[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Mój osobisty ranking. 9 lub 10 zmyślonych zbrodni z nienawiści

Dwie prawdy są niezaprzeczalne: jeżeli chcesz coś zrobić, zrób to sam. A druga prawda? Ta powinna być oczywista pod koniec czytania tego tekstu. Zanim jednak oczywista się stanie, mamy okazję spojrzeć na 9 dowodów demonstrujących, że Zachód stał się miejscem zbyt nudnym, zbyt wygodnym dla mniejszości etnicznych i seksualnych, i to w ich własnym mniemaniu! Wszak gdyby tak nie było, nie wymyślaliby fejkowych zbrodni z nienawiści, których wysyp przeżywają w ostatnich latach USA! Panie i panowie, przed państwem lista 9 śmieszno-strasznych, sfabrykowanych zbrodni z nienawiści i jedna historyjka-bonus, której prawdziwości możemy tylko się domyślać!
przestępca z nienawiści [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Mój osobisty ranking. 9 lub 10 zmyślonych zbrodni z nienawiści
przestępca z nienawiści / Pixabay.com

Poza ostatnią historią, zepchniętą na koniec niczym pod tramwaj, kolejność jest tutaj dowolna, bo jak wiemy każda kolejność to hierarchia i faszyzm!

 

1. Lepiej by było, żeby nikt nie napadał na nikogo ze względu na pochodzenie, czy orientację. Tym większy jest więc szok, gdy ktoś napada na kogoś, bo ten jest murzynem ORAZ gejem. Wtedy “promocje łączą się”, ale w okrutny sposób.

Jak część osób już się domyśliła, naszą listę otwiera Jussie Smolett, celebryta znany jeszcze dwa lata temu głównie widzom serialu “Empire”. 22 stycznia 2019 r. Jussie i jego szef zaczęli otrzymywać wiadomości z groźbami wobec aktora. Niecały tydzień później Jussie został na ulicy napadnięty przez dwóch „zwolenników Trumpa” (mieli na sobie MAGA-czapeczki), którzy pana Smoletta pobili, zwyzywali i oblali nieznaną cieczą. By dopełnić poniżenia, napastnicy zostawili swoją ofiarę z białym stryczkiem zawieszonym na szyi. Jussie uszedł z życiem tylko dlatego, bo był w stanie w pojedynkę odpędzić napastników.

Tylko... to się wszystko nigdy nie wydarzyło, albo raczej: nie w takiej wersji. Jak ustaliła policja, którą Smolett zawiadomił, napastnicy nie byli biali. Byli braćmi-imigrantami z Nigerii. Nie byli też ofierze nieznani – Jussi skontaktował się z rodzeństwem (policja zarekwirowała telefony Smoleta I Nigeryjczyków, na których były całe ich konwersacje) i sam zamówił u nich “rasistowski i homofobiczny atak”, za który... zapłacił czekiem. By komedii stało się zadość, kontrolowana szarpanina, dzięki której Smolett chciał zaprezentować światu kilka siniaków, nie została nawet nagrana, jak było w planie. Specjalnie wybrane kamery uliczne, pod którymi aktor przepychał się z imigrantami, były... odwrócone w przeciwnym kierunku.

Według ustaleń policji Smolett zaplanował całą akcję po to, by dostać podwyżkę na planie serialu. Na jego nieszczęście, składanie fałszywych zawiadomień jest przestępstwem w stanie Illinois – przeciwko Smolettowi toczy się więc obecnie postępowanie prawne.

 

2. Antysemityzm istnieje. Żydzi czasami padają ofiarą przestępstw z nienawiści. Holokaust jest faktem historycznym. Co jednak faktem historycznym nie jest, to rzekomy atak antysemicki dokonany na rodzinie Berent, zamieszkałej w 2019 r. w Winniepeg w Kanadzie, a obecnie ukrywającej się przed prawem gdzieś w Kalifornii.

Rodzina Berent prowadziła dobrze prosperującą kawiarenkę, aż pewnego dnia matka rodziny, Alexandra Berent została zaatakowana przez nie nieznaną nikomu kobietę, która obezwładniła Żydówkę w jej własnym lokalu. Napadawszy na Alexandrę, antysemitka zdemolowała lokal, pozostawiając na jego ścianach kilka swastyk i ksenofobicznych wulgaryzmów. Zszokowana takim barbarzyństwem lokalna wspólnota zaczęła zbierać pieniądze na zaatakowany biznes. Przygotowano nawet wieczorne czuwanie, by autochtoni mogli, choćby i symbolicznie solidaryzować się z poszkodowanymi.

Albo tak by było, gdyby nie praca policji i innego Żyda, dziennikarza Berniego Bellana. To on zwrócił uwagę, że napaści z nienawiści prawie nigdy nie są bezpośrednie. Swastyka gdzieś na ścianie? Tak! Ale nie namalowana chwilę po fizycznej napaści na właścicielkę ściany. We współpracy z Bellanem, policja była w stanie ustalić, że wszystkie szkody w kawiarni zostały wyrządzone przez matkę Alexandrę i syna Maxima.

I rodzicielka, i pierworodny zarzekali się, że napaść miała miejsce. Aż uciekli do Kalifornii.

 

3. Obiecałem, że nie będzie w tej liście numerycznego faszyzmu kolejności i go nie ma, ale bezwstydnie przyznaję, że ta historia jest – mimo swej prostoty - moją ulubioną. Zacznijmy może od kłamstwa, a przejdźmy do prawdy!

Carol i Laura Stutte były parą lesbijek. Lesbijki jednak nie mają łatwo! Nie tylko dręczy je antykobiecy patriarchat, ale też wszechobecna homofobia! I nikt nie zna smaku tej gorzkiej prawdy tak dobrze, jak te dziewczyny. W 2010r. ich sąsiad zwandalizował bowiem ich dom, pozostawiając na nim antylesbijskie napisy i grafitti, a kilka dni później rzeczony dom z całym dobytkiem dwóch pań ten sam sąsiad podpalił.

Byłoby to straszne, a nie śmieszne, gdyby... to nie same lesbijki były w tej historii arsonistkami. Jak ustaliły dwa niezależne śledztwa – jedno policji, drugie firmy ubezpieczeniowej – lesbijki same podpaliły swoją chałupę i wszystko, co w niej było. Liczyły na 276,000 dolców odszkodowania.

Nie muszę chyba dodawać, że z wymarzonej sumy nie dostały ani centa?

 

4. Z lesbijek przechodzimy do gejów... A może do lesbijek? Bo kiedy pomyśleć o Marcie Lempart, to ma ona nieco wspólnego z naszym następnym bohaterem. Ale po kolei!

W ostatnich miesiącach cała Polska była świadkiem ataków na Kościół i na kościoły. Demonstracje, bo nie podoba się demokracja oraz chamstwo i wandalizm w obronie kobiet, czyli zło w imię dobra – to myślenie właściwe dla Strajku Kobiet. Podobnym myśleniem cechował się Nathan Stang, gej i organista, który nie mógł pogodzić się z wygraną Trumpa w przedostatnich wyborach prezydenckich w USA.

Nie mógł pogodzić się z tym wynikiem tak bardzo, że zapomniał wyłączyć GPS w swoim telefonie, kiedy kilka dni po ogłoszeniu prezydenta-elekta wczesnym rankiem wandalizował progresywny zbór, który go zatrudniał. “Heil Trump!”, “Kościół dla p*dałów!”, kilka swastyk – tak homoseksualny Amerykanin postanowił udekorować ściany miejsca pracy. Kiedy policja była w stanie stwierdzić, że to on był wandalem, Nathan nie okazał żalu za swoje oszustwo. ”Chciałem dać ludziom nadzieję, zmobilizować ich do walki ze złem!' - powiedział w jednym z wywiadów.

 

5. Mimo że chamskie bazgroły zdają się być motywem przewodnim fejkowych zbrodni z nienawiści (mały wysiłek realny, wielki zysk potencjalny), to nie wszystkie są produktem zmyślonej homofobii – w środkowej historyjce tej listy wracamy bowiem do zmyślonego rasizmu!

Jest rok 2017, późny wrzesień. Wydziałem przygotowawczym prestiżowej Air Force Academy wstrząsa nieprzyjemna wiadomość: ktoś wypełnił tablicę informacyjną rasistowskimi przekleństwami!

Czy Afro-amrykanie nigdzie nie już nie są bezpieczni?! Skąd się bierze ta fala nienawiści? “Jeżeli nie potrafisz okazać bliźniemu szacunku, to się stąd wynoś!' - grzmi do mikrofonu jeden z poruczników Akademii w przemówieniu, które obiega całe Stany. I wtedy... I wtedy rasista zostaje schwytany. Tylko... To murzyn. Jeden z czarnych studentów. To on napisał rasistowskie slogany – w jednym z nich wyzywał nawet samego siebie.

Jego motyw do dzisiaj pozostaje nieznany. Masochizm nigdy nie został wykluczony.

 

6. Nie wszystkie fejkowe zbrodnie mają miejsce na papierze. Na własnej skórze przekonała się o tym 18-letnia wtedy Yasmin Seweid, gdy napadnięto ją późną nocą w nowojorskim metrze.

„Jesteś terrorystką!', 'Trump, Trump!” - krzyczała do muzułmanki grupa agresywnych, białych mężczyzn, próbując zerwać jej z głowy hidżab.

Albo tak by było, gdyby panienka Seweid nie była kreatywnym łgarzem, który wymyślił całą historię tylko po to, by nie dostać nagany od rodziców za późny powrót do domu. Jak była w stanie ustalić policja, Yasmin (która po kilku dniach przyznała się do fabrykacji) noc, w której miała być zaatakowana, spędzała ze swoim chłopakiem, pijąc alkohol.

 

7. Mimo że geje stanowią tylko około 2% społeczeństwa, odpowiadają oni za większość ataków z nienawiści. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać, gdy spojrzy się na te historie. Numer siódmy nie jest tutaj wyjątkiem – ale jest moim numero due, choćby ze względu na zainwestowaną w niego fantazję i brutalność!

Bo wyobraźcie sobie, jak to jest być ofiarą nie jednego, ale dwóch napadów z nienawiści! Taki los był udziałem Ricka Johnsa (z Delty w stanie Utah), który w 2015 roku został dwukrotnie zaatakowany ze względu na swoją orientację. Podczas pierwszego ataku, napastnik dorwał młodego geja, gdy ten zamykał wieczorem rodzinną restaurację. Okrutnik nie tylko zmusił chłopca do picia wybielacza, ale też wykroił w przedramieniu młodzieńca napis “Giń, p*dale!”.

Napad z nożem jednak nie wystarczył – niedługo po nim, dom Ricka został zaatakowany koktajlami Mołotowa. Zrozpaczony gej musiał założyć internetową zbiórkę, by pokryć szkody i koszty leczenia. Wiele osób wzruszonych jego historią postanowiło go na szczęście wesprzeć i Rick zebrał kilkanaście tysięcy dolarów.

I całą tę sumę Rick by zatrzymał, gdyby nie analiza medyczna, która pokazała, że rany, które odniósł chłopiec... wyszły z jego własnej dłoni i pięści.

Johns przyznał się do sfabrykowania obu historii, a pieniądze ze zbiórki wróciły do dobrych, lecz naiwnych darczyńców.

 

8. “Nie chcemy cię tu widzieć i nigdy nie będziesz kimkolwiek w tej społeczności, i w tym stanie. Nie próbuj nawet czegoś w tym hrabstwie osiągnąć, bo my postaramy się o to, by nic się nigdy tobie nie udało. Ty i twoja rodzina będziecie cierpieć, podobnie jak reszta j*banych Meksykańczyków w tym regionie! Z poważaniem, Ameryka” - taki list otrzymał w zeszłym roku Jonathan Lopez, pomniejszy Demokrata z Oregonu. List prezentowany był w mediach jako dowód na upadek Ameryki, która – rzekomo przez i pod wpływem Trumpa – zamieniła się w ksenofobiczne piekło.

Kto był autorem listu? Zgadliście! Sam Jonathan Lopez, który pod naciskiem policji „speniał” i przyznał się do sfabrykowania pisma.

 

9. Na przedostatnią historię zostawiłem klasyka, który łączy oba elementy sztuki fejkowych zbrodni z nienawiści: pisanie i mniejszości etniczne.

W zeszłym roku ofiarą rasistowskich notatek pozostawionych pod wycieraczkami samochodu padł Afro-Amerykańczyk, student i Teksańczyk, Isaih Martin. Jego zaparkowany przed uniwersytetem samochód pokryty został kawałkami papieru, na których znajdowały się przeróżne slogany: od „All lives matter” po „you n*gger!”. Isaih, zdruzgotany zaszłą sytuacją, udał się do kierownictwa uczelni, która wyznaczyła nagrodę za wskazanie sprawcy.

Na nieszczęście Isaihi, ktoś nagrał go, gdy ten sam układał sobie pełne nienawiści liściki na szybę auta. Nie jest znane, do kogo trafiła nagroda za wskazanie przestępcy, który był swoją własną ofiarą.

 

10. “Ladne te historie, takie amerykanskie, szkoda!” - powie ktoś. Cóż, wszystkie wybrane przeze mnie historie są amerykańskie z dwóch powodów. Z jednej strony, nie mam zamiaru być ciąganym po sądach za pokazywanie, że ktoś jest kłamcą. Pisanie o polskich historiach niosłoby ze sobą to niebezpieczeństwo. Z drugiej strony, robienie z siebie ofiary stało się w USA wcześniej popularne, dzięki czemu mogłem wybrać przypadki sprawdzone, gdzie policja i/lub prokuratura udowodniła już winę.

A propos robienia z siebie ofiary – mamy jeszcze jedną historię! Z różnych względów jest ona jednak nieco inna, niż dotychczas opisane. Raz, że jest nadal dość świeża, a dwa, miała miejsce w Polsce! Posłuchajcie, albo raczej – przypomnijcie sobie!

W październiku minionego roku Łucja G. (pseudonim „Lu”), aktywistka StopBzudrom uważająca się za (sic!) niebinarnego mężczyznę opowiedziała na Instagramie, że ktoś targnął się na jej życie, że ktoś wepchnął ją pod tramwaj. Nie zostało podane miejsce, nie został podany czas zdarzenia (Łucja miała, podobno, zupełną amnezję), ale taka wiadomość poszła w świat: w Polsce aktywiści LGBT muszą się bać o życie.

Od tego momentu sprawa stała się tylko bardziej absurdalna: zaangażowała się w nią Kampania Przeciw Homofobii, ogłaszając powołanie "zespołu prawniczego" i publikując prośbę o zgłaszanie się świadków. Z tego co wiadomo, żaden świadek się nigdy nie zgłosił. Co więcej – nikt nie zgłosił nawet całej sprawy na policję, a KPH wciskała wszystkim kit, że „śledztwo trwa”.

I śledztwo by tak trwało, ale ja i pewien użytkownik Facebooka ustaliliśmy, że nikt nie zwrócił się nawet do Zarządu Transportu Miejskiego. ZTM dodało w udzielonej nam odpowiedzi, że nie było żadnego awaryjnego zatrzymania tramwaju, o którym majaczyła Lu, i żaden motorniczy nie zgłosił zdarzenia opisanego w tęczowych mediach, i że nie ma żadnego nagrania z kamer ZTM, choć KPH i StopBzdurom sugerowały, że jest.

Oczywiście, ja nie jestem w stanie dowieść, że nikt na niebinarnego chłopca zaklętego w ciało kogoś mało wiarygodnego, nie napadł. Nikt nie jest w stanie, bo negatywnego założenia nie da się udowodnić. Ale jak myślicie? Czy trwamwaj-morderca, niczym wilk z bajki, istnieje? Czy napadł ktoś na Lu? Czy może to kolejna zbrodnia z nienawiści, której nigdy nie było?

A jeżeli nie było, to kto uwierzy chłopcu, nawet temu niebinarnemu, gdy wilk naprawdę przyjdzie?


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
To byłaby rewolucja. Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE z ostatniej chwili
"To byłaby rewolucja". Deklaracja premier Włoch przed wyborami do PE

Premier Włoch Giorgia Meloni ogłosiła w niedzielę, że będzie "jedynką" na wszystkich listach swej macierzystej partii Bracia Włosi w wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu.

Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica z ostatniej chwili
Rekord sprzedaży. Chodzi o przedmiot z Titanica

W Anglii odbyła się licytacja, na której pojawił się złoty zegarek kieszonkowy, który niegdyś należał do Johna Jacoba Astora, jednego z najbogatszych pasażerów Titanica. Zegarek, który przetrwał katastrofę, został odnowiony, a następnie sprzedany za rekordową sumę - aż sześciokrotność ceny wywoławczej.

Padłem. Znany aktor w szpitalu z ostatniej chwili
"Padłem". Znany aktor w szpitalu

Media obiegła niepokojąca informacja dotycząca znanego aktora Macieja Stuhra. Na swoim profilu na Instagramie poinformował, że trafił na SOR.

Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć z ostatniej chwili
Szydło: Tusk powie Polakom to, co chcą teraz usłyszeć

– Tusk nie będzie teraz wprost popierał paktu migracyjnego czy pomysłów z opodatkowaniem państw członkowskich, a w tym kierunku to wszystko zmierza – uważa była premier, a obecnie europoseł PiS Beata Szydło.

Niemiecki dziennik chwali wystąpienie Sikorskiego: Polska jest gotowa do współpracy z nieimperialną Rosją z ostatniej chwili
Niemiecki dziennik chwali wystąpienie Sikorskiego: "Polska jest gotowa do współpracy z nieimperialną Rosją"

W swym expose szef dyplomacji RP Radosław Sikorski chciał pokazać Zachodowi i swoim wyborcom, że Polska powróciła do wspólnoty europejskiej, a wyborcom PiS, że prowadzi niezależną politykę – komentuje słowa szefa MSZ niemiecki dziennik „Berliner Zeitung”.

Mec. Jerzy Kwaśniewski: Reforma UE będzie oznaczała wytarcie Polski z mapy świata Wiadomości
Mec. Jerzy Kwaśniewski: Reforma UE będzie oznaczała wytarcie Polski z mapy świata

„Jeżeli dojdzie do reformy – a jest ona wymuszana w Unii Europejskiej bardzo wieloma procesami – to będzie ona oznaczała dosłownie wytarcie Rzeczpospolitej Polskiej z mapy świata, likwidację nazwy i granic polskich jako państwa niepodległego” – powiedział mec. Jerzy Kwaśniewski (Ordo Iuris) podczas konferencji „O suwerenność państwa i narodu. Polityka, kultura, gospodarka” zorganizowanej 27 kwietnia z okazji przypadającego na 14 kwietnia Święta Chrztu Polski.

Prezydent o Nuclear Sharing: Deklarujemy naszą gotowość z ostatniej chwili
Prezydent o Nuclear Sharing: Deklarujemy naszą gotowość

– Nie ma żadnych decyzji w tym zakresie, ale my deklarujemy naszą gotowość – powiedział w wywiadzie dla kanadyjskiej stacji CTV News prezydent Andrzej Duda, pytany o możliwość dołączenia Polski do programu Nuclear Sharing. Dodał, że podnosi ten temat w rozmowach z sojusznikami.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Chodzi o Kate Middleton z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Chodzi o Kate Middleton

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, została odznaczona Orderem Towarzyszy Honoru.

Niemiecki ekspert: Rządy w Berlinie popełniły błąd odmawiając kompromisu ws. reparacji dla Polski z ostatniej chwili
Niemiecki ekspert: Rządy w Berlinie popełniły błąd odmawiając kompromisu ws. reparacji dla Polski

– Niemcy czuły się komfortowo w swoim błędnym założeniu, że problem został rozwiązany i celowo unikały tej kwestii przez dziesięciolecia, więc nie powinny być zaskoczone, że Polska i Grecja mówią teraz, że mają niedokończone sprawy – mówi o sprawie reparacji wojennych od Niemiec Andreas Rodder, profesor historii współczesnej z Uniwersytetu Johannesa Gutenberga w Moguncji.

Thun: Pracuje się po pierwsze dla UE, po drugie dla Polski z ostatniej chwili
Thun: "Pracuje się po pierwsze dla UE, po drugie dla Polski"

– Pracuje się po pierwsze dla całej Unii Europejskiej, po drugie dla całej Polski. Oczywiście reprezentuje się swój region, to znaczy trzeba być wyczulony co dla tego regionu jest specjalnie dobre – twierdzi europoseł Polski 2050 Róża Thun.

REKLAMA

[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Mój osobisty ranking. 9 lub 10 zmyślonych zbrodni z nienawiści

Dwie prawdy są niezaprzeczalne: jeżeli chcesz coś zrobić, zrób to sam. A druga prawda? Ta powinna być oczywista pod koniec czytania tego tekstu. Zanim jednak oczywista się stanie, mamy okazję spojrzeć na 9 dowodów demonstrujących, że Zachód stał się miejscem zbyt nudnym, zbyt wygodnym dla mniejszości etnicznych i seksualnych, i to w ich własnym mniemaniu! Wszak gdyby tak nie było, nie wymyślaliby fejkowych zbrodni z nienawiści, których wysyp przeżywają w ostatnich latach USA! Panie i panowie, przed państwem lista 9 śmieszno-strasznych, sfabrykowanych zbrodni z nienawiści i jedna historyjka-bonus, której prawdziwości możemy tylko się domyślać!
przestępca z nienawiści [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Mój osobisty ranking. 9 lub 10 zmyślonych zbrodni z nienawiści
przestępca z nienawiści / Pixabay.com

Poza ostatnią historią, zepchniętą na koniec niczym pod tramwaj, kolejność jest tutaj dowolna, bo jak wiemy każda kolejność to hierarchia i faszyzm!

 

1. Lepiej by było, żeby nikt nie napadał na nikogo ze względu na pochodzenie, czy orientację. Tym większy jest więc szok, gdy ktoś napada na kogoś, bo ten jest murzynem ORAZ gejem. Wtedy “promocje łączą się”, ale w okrutny sposób.

Jak część osób już się domyśliła, naszą listę otwiera Jussie Smolett, celebryta znany jeszcze dwa lata temu głównie widzom serialu “Empire”. 22 stycznia 2019 r. Jussie i jego szef zaczęli otrzymywać wiadomości z groźbami wobec aktora. Niecały tydzień później Jussie został na ulicy napadnięty przez dwóch „zwolenników Trumpa” (mieli na sobie MAGA-czapeczki), którzy pana Smoletta pobili, zwyzywali i oblali nieznaną cieczą. By dopełnić poniżenia, napastnicy zostawili swoją ofiarę z białym stryczkiem zawieszonym na szyi. Jussie uszedł z życiem tylko dlatego, bo był w stanie w pojedynkę odpędzić napastników.

Tylko... to się wszystko nigdy nie wydarzyło, albo raczej: nie w takiej wersji. Jak ustaliła policja, którą Smolett zawiadomił, napastnicy nie byli biali. Byli braćmi-imigrantami z Nigerii. Nie byli też ofierze nieznani – Jussi skontaktował się z rodzeństwem (policja zarekwirowała telefony Smoleta I Nigeryjczyków, na których były całe ich konwersacje) i sam zamówił u nich “rasistowski i homofobiczny atak”, za który... zapłacił czekiem. By komedii stało się zadość, kontrolowana szarpanina, dzięki której Smolett chciał zaprezentować światu kilka siniaków, nie została nawet nagrana, jak było w planie. Specjalnie wybrane kamery uliczne, pod którymi aktor przepychał się z imigrantami, były... odwrócone w przeciwnym kierunku.

Według ustaleń policji Smolett zaplanował całą akcję po to, by dostać podwyżkę na planie serialu. Na jego nieszczęście, składanie fałszywych zawiadomień jest przestępstwem w stanie Illinois – przeciwko Smolettowi toczy się więc obecnie postępowanie prawne.

 

2. Antysemityzm istnieje. Żydzi czasami padają ofiarą przestępstw z nienawiści. Holokaust jest faktem historycznym. Co jednak faktem historycznym nie jest, to rzekomy atak antysemicki dokonany na rodzinie Berent, zamieszkałej w 2019 r. w Winniepeg w Kanadzie, a obecnie ukrywającej się przed prawem gdzieś w Kalifornii.

Rodzina Berent prowadziła dobrze prosperującą kawiarenkę, aż pewnego dnia matka rodziny, Alexandra Berent została zaatakowana przez nie nieznaną nikomu kobietę, która obezwładniła Żydówkę w jej własnym lokalu. Napadawszy na Alexandrę, antysemitka zdemolowała lokal, pozostawiając na jego ścianach kilka swastyk i ksenofobicznych wulgaryzmów. Zszokowana takim barbarzyństwem lokalna wspólnota zaczęła zbierać pieniądze na zaatakowany biznes. Przygotowano nawet wieczorne czuwanie, by autochtoni mogli, choćby i symbolicznie solidaryzować się z poszkodowanymi.

Albo tak by było, gdyby nie praca policji i innego Żyda, dziennikarza Berniego Bellana. To on zwrócił uwagę, że napaści z nienawiści prawie nigdy nie są bezpośrednie. Swastyka gdzieś na ścianie? Tak! Ale nie namalowana chwilę po fizycznej napaści na właścicielkę ściany. We współpracy z Bellanem, policja była w stanie ustalić, że wszystkie szkody w kawiarni zostały wyrządzone przez matkę Alexandrę i syna Maxima.

I rodzicielka, i pierworodny zarzekali się, że napaść miała miejsce. Aż uciekli do Kalifornii.

 

3. Obiecałem, że nie będzie w tej liście numerycznego faszyzmu kolejności i go nie ma, ale bezwstydnie przyznaję, że ta historia jest – mimo swej prostoty - moją ulubioną. Zacznijmy może od kłamstwa, a przejdźmy do prawdy!

Carol i Laura Stutte były parą lesbijek. Lesbijki jednak nie mają łatwo! Nie tylko dręczy je antykobiecy patriarchat, ale też wszechobecna homofobia! I nikt nie zna smaku tej gorzkiej prawdy tak dobrze, jak te dziewczyny. W 2010r. ich sąsiad zwandalizował bowiem ich dom, pozostawiając na nim antylesbijskie napisy i grafitti, a kilka dni później rzeczony dom z całym dobytkiem dwóch pań ten sam sąsiad podpalił.

Byłoby to straszne, a nie śmieszne, gdyby... to nie same lesbijki były w tej historii arsonistkami. Jak ustaliły dwa niezależne śledztwa – jedno policji, drugie firmy ubezpieczeniowej – lesbijki same podpaliły swoją chałupę i wszystko, co w niej było. Liczyły na 276,000 dolców odszkodowania.

Nie muszę chyba dodawać, że z wymarzonej sumy nie dostały ani centa?

 

4. Z lesbijek przechodzimy do gejów... A może do lesbijek? Bo kiedy pomyśleć o Marcie Lempart, to ma ona nieco wspólnego z naszym następnym bohaterem. Ale po kolei!

W ostatnich miesiącach cała Polska była świadkiem ataków na Kościół i na kościoły. Demonstracje, bo nie podoba się demokracja oraz chamstwo i wandalizm w obronie kobiet, czyli zło w imię dobra – to myślenie właściwe dla Strajku Kobiet. Podobnym myśleniem cechował się Nathan Stang, gej i organista, który nie mógł pogodzić się z wygraną Trumpa w przedostatnich wyborach prezydenckich w USA.

Nie mógł pogodzić się z tym wynikiem tak bardzo, że zapomniał wyłączyć GPS w swoim telefonie, kiedy kilka dni po ogłoszeniu prezydenta-elekta wczesnym rankiem wandalizował progresywny zbór, który go zatrudniał. “Heil Trump!”, “Kościół dla p*dałów!”, kilka swastyk – tak homoseksualny Amerykanin postanowił udekorować ściany miejsca pracy. Kiedy policja była w stanie stwierdzić, że to on był wandalem, Nathan nie okazał żalu za swoje oszustwo. ”Chciałem dać ludziom nadzieję, zmobilizować ich do walki ze złem!' - powiedział w jednym z wywiadów.

 

5. Mimo że chamskie bazgroły zdają się być motywem przewodnim fejkowych zbrodni z nienawiści (mały wysiłek realny, wielki zysk potencjalny), to nie wszystkie są produktem zmyślonej homofobii – w środkowej historyjce tej listy wracamy bowiem do zmyślonego rasizmu!

Jest rok 2017, późny wrzesień. Wydziałem przygotowawczym prestiżowej Air Force Academy wstrząsa nieprzyjemna wiadomość: ktoś wypełnił tablicę informacyjną rasistowskimi przekleństwami!

Czy Afro-amrykanie nigdzie nie już nie są bezpieczni?! Skąd się bierze ta fala nienawiści? “Jeżeli nie potrafisz okazać bliźniemu szacunku, to się stąd wynoś!' - grzmi do mikrofonu jeden z poruczników Akademii w przemówieniu, które obiega całe Stany. I wtedy... I wtedy rasista zostaje schwytany. Tylko... To murzyn. Jeden z czarnych studentów. To on napisał rasistowskie slogany – w jednym z nich wyzywał nawet samego siebie.

Jego motyw do dzisiaj pozostaje nieznany. Masochizm nigdy nie został wykluczony.

 

6. Nie wszystkie fejkowe zbrodnie mają miejsce na papierze. Na własnej skórze przekonała się o tym 18-letnia wtedy Yasmin Seweid, gdy napadnięto ją późną nocą w nowojorskim metrze.

„Jesteś terrorystką!', 'Trump, Trump!” - krzyczała do muzułmanki grupa agresywnych, białych mężczyzn, próbując zerwać jej z głowy hidżab.

Albo tak by było, gdyby panienka Seweid nie była kreatywnym łgarzem, który wymyślił całą historię tylko po to, by nie dostać nagany od rodziców za późny powrót do domu. Jak była w stanie ustalić policja, Yasmin (która po kilku dniach przyznała się do fabrykacji) noc, w której miała być zaatakowana, spędzała ze swoim chłopakiem, pijąc alkohol.

 

7. Mimo że geje stanowią tylko około 2% społeczeństwa, odpowiadają oni za większość ataków z nienawiści. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać, gdy spojrzy się na te historie. Numer siódmy nie jest tutaj wyjątkiem – ale jest moim numero due, choćby ze względu na zainwestowaną w niego fantazję i brutalność!

Bo wyobraźcie sobie, jak to jest być ofiarą nie jednego, ale dwóch napadów z nienawiści! Taki los był udziałem Ricka Johnsa (z Delty w stanie Utah), który w 2015 roku został dwukrotnie zaatakowany ze względu na swoją orientację. Podczas pierwszego ataku, napastnik dorwał młodego geja, gdy ten zamykał wieczorem rodzinną restaurację. Okrutnik nie tylko zmusił chłopca do picia wybielacza, ale też wykroił w przedramieniu młodzieńca napis “Giń, p*dale!”.

Napad z nożem jednak nie wystarczył – niedługo po nim, dom Ricka został zaatakowany koktajlami Mołotowa. Zrozpaczony gej musiał założyć internetową zbiórkę, by pokryć szkody i koszty leczenia. Wiele osób wzruszonych jego historią postanowiło go na szczęście wesprzeć i Rick zebrał kilkanaście tysięcy dolarów.

I całą tę sumę Rick by zatrzymał, gdyby nie analiza medyczna, która pokazała, że rany, które odniósł chłopiec... wyszły z jego własnej dłoni i pięści.

Johns przyznał się do sfabrykowania obu historii, a pieniądze ze zbiórki wróciły do dobrych, lecz naiwnych darczyńców.

 

8. “Nie chcemy cię tu widzieć i nigdy nie będziesz kimkolwiek w tej społeczności, i w tym stanie. Nie próbuj nawet czegoś w tym hrabstwie osiągnąć, bo my postaramy się o to, by nic się nigdy tobie nie udało. Ty i twoja rodzina będziecie cierpieć, podobnie jak reszta j*banych Meksykańczyków w tym regionie! Z poważaniem, Ameryka” - taki list otrzymał w zeszłym roku Jonathan Lopez, pomniejszy Demokrata z Oregonu. List prezentowany był w mediach jako dowód na upadek Ameryki, która – rzekomo przez i pod wpływem Trumpa – zamieniła się w ksenofobiczne piekło.

Kto był autorem listu? Zgadliście! Sam Jonathan Lopez, który pod naciskiem policji „speniał” i przyznał się do sfabrykowania pisma.

 

9. Na przedostatnią historię zostawiłem klasyka, który łączy oba elementy sztuki fejkowych zbrodni z nienawiści: pisanie i mniejszości etniczne.

W zeszłym roku ofiarą rasistowskich notatek pozostawionych pod wycieraczkami samochodu padł Afro-Amerykańczyk, student i Teksańczyk, Isaih Martin. Jego zaparkowany przed uniwersytetem samochód pokryty został kawałkami papieru, na których znajdowały się przeróżne slogany: od „All lives matter” po „you n*gger!”. Isaih, zdruzgotany zaszłą sytuacją, udał się do kierownictwa uczelni, która wyznaczyła nagrodę za wskazanie sprawcy.

Na nieszczęście Isaihi, ktoś nagrał go, gdy ten sam układał sobie pełne nienawiści liściki na szybę auta. Nie jest znane, do kogo trafiła nagroda za wskazanie przestępcy, który był swoją własną ofiarą.

 

10. “Ladne te historie, takie amerykanskie, szkoda!” - powie ktoś. Cóż, wszystkie wybrane przeze mnie historie są amerykańskie z dwóch powodów. Z jednej strony, nie mam zamiaru być ciąganym po sądach za pokazywanie, że ktoś jest kłamcą. Pisanie o polskich historiach niosłoby ze sobą to niebezpieczeństwo. Z drugiej strony, robienie z siebie ofiary stało się w USA wcześniej popularne, dzięki czemu mogłem wybrać przypadki sprawdzone, gdzie policja i/lub prokuratura udowodniła już winę.

A propos robienia z siebie ofiary – mamy jeszcze jedną historię! Z różnych względów jest ona jednak nieco inna, niż dotychczas opisane. Raz, że jest nadal dość świeża, a dwa, miała miejsce w Polsce! Posłuchajcie, albo raczej – przypomnijcie sobie!

W październiku minionego roku Łucja G. (pseudonim „Lu”), aktywistka StopBzudrom uważająca się za (sic!) niebinarnego mężczyznę opowiedziała na Instagramie, że ktoś targnął się na jej życie, że ktoś wepchnął ją pod tramwaj. Nie zostało podane miejsce, nie został podany czas zdarzenia (Łucja miała, podobno, zupełną amnezję), ale taka wiadomość poszła w świat: w Polsce aktywiści LGBT muszą się bać o życie.

Od tego momentu sprawa stała się tylko bardziej absurdalna: zaangażowała się w nią Kampania Przeciw Homofobii, ogłaszając powołanie "zespołu prawniczego" i publikując prośbę o zgłaszanie się świadków. Z tego co wiadomo, żaden świadek się nigdy nie zgłosił. Co więcej – nikt nie zgłosił nawet całej sprawy na policję, a KPH wciskała wszystkim kit, że „śledztwo trwa”.

I śledztwo by tak trwało, ale ja i pewien użytkownik Facebooka ustaliliśmy, że nikt nie zwrócił się nawet do Zarządu Transportu Miejskiego. ZTM dodało w udzielonej nam odpowiedzi, że nie było żadnego awaryjnego zatrzymania tramwaju, o którym majaczyła Lu, i żaden motorniczy nie zgłosił zdarzenia opisanego w tęczowych mediach, i że nie ma żadnego nagrania z kamer ZTM, choć KPH i StopBzdurom sugerowały, że jest.

Oczywiście, ja nie jestem w stanie dowieść, że nikt na niebinarnego chłopca zaklętego w ciało kogoś mało wiarygodnego, nie napadł. Nikt nie jest w stanie, bo negatywnego założenia nie da się udowodnić. Ale jak myślicie? Czy trwamwaj-morderca, niczym wilk z bajki, istnieje? Czy napadł ktoś na Lu? Czy może to kolejna zbrodnia z nienawiści, której nigdy nie było?

A jeżeli nie było, to kto uwierzy chłopcu, nawet temu niebinarnemu, gdy wilk naprawdę przyjdzie?



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe