„To się nijak nie spina”. Red. Mazurek zaorał Tomasza Siemoniaka [WIDEO]
![Dziennikarz Robert Mazurek „To się nijak nie spina”. Red. Mazurek zaorał Tomasza Siemoniaka [WIDEO]](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/82565/1650368003227fd2c68c509d1651346b.jpg)
Robert Mazurek przytoczył pytanie prof. Balcerowicza, który dopytywał, ile miliardów kosztować będzie postulat Tuska zakładający podwyżkę w wysokości 20 proc. dla tzw. budżetówki.
Po dłuższej rozmowie, w ramach której red. Mazurek usiłował z Tomasza Siemoniaka wydobyć informację na temat kosztów propozycji Donalda Tuska, w końcu były minister obrony w rządach Tuska i Kopacz odpowiedział.
– Odpowiadając krótko, bez sfery budżetowej, która jest w samorządzie, szacowana jest ta podwyżka na 30 miliardów złotych
– odparł Tomasz Siemoniak.
Jakie koszty programu?
– A jak to żeście oszacowali na 30 miliardów?
– prosił o wyjaśnienie prowadzący wywiad.
– Ja tego nie szacowałem, przywołałem tutaj posłankę Izabelę Leszczynę, która takie symulacje i wyliczenia zrobiła. Mam całkowite zaufanie do pani Leszczyny
– tłumaczył były minister.
– 30 miliardów miesięcznie czy rocznie?
– dopytywał redaktor.
Były szef MON stwierdził, że 30 miliardów złotych to szacowane roczne koszty wdrożenia w życie wspomnianego postulatu Tuska.
– 30 miliardów rocznie… to się nijak nie spina z tymi liczbami, o których mówiliśmy. (…) Skąd weźmiecie na to pieniądze?
– pytał Robert Mazurek.
Tomasz Siemoniak wzruszył ramionami. Minęło kilka sekund i wrócił do składania wyjaśnień.
– No to jest właśnie inflacja. Jak powiedziałem, zakładana (inflacja – przyp. red.) jest w budżecie 3 proc., a faktyczna jest 11, więc rząd zbiera podatek inflacyjny
– mówił polityk PO.
– Skąd weźmiecie na to pieniądze?
– nie dawał za wygraną prowadzący.
Działacz Platformy stwierdził, że pieniądze na sfinansowanie programu zostaną pobrane „z budżetu państwa”.
Platforma chce dodrukować pieniądze?
– Marek Belka, człowiek, który kandydował z waszej wspólnej listy opozycji, na pytanie: „Skąd weźmiecie na to pieniądze”, odpowiedział wprost: „Z drukowania pieniędzy”. I opozycja chce walczyć z inflacją przez drukowanie pieniędzy. Nie trzeba być ekonomistą ani skończyć SGPiS (Szkoła Główna Planowania i Statystyki – przyp. red.), ani SGH (Szkoła Główna Handlowa – przyp. red.), by wiedzieć, że jak się wlewa więcej pieniędzy, to inflacja rośnie, a nie maleje
– podsumował dziennikarz.
Zobacz też: Wybory prezydenckie we Francji. Jest nowy sondaż
Zobacz też: Nowa faza bitwy o Donbas? Amerykanie ujawniają szczegóły rosyjskich działań
„Zachodzę w głowę…”
Zachodzę w głowę jakim cudem Siemoniak i jemu podobni pokończyli szkoły, to dla mnie pozostanie tajemnica poliszynela [pisownia oryginalna – przyp. red.]
– skomentowała osoba, która zamieściła nagranie.
Zachodze w glowe jakim cudem Siemoniak i jemu podobni pokonczyli szkoly, to dla mnie pozostanie tajemnica poliszynela 🤷🏻♀️ pic.twitter.com/XPpzgDHfjv
— zosiaa-16 (@16Zosiaa) April 19, 2022