Brytyjskie media: To Polska miała rację, jak mogliśmy tego nie zrozumieć wcześniej

„To Polska miała rację, ostrzegając przed Rosją, czego Zachód nie chciał słuchać i wcale nie jest ona odstępcą od zachodnich wartości, jak twierdziły Francja i Niemcy, lecz ich obrońcą” – pisze w reportażu z Przemyśla brytyjski „The Sunday Times”.
Ukraińscy uchodźcy zmierzający do Polski
Ukraińscy uchodźcy zmierzający do Polski / EPA/SEDAT SUNA ATTENTION: This Image is part of a PHOTO SET Dostawca: PAP/EPA

Autor reportażu Matthew Syed podkreśla, że pomoc jaką Polska udziela uchodźcom z Ukrainy kompletnie zaprzecza forsowanej w zachodniej części Unii Europejskiej narracji, jakoby była ona krajem ksenofobicznym i nieprzyjaznym imigrantom. Jak dodaje, jedyną osobą, której wykazujący się otwartym sercem Polacy nienawidzą, jest prezydent Rosji Władimir Putin.

"Jestem tutaj, aby zobaczyć dynamikę tego kryzysu uchodźczego, ale także rolę Polski. Jest to naród, który jest postrzegany jako odstępca od zachodnich wartości, naród, który brzydzi się imigrantami, kraj, który symbolizuje kryzys liberalizmu. Im dłużej tu jednak przebywam, tym bardziej dostrzegam krótkowzroczność tej narracji, forsowanej przez rzekomo bardziej oświeconych partnerów unijnych, takich jak Niemcy i Francja" - pisze Syed.

"Z tego miejsca myśl, że Polska jest narodem nieprzyjaznym, wydaje się więcej niż pewnym zgrzytem. To prawda, że w 2015 r. sprzeciwiła się unijnemu programowi relokacji Syryjczyków uciekających przed konfliktem, co wskazuje na podejrzliwość wobec wielokulturowości i - jak mówi mi wielu młodszych Polaków - utrzymującą się nietolerancję wobec nie-białych. Jednak ramiona wyciągnięte do dwóch milionów ukraińskich uchodźców są mimo wszystko wzruszające, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnące obciążenie dla służb publicznych, szczególnie w okolicach Warszawy" - kontynuuje dziennikarz.

Pisze o Annie, która zajmuje się w Przemyślu naprawianiem komputerów i choć ma już w swoim wolnym pokoju ukraińską rodzinę, chętnie przyjęłaby kolejnych. O dwudziestokilkuletnim Lucjanie, który zaoferował się, że przyjmie kolejnego uchodźcę, mimo że w jego małym mieszkaniu mieszka troje. O dziesiątkach wolontariuszy chętnych do przewiezienia uchodźców przez Europę, aby mogli dołączyć do przyjaciół czy rodziny.

"I tu właśnie dostrzegam inną narrację niż ta, która emanowała z Berlina i Paryża: historię Polski nie jako odstępcy od zachodnich wartości, ale jako ich obrońcy. Bo czyż Polska nie miała racji, wzywając do zaostrzenia sankcji wobec Rosji po aneksji Krymu? Czy nie była mądra, protestując przeciwko uzależnieniu się Niemiec od rosyjskiego gazu? Czy nie było uzasadnione wzdryganie się, gdy mocarstwa UE nadal wysyłały broń do człowieka, który zrównał z ziemią Grozny i Aleppo, nawet po wprowadzeniu embarga na broń w 2014 r.?" - pyta Matthew Syed.

Przywołuje raport dziennikarzy śledczych z projektu Investigate Europe, którzy pokazali, że w latach 2015-2020 państwa UE dostarczyły Rosji sprzęt wojskowy o wartości 346 mln euro, w tym pociski, samoloty, rakiety, torpedy i bomby: broń używaną obecnie do siania zniszczenia. "Największymi winowajcami okazały się Niemcy i Francja, które wykorzystały luki prawne dotyczące +podwójnego zastosowania+, by uzbroić Putina. Czy było to opowiadanie się za wartościami liberalnymi, czy też dążenie do realizacji własnych interesów kosztem demokratycznych sojuszników?" - pyta retorycznie.

"Kiedy jeżdżę po wschodniej flance tego wielkiego kraju, to pytanie wciąż mnie dręczy. Polska nie ma naturalnej obrony (Karpaty leżą na południu), więc jej 700-milowa wschodnia granica jest beznadziejnie odsłonięta. Jest to naród, który został podzielony przez Habsburgów, Prusy i imperium rosyjskie, wymazany z mapy na 123 lata, a następnie uciskany przez bolszewików. Jak w tym kontekście Zachód mógł zignorować wołanie o pomoc tej początkującej demokracji? Jak mogliśmy nie zrozumieć jego obaw, że członkostwo w NATO może okazać się bezwartościowe w przypadku rosyjskiej inwazji? To naród, który już wcześniej został zdradzony. Czy to nie wstyd, że dopiero teraz wielkie mocarstwa zachodnie zaczynają działać zgodnie z zaleceniami Polski?" - wskazuje dziennikarz "The Sunday Times".

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ tebe/


 

POLECANE
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda legendarnego serialu

Nie żyje James Ransone, znany m.in. z legendarnego serialu "Prawo ulicy" (ang. The Wire). Aktor miał tylko 46 lat.

Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony z ostatniej chwili
Norwegia zaostrza przepisy. Wyjazd na święta może skończyć się utratą ochrony

Władze Norwegii przed Bożym Narodzeniem zaostrzyły przepisy azylowe. Od czwartku wyjazd z tego kraju, by w okresie świątecznym odwiedzić rodzinę, może skończyć się dla uchodźców utratą statusu czy cofnięciem zezwolenia na pobyt.

Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków z ostatniej chwili
Blisko podium w Engelbergu! Kacper Tomasiak najlepszy z Polaków

Kacper Tomasiak zajął piąte miejsce, Paweł Wąsek był 13., Kamil Stoch - 18., a Maciej Kot - 27. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi przed Słoweńcem Domenem Prevcem i Niemcem Felixem Hoffmannem.

Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka z ostatniej chwili
Policyjna obława w Warszawie. Wyprowadził z mieszkania 9-latka

Na warszawskiej Białołęce doszło do awantury domowej, podczas której mężczyzna wyprowadził z mieszkania 9-letniego chłopca i oddalił się z dzieckiem w nieznanym kierunku – informuje Onet. Policja rozpoczęła obławę.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

IMGW prognozuje na poniedziałek i wtorek duże zachmurzenie, lokalne mgły oraz opady deszczu.

Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. Nie ma pani prawa mnie wypraszać z ostatniej chwili
Kłótnia w TVP między doradcą prezydenta a prowadzącą. "Nie ma pani prawa mnie wypraszać"

Decyzja Unii Europejskiej o wielomiliardowej pożyczce dla Ukrainy doprowadziła do ostrego sporu w studiu TVP Info. W trakcie programu doszło do kłótni między doradcą prezydenta RP Błażejem Pobożym a prowadzącą.

Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację z ostatniej chwili
Groźny wypadek w Gdyni. Wjechał w przechodniów i restaurację

W Gdyni przy ul. Władysław IV kierowca samochodu marki volvo z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, potrącił 16-latkę, a następnie uderzył w budynek restauracji.

Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego z ostatniej chwili
Putin gotowy do rozmowy z Macronem. Jest reakcja Pałacu Elizejskiego

Pałac Elizejski poinformował w niedzielę, że z zadowoleniem przyjął deklarację przywódcy Rosji Władimira Putina o gotowości do rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem – podała agencja AFP. W najbliższych dniach podjęte zostaną decyzje w sprawie dalszych kroków – dodano w oświadczeniu.

Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy? pilne
Karol Nawrocki mówił o braku partnerstwa z Ukrainą. Co o tym sądzą Polacy?

Podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie Karol Nawrocki poruszył temat relacji polsko-ukraińskich. Po rozmowie obu prezydentów odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono główne wątki spotkania.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

W okresie świątecznym Transport GZM wprowadza zmiany w kursowaniu. – Czymś nowym jest obowiązywanie 24 grudnia niedzielnych i świątecznych rozkładów jazdy – zapowiada Zarząd Transportu Metropolitalnego.

REKLAMA

Brytyjskie media: To Polska miała rację, jak mogliśmy tego nie zrozumieć wcześniej

„To Polska miała rację, ostrzegając przed Rosją, czego Zachód nie chciał słuchać i wcale nie jest ona odstępcą od zachodnich wartości, jak twierdziły Francja i Niemcy, lecz ich obrońcą” – pisze w reportażu z Przemyśla brytyjski „The Sunday Times”.
Ukraińscy uchodźcy zmierzający do Polski
Ukraińscy uchodźcy zmierzający do Polski / EPA/SEDAT SUNA ATTENTION: This Image is part of a PHOTO SET Dostawca: PAP/EPA

Autor reportażu Matthew Syed podkreśla, że pomoc jaką Polska udziela uchodźcom z Ukrainy kompletnie zaprzecza forsowanej w zachodniej części Unii Europejskiej narracji, jakoby była ona krajem ksenofobicznym i nieprzyjaznym imigrantom. Jak dodaje, jedyną osobą, której wykazujący się otwartym sercem Polacy nienawidzą, jest prezydent Rosji Władimir Putin.

"Jestem tutaj, aby zobaczyć dynamikę tego kryzysu uchodźczego, ale także rolę Polski. Jest to naród, który jest postrzegany jako odstępca od zachodnich wartości, naród, który brzydzi się imigrantami, kraj, który symbolizuje kryzys liberalizmu. Im dłużej tu jednak przebywam, tym bardziej dostrzegam krótkowzroczność tej narracji, forsowanej przez rzekomo bardziej oświeconych partnerów unijnych, takich jak Niemcy i Francja" - pisze Syed.

"Z tego miejsca myśl, że Polska jest narodem nieprzyjaznym, wydaje się więcej niż pewnym zgrzytem. To prawda, że w 2015 r. sprzeciwiła się unijnemu programowi relokacji Syryjczyków uciekających przed konfliktem, co wskazuje na podejrzliwość wobec wielokulturowości i - jak mówi mi wielu młodszych Polaków - utrzymującą się nietolerancję wobec nie-białych. Jednak ramiona wyciągnięte do dwóch milionów ukraińskich uchodźców są mimo wszystko wzruszające, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnące obciążenie dla służb publicznych, szczególnie w okolicach Warszawy" - kontynuuje dziennikarz.

Pisze o Annie, która zajmuje się w Przemyślu naprawianiem komputerów i choć ma już w swoim wolnym pokoju ukraińską rodzinę, chętnie przyjęłaby kolejnych. O dwudziestokilkuletnim Lucjanie, który zaoferował się, że przyjmie kolejnego uchodźcę, mimo że w jego małym mieszkaniu mieszka troje. O dziesiątkach wolontariuszy chętnych do przewiezienia uchodźców przez Europę, aby mogli dołączyć do przyjaciół czy rodziny.

"I tu właśnie dostrzegam inną narrację niż ta, która emanowała z Berlina i Paryża: historię Polski nie jako odstępcy od zachodnich wartości, ale jako ich obrońcy. Bo czyż Polska nie miała racji, wzywając do zaostrzenia sankcji wobec Rosji po aneksji Krymu? Czy nie była mądra, protestując przeciwko uzależnieniu się Niemiec od rosyjskiego gazu? Czy nie było uzasadnione wzdryganie się, gdy mocarstwa UE nadal wysyłały broń do człowieka, który zrównał z ziemią Grozny i Aleppo, nawet po wprowadzeniu embarga na broń w 2014 r.?" - pyta Matthew Syed.

Przywołuje raport dziennikarzy śledczych z projektu Investigate Europe, którzy pokazali, że w latach 2015-2020 państwa UE dostarczyły Rosji sprzęt wojskowy o wartości 346 mln euro, w tym pociski, samoloty, rakiety, torpedy i bomby: broń używaną obecnie do siania zniszczenia. "Największymi winowajcami okazały się Niemcy i Francja, które wykorzystały luki prawne dotyczące +podwójnego zastosowania+, by uzbroić Putina. Czy było to opowiadanie się za wartościami liberalnymi, czy też dążenie do realizacji własnych interesów kosztem demokratycznych sojuszników?" - pyta retorycznie.

"Kiedy jeżdżę po wschodniej flance tego wielkiego kraju, to pytanie wciąż mnie dręczy. Polska nie ma naturalnej obrony (Karpaty leżą na południu), więc jej 700-milowa wschodnia granica jest beznadziejnie odsłonięta. Jest to naród, który został podzielony przez Habsburgów, Prusy i imperium rosyjskie, wymazany z mapy na 123 lata, a następnie uciskany przez bolszewików. Jak w tym kontekście Zachód mógł zignorować wołanie o pomoc tej początkującej demokracji? Jak mogliśmy nie zrozumieć jego obaw, że członkostwo w NATO może okazać się bezwartościowe w przypadku rosyjskiej inwazji? To naród, który już wcześniej został zdradzony. Czy to nie wstyd, że dopiero teraz wielkie mocarstwa zachodnie zaczynają działać zgodnie z zaleceniami Polski?" - wskazuje dziennikarz "The Sunday Times".

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ tebe/



 

Polecane