„Syn kacyka w rządzie PRL chce likwidować…”. Wiceminister edukacji nie przebierał w słowach

Śmiszek zaznaczył, że IPN jest urzędem, który przez wielu Polaków jest uważany za instytucje „zbędną" i „generującą ogromne koszty”. – Koszt funkcjonowania IPN przez ostatnie sześć lat wyniósł 2,5 mld zł. Rocznie budżet IPN to około 400 mln zł, które przeznaczone są na historyczne wojenki, niszczenie ludzi, uprawianie polityki historycznej w takt nadawany prze prawicowych ekstremistów – oświadczył poseł.
Poseł Lewicy Maciej Gdula, syn wiceministra spraw wewnętrznych w okresie PRL Andrzeja Gduli, stwierdził, że IPN od samego początku był instytucją bardzo kontrowersyjną. – IPN zawiódł jako instytucja, która prowadzi do zbliżenia Polaków wobec prawdy historycznej; stał się instytucją, która promuje wizję historii jednej politycznej strony, strony prawicowej. Nawet nie jest to tylko historia PiS-owska. To jest historia pisana także przez ekstremistów prawicowych – powiedział Gdula. Zaznaczył, że IPN zatrudnia wiele osób związanych ze „skrajną, nacjonalistyczną, faszystowską prawicą”.
Rzymkowski nie przebiera w słowach
Do projektu ustawy zaproponowanego przez Lewicę odniósł się wiceminister edukacji, poseł PiS Tomasz Rzymkowski, który wypomniał Gduli przeszłość jego ojca.
„Syn kacyka w rządzie PRL, chce likwidować Instytut Pamięci Narodowej, który stoi na straży pamięci ofiar komunistycznych oprawców i ukazuje bohaterów walki o niepodległość” – napisał w mediach społecznościowych.
Syn kacyka w rządzie PRL, chce likwidować Instytut Pamięci Narodowej @ipngovpl, który stoi na straży pamięci ofiar komunistycznych oprawców i ukazuje bohaterów walki o niepodległość 🙈🙊🙉 https://t.co/E9vvivc4uV
— Tomasz Rzymkowski (@TRzymkowski) May 20, 2021