[Tylko u nas] Prof. David Engels: Spór o płeć aniołów czyli dlaczego niektórzy Niemcy kibicowali polskiej i węgierskiej reprezentacji?

Tegoroczne Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej to impreza nie mająca ze sportem już zbyt wiele wspólnego. Tak jak we wszelkich innych dziedzinach życia, tak i tutaj chodzi już niemal wyłącznie o manifestację politycznej „postawy”. Europejczyków nie emocjonują już sportowe wyczyny czy gra fair play, lecz kwestie tak „wstrząsające”, jak to, czy Polacy uklękli posłusznie przed rozpoczęciem meczu, aby wraz z innymi przeprosić za systemowy rasizm oraz kolonializm (pomimo że Polska kolonii nigdy nie posiadała i raczej sama bywała ofiarą eksterminacyjnych projektów jej sąsiadów) - czy też "niegodziwości" rządu w Budapeszcie.
anioły
anioły / Pixabay.com

Nade wszystko zaś niedawna decyzja węgierskiego parlamentu o postawieniu tamy przenikaniu ideologii LGBT do szkół i przedszkoli, oraz jej reklamowania. I jeśli by wierzyć kierownictwu UE i niemieckiemu polityczno-medialnemu kompleksowi, to trudno tu o większy cios zadany prawom człowieka. Ba, nie sposób sobie wprost wyobrazić, że oto setki tysięcy małych Węgrów stanie się teraz świadomymi i odpowiedzialnymi kobietami i mężczyznami, zamiast wzorem niemieckich sąsiadów już od przedszkola być uszczęśliwianymi książeczkami w rodzaju „Murat zagra księżniczkę, Alex ma dwie matki, a Sophie jest teraz Benem”, czy też lekcjami prowadzonymi przez drag queen, tudzież inscenizacjami teatralnymi o seksie analnym. I podczas gdy w tym samym czasie Parlament Europejski ogłasza masową aborcję niezbywalnym prawem człowieka a motywowaną sumieniem odmowę wykonywania zabiegu zaniechaniem pomocy medycznej, potężna machina oburzenia na „nieludzkich” Węgrów przetoczyła się przez stadiony, które dla pouczenia węgierskich gości i jeszcze większego ich upokorzenia miały rozbłysnąć kolorami tęczy; ponadto piłkarze zostali poinstruowani, aby oprócz obligatoryjnego uklęknięcia w ramach akcji BLM wystąpili także z tęczowymi opaskami na ramieniu; skrupulatnie też wyliczono, jaka to „drużyna” okazała się statystycznie najmniej homoseksualna. Ma się rozumieć również UE zajęła się tym niebywałym „skandalem” ogłaszając, że wreszcie pokaże Węgrom gdzie raki zimują, obcinając im dotacje unijne, które zresztą w większości i tak trafiają do niemieckich inwestorów – omijając sprytnie i elegancko niemieckich podatników.

Ktoś zapyta, jak to możliwe, że cywilizacja, która 100 lat temu kulturowo, technologicznie i politycznie zdominowała cały glob, dziś marnuje swoją energię na mało apetyczne błahostki w rodzaju genderowych toalet, płci niebinarnych, prawa osób LGBT czy wreszcie małżeństw dla wszystkich, podczas gdy w tym samym czasie Chiny dokonują gigantycznego skoku od wczesno-nowoczesnej społeczności rolniczej do wiodącej przemysłowo i technologicznie potęgi świata? Można w tym miejscu przypomnieć anegdotę o „płci aniołów”, która (podobno) zmonopolizowała uwagę bizantyńskiego społeczeństwa w czasie gdy Turcy przygotowywali się już do szturmu na Konstantynopol i eksterminacji jego mieszkańców. I, w rzeczy samej, jest to wyraźny symptom schyłkowości i rozpadu naszej cywilizacji, która straciła wszelkie poczucie rzeczywistości, zużywając się w kuriozalnych wewnętrznych sporach. Nie należy jednak lekceważyć rzeczywistej wagi tej batalii, jak to czynią od dawna chrześcijańscy demokraci, bowiem za rzekomą obroną mniejszości seksualnych, których wolność wyrażania swej seksualności jest przecież zagwarantowana wszędzie od dziesięcioleci, kryje się tak naprawdę podstawa prawna „nowego człowieka”.

A ów „nowy człowiek” w swym mniemaniu nie podlega już ani prawom natury, ani prawom boskim, ubzdurawszy sobie, że może pełnić dowolną rolę w dowolnym momencie, wieść egzystencję niejako odcieleśnioną, która dzięki wysoko rozwiniętej transhumanistycznej technologii ma zapanować nad naturą, broniąc własnych interesów i zaspakajając swe popędy bez żadnego związku ze wspólnotami solidarnościowymi, takimi jak rodzina, dom, wiara, naród czy kultura. Od kołyski aż po grób wszystko ma być „negocjowalne”, nic nie jest już absolutne: prokreacja realizowana jest poprzez macierzyństwo zastępcze i manipulacje genetycznie, a nowe życie w dowolnym momencie może być przerwane dzięki legalnej aborcji; Zaspokojenie seksualne propagowane jest już od przedszkola, a bliźni zostaje zdeklasowany do roli instrumentu zaspakajania własnych przyjemności; dzięki hormonom i zabiegom chirurgicznym płeć może być swobodnie dostosowywana, a instytucja małżeństwa szeroko otwarta: z początku na homoseksualizm, a następnie na poliamorię, a wreszcie i na kazirodztwo i pedofilię; dzieci stają się masą dyspozycyjną słabnących więzów rodzinnych, a powołując się na „prawa dziecka” można je w każdej chwili odebrać niepoprawnym politycznie rodzicom; a gdy wszystkie te bariery zostaną już przełamane pod pretekstem „ochrony mniejszości”, a wyjątek stanie się normą, nikt już nie będzie bronił się przed powtarzanymi permanentnie szczepieniami, eutanazją, kontrolą języka, cenzurą, przed tzw. cancel culture, transhumanizmem, dezindustrializacją, wielokulturowością i represjonowaniem obywatelskiej demokracji przez socjalizm miliarderów.

Mając przed oczami ów ultymatywny, „posthumanistyczny” cel, można w pełni zrozumieć gwałtowność, z jaką dzięki ciągłemu medialnemu i politycznemu nagłaśnianiu pozornie surrealistycznych tematów kręcących się wokół tematyki LGBT całe nasze społeczeństwo ulega rozkładowi, a wszelki opór, taki jak na Węgrzech czy w Polsce próbuje się zdusić w zarodku. To zaś, czy przynajmniej w Europie Wschodniej uda się wytrzymać na dłuższą metę tę ogromną presję, jest zapisane w gwiazdach. Niemniej jednak, ta aż nazbyt otwarta demonstracja tej nierównej walki przy okazji Mistrzostw Europy posiada także swoje pozytywy: podczas gdy niemiecki lewicowo-liberalny establishment w najgorszy możliwy sposób pokazał swoim sąsiadom, że oto znów jest święcie przekonany o swej „uzdrowicielskiej” roli w świecie (wszak „am deutschen Wesen soll die Welt genesen”)  wielu nie tylko niemieckich konserwatystów wolało kibicować Polakom i Węgrom aniżeli własnej drużynie – a to krok nie bez znaczenia na drodze ku prawdziwej ogólnoeuropejskiej wspólnocie wartości, gdzie obrona zachodniej tożsamości staje się ważniejsza niż krótkowzroczne odczuwanie i manifestacja instynktu narodowego.

[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]

[tekst ukazał się pierwotnie w "Junge Freiheit"]


 

POLECANE
Eksplozja pod Poznaniem. Są ranni z ostatniej chwili
Eksplozja pod Poznaniem. Są ranni

W nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z domów w miejscowości Plewiska pod Poznaniem doszło do eksplozji. Dwie osoby zostały ranne i trafiły do szpitala. "To proch prawdopodobnie doprowadził do wybuchu" – informuje Radio Poznań.

Rośnie eurosceptycyzm. Polexit z największym poparciem w historii badań z ostatniej chwili
Rośnie eurosceptycyzm. Polexit z największym poparciem w historii badań

Choć większość Polaków nadal opowiada się za pozostaniem w Unii Europejskiej, rosnące poparcie dla polexitu osiągnęło najwyższy poziom od lat. Najnowszy sondaż pokazuje wyraźną zmianę nastrojów w kluczowych grupach społecznych.

Pilne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Pilne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto zaraportowano także o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami w związku z przywróceniem na nich tymczasowych kontroli.

Koalicja przerżnie wybory. Według posła PSL powodem ma być brak rozliczeń polityka
"Koalicja przerżnie wybory". Według posła PSL powodem ma być "brak rozliczeń"

„Jeśli proces rozliczeń będzie się tak ślimaczył, koalicja 15 października przerżnie wybory” – taką diagnozę postawił w Radiu RMF24 poseł PSL Marek Sawicki.

Koniec buntu w NBP? Konflikt zażegnany z ostatniej chwili
Koniec buntu w NBP? "Konflikt zażegnany"

Trzech członków zarządu NBP, którzy stracili nadzór nad departamentami merytorycznymi 9 grudnia, odzyskało większość stanowisk – wynika z opublikowanej w poniedziałek struktury organizacyjnej NBP. – Konflikt został zażegnany – zadeklarował rzecznik prasowy banku centralnego Maciej Antes.

Zamach w Rosji. Generał odpowiedzialny za szkolenie armii zginął wskutek eksplozji gorące
Zamach w Rosji. Generał odpowiedzialny za szkolenie armii zginął wskutek eksplozji

Rosyjski generał major Fanił Sarwarow, odpowiadający za system szkolenia armii, zginął po wybuchu improwizowanego ładunku wybuchowego zamontowanego w samochodzie, którym się poruszał. Według rosyjskich śledczych za atakiem stoi 17-letni mieszkaniec Moskwy.

Lawina zabrała polską wioskę w Brazylii. Dramat mieszkańców Sao Casemiro pilne
Lawina zabrała polską wioskę w Brazylii. Dramat mieszkańców Sao Casemiro

Padało bez przerwy. Dzień, dwa, trzy, cztery. Deszcz nie ustawał, aż w końcu góry zaczęły się osuwać. Gdy opady wreszcie ustały, przyszła fala błota, ziemi i drzew. To, co budowano przez pokolenia, zniknęło w kilka chwil - tak zaczyna się reportaż Mateusza Jakubowskiego, który odwiedził polską wioskę w Brazylii i udokumentował skalę zniszczeń, jakie spowodował żywioł.

Porwał dziecko w Warszawie. Wskutek akcji służb zatrzymano obywatela Ukrainy z ostatniej chwili
Porwał dziecko w Warszawie. Wskutek akcji służb zatrzymano obywatela Ukrainy

Wielogodzinna interwencja policji na warszawskiej Białołęce zakończyła się zatrzymaniem 36-letniego obywatela Ukrainy i uwolnieniem 9-letniego chłopca. Mężczyzna groził dziecku krzywdą i nie chciał współpracować ze służbami.

Już dzisiaj posiedzenie ws. aresztu dla Zbigniewa Ziobry. Obrona zapowiada działania pilne
Już dzisiaj posiedzenie ws. aresztu dla Zbigniewa Ziobry. Obrona zapowiada działania

Pełnomocnik Zbigniewa Ziobry Bartosz Lewandowski zapowiada konkretne działania prawne w odpowiedzi na ruchy prokuratury. W tle wniosek o tymczasowe aresztowanie i możliwe uruchomienie procedur międzynarodowych.

Notowania rządu Tuska na równi pochyłej. Wyniki sondażu są fatalne z ostatniej chwili
Notowania rządu Tuska na równi pochyłej. Wyniki sondażu są fatalne

Wyniki najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię Social Changes na zlecenie telewizji wPolsce24 pokazują pogłębiający się, wyraźny brak społecznej akceptacji dla działań gabinetu Donalda Tuska.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. David Engels: Spór o płeć aniołów czyli dlaczego niektórzy Niemcy kibicowali polskiej i węgierskiej reprezentacji?

Tegoroczne Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej to impreza nie mająca ze sportem już zbyt wiele wspólnego. Tak jak we wszelkich innych dziedzinach życia, tak i tutaj chodzi już niemal wyłącznie o manifestację politycznej „postawy”. Europejczyków nie emocjonują już sportowe wyczyny czy gra fair play, lecz kwestie tak „wstrząsające”, jak to, czy Polacy uklękli posłusznie przed rozpoczęciem meczu, aby wraz z innymi przeprosić za systemowy rasizm oraz kolonializm (pomimo że Polska kolonii nigdy nie posiadała i raczej sama bywała ofiarą eksterminacyjnych projektów jej sąsiadów) - czy też "niegodziwości" rządu w Budapeszcie.
anioły
anioły / Pixabay.com

Nade wszystko zaś niedawna decyzja węgierskiego parlamentu o postawieniu tamy przenikaniu ideologii LGBT do szkół i przedszkoli, oraz jej reklamowania. I jeśli by wierzyć kierownictwu UE i niemieckiemu polityczno-medialnemu kompleksowi, to trudno tu o większy cios zadany prawom człowieka. Ba, nie sposób sobie wprost wyobrazić, że oto setki tysięcy małych Węgrów stanie się teraz świadomymi i odpowiedzialnymi kobietami i mężczyznami, zamiast wzorem niemieckich sąsiadów już od przedszkola być uszczęśliwianymi książeczkami w rodzaju „Murat zagra księżniczkę, Alex ma dwie matki, a Sophie jest teraz Benem”, czy też lekcjami prowadzonymi przez drag queen, tudzież inscenizacjami teatralnymi o seksie analnym. I podczas gdy w tym samym czasie Parlament Europejski ogłasza masową aborcję niezbywalnym prawem człowieka a motywowaną sumieniem odmowę wykonywania zabiegu zaniechaniem pomocy medycznej, potężna machina oburzenia na „nieludzkich” Węgrów przetoczyła się przez stadiony, które dla pouczenia węgierskich gości i jeszcze większego ich upokorzenia miały rozbłysnąć kolorami tęczy; ponadto piłkarze zostali poinstruowani, aby oprócz obligatoryjnego uklęknięcia w ramach akcji BLM wystąpili także z tęczowymi opaskami na ramieniu; skrupulatnie też wyliczono, jaka to „drużyna” okazała się statystycznie najmniej homoseksualna. Ma się rozumieć również UE zajęła się tym niebywałym „skandalem” ogłaszając, że wreszcie pokaże Węgrom gdzie raki zimują, obcinając im dotacje unijne, które zresztą w większości i tak trafiają do niemieckich inwestorów – omijając sprytnie i elegancko niemieckich podatników.

Ktoś zapyta, jak to możliwe, że cywilizacja, która 100 lat temu kulturowo, technologicznie i politycznie zdominowała cały glob, dziś marnuje swoją energię na mało apetyczne błahostki w rodzaju genderowych toalet, płci niebinarnych, prawa osób LGBT czy wreszcie małżeństw dla wszystkich, podczas gdy w tym samym czasie Chiny dokonują gigantycznego skoku od wczesno-nowoczesnej społeczności rolniczej do wiodącej przemysłowo i technologicznie potęgi świata? Można w tym miejscu przypomnieć anegdotę o „płci aniołów”, która (podobno) zmonopolizowała uwagę bizantyńskiego społeczeństwa w czasie gdy Turcy przygotowywali się już do szturmu na Konstantynopol i eksterminacji jego mieszkańców. I, w rzeczy samej, jest to wyraźny symptom schyłkowości i rozpadu naszej cywilizacji, która straciła wszelkie poczucie rzeczywistości, zużywając się w kuriozalnych wewnętrznych sporach. Nie należy jednak lekceważyć rzeczywistej wagi tej batalii, jak to czynią od dawna chrześcijańscy demokraci, bowiem za rzekomą obroną mniejszości seksualnych, których wolność wyrażania swej seksualności jest przecież zagwarantowana wszędzie od dziesięcioleci, kryje się tak naprawdę podstawa prawna „nowego człowieka”.

A ów „nowy człowiek” w swym mniemaniu nie podlega już ani prawom natury, ani prawom boskim, ubzdurawszy sobie, że może pełnić dowolną rolę w dowolnym momencie, wieść egzystencję niejako odcieleśnioną, która dzięki wysoko rozwiniętej transhumanistycznej technologii ma zapanować nad naturą, broniąc własnych interesów i zaspakajając swe popędy bez żadnego związku ze wspólnotami solidarnościowymi, takimi jak rodzina, dom, wiara, naród czy kultura. Od kołyski aż po grób wszystko ma być „negocjowalne”, nic nie jest już absolutne: prokreacja realizowana jest poprzez macierzyństwo zastępcze i manipulacje genetycznie, a nowe życie w dowolnym momencie może być przerwane dzięki legalnej aborcji; Zaspokojenie seksualne propagowane jest już od przedszkola, a bliźni zostaje zdeklasowany do roli instrumentu zaspakajania własnych przyjemności; dzięki hormonom i zabiegom chirurgicznym płeć może być swobodnie dostosowywana, a instytucja małżeństwa szeroko otwarta: z początku na homoseksualizm, a następnie na poliamorię, a wreszcie i na kazirodztwo i pedofilię; dzieci stają się masą dyspozycyjną słabnących więzów rodzinnych, a powołując się na „prawa dziecka” można je w każdej chwili odebrać niepoprawnym politycznie rodzicom; a gdy wszystkie te bariery zostaną już przełamane pod pretekstem „ochrony mniejszości”, a wyjątek stanie się normą, nikt już nie będzie bronił się przed powtarzanymi permanentnie szczepieniami, eutanazją, kontrolą języka, cenzurą, przed tzw. cancel culture, transhumanizmem, dezindustrializacją, wielokulturowością i represjonowaniem obywatelskiej demokracji przez socjalizm miliarderów.

Mając przed oczami ów ultymatywny, „posthumanistyczny” cel, można w pełni zrozumieć gwałtowność, z jaką dzięki ciągłemu medialnemu i politycznemu nagłaśnianiu pozornie surrealistycznych tematów kręcących się wokół tematyki LGBT całe nasze społeczeństwo ulega rozkładowi, a wszelki opór, taki jak na Węgrzech czy w Polsce próbuje się zdusić w zarodku. To zaś, czy przynajmniej w Europie Wschodniej uda się wytrzymać na dłuższą metę tę ogromną presję, jest zapisane w gwiazdach. Niemniej jednak, ta aż nazbyt otwarta demonstracja tej nierównej walki przy okazji Mistrzostw Europy posiada także swoje pozytywy: podczas gdy niemiecki lewicowo-liberalny establishment w najgorszy możliwy sposób pokazał swoim sąsiadom, że oto znów jest święcie przekonany o swej „uzdrowicielskiej” roli w świecie (wszak „am deutschen Wesen soll die Welt genesen”)  wielu nie tylko niemieckich konserwatystów wolało kibicować Polakom i Węgrom aniżeli własnej drużynie – a to krok nie bez znaczenia na drodze ku prawdziwej ogólnoeuropejskiej wspólnocie wartości, gdzie obrona zachodniej tożsamości staje się ważniejsza niż krótkowzroczne odczuwanie i manifestacja instynktu narodowego.

[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]

[tekst ukazał się pierwotnie w "Junge Freiheit"]



 

Polecane