"Le Figaro": Terror na amerykańskich uczelniach. "Mniejszości przejmują władzę w kampusach"

Na amerykańskich uczelniach najmniejsze uchybienie językowe ze strony wykładowców prowadzi do ich pobić przez studentów i złamania karier. Wierząc, że są prześladowane, mniejszości w USA przejmują władzę w kampusach, a internet wzmacnia mentalność tłumu – pisze francuski dziennik "Le Figaro" i zauważa, że uniwersytety w USA poddały się terrorowi cancel culture.
/ Pixabay.com

Francuski dziennik opisał przypadek prywatnej rozmowy dwóch profesorów wydziału prawa Uniwersytetu Georgetown w Waszyngtonie, którzy stwierdzili, że wielu studentów z najniższymi ocenami, to Afroamerykanie, co bardzo ich niepokoi. Rozmowa została nagrana i udostępniona w sieciach społecznościowych.

Stowarzyszenie czarnoskórych studentów uczelni zamieściło oświadczenie na Facebooku, domagając się natychmiastowych dymisji obu profesorów.

„Prosimy o natychmiastowe zwolnienie. Bez zawieszenia. Żadnego dochodzenia. Uniwersytet musi podjąć szybkie i zdecydowane działania w obliczu rażącego rasizmu. (…) Te rasistowskie stwierdzenia nie tylko ujawniają prawdziwe przekonania na temat czarnych studentów, ale także ilustrują świadome i nieświadome uprzedzenia systematycznie występujące podczas oceniania studentów prawa w Georgetown i na uczelniach prawniczych w całym kraju” – napisało stowarzyszenie.

Dziekan wydziału prawa zareagował natychmiast, oświadczając, że treść rozmowy profesorów była „obrzydliwa”. Wypowiedział umowę jednemu profesorowi, a drugiego odsunął od prowadzenia zajęć do czasu zakończenia dochodzenia przez Biuro ds. Różnorodności, Równości i Akcji Afirmatywnej. Przeprosił też studentów "za zaistniałą sytuację".

Zwolniony wykładowca wydał oświadczenie, w którym wyraził skruchę z powodu swoich słów. Stowarzyszenie czarnoskórych studentów domagało się jednak podobnego oświadczenia od drugiego profesora uczestniczącego w rozmowie. Ten wkrótce również wyraził skruchę za swoje słowa.

Dziekan zapowiedział szereg działań w związku z incydentem: „szkolenia o niedyskryminacji” oraz stypendia dla wykładowców, którzy będą pracować latem dla uczelni w ramach szkoleń oraz przygotowywać materiały edukacyjne dotyczące „sprawiedliwości rasowej, nierówności rasowych oraz doświadczeń i działań grup tradycyjnie marginalizowanych”. Studenci będą też mieli teraz możliwość poufnego zgłaszania przypadków rasistowskich zachowań.

W kolejnych tygodniach jeden z czarnoskórych profesorów wezwał „nie-czarnych” wykładowców, aby bardziej zdecydowanie zajęli stanowisko w całej sprawie. Przygotowano deklarację, której sygnatariusze „uznali swoją odpowiedzialność, jako nie-czarnoskórzy członkowie wydziału, za ciągłą pracę polegającą na badaniu i korygowaniu własnych uprzedzeń”.

„Dostrzeżono wiele przypadków, w których biała supremacja”, leżące u podstaw ideologii, może wpływać na ocenę wyników uczniów - napisano. Prawie wszyscy profesorowie wydziału prawa Uniwersytetu Georgetown podpisali tę deklarację.

„Kiedy już zakwalifikujesz się jako rasista, nikt cię nie wesprze. Wszyscy na uniwersytetach są przerażeni. Całe twoje życie zawodowe jest w ich rękach, Twoja kariera może się skończyć z dnia na dzień, możesz stracić wszystko” – oświadczyła prof. Lama Abu-Odeh, która nie podpisała deklaracji.

Abu-Odeh napisała list otwarty w internetowej gazecie Quillette, w którym potępiła „rewolucję kulturalną” na Uniwersytecie Georgetown. Interpretując ten incydent jako objęcie władzy przez „nową elitę rządzącą, która przejmuje instytucje akademickie wykorzystując swój status mniejszości” i przeciwko której postępowi liberałowie są bezsilni, by walczyć, nawet gdy ich fundamentalne zasady są deptane.

Daniel Kovalik, profesor prawa na Uniwersytecie w Pittsburghu, stwierdził, że jest zbulwersowany nowym zjawiskiem, któremu poświęcił swoją ostatnią książkę zatytułowaną „Cancel this Book”.

„Ci nowi aktywiści różnią się od tradycyjnych aktywistów, ponieważ ruch atakuje jednostki. Jego mechanizmy są mechanizmami prześladowców. Nie widzę w tym nic postępowego” - stwierdził Kovalik.

Sieci społecznościowe wzmacniają mentalność anonimowego tłumu. Ci tak zwani aktywiści pozostają anonimowi i mimo, że działają tylko w internecie są skuteczni. Profesor traci posadę, a setki innych profesorów milczy. Na uniwersytetach ludzie się boją, władza należy do tych, którzy krzyczą najgłośniej – uważa Kovalik.

„Najbardziej niepokoi mnie, że ruch ten ma cechy quasi-religijne i absolutystyczne. Nie ma przebaczenia ani odkupienia, tylko potępienie. Paweł pozostaje Szawłem, a Maria Magdalena pozostaje na zawsze prostytutką” – podsumował uczony. (PAP)


 

POLECANE
Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz z polskim obywatelstwem Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób wyraził się o Prezydencie RP Karolu Nawrockim.

Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO] z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO]

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób odniósł się do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra stanowczo zareagowała, oceniając jego słowa jako przekroczenie granicy. Mimo wielu szans, Mazurenko nie zdecydował się na przeprosiny ani wycofanie słów skierowanych w stronę Prezydenta RP.

Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec gorące
Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec

Mechanizm tego upadku jest długofalowy i strukturalny. Niemcy nigdy nie stworzyły prawdziwego imperium zamorskiego. Zamiast uczynić świat kolonią Europy, Niemcy uczyniły kolonią samą Europę.

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy z ostatniej chwili
„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

Dziennikarze w Strefie Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru - pisze we wtorek „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik ocenia, że rząd Benjamina Netanjahu „prowadzi z nimi wojnę” i celowo pozbawia życia.

Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie

"Dziś dowiedzieliśmy się, że mój zastępca, Mateusz Fałkowski został dyscyplinarnie zwolniony z Instytutu Pileckiego" – pisze w mediach społecznościowych sygnalistka Hanna Radziejowska, była kierownik berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.

Stać was jedynie na tanie manipulacje. Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X z ostatniej chwili
"Stać was jedynie na tanie manipulacje". Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X

W sieci doszło do gorącej wymiany zdań między wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP Adamem Andruszkiewiczem, a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Poszło o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open z ostatniej chwili
Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała we wtorek z Kolumbijką Emilianą Arango 6:1, 6:2. Spotkanie trwało równo godzinę.

Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada z ostatniej chwili
Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada

Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że premier Donald Tusk weźmie udział w środę w zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej. Jak dodał, premier zabierze głos w pierwszej części spotkania, otwartej dla mediów.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocław planuje rozbudowę infrastruktury komunikacyjnej na południowo-wschodnich obrzeżach miasta. Istniejąca obecnie linia tramwajowa zakończona na pętli Księże Małe zostanie wydłużona o 2,3 km – aż do granicy administracyjnej miasta.

Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni Wiadomości
Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni

Do nietypowej akcji straży pożarnej doszło w miejscowości Szuminka (woj. lubelskie). Strażacy przez wiele godzin walczyli o życie konia, który wpadł do studni. 

REKLAMA

"Le Figaro": Terror na amerykańskich uczelniach. "Mniejszości przejmują władzę w kampusach"

Na amerykańskich uczelniach najmniejsze uchybienie językowe ze strony wykładowców prowadzi do ich pobić przez studentów i złamania karier. Wierząc, że są prześladowane, mniejszości w USA przejmują władzę w kampusach, a internet wzmacnia mentalność tłumu – pisze francuski dziennik "Le Figaro" i zauważa, że uniwersytety w USA poddały się terrorowi cancel culture.
/ Pixabay.com

Francuski dziennik opisał przypadek prywatnej rozmowy dwóch profesorów wydziału prawa Uniwersytetu Georgetown w Waszyngtonie, którzy stwierdzili, że wielu studentów z najniższymi ocenami, to Afroamerykanie, co bardzo ich niepokoi. Rozmowa została nagrana i udostępniona w sieciach społecznościowych.

Stowarzyszenie czarnoskórych studentów uczelni zamieściło oświadczenie na Facebooku, domagając się natychmiastowych dymisji obu profesorów.

„Prosimy o natychmiastowe zwolnienie. Bez zawieszenia. Żadnego dochodzenia. Uniwersytet musi podjąć szybkie i zdecydowane działania w obliczu rażącego rasizmu. (…) Te rasistowskie stwierdzenia nie tylko ujawniają prawdziwe przekonania na temat czarnych studentów, ale także ilustrują świadome i nieświadome uprzedzenia systematycznie występujące podczas oceniania studentów prawa w Georgetown i na uczelniach prawniczych w całym kraju” – napisało stowarzyszenie.

Dziekan wydziału prawa zareagował natychmiast, oświadczając, że treść rozmowy profesorów była „obrzydliwa”. Wypowiedział umowę jednemu profesorowi, a drugiego odsunął od prowadzenia zajęć do czasu zakończenia dochodzenia przez Biuro ds. Różnorodności, Równości i Akcji Afirmatywnej. Przeprosił też studentów "za zaistniałą sytuację".

Zwolniony wykładowca wydał oświadczenie, w którym wyraził skruchę z powodu swoich słów. Stowarzyszenie czarnoskórych studentów domagało się jednak podobnego oświadczenia od drugiego profesora uczestniczącego w rozmowie. Ten wkrótce również wyraził skruchę za swoje słowa.

Dziekan zapowiedział szereg działań w związku z incydentem: „szkolenia o niedyskryminacji” oraz stypendia dla wykładowców, którzy będą pracować latem dla uczelni w ramach szkoleń oraz przygotowywać materiały edukacyjne dotyczące „sprawiedliwości rasowej, nierówności rasowych oraz doświadczeń i działań grup tradycyjnie marginalizowanych”. Studenci będą też mieli teraz możliwość poufnego zgłaszania przypadków rasistowskich zachowań.

W kolejnych tygodniach jeden z czarnoskórych profesorów wezwał „nie-czarnych” wykładowców, aby bardziej zdecydowanie zajęli stanowisko w całej sprawie. Przygotowano deklarację, której sygnatariusze „uznali swoją odpowiedzialność, jako nie-czarnoskórzy członkowie wydziału, za ciągłą pracę polegającą na badaniu i korygowaniu własnych uprzedzeń”.

„Dostrzeżono wiele przypadków, w których biała supremacja”, leżące u podstaw ideologii, może wpływać na ocenę wyników uczniów - napisano. Prawie wszyscy profesorowie wydziału prawa Uniwersytetu Georgetown podpisali tę deklarację.

„Kiedy już zakwalifikujesz się jako rasista, nikt cię nie wesprze. Wszyscy na uniwersytetach są przerażeni. Całe twoje życie zawodowe jest w ich rękach, Twoja kariera może się skończyć z dnia na dzień, możesz stracić wszystko” – oświadczyła prof. Lama Abu-Odeh, która nie podpisała deklaracji.

Abu-Odeh napisała list otwarty w internetowej gazecie Quillette, w którym potępiła „rewolucję kulturalną” na Uniwersytecie Georgetown. Interpretując ten incydent jako objęcie władzy przez „nową elitę rządzącą, która przejmuje instytucje akademickie wykorzystując swój status mniejszości” i przeciwko której postępowi liberałowie są bezsilni, by walczyć, nawet gdy ich fundamentalne zasady są deptane.

Daniel Kovalik, profesor prawa na Uniwersytecie w Pittsburghu, stwierdził, że jest zbulwersowany nowym zjawiskiem, któremu poświęcił swoją ostatnią książkę zatytułowaną „Cancel this Book”.

„Ci nowi aktywiści różnią się od tradycyjnych aktywistów, ponieważ ruch atakuje jednostki. Jego mechanizmy są mechanizmami prześladowców. Nie widzę w tym nic postępowego” - stwierdził Kovalik.

Sieci społecznościowe wzmacniają mentalność anonimowego tłumu. Ci tak zwani aktywiści pozostają anonimowi i mimo, że działają tylko w internecie są skuteczni. Profesor traci posadę, a setki innych profesorów milczy. Na uniwersytetach ludzie się boją, władza należy do tych, którzy krzyczą najgłośniej – uważa Kovalik.

„Najbardziej niepokoi mnie, że ruch ten ma cechy quasi-religijne i absolutystyczne. Nie ma przebaczenia ani odkupienia, tylko potępienie. Paweł pozostaje Szawłem, a Maria Magdalena pozostaje na zawsze prostytutką” – podsumował uczony. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe