"Nagle żądają szerszej rozmowy...". Patryk Jaki w sześciu punktach odpowiada na krytykę raportu o bilansie Polskie w UE

- Bardzo często w przestrzeni publicznej słyszymy, szczególnie od polityków zachodnich, że Polska traktuje UE jak bankomat. Pokażemy, że to nie jest prawda. W Polsce bardzo często przedstawia się sytuację w ten sposób, również ustami tych polityków zagranicznych, że Polska otrzymuje fundusze europejskie, dlatego, że wszyscy chcą Polsce tylko i wyłącznie pomóc i nie mają w tym żadnego interesu. Nie pokazuje się całego kontekstu.
- mówił podczas konferencji prasowej europoseł Patryk Jaki. Wyliczenia dotyczące bilansu finansowego Polski w UE przedstawili prof. Zbigniew Krysiak i prof. Tomasz Grzegorz Grosse.
Teraz Patryk Jaki odpowiada w sześciu punktach na podstawowe zarzuty wobec raportu.
- Wystarczyło pokazać, ile firmy zagraniczne wyciągną z polskiego rynku zbytu i nagle ludzie, którzy przez lata zawężali dyskusje o UE, tylko o funduszach, które Polska dostaje „na czysto”, nagle żądają „szerszej rozmowy”. I trzeba liczyć już teraz „inne rzeczy”.
I teraz każdy doliczył sobie „coś innego” i na tej podstawie wychodziły „WIELKIE błędy”. I tak:
1. Dziennikarz z GW (która napisała już 10 tekstów o „błędach”) kwestionuje, że zyski z PL w ogóle są wyprowadzane
![]()
foto 1
2. Poseł Rosati pomylił dywidendy wyprowadzane z PL z BIZ - czyli bezpośrednimi inwestycjami zagranicznymi
Też mu wyszedł „wielki błąd”
foto 2
3. Kolejny dziennikarz, pomylił złotówki z euro. Pomnożył razy cztery i wyszedł mu „ogromny błąd”
foto 3
4. Wszystkich przebił jednak „Puls Biznesu", który jako „prawidłowy sposób” przyjął całe Polskie PKB od 2004 (mimo, że nie dotyczy tylko UE) i wyszło mu 4bln
i nazwał to „Wielkim błędem”
![]()
foto 4
5. Cała masa innych dziennikarzy oczywiście już sama ulepsza sobie metody i od nich odejmuje raport i każdemu wychodzi inny(!) „Wielki Błąd”. Teraz np. wszyscy już uważają inwestycje zagraniczne w Polsce za "polski zysk” a nie firm zagranicznych, które oczywiście działały charytatywnie.
6. I oczywiście wszyscy udają, że nie wiedzą, że podczas konferencji „starta” nie dotyczyła całej obecności Polski w UE (która ma wiele innych korzyści i strat tj. pakiet klimatyczny, „praworządność” etc. których, co podkreślaliśmy - nie wliczaliśmy). Tylko zestawiała jak wyglądają polskie korzyści z funduszy w stosunku do dywidendy i zysków wyprowadzonych z Polski. Dlaczego akurat taka metoda? Bo jak tłumaczyliśmy - sama UE taką proponowała tj. w zamian za otwarcie Waszego rynku dostaniecie fundusze. Takie proste, a takie trudne.
- pisze Patryk Jaki