[Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Putin zastawił pułapkę. Biden wypuści Handlarza Śmiercią?
![Władimir Putin [Tylko u nas] Grzegorz Kuczyński: Putin zastawił pułapkę. Biden wypuści Handlarza Śmiercią?](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16237781501d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b37239983602293acf0b2dc4ccb15c6e61b5.jpg)
Putinowski reżim od lat działa według określonego schematu. Pod zmyślonymi zarzutami, po prowokacjach służb, wsadza za kraty obywateli obcych państw, aby ich potem wymienić na prawdziwych szpiegów i obywateli Rosji związanych ze służbami, schwytanych na Zachodzie. Tak było kiedyś z oficerem estońskiego kontrwywiadu Estonem Kohverem, wciągniętym w pułapkę i porwanym z granicy. Wymieniono go potem na groźnego rosyjskiego szpiega w estońskich służbach, Aleksieja Dressena. Już wtedy zresztą mówiło się, że Moskwa najchętniej wymieniłaby się na Wiktora Buta, który od lat siedzi w amerykańskim więzieniu za nielegalny handel bronią. Teraz zdarza się chyba najlepsza okazja, by wyciągnąć bliskiego rosyjskim służbom przestępcę. Oto dowiedzieliśmy się, że Kreml chciałby, żeby jednym z tematów rozmów Putina z Bidenem 16 czerwca w Genewie była wymiana więźniów. Oczywiście Moskwa już od dawna wzięła zakładników, których gotowa jest wydać w zamian za Buta. To dwaj byli żołnierze marines. 50-letni Paul Whelan został aresztowany w Moskwie w grudniu 2018 roku i w maju 2020 roku skazany na 16 lat więzienia za szpiegostwo. Sprawa jest grubymi nićmi szyta – to prowokacja FSB, Whelan nie był żadnym szpiegiem. Z kolei 29-letni Trevor Reed dostał w lipcu 2020 roku dziewięć lat więzienia za grożenie pod wpływem alkoholu dwóm policjantom w Moskwie.
Teraz właśnie, tuż przed szczytem w Genewie, rośnie presja na Bidena, by coś zrobił w celu uwolnienia dwóch rodaków, niesłusznie skazanych i więzionych w Rosji. Dziwnym trafem rosyjska służba więzienna pozwoliła nagrać rodzinie Whelana jego telefoniczny apel do prezydenta USA o zrobienie wszystkiego, by go uwolnić. Rodzina upubliczniła ten apel 14 czerwca, choć twierdzi, że rozmowa miała miejsce 30 maja. Także 14 czerwca w CNN pokazano wywiad z rodzicami Trevora Reeda. Joey i Paula wyrazili nadzieję, że genewski szczyt doprowadzi do uwolnienia ich syna. Wywiad nagrano zaraz po tym, jak w wyemitowanej tego samego dnia wcześniej przez NBC News rozmowie z prezydentem Rosji, Putin wyraził gotowość omówienia z Bidenem wymiany więźniów.
No właśnie… Kogóż to, w zamian za skazanych pod zmyślonymi zarzutami Bogu ducha winnych Amerykanów, chciałby Putin? To dwaj Rosjanie, obaj skazani na wiele lat odsiadki w federalnym więzieniu za nielegalny handel i przemyt. Jeden handlował bronią, drugi przemycał kokainę. Ten drugi to pilot Konstantin Jaroszenko. Skazany w 2011 roku na 20 lat więzienia za przemyt kokainy do USA. Ale niewątpliwie ważniejszy jest Wiktor But. Wpadł w Tajlandii w 2008 roku. Po długiej walce prawnej między USA a Rosją, został wydany Amerykanom. W 2011 roku dostał 25 lat więzienia za sprzedaż m.in. broni kolumbijskim rebeliantom z lewackiej FARC. But uchodził za cara międzynarodowego nielegalnego handlu bronią, na podstawie jego historii powstał nawet kasowy film pt. Handlarz śmiercią, z Nicolasem Cage’m w roli głównej. But ma ogromną wiedzę na temat udziału rosyjskich służb specjalnych w międzynarodowym handlu bronią, w tym zbrojeniu terrorystów w różnych częściach świata. Bez współpracy ze służbami nie osiągnąłby tak dużo. Ale w końcu to ówczesny wicepremier Rosji Siergiej Iwanow (tak, ten sam, były generał wywiadu KGB), stwierdził szczerze w 2008 roku: „Nasi biznesmeni zapewniają usługi transportowe w wojnach prowadzonych przez inne narody. Zarabiamy na wojnach, jak by to cynicznie nie brzmiało”.
Były oficer sowieckiego lotnictwa Wiktor But po upadku Sojuza zrobił oszałamiającą karierę w dochodowym, ale bardzo niebezpiecznym biznesie, jakim jest nielegalny handel bronią. Sprzedawał śmiercionośny towar w strefach konfliktów w Ameryce Południowej, na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Był w stanie dostarczyć broń w miejsca niedostępne dla większości handlarzy bronią. Przez lata był bezkarny, wpadł w jednym z hoteli w Bangkoku w marcu 2008 roku, gdy przyszedł na spotkanie z przedstawicielami FARC. Okazało się, że to agenci antynarkotykowi z amerykańskiej DEA. Butowi groziło dożywocie, ale skończyło się na 25 latach. Wyrok zapadł w 2011 roku, a wpływ na decyzję sądu miało na pewno wydarzenie z grudnia 2009. Na lotnisku w Bangkoku aresztowano wówczas samolot z 35 tonami broni na pokładzie, w tym z rakietami ziemia-powietrze. Załoga była rosyjska, a Ił-76 przyleciał z... Korei Północnej. Wcześniej należał do spółek, których właścicielem był Wiktor But.
Od momentu zatrzymania w tajlandzkim hotelu Rosjanie stawali na głowie, byle uwolnić Handlarza Śmiercią. Trudno się dziwić. But wie wszystko o udziale rosyjskich służb, przede wszystkim GRU, w nielegalnym handlu bronią i zaopatrywaniu różnych partyzantów i terrorystów, od talibów po FARC. Do tej pory nie – wydaje się – nie pękł. A w Moskwie dba się o lojalnych oficerów. Czy Putin w końcu wydobędzie Buta z amerykańskiego więzienia?