Sądowy zakaz koncentracji pieczywa

Leniwie snuł się dzień w mieszkaniu Hiobowskich, leniwie wszyscy przeżuwali pieczywo, aż rozległ się dzwonek u drzwi i wszystko nabrało tempa. Drzwi otworzył Łukaszek i do kuchni weszła zaambarasowana pani ze sklepu. W ręku trzymała jakiś papier. - Dzień dobry - przywitała się. - Wczoraj któremuś z państwa sprzedałam bułki...

Leniwie snuł się dzień w mieszkaniu Hiobowskich, leniwie wszyscy przeżuwali pieczywo, aż rozległ się dzwonek u drzwi i wszystko nabrało tempa.
Drzwi otworzył Łukaszek i do kuchni weszła zaambarasowana pani ze sklepu. W ręku trzymała jakiś papier.
- Dzień dobry - przywitała się. - Wczoraj któremuś z państwa sprzedałam bułki...
- Mnie. Pyszne są - powiedział niewyraźnie tata Łukaszka żując właśnie jedną z nich.
- Niech pan jej nie je! - krzyknęła dramatycznie pani i trzasnęła tatę w twarz. Tata Łukaszka spadł z krzesła, wypuścił z ust bułkę, uderzył twarzą o drzwi lodówki i wreszcie wylądował na podłodze krwawiąc z lewej dziurki od nosa.
- Wow - siostra Łukaszka sięgnęła po telefon. - Może pani jeszcze raz? Nie zdążyłam nagrać.
- Rozumiem - dziadek Łukaszka drżącą ręką podniósł bułkę ku światłu. - Są zatrute.
- Gorzej - pani ze sklepu podała mu papier.
- Co to jest? Nie mam okularów... - i dziadek podał papier Łukaszkowi.
- Wyrok sądu - przeczytał zdumiony Łukaszek. - Po rozpatrzeniu skargi wniesionej przez anonimową obywatelkę...
- Mama Wiktymiusza - uzupełniła gorliwie pani ze sklepu.
- Skąd pani wie? - spytała zaskoczona mama Łukaszka.
- Wszyscy wiedzą, ona pisze donosy na wszystkich.
- Czytam dalej. No i sąd unieważnił zakup bułek.
- Kiedy unieważnił? - spytał tata Łukaszka gramoląc się niezgrabnie z powrotem na krzesło.
- Dzisiaj - Łukaszek zerknął na datę dokumentu.
- No to po fakcie - wzruszyła ramionami babcia Łukaszka. - Przecież ty te bułki nabyłeś wczoraj.
- Może ktoś mi powie jedną rzecz, bo mi umknęła - odezwała się siostra Łukaszka. - Dlaczego? Dlaczego mama Wiktymiusza napisała na nas donos? Dlaczego sąd unieważnił zakup bułek?
- Trzecia linijka od dołu - szepnęła pani ze sklepu.
- Zachodzi obawa nadmiernej koncentracji pieczywa w jednej kuchni - przeczytał Łukaszek.
- Koncentracji - powtórzyła ze zgrozą mama Łukaszka i przytuliła mocniej broszurkę "Wiodącego Tytułu Prasowego" z serii "Idiomy dla idiotów" pod tytułem "Polski obóz koncentracyjny w Dachau".
- I co teraz mamy zrobić z tymi bułkami? - rozłożył ręce dziadek Łukaszka. - Zjeść? Oddać? A pieniądze nam oddadzą?
- Wyroków sądowych się nie komentuje - ofuknęła go mama Łukaszka.
Tata Łukaszka sięgnął na półkę.
- Mamy to.
I podał kolejny papier Łukaszkowi.
- Wyrok sądu w Bydgoszczy... Ależ to dotyczy Kubiaka! Twojego kolegi z pracy!
- Dał mi odpis - tata Łukaszka sięgnął na podłogę po upuszczoną bułkę.
- Sąd nakazał przywrócenie go do pracy w Bydgoszczy.
- Przecież on w życiu nie pracował w Bydgoszczy! - krzyknęła mama Łukaszka. - Co to za bzdura?
- Wyroków sądu się nie komentuje - ofuknęła ją siostra Łukaszka i mama wyrzuciła ją za drzwi.
- Co sprawa Kubiaka ma wspólnego z bułkami? - westchnął Łukaszek.
- Zawiesili go za jedzenie bułek w pracy.
- No ale to wyrok dotyczący jakiegoś Kubiaka, tak? - spytała ostrożnie pani z sklepu.
- Co dotyczy jednego, dotyczy wszystkich, bo wszyscy są równi wobec prawa. Tak mówi Konstytucja! - uśmiechnął się zwycięsko tata Łukaszka.
- Ty sobie Konstytucją gęby nie wycieraj! - zakrzyknęła pani ze sklepu i strzeliła tatę w drugi policzek.
- Tylko ja mam prawo bić mojego męża! - i mama Łukaszka uderzyła panią w głowę książką "Przemoc małżeńska wobec mężczyzn to fiksacje patriarchatu".
To co się potem działo trudno opisać.


 

POLECANE
Koniec z 800 plus i dodatkowymi emeryturami? Zaskakująca propozycja w Sejmie Wiadomości
Koniec z 800 plus i dodatkowymi emeryturami? Zaskakująca propozycja w Sejmie

Do Sejmu trafiła petycja zakładająca likwidację podatku dochodowego od osób fizycznych. W zamian autorzy chcą zrezygnować z programów 800 plus, 13. i 14. emerytury oraz z ulg podatkowych. Celem ma być uproszczenie systemu i pozostawienie większych pieniędzy w kieszeniach pracujących.

Orban stanął w obronie Ziobry. „Polski rząd próbuje go aresztować, a Bruksela milczy” z ostatniej chwili
Orban stanął w obronie Ziobry. „Polski rząd próbuje go aresztować, a Bruksela milczy”

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro spotkał się w Budapeszcie z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Węgierski przywódca publicznie stanął w jego obronie, krytykując działania polskiego rządu. „Polski rząd próbuje go aresztować. Wszystko to w sercu Europy, podczas gdy Bruksela milczy” – napisał Orban w mediach społecznościowych.

Przerwy w dostawach prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Małopolski z ostatniej chwili
Przerwy w dostawach prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Małopolski

Operator sieci Tauron Dystrybucja poinformował o planowanych przerwach w dostawie energii elektrycznej w województwie małopolskim. Wyłączenia obejmą w najbliższych dniach m.in. Kraków, powiat krakowski, tarnowski, nowosądecki oraz oświęcimski.

Sukces organizacji rolniczych. Europosłowie mówią „nie propozycjom KE ws. WPR z ostatniej chwili
Sukces organizacji rolniczych. Europosłowie mówią „nie" propozycjom KE ws. WPR

„Przywódcy czterech centralnych grup politycznych w Parlamencie Europejskim (EPP, S&D, Renew Europe i Zieloni) wysłali list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym wyraźnie skrytykowali jej niezwykle kontrowersyjną propozycję dotyczącą krajowych i regionalnych planów partnerstwa (NRPP)” - poinformowały Copa-Cogeca w specjalnie wydanym komunikacie.

13-latek zamordował brata? Dramat w Woli Osowińskiej pilne
13-latek zamordował brata? Dramat w Woli Osowińskiej

W niewielkiej miejscowości na Lubelszczyźnie doszło do tragedii. Nie żyje 17-letni chłopak, ugodzony nożem. Policja zatrzymała jego 13-letniego brata, który – według nieoficjalnych informacji – miał przyznać się do zadania ciosów.

Transformacja polskiego sektora ciepłowniczego do 2050 r. może pochłonąć 466 mld zł z ostatniej chwili
Transformacja polskiego sektora ciepłowniczego do 2050 r. może pochłonąć 466 mld zł

Transformacja polskiego sektora ciepłowniczego do 2050 r. może pochłonąć 466 mld zł - wyliczyło Polskie Towarzystwo Energetyki Cieplnej (PTEC). Towarzystwo przekazało KE swoje stanowisko, w którym domaga się spójnych regulacji, które pozwolą zachować konkurencyjność branży.

Koniec niemieckiego snu o wodorze? tylko u nas
Koniec niemieckiego snu o wodorze?

Niemiecki sen o zielonej energii rozpada się szybciej, niż ktokolwiek przypuszczał. Federalny Trybunał Obrachunkowy ostrzega: miliardy euro wydane na wodór mogą pójść na marne, a cały projekt Energiewende – stanąć pod znakiem zapytania.

Zamordował żonę i dwie córki. Wyrok uchylono, bo orzekał neosędzia z ostatniej chwili
Zamordował żonę i dwie córki. Wyrok uchylono, bo orzekał "neosędzia"

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok dożywotniego więzienia dla Serhija T., skazanego za zabójstwo żony i dwóch córek.

Poseł PiS: Współpraca z Konfederacją możliwa, jeśli Mentzen zmieni podejście z ostatniej chwili
Poseł PiS: Współpraca z Konfederacją możliwa, jeśli Mentzen zmieni podejście

Poseł Andrzej Śliwka w rozmowie z Radiem Plus zasugerował, że współpraca między PiS a Konfederacją jest możliwa, jeśli lider Konfederacji Sławomir Mentzen zmieni swoje podejście.

UE utworzyła zręby ponadnarodowej państwowości. Suwerenność państw członkowskich odchodzi w niebyt tylko u nas
UE utworzyła zręby ponadnarodowej państwowości. Suwerenność państw członkowskich odchodzi w niebyt

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przestrzegł, że Polsce grozi utrata suwerenności, podczas gdy rzeczywistość jest dużo bardziej alarmująca – my tą suwerenność częściowo już straciliśmy.

REKLAMA

Sądowy zakaz koncentracji pieczywa

Leniwie snuł się dzień w mieszkaniu Hiobowskich, leniwie wszyscy przeżuwali pieczywo, aż rozległ się dzwonek u drzwi i wszystko nabrało tempa. Drzwi otworzył Łukaszek i do kuchni weszła zaambarasowana pani ze sklepu. W ręku trzymała jakiś papier. - Dzień dobry - przywitała się. - Wczoraj któremuś z państwa sprzedałam bułki...

Leniwie snuł się dzień w mieszkaniu Hiobowskich, leniwie wszyscy przeżuwali pieczywo, aż rozległ się dzwonek u drzwi i wszystko nabrało tempa.
Drzwi otworzył Łukaszek i do kuchni weszła zaambarasowana pani ze sklepu. W ręku trzymała jakiś papier.
- Dzień dobry - przywitała się. - Wczoraj któremuś z państwa sprzedałam bułki...
- Mnie. Pyszne są - powiedział niewyraźnie tata Łukaszka żując właśnie jedną z nich.
- Niech pan jej nie je! - krzyknęła dramatycznie pani i trzasnęła tatę w twarz. Tata Łukaszka spadł z krzesła, wypuścił z ust bułkę, uderzył twarzą o drzwi lodówki i wreszcie wylądował na podłodze krwawiąc z lewej dziurki od nosa.
- Wow - siostra Łukaszka sięgnęła po telefon. - Może pani jeszcze raz? Nie zdążyłam nagrać.
- Rozumiem - dziadek Łukaszka drżącą ręką podniósł bułkę ku światłu. - Są zatrute.
- Gorzej - pani ze sklepu podała mu papier.
- Co to jest? Nie mam okularów... - i dziadek podał papier Łukaszkowi.
- Wyrok sądu - przeczytał zdumiony Łukaszek. - Po rozpatrzeniu skargi wniesionej przez anonimową obywatelkę...
- Mama Wiktymiusza - uzupełniła gorliwie pani ze sklepu.
- Skąd pani wie? - spytała zaskoczona mama Łukaszka.
- Wszyscy wiedzą, ona pisze donosy na wszystkich.
- Czytam dalej. No i sąd unieważnił zakup bułek.
- Kiedy unieważnił? - spytał tata Łukaszka gramoląc się niezgrabnie z powrotem na krzesło.
- Dzisiaj - Łukaszek zerknął na datę dokumentu.
- No to po fakcie - wzruszyła ramionami babcia Łukaszka. - Przecież ty te bułki nabyłeś wczoraj.
- Może ktoś mi powie jedną rzecz, bo mi umknęła - odezwała się siostra Łukaszka. - Dlaczego? Dlaczego mama Wiktymiusza napisała na nas donos? Dlaczego sąd unieważnił zakup bułek?
- Trzecia linijka od dołu - szepnęła pani ze sklepu.
- Zachodzi obawa nadmiernej koncentracji pieczywa w jednej kuchni - przeczytał Łukaszek.
- Koncentracji - powtórzyła ze zgrozą mama Łukaszka i przytuliła mocniej broszurkę "Wiodącego Tytułu Prasowego" z serii "Idiomy dla idiotów" pod tytułem "Polski obóz koncentracyjny w Dachau".
- I co teraz mamy zrobić z tymi bułkami? - rozłożył ręce dziadek Łukaszka. - Zjeść? Oddać? A pieniądze nam oddadzą?
- Wyroków sądowych się nie komentuje - ofuknęła go mama Łukaszka.
Tata Łukaszka sięgnął na półkę.
- Mamy to.
I podał kolejny papier Łukaszkowi.
- Wyrok sądu w Bydgoszczy... Ależ to dotyczy Kubiaka! Twojego kolegi z pracy!
- Dał mi odpis - tata Łukaszka sięgnął na podłogę po upuszczoną bułkę.
- Sąd nakazał przywrócenie go do pracy w Bydgoszczy.
- Przecież on w życiu nie pracował w Bydgoszczy! - krzyknęła mama Łukaszka. - Co to za bzdura?
- Wyroków sądu się nie komentuje - ofuknęła ją siostra Łukaszka i mama wyrzuciła ją za drzwi.
- Co sprawa Kubiaka ma wspólnego z bułkami? - westchnął Łukaszek.
- Zawiesili go za jedzenie bułek w pracy.
- No ale to wyrok dotyczący jakiegoś Kubiaka, tak? - spytała ostrożnie pani z sklepu.
- Co dotyczy jednego, dotyczy wszystkich, bo wszyscy są równi wobec prawa. Tak mówi Konstytucja! - uśmiechnął się zwycięsko tata Łukaszka.
- Ty sobie Konstytucją gęby nie wycieraj! - zakrzyknęła pani ze sklepu i strzeliła tatę w drugi policzek.
- Tylko ja mam prawo bić mojego męża! - i mama Łukaszka uderzyła panią w głowę książką "Przemoc małżeńska wobec mężczyzn to fiksacje patriarchatu".
To co się potem działo trudno opisać.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe