesa i ludzkiej wrażliwości.


„Jeśli wolno zabić dziecko w łonie matki, co nas powstrzyma, abyśmy się nawzajem nie pozabijali?” – pytała św. Matka Teresa z Kalkuty. Dziś jej słowa brzmią przerażająco aktualnie. Jeśli arbitralnie wartościujemy, komu wolno żyć, a komu nie, czyje życie jest „godne”, a czyje na tyle marne, że można je bezkarnie unicestwić, koniec naszej cywilizacji jest bliski, o ile już nie nastąpił.


Diabelsko perwersyjnie brzmią „argumenty” używane przez zwolenników zabijania ludzi słabych, chorych, starych, niepełnosprawnych czy cierpiących. „To dla ich dobra”, „to w jego najlepszym interesie”. Taką wykładnię przedstawiły brytyjskie sądy oraz Derriford Hospital uzasadniając, dlaczego chory Pan Sławomir nie mógł zostać przetransportowany do Polski. Odmowa wydania zgody na taką podróż była uzasadniana tym, że pacjent mógłby… umrzeć w jej trakcie. Zdaniem władz szpitala i brytyjskich sądów, byłaby to śmierć „niegodna”.


Czy „godną” śmiercią jest umieranie w męczarniach spowodowanych głodzeniem i odwadnianiem? Czy podawanie pożywienia i wody jest „uporczywą terapią”, jak próbowali twierdzić rozmaici komentatorzy? Jak podkreślił prof. Jan Talar, pan Sławomir miał wszelkie szanse, aby żyć, a nawet wrócić do pełnej sprawności. W opinii specjalisty, jego stanu nie można było nawet określić jako wegetatywnego. Prof. Talar zaznaczył, że w swojej wieloletniej praktyce lekarskiej wybudzał pacjentów chorych ciężej niż Pan Sławek.


Na naszych oczach rozegrał się dramat, którego nie można nawet nazwać eutanazją. Na powolną śmierć głodową skazywali najokrutniejsi zbrodniarze. Oni również posługiwali się piękną retoryką i znajdowali uzasadnienie swoich działań. Czym się od nich różnimy? Oby nie okazało się, że jedynie udoskonaleniem narzędzi zbrodni i propagandy oraz większą znieczulicą społeczną.


Spoczywaj w pokoju, Panie Sławku. Niech tam, gdzie nie ma już cierpienia, wyjdzie Ci na spotkanie Twój Rodak, święty Maksymilian Kolbe.

 


Agnieszka Żurek



 

Polecane