Prawy Sierpowy: Bitwa o Tuleyę

Okiem farmera
Z góry zaznaczam że nie jestem prawnikiem i przedstawione tu opinie są moim subiektywnym spojrzeniem na sprawę. Pisząc ten tekst kieruję się wyłącznie logiką zwykłego Kowalskiego i jego poczuciem sprawiedliwości, A tak poza tym to ja jestem niewinny proszę sądu, a te kury i kaczki to same do mnie przyszły wbrew mojej woli.
Nie da się zbudować świątyni sprawiedliwego sądownictwa na zmurszałym fundamencie. Od dłuższego czasu coraz to wyraźniej widać że jedynie wymiana może uzdrowić sądownictwo. I wcale nie chodzi li tylko o wymianę pokoleniową. Potrzebna jest wymiana JAKOŚCIOWA. Bo tylko taka zapewni sprawne i uczciwe sądzenie. Nie da się nauczyć starego konia nowych sztuczek, bo on zwyczajnie będzie wierzgać, co zresztą czyni. Co może izba dyscyplinarna? W takiej sytuacji niewiele, a szkoda że nie można wywalać tych najgorszych szkodników. Tych którzy w jawny sposób kpią z poczucia sprawiedliwości orzekając wbrew prawu i dowodom. Wchodzą w układy z przestępcami i nawet gdy zostają złapani za rękę gdy kradną w sklepie czy biorą łapówki to nic im się nie dzieje. Tak oczywista kpina ze strony kasty musi finalnie zaciążyć tym że w społeczeństwie będzie narastać bunt i zagłosuje ono na tego kto zrobi z tym porządek nie oglądając się na konstytucję czy prawa międzynarodowe. Bo jak długo można tolerować takie podłości? Gdzie jest ta granica za którą zaczyna się rewolucja? Wymiar sprawiedliwości za sprawą części sędziów stał się karykaturą a zwykły człowiek zanim trafi do sądu to się zastanawia czy go nie wsadzą do więzienia za to że nie spojrzał krzywo na bandytę który walił go rurką po głowie prosząc o wydanie portfela.
farmerjanek