Prof. Żaryn dla "TS": Nadal nie ma jasności, co zrobić, żeby Polska sama tworzyła dzieje Europy i świata

– Każde państwo prowadzi własną politykę historyczną. Najwyżej nierozsądną, bo urzędnicy tego państwa nie wiedzą, że to robią. To tragedia. (...) Nadal nie ma jasności, co zrobić, żeby być na etapie wyższym, czyli uprzedzającym, tzn. samemu tworzyć dzieje Europy i świata poprzez prezentację ważnych wydarzeń z dziejów Polski. – mówi prof. Jan Żaryn, historyk i senator, w rozmowie z Maciejem Chudkiewiczem, wokół swojej najnowszej książki „Polska pamięć. O historii i polityce historycznej”.
M. Żegliński
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
– Jaka jest polska pamięć?

– Tytuł mojej najnowszej książki wiąże się z rzeczami, które są najbardziej absorbujące w moim życiu. To znaczy, z jednej strony jestem historykiem i zajmuję się działalnością popularyzatorską, choćby jako redaktor naczelny „W Sieci Historii”. Od 2015 r. mam też drugą specjalizację, tzn. jestem senatorem Rzeczypospolitej. Zasiadam w izbie, która dumnie nosi podtytuł „izba refleksji”. Te dwie aktywności się zbiegły, bo uznałem, jak większość senatorów PiS, ale chyba także opozycji, że senat jest dobrym miejscem, by promować polską historię. Nie tylko tę zamkniętą na kartach książek, ale także wydarzenia, które mają swoją ciągłość i swoimi skutkami sięgają dnia dzisiejszego.
Senat jest powołany do tego, by polską pamięć nie tyle modyfikować, bo za to, czy coś jest prawdą czy fałszem w nauce, niech odpowiada nauka, ale by tworzyć dla niej pewną przestrzeń publicznego odbioru. Niewątpliwie w polskiej pamięci są karty, które powinny być w powszechnym odbiorze, a nie są. Albo przez zaniedbanie, albo przez walkę, która się toczy o polską świadomość, a de facto o jakość polskiego życia. Senat tej kadencji wspiera tworzenie pozytywnego zestawu mitów dotyczących polskich wydarzeń i postaci historycznych. W roku 2017 jest pięciu patronów. M.in. gen. Józef Haller, z racji powołania 100 lat temu Armii Błękitnej.
Pozostali to Władysław Biegański, Tadeusz Kościuszko i Władysław Raczkiewicz. Rok 2017 jest także rokiem 300-lecia Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej.
Ta decyzja jest owocująca. Senat został uznany za instytucję, która legitymizuje słuszność wyboru. Ten wybór ma swoje konsekwencje. Pojawiają się tablice, strony w internecie, specjalne publikacje. Odbywają się lokalne uroczystości, także centralne – w senacie: wystawy, konferencje itd.
Rolą senatora, do której być może szczególnie jestem predestynowany jako profesor historii, jest wzmocnić rolę wychowawczą historii. Tak by nasze dzieje stawały się powszechnie rozpoznawalne i by nas uczyły, by były przyjmowane w formule pozytywnych mitów przez większą część społeczeństwa. Mam nadzieję, że tak się rzeczywiście dzieje.
A ponieważ nadal jednak pozostaję historykiem i publicystą, doszliśmy do wniosku z panem Adamem Chmieleckim, że warto ostatni czas mojej aktywności jakoś zebrać w całość i wydać. Należy widzieć to moje dziełko przez pryzmat podwójnej roli, którą pełnię. Nadal jest to głos popularyzatora historii, ale z drugiej strony senatora, który bardzo by chciał, aby to, co zostało zapisane na kartach historii, stanowiło pole do dyskusji, do refleksji, do zastanowienia się. By ubogacało!
Zgodnie z tym, co powiedział i napisał Roman Dmowski w „Myślach nowoczesnego Polaka”, jeżeli przyjmuję, że jestem Polakiem, to znaczy, że mam obowiązki polskie. Jako historyk, zostając senatorem, uznaję, że mam takie obowiązki.

– Jak Pan ocenia polską politykę historyczną? Ja mam wrażenie, że na arenie międzynarodowej nie idzie nam zbyt dobrze.

– Każde państwo prowadzi własną politykę historyczną. Najwyżej nierozsądną, bo urzędnicy tego państwa nie wiedzą, że to robią. Wtedy to jest oczywiście tragedia. Myśmy w latach 90., jako społeczeństwo wychodzące z totalitaryzmu komunistycznego, oddali się władzy i autorytetom, które w dużej mierze starały się nas, na szczęście nie zawsze skutecznie, przekonać, że historia jest balastem. Że okres II RP – do którego można się było w sposób naturalny odwołać – był rzekomo zdominowany przez straszne „izmy”, z szowinizmami, antysemizmami i nacjonalizmami na czele, w związku z czym nie należy się obciążać tą polską niedobrą przeszłością. Mówiąc w skrócie: róbta co chceta i patrzcie w przyszłość, Polacy. Taka była w dużej mierze dominanta przekazu lat 90. Z nią już w 1991 r. polemizował papież, gdy do nas przybył, by m.in. zdefiniować właściwie pojęcia, w tym głównie wolność. Na szczęście w polskim społeczeństwie odruchy sprzeciwu wobec zamykania się przed własną historią zaczęły wygrywać i przynosić owoce. To był jednak długotrwały proces.

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (16/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji z ostatniej chwili
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał w środę PAP, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Sprawa ma związek z medialnymi doniesieniami o jego zatrzymaniu przez CBA.

 „Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się” z ostatniej chwili
„Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się”

Na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” opublikowano krytyczny tekst dotyczący kondycji Unii Europejskiej. Autorzy zarzucają Brukseli biurokratyczny autorytaryzm, nieskuteczność w kluczowych kryzysach i oderwanie od realnych problemów gospodarki oraz obywateli. W tekście pojawiają się mocne tezy o Green Deal, polityce migracyjnej i braku demokratycznej legitymacji urzędników w Brukseli.

USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli z ostatniej chwili
USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli

Komisja Europejska zdecydowanie potępiła w środę decyzję administracji Donalda Trumpa o nałożeniu zakazu wjazdu do USA na byłego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona oraz czterech szefów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy

Prezydent RP Karol Nawrocki spotkał się z żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Straży Granicznej, stacjonującymi na wschodniej granicy Polski.

Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa z ostatniej chwili
Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa

Ambasador USA w Polsce Thomas Rose, składając w środę Polakom życzenia świąteczne w imieniu swoim oraz prezydenta Donalda Trumpa, podkreślił, że Boże Narodzenie to czas, w którym wszyscy ludzie mogą dziękować Bogu za błogosławieństwa wiary, rodziny i wolności.

KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż

W środę opublikowano najnowsze badanie poparcia dla partii politycznych. Z sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, jednak Donald Tusk właściwie nie miałby z kim utworzyć rząd - potencjalni koalicjanci właściwie nie wchodzą do Sejmu.

Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera? z ostatniej chwili
Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że amerykański plan pokojowy, dotyczący zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przewiduje zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych - poinformowały w środę media, w tym m.in. agencja AFP. Ukraiński prezydent rozmawiał z dziennikarzami we wtorek, ale wypowiedzi ze spotkania zostały opublikowane dopiero w środę. 

W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy z ostatniej chwili
W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na straży bezpieczeństwa państwa polskiego i naszych sojuszników stoi około 20 tysięcy żołnierzy - powiedział w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami służącymi w Centrum Logistycznym Rzeszów-Jasionka.

Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

REKLAMA

Prof. Żaryn dla "TS": Nadal nie ma jasności, co zrobić, żeby Polska sama tworzyła dzieje Europy i świata

– Każde państwo prowadzi własną politykę historyczną. Najwyżej nierozsądną, bo urzędnicy tego państwa nie wiedzą, że to robią. To tragedia. (...) Nadal nie ma jasności, co zrobić, żeby być na etapie wyższym, czyli uprzedzającym, tzn. samemu tworzyć dzieje Europy i świata poprzez prezentację ważnych wydarzeń z dziejów Polski. – mówi prof. Jan Żaryn, historyk i senator, w rozmowie z Maciejem Chudkiewiczem, wokół swojej najnowszej książki „Polska pamięć. O historii i polityce historycznej”.
M. Żegliński
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
– Jaka jest polska pamięć?

– Tytuł mojej najnowszej książki wiąże się z rzeczami, które są najbardziej absorbujące w moim życiu. To znaczy, z jednej strony jestem historykiem i zajmuję się działalnością popularyzatorską, choćby jako redaktor naczelny „W Sieci Historii”. Od 2015 r. mam też drugą specjalizację, tzn. jestem senatorem Rzeczypospolitej. Zasiadam w izbie, która dumnie nosi podtytuł „izba refleksji”. Te dwie aktywności się zbiegły, bo uznałem, jak większość senatorów PiS, ale chyba także opozycji, że senat jest dobrym miejscem, by promować polską historię. Nie tylko tę zamkniętą na kartach książek, ale także wydarzenia, które mają swoją ciągłość i swoimi skutkami sięgają dnia dzisiejszego.
Senat jest powołany do tego, by polską pamięć nie tyle modyfikować, bo za to, czy coś jest prawdą czy fałszem w nauce, niech odpowiada nauka, ale by tworzyć dla niej pewną przestrzeń publicznego odbioru. Niewątpliwie w polskiej pamięci są karty, które powinny być w powszechnym odbiorze, a nie są. Albo przez zaniedbanie, albo przez walkę, która się toczy o polską świadomość, a de facto o jakość polskiego życia. Senat tej kadencji wspiera tworzenie pozytywnego zestawu mitów dotyczących polskich wydarzeń i postaci historycznych. W roku 2017 jest pięciu patronów. M.in. gen. Józef Haller, z racji powołania 100 lat temu Armii Błękitnej.
Pozostali to Władysław Biegański, Tadeusz Kościuszko i Władysław Raczkiewicz. Rok 2017 jest także rokiem 300-lecia Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej.
Ta decyzja jest owocująca. Senat został uznany za instytucję, która legitymizuje słuszność wyboru. Ten wybór ma swoje konsekwencje. Pojawiają się tablice, strony w internecie, specjalne publikacje. Odbywają się lokalne uroczystości, także centralne – w senacie: wystawy, konferencje itd.
Rolą senatora, do której być może szczególnie jestem predestynowany jako profesor historii, jest wzmocnić rolę wychowawczą historii. Tak by nasze dzieje stawały się powszechnie rozpoznawalne i by nas uczyły, by były przyjmowane w formule pozytywnych mitów przez większą część społeczeństwa. Mam nadzieję, że tak się rzeczywiście dzieje.
A ponieważ nadal jednak pozostaję historykiem i publicystą, doszliśmy do wniosku z panem Adamem Chmieleckim, że warto ostatni czas mojej aktywności jakoś zebrać w całość i wydać. Należy widzieć to moje dziełko przez pryzmat podwójnej roli, którą pełnię. Nadal jest to głos popularyzatora historii, ale z drugiej strony senatora, który bardzo by chciał, aby to, co zostało zapisane na kartach historii, stanowiło pole do dyskusji, do refleksji, do zastanowienia się. By ubogacało!
Zgodnie z tym, co powiedział i napisał Roman Dmowski w „Myślach nowoczesnego Polaka”, jeżeli przyjmuję, że jestem Polakiem, to znaczy, że mam obowiązki polskie. Jako historyk, zostając senatorem, uznaję, że mam takie obowiązki.

– Jak Pan ocenia polską politykę historyczną? Ja mam wrażenie, że na arenie międzynarodowej nie idzie nam zbyt dobrze.

– Każde państwo prowadzi własną politykę historyczną. Najwyżej nierozsądną, bo urzędnicy tego państwa nie wiedzą, że to robią. Wtedy to jest oczywiście tragedia. Myśmy w latach 90., jako społeczeństwo wychodzące z totalitaryzmu komunistycznego, oddali się władzy i autorytetom, które w dużej mierze starały się nas, na szczęście nie zawsze skutecznie, przekonać, że historia jest balastem. Że okres II RP – do którego można się było w sposób naturalny odwołać – był rzekomo zdominowany przez straszne „izmy”, z szowinizmami, antysemizmami i nacjonalizmami na czele, w związku z czym nie należy się obciążać tą polską niedobrą przeszłością. Mówiąc w skrócie: róbta co chceta i patrzcie w przyszłość, Polacy. Taka była w dużej mierze dominanta przekazu lat 90. Z nią już w 1991 r. polemizował papież, gdy do nas przybył, by m.in. zdefiniować właściwie pojęcia, w tym głównie wolność. Na szczęście w polskim społeczeństwie odruchy sprzeciwu wobec zamykania się przed własną historią zaczęły wygrywać i przynosić owoce. To był jednak długotrwały proces.

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (16/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane