"Wciąż pamiętam krótki oddech mojego Synka...". Dziennikarka wstrząśnięta wypadkiem w Stalowej Woli

Dziennikarka Joanna Racewicz w emocjonalnym wpisie skomentowała dramatyczny wypadek, do którego kilka dni temu doszło na Podkarpaciu. Wspomniała też o tym jak sama straciła męża w katastrofie smoleńskiej.
Karetka, zdjęcie ilustracyjne / fot. Stiopa/ Wikipedia CC BY-SA 4.0
Karetka, zdjęcie ilustracyjne / fot. Stiopa/ Wikipedia CC BY-SA 4.0

Przypomnijmy, że do makabrycznego wypadku doszło w sobotę ok. godz. 15 na drodze woj. nr 871 w Stalowej Woli. 37-letni mężczyzna kierujący audi S7 prawdopodobnie w trakcie wyprzedzania zderzył się z jadącym z przeciwka audi A4, którym podróżowały trzy osoby: 37-letnia kobieta, 39-letni mężczyzna i ich dziecko - 2,5 roczny chłopiec. Mimo reanimacji nie udało się uratować kobiety i mężczyzny jadących audi A4. Natomiast dziecko i kierowca z audi S7 trafili do szpitala. CZYTAJ WIĘCEJ

Jak ustaliła policja, sprawca wypadku był pijany; kilka miesięcy wcześniej stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu.

Wzruszający wpis Joanny Racewicz

Po wypadku media obiegło poruszające zdjęcie strażaka niosącego na rękach chłopca, który ocalał z wypadku.

„Zdjęcie – symbol tragedii, której nie sposób opisać (...) Ostatnie chwile przed zderzeniem… pewnie beztroska rozmowa. Może milczenie. Śmiech dziecka. Może spokojny oddech podczas snu… Ułamki sekund i zatrzymuje się świat. Zatrzymuje, żeby roztrzaskać się na kawałki. Troje dzieci zostaje bez rodziców” – komentuje zdjęcie i sam wypadek dziennikarka Joanna Racewicz.

 

 

 

„Sprawca nie przyznaje do winy. Pęka mi serce i zaciskają się pięści. Nie umiem przestać o tym myśleć. Nie potrafię wyobrazić sobie, co ma w głowie pijany drań, który wkłada kluczyki w stacyjkę samochodu. Samochodu, który –  jak pocisk – jest narzędziem zbrodni. Ktoś już wcześniej zabrał mu prawo jazdy za przekraczanie prędkości. Ktoś wiedział, że jest potencjalnym mordercą, bo alkohol i kierownica to śmiertelne połączenie… Ten mały szkrab w ramionach strażaka… Obraz, który sprawia, że cierpnie skóra…” – pisze dalej kobieta.

Dziennikarka we wpisie wspomina także śmierć swojego męża i moment, kiedy poinformowała o śmierci męża ich synka (porucznik Paweł Janeczek, pełniący funkcję oficera BOR przy prezydencie Polski, zginął w katastrofie smoleńskiej).

„Wciąż pamiętam krótki oddech mojego Synka, gdy tuliłam Go w ramionach. Wtedy. Bezradność dziecka… Nie ma na to słów” – napisała Racewicz.

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Turysta zaatakowany przez rekina zaledwie 10 metrów od brzegu [WIDEO] z ostatniej chwili
Turysta zaatakowany przez rekina zaledwie 10 metrów od brzegu [WIDEO]

Brytyjski turysta przebywa na oddziale intensywnej terapii po tym, jak został zaatakowany przez rekina na Trynidadzie i Tobago - poinformowały w sobotę brytyjskie media. Do ataku doszło zaledwie 10 metrów od brzegu.

Lewica zaprezentowała jedynki na listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego z ostatniej chwili
Lewica zaprezentowała "jedynki" na listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego

Lewica zaprezentowała podczas sobotniej konwencji "jedynki" na listach w wyborczych do Parlamentu Europejskiego. Wśród nich znaleźli się m.in. szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska, wiceszef MS Krzysztof Śmiszek, wiceministra kultury Joanna Scheuring-Wielgus i wiceszef MSZ Andrzej Szejna.

Nie żyje znany polski youtuber z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski youtuber

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje znany polski youtuber. Miał zaledwie 31 lat.

Koniec cyrku, panie Bodnar i Tusk. Wąsik: SN uznał Pegasusa za legalny środek prowadzenia kontroli operacyjne z ostatniej chwili
"Koniec cyrku, panie Bodnar i Tusk". Wąsik: SN uznał Pegasusa za legalny środek prowadzenia kontroli operacyjne

„Koniec cyrku, panie Bodnar. Koniec cyrku, panie Tusk. Sąd Najwyższy uznał stosowanie Pegasusa przez polskie służby za całkowicie legalny środek prowadzenia kontroli operacyjnej” - napisał na Twitterze [X] Maciej Wąsik.

Dlaczego TVN nas męczy. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Dlaczego TVN nas męczy". Burza po emisji popularnego programu TVN

Po ostatnim wydaniu programu „Dzień dobry TVN” w mediach społecznościowych zawrzało.

Nie żyje legendarny reżyser z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny reżyser

W wieku 85 lat zmarł niemiecki reżyser i scenarzysta Michael Verhoeven, znany z kina zaangażowanego politycznie – poinformowała w piątek niemiecka agencja dpa. Rodzina podała do wiadomości, że artysta odszedł w poniedziałek.

Polska poderwała myśliwce z ostatniej chwili
Polska poderwała myśliwce

"Ostrzegamy, że w związku z rozpoczęciem kolejnej fali ataków lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na obiekty znajdujace się na terytorium Ukrainy, aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne" - przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Znany dziennikarz TVN24 trafił do szpitala. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Znany dziennikarz TVN24 trafił do szpitala. Wydano oświadczenie

Media obiegły niepokojące informacje w sprawie znanego dziennikarza TVN24. Jak się okazuje trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.

Hiszpania: Przekażemy Ukrainie rakiety Patriot z ostatniej chwili
Hiszpania: Przekażemy Ukrainie rakiety Patriot

Siły zbrojne Hiszpanii przekażą ukraińskiej armii rakiety przechwytujące dalekiego zasięgu Patriot - ogłosiło w piątek ministerstwo obrony Hiszpanii kierowane przez Margaritę Robles. Wzięła ona udział w piątkowej wideokonferencji grupy kontaktowej ds. obrony Ukrainy.

Tadeusz Płużański: Tak Pilecki uciekł z piekła Wiadomości
Tadeusz Płużański: Tak Pilecki uciekł z piekła

81 lat temu, w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Witold Pilecki uciekł z KL Auschwitz, do którego dobrowolnie trafił w 1940 r., aby zdobywać informacje o niemieckiej machinie zbrodni i docelowo – wyzwolić obóz.

REKLAMA

"Wciąż pamiętam krótki oddech mojego Synka...". Dziennikarka wstrząśnięta wypadkiem w Stalowej Woli

Dziennikarka Joanna Racewicz w emocjonalnym wpisie skomentowała dramatyczny wypadek, do którego kilka dni temu doszło na Podkarpaciu. Wspomniała też o tym jak sama straciła męża w katastrofie smoleńskiej.
Karetka, zdjęcie ilustracyjne / fot. Stiopa/ Wikipedia CC BY-SA 4.0
Karetka, zdjęcie ilustracyjne / fot. Stiopa/ Wikipedia CC BY-SA 4.0

Przypomnijmy, że do makabrycznego wypadku doszło w sobotę ok. godz. 15 na drodze woj. nr 871 w Stalowej Woli. 37-letni mężczyzna kierujący audi S7 prawdopodobnie w trakcie wyprzedzania zderzył się z jadącym z przeciwka audi A4, którym podróżowały trzy osoby: 37-letnia kobieta, 39-letni mężczyzna i ich dziecko - 2,5 roczny chłopiec. Mimo reanimacji nie udało się uratować kobiety i mężczyzny jadących audi A4. Natomiast dziecko i kierowca z audi S7 trafili do szpitala. CZYTAJ WIĘCEJ

Jak ustaliła policja, sprawca wypadku był pijany; kilka miesięcy wcześniej stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu.

Wzruszający wpis Joanny Racewicz

Po wypadku media obiegło poruszające zdjęcie strażaka niosącego na rękach chłopca, który ocalał z wypadku.

„Zdjęcie – symbol tragedii, której nie sposób opisać (...) Ostatnie chwile przed zderzeniem… pewnie beztroska rozmowa. Może milczenie. Śmiech dziecka. Może spokojny oddech podczas snu… Ułamki sekund i zatrzymuje się świat. Zatrzymuje, żeby roztrzaskać się na kawałki. Troje dzieci zostaje bez rodziców” – komentuje zdjęcie i sam wypadek dziennikarka Joanna Racewicz.

 

 

 

„Sprawca nie przyznaje do winy. Pęka mi serce i zaciskają się pięści. Nie umiem przestać o tym myśleć. Nie potrafię wyobrazić sobie, co ma w głowie pijany drań, który wkłada kluczyki w stacyjkę samochodu. Samochodu, który –  jak pocisk – jest narzędziem zbrodni. Ktoś już wcześniej zabrał mu prawo jazdy za przekraczanie prędkości. Ktoś wiedział, że jest potencjalnym mordercą, bo alkohol i kierownica to śmiertelne połączenie… Ten mały szkrab w ramionach strażaka… Obraz, który sprawia, że cierpnie skóra…” – pisze dalej kobieta.

Dziennikarka we wpisie wspomina także śmierć swojego męża i moment, kiedy poinformowała o śmierci męża ich synka (porucznik Paweł Janeczek, pełniący funkcję oficera BOR przy prezydencie Polski, zginął w katastrofie smoleńskiej).

„Wciąż pamiętam krótki oddech mojego Synka, gdy tuliłam Go w ramionach. Wtedy. Bezradność dziecka… Nie ma na to słów” – napisała Racewicz.

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe