[video] "A później może i czas na mój kraj, na Polskę...". Beata Szydło przypomina wystąpienie śp. Lecha Kaczyńskiego
![[video]](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/77986/164313798660f089e217dcb70d03c903.png)
- Ten kraj [Rosja - red.] uważa, że dawne czasy, upadłego niecałe 20 lat temu imperium, wracają. Że dominacja znów będzie cechą tego regionu. Nie będzie! Te czasy się już skończyły raz na zawsze. Nie na 20, 30 czy 50 lat - mówił Lech Kaczyński w Gruzji w roku 2008. - Wszyscy w tym samym okresie, lub okresach nieco innych, poznaliśmy tę dominację. To nieszczęście dla części, ale i dla całej Europy. To łamanie ludzkich charakterów. To narzucanie obcego ustroju, obcego języka - podkreślał śp. prezydent.
- Ale czym się różni sytuacja z dziś od tej sprzed wielu lat? Dziś jesteśmy tu razem. Dziś świat musiał zareagować. Nawet jeżeli był tej lekcji niechętny. My dzisiaj jesteśmy tu po to, by świat reagował jeszcze mocniej! W szczególności Unia Europejska i NATO - zaznaczył Lech Kaczyński.
- Gdy zainicjowałem ten przyjazd, niektórzy sądzili, że prezydenci będą się obawiać. Nikt się nie obawiał! Wszyscy przyjechali. Bo Środkowa Europa ma odważnych przywódców. I chciałbym to powiedzieć nie tylko Wam, ale również tym z naszej wspólnej Unii Europejskiej: Europa Środkowa, Gruzja, cały nasz region, będzie się liczył. Jesteśmy podmiotem! I my też wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę - podsumował Lech Kaczyński.
Tak jak w 2008 roku w Gruzji przywódcy wolnej Europy na czele z Prezydentem Lechem Kaczyńskim stanęli solidarnie przeciwko rosyjskiej agresji, tak samo teraz Europa musi wspólnie przeciwstawić się groźbom Rosji wobec Ukrainy. Słowa śp. Lecha Kaczyńskiego są niezmiennie aktualne: pic.twitter.com/ga5Fyn8WFM
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) January 25, 2022