"Jest w nas ogromny potencjał do nawrócenia". Ogólnopolska synteza synodalna w komentarzach ekspertów

Ogólnopolska synteza – podkreślił abp Galbas – nie jest ani raportem o stanie Kościoła w Polsce. Jest zapisem bardzo subiektywnym drogi, którą przeszliśmy; drogi emocji, przeżyć, uczuć, impresji. Wskazał, że podstawą do stworzenia syntezy krajowej były syntezy diecezjalne, które podsumowywały etap konsultacji na poziomie parafialnym, we wspólnotach, a także głosy indywidualne. Mimo, że język oraz styl syntez diecezjalnych jest różny, to poruszane w nich tematy, problemy i zagadnienia są jednak bardzo podobne. Dziś na Jasnej Górze odbyła się prezentacja ogólnopolskiej syntezy synodalnej.
Od lewej: abp Stanisław Gądecki, ks. dr Wojciech Sadłoń SAC
Od lewej: abp Stanisław Gądecki, ks. dr Wojciech Sadłoń SAC / PAP/Waldemar Deska

Prezentacja ogólnopolskiej syntezy synodalnej odbyła się w trakcie obrad Rady Biskupów Diecezjalnych. W konferencji udział wzięli: abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski; abp Adrian Galbas SAC, koordynator etapu krajowego Synodu o synodalności, ks. Wojciech Sadłoń SAC, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, ks. Mirosław Tykfer, koordynator Synodu o synodalności w archidiecezji poznańskiej, prof. Aleksander Bańka, delegat Kościoła w Polsce na otwarcie Synodu o synodalności w Watykanie. Konferencję poprowadził ks. Leszek Gęsiak SJ, rzecznik KEP.

Przewodniczący KEP

Abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, przypomniał w swoim wystąpieniu, że synod jest formułą praktykowaną w Kościele od jego początków w celu rozeznania kwestii doktrynalnych, liturgicznych, kanonicznych czy duszpasterskich. - W Kościele synodalnym cała wspólnota w swojej bogatej różnorodności jest wezwana do wspólnej modlitwy, słuchania, analizowania, dialogu, rozeznawania i podejmowania decyzji duszpasterskich, które odnoszą się i odpowiadają jak najściślej woli Bożej – tłumaczył. Wskazał, że w synodzie chodzi przede wszystkim o to, co nazywa się „wsłuchiwaniem w głos Ducha Świętego”. Tak też było to traktowane od początków synodalności, zarówno w Kościele wschodnim, jak i zachodnim.

Hierarcha zaznaczył, że przechodząc do formułowania własnych decyzji duszpasterze muszą uważnie słuchać życzeń wiernych. Przypomniał, że prawo kanoniczne przewiduje, że w niektórych przypadkach mogą podejmować decyzje tylko po uprzednim zasięgnięciu i uzyskaniu różnych opinii, zgodnie z ustalonymi procedurami.

Abp Gądecki podkreślił, nawiązując do intencji papieża Franciszka, który zwołał synod o synodalności w całym Kościele powszechnym, że nie chodzi tu o żaden nowy nurt, który miałby powstać na bazie postanowień tego synodu, a o Kościół, który jest z ducha bardziej synodalnego. Ten synod z jednej strony odpowiada rzeczywistości samego Kościoła, ale z drugiej strony odnosi się do całego świata – mówił abp Gądecki. Ma za zadanie uczyć świat innego rodzaju synodalności, czyli uczyć innego rodzaju rozmowy i dialogu, niż te, które świat toczył do tej pory. Jak dodał, „wojny, które rodzą się nieustannie, są właśnie przykładem tego, że synodalności kompletnie brakuje całemu światu”.

Przewodniczący KEP, powołując się na synodalne vademecum, powiedział, że synteza synodalna nie ma mieć charakteru teologicznego, ale chodzi o obrazy, marzenia, impresje. - Stąd też wyniki ogólnopolskiej syntezy synodalnej są bardziej socjologiczne niż teologiczne. To budzi od razu podejrzenia, że powstaje obraz Kościoła, który jak gdyby zrywa w punkcie wyjścia z teologią. Ale sama praktyka pokazuje, że faktycznie potrzeba tego nowego spojrzenia, które wychodzi od wrażeń, aby zdać sobie sprawę z tego, jakie są właściwie oczekiwania w stosunku do Kościoła i potem także w stosunku do świata.

Hierarcha wskazał, że w synodzie w Polsce wzięło udział w różnej formie ok. 100 tys. osób (osobiście i w formie ankiet), ale ta liczba nie odpowiada rzeczywistości, bowiem zagadnienie to było poruszane także m.in. w kazaniach, co można uznać za „jakieś dotknięcie synodu”, choć nie prowadzi do „nauczenia się synodalności”. Przyznał jednak, że „synod nie wzbudził raczej masowego zainteresowania, było to raczej wydarzenie mniejszościowe” i „poruszyło przede wszystkim elity”. Poruszano głównie zagadnienia funkcjonowania parafii i wspólnotowości wiernych.

- Jest tam obecna też krytyka Kościoła, ale jest to innego rodzaju krytyka niż ta, którą można spotkać w gazetach, to znaczy jest to krytyka nie wywodząca się z nienawiści do Kościoła, ale z miłości do Kościoła. Ludzie, którzy brali udział w zespołach synodalnych, w pierwszym momencie podkreślali krytykę, w drugim momencie starali się podkreślić, czemu to wszystko ma służyć; że to wszystko służy odnowie Kościoła – zaznaczył abp Gądecki.

W tym kontekście hierarcha uznał synod za wydarzenie bardzo znaczące, choć zaskakujące dla dotychczasowej praktyki Kościoła oraz o niespotykanych rozmiarach organizacyjnych, gdyż nie było do tej pory takiego synodu, który obejmowałby cały świat.

Koordynator etapu krajowego Synodu 

Abp Galbas, który jest koordynatorem etapu krajowego Synodu o synodalności, przyznał, że gdy papież Franciszek ogłosił synod, nikt z początku nie wiedział, jak ta inicjatywa będzie wyglądała, ani do czego doprowadzi Kościół. Był to bowiem proces porównywalny z wędrówką, której finał jego uczestnikom nie jest znany. Zdaniem arcybiskupa, potrzebna w niej była natomiast bardzo duża otwartość na siebie nawzajem i na działanie Ducha Świętego. Miesiące, które upłynęły na procesie synodalnym, były czasem nie tylko refleksji socjologicznej, ale przede wszystkim czasem głębokiego rozeznania duchowego dla tych, którzy się w tę drogę zaangażowali. Był to też czas nie przepychania własnych idei, ale modlitwy i wzajemnego słuchania się.

- Ogólnopolska synteza – podkreślił abp Galbas – nie jest ani raportem o stanie Kościoła w Polsce, ani też teologicznym zbiorem informacji o nim. Jest zapisem bardzo subiektywnym drogi, którą przeszliśmy; drogi emocji, przeżyć, uczuć, impresji. Wskazał, że podstawą do stworzenia syntezy krajowej były syntezy diecezjalne, które podsumowywały etap konsultacji na poziomie parafialnym, we wspólnotach, a także głosy indywidualne. Mimo, że język oraz styl syntez diecezjalnych jest różny, to poruszane w nich tematy, problemy i zagadnienia są jednak bardzo podobne. W niektórych dominowało podejście pragmatyczne, zwracające uwagę na praktyczne postulaty oraz potrzebę zmian standardów zachowań.

Dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego

Ks. dr Wojciech Sadłoń, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, omówił kwestie metodologiczne opublikowanej syntezy bardzo szerokiego procesu synodalnego. Wskazał na różnorodność zebranych materiałów – ankiet od poszczególnych osób, od wspólnot, parafii, zestawień ze spotkań synodalnych. Opracowane dane trafiały do ośrodków w diecezjach, a stamtąd do zespołu przygotowującego ogólnopolską syntezę. 

Przy pracy korzystano z różnych narzędzi, mocno jednak posiłkując się opublikowanym przez Watykan Vademecum synodalnym. 

Jak podkreślił, synod nie miał na celu wytyczenia praktycznych wniosków czy opinii, a raczej spotkanie i podzielenie się doświadczeniem. - Chcemy zwrócić uwagę na to, że nie treści są kwintesencją syntezy, a sama metoda. To nie materiał statystyczny, socjologiczny. Celem nie było obiektywizowanie, a oddanie pewnego ducha, nastroju, podejścia do Kościoła – wskazał ks. Sadłoń dodając, że nie chodziło o zebranie treści a otwarcie pewnej przestrzeni spotkania. Zaznaczył, że to doświadczenie synodalnego spotkania w pewnej skali uczestników synodalnych prac udało się – stało się impulsem do wzajemnego poznania siebie, czasem pewnej przemiany. 

Koordynator diecezjalny Synodu

Ks. Mirosław Tykfer, koordynator Synodu o synodalności w archidiecezji poznańskiej, podzielił się lokalną perspektywą proboszcza. Wskazał na różnicę w odbiorze zaproszenia sformułowanego „przyjdźcie wszyscy” a konkretnym wymienianiem tych zapraszanych. 

Podzielił się wspomnieniem ze spotkania z pewną niesakramentalną parą, która wprost zaznaczyła, że nie chce żadnych doktrynalnych zmian a wspólnego szukania prawdy, woli Bożej – dla nich ważne było samo spotkanie i doświadczenie wspólnego bycia w drodze. 

Ks. Tykfer zauważył, że przyjęta synodalna metoda ukazała pewien proces – jeśli na spotkania przyszły osoby z chęcią „wylewania gorzkich żali”, mieli oczywiście przestrzeń do wypowiedzenia się, ale późniejsze słuchanie głosu innych osób pozwalało dostrzec różnorodność doświadczeń. To mobilizowało do szukania konkretnych rozwiązań – co z tym wszystkim zrobimy oraz skutkowało dostrzeżeniem podstawy – jestem tu, bo przecież potrzebuję tej wspólnoty, chcę byśmy razem z nadzieją ruszyli w przyszłość. Perspektywa nadziei jest tu bardzo istotna. 

Poznański prezbiter wskazał, że dla niego – zwłaszcza po doświadczeniu spotkań z różnymi grupami, także tzw. wykluczonymi – najważniejszym i kluczowym słowem jest tu „łagodność”. Wyraził przekonanie, że również w ogólnopolskiej syntezie ta łagodność jest dostrzegalna. 

Delegat Kościoła w Polsce na otwarcie Synodu

Prof. Aleksander Bańka, delegat Kościoła w Polsce na otwarcie Synodu o synodalności w Watykanie, podzielił się swoim bardziej ogólnopolskim doświadczeniem. Miał bowiem okazję do wielu spotkań w różnych stronach Polski, gdzie obserwował synodalny proces. Zauważył, że był on bardzo zróżnicowany. 

– Dla mnie cennym doświadczeniem jest przełożenie tego, co zobaczyłem w terenie, na tę syntezę, którą przygotowano. Jest w niej parę punktów, które mocno mi współgrają z tym praktycznym doświadczeniem – wskazał, podkreślając przede wszystkim kwestię relacji, nie tylko relacji we wspólnocie, ale i relacji między prezbiterami a świeckimi. „Mamy w Kościele ogromny deficyt tego i tęsknotę za dobrymi relacjami – zauważył. 

Z rzeczy pozytywnych podkreślił również dostrzegalną mocną troskę o Kościół i radość płynącą z możliwości zaangażowania, z tych synodalnych spotkań. - Okazuje się, że nawet mówienie o rzeczach trudnych nie musi być atakiem, a wspólną, więziotwórczą troską – zauważył. 

Kościół w przyszłości w Polsce będzie Kościołem dobrych relacji, które polegają nie tylko na słuchaniu, otwartości, ale i śmiałości do mówienia o tym, co trudne i bolesne. Ta odwaga i śmiałość w tym synodalnym dokumencie wybrzmiewa – powiedział prof. Bańka, podkreślając, że ogólnopolska synteza nie obawia się nazwać tego, co jest bolesne, że padają tam też krytyczne stwierdzenia, co mobilizuje do nawracania. - Jest w nas ogromny potencjał do nawrócenia – podkreślił. 

Śląski filozof na proces synodalny patrzy z dużą nadzieją i liczy, że będzie on trwał, przekładając się na duszpasterstwo i kościelną codzienność. 

Jak wynika z ogólnopolskiej syntezy, ogłoszonej dziś na Jasnej Górze, wierni skupiali się przede wszystkim na wyartykułowaniu tego, co ich boli we wspólnocie Kościoła. Podkreślano zakorzeniony klerykalizm, akcentowano, że w parafiach zbyt słabo słyszalny jest głos kobiet i młodzieży. Zwracano uwagę na hermetyczny, oderwany od rzeczywistości język, niski poziom głoszonych homilii. W konsultacjach synodalnych wzięło udział ponad 100 tys. osób.

Synteza w całości dostępna jest po kliknięciu TUTAJ

lk, dg / Częstochowa


 

POLECANE
Der Spiegel o Grzegorzu Braunie: Sieje spustoszenie Wiadomości
Der Spiegel o Grzegorzu Braunie: "Sieje spustoszenie"

- Eurodeputowany sieje spustoszenie w polskim parlamencie - pisze niemiecka dziennikarka Patricia Friedek, uderzając w lidera Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna, którego ugrupowanie ma szansę wejść do Sejmu.

Doszło do absurdu. Znana polska piosenkarka zmaga się z chorobą Wiadomości
"Doszło do absurdu". Znana polska piosenkarka zmaga się z chorobą

Znana wokalistka Maja Hyży zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, jednak mimo zaleceń lekarzy musiała przesunąć zaplanowaną operację. Powód? Zbyt wiele zawodowych zobowiązań, których - jak podkreśla – nie może zignorować.

Nagle Bank Światowy znalazł pieniądze na atom tylko u nas
Nagle Bank Światowy znalazł pieniądze na atom

Bank Światowy podjął decyzję o zakończeniu polityki niefinansowania projektów energetyki jądrowej, która obowiązuje od lat 50. Decyzja ta została podjęta na wiosennym spotkaniu w 2025 r. w Waszyngtonie. Poprawka jest wynikiem nacisków ze strony państw członkowskich i uznania, że energia jądrowa może odegrać kluczową rolę w osiąganiu globalnych celów klimatycznych, zwłaszcza poprzez niskoemisyjne wytwarzanie energii.

Rzecznik SN: Sąd sparaliżowany protestami powielaczowymi Giertycha pilne
Rzecznik SN: Sąd sparaliżowany protestami "powielaczowymi" Giertycha

Prof. Aleksander Stępkowski, rzecznik prasowy Sądu Najwyższego, nazwał sytuację „sparaliżowaniem” instytucji przez masowe protesty wyborcze – głównie identyczne, powielające wzór opublikowany przez posła Giertycha.

Węgry: Sąd Najwyższy podtrzymał zakaz organizacji w Budapeszcie parady równości Wiadomości
Węgry: Sąd Najwyższy podtrzymał zakaz organizacji w Budapeszcie parady równości

Sąd Najwyższy Węgier podtrzymał w piątek wydany dzień wcześniej przez policję zakaz organizacji w Budapeszcie parady równości - wynika z komunikatu sądu. Od wyroku nie przysługuje odwołanie.

Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska z ostatniej chwili
Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska

Choć astronomiczna wiosna 2025 roku dobiega końca i nie obfitowała w spektakularne zjawiska (z wyjątkiem częściowego zaćmienia Słońca pod koniec marca), to przed nami jeden z najbardziej wyjątkowych momentów w kalendarzu miłośników astronomii. Już 21 czerwca, wraz z nadejściem astronomicznego lata, przypada Dzień Najkrótszego Cienia.

Niemcy szkolą strażaków z walki z „toksyczną męskością” Wiadomości
Niemcy szkolą strażaków z walki z „toksyczną męskością”

Berlińska straż pożarna boryka się z poważnym brakiem praktycznych szkoleń ratowniczych, co skutkuje niskim poziomem przygotowania i zagrożeniem dla życia strażaków oraz poszkodowanych. Jednak zamiast obowiązkowych ćwiczeń technicznych strażacy uczestniczyli w kontrowersyjnych wykładach o „toksycznej męskości”.

Nowy komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Nowy komunikat dla mieszkańców Warszawy

Przy pomniku Ignacego Jana Paderewskiego w parku Ujazdowskim w Warszawie w sobotę rozpocznie się III Festiwal Paderewski na Ujazdowie. Cieszy nas, że w sercu miasta jest miejsce na klasyczną muzykę najwyższej próby - powiedział Wiesław Dąbrowski, pomysłodawca i dyrektor festiwalu.

Tusk uderza w prezydenta Andrzeja Dudę: Histeryczna reakcja Wiadomości
Tusk uderza w prezydenta Andrzeja Dudę: Histeryczna reakcja

– Histeryczna reakcja prezydenta – powiedział premier Donald Tusk o sporze z Andrzejem Dudą ws. ponownego przeliczenia głosów oddanych w wyborach prezydenckich.

Aktywiści włamali się do bazy RAF-u. Ominęli zabezpieczenia pilne
Aktywiści włamali się do bazy RAF-u. Ominęli zabezpieczenia

Propalestyńscy aktywiści włamali się do bazy wojskowej RAF-u w Brize Norton w Wielkiej Brytanii i spryskali czerwoną farbą silniki dwóch samolotów Airbus Voyager. Akcja spotkała się z ponadpartyjnym potępieniem ze strony brytyjskich polityków.

REKLAMA

"Jest w nas ogromny potencjał do nawrócenia". Ogólnopolska synteza synodalna w komentarzach ekspertów

Ogólnopolska synteza – podkreślił abp Galbas – nie jest ani raportem o stanie Kościoła w Polsce. Jest zapisem bardzo subiektywnym drogi, którą przeszliśmy; drogi emocji, przeżyć, uczuć, impresji. Wskazał, że podstawą do stworzenia syntezy krajowej były syntezy diecezjalne, które podsumowywały etap konsultacji na poziomie parafialnym, we wspólnotach, a także głosy indywidualne. Mimo, że język oraz styl syntez diecezjalnych jest różny, to poruszane w nich tematy, problemy i zagadnienia są jednak bardzo podobne. Dziś na Jasnej Górze odbyła się prezentacja ogólnopolskiej syntezy synodalnej.
Od lewej: abp Stanisław Gądecki, ks. dr Wojciech Sadłoń SAC
Od lewej: abp Stanisław Gądecki, ks. dr Wojciech Sadłoń SAC / PAP/Waldemar Deska

Prezentacja ogólnopolskiej syntezy synodalnej odbyła się w trakcie obrad Rady Biskupów Diecezjalnych. W konferencji udział wzięli: abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski; abp Adrian Galbas SAC, koordynator etapu krajowego Synodu o synodalności, ks. Wojciech Sadłoń SAC, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, ks. Mirosław Tykfer, koordynator Synodu o synodalności w archidiecezji poznańskiej, prof. Aleksander Bańka, delegat Kościoła w Polsce na otwarcie Synodu o synodalności w Watykanie. Konferencję poprowadził ks. Leszek Gęsiak SJ, rzecznik KEP.

Przewodniczący KEP

Abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, przypomniał w swoim wystąpieniu, że synod jest formułą praktykowaną w Kościele od jego początków w celu rozeznania kwestii doktrynalnych, liturgicznych, kanonicznych czy duszpasterskich. - W Kościele synodalnym cała wspólnota w swojej bogatej różnorodności jest wezwana do wspólnej modlitwy, słuchania, analizowania, dialogu, rozeznawania i podejmowania decyzji duszpasterskich, które odnoszą się i odpowiadają jak najściślej woli Bożej – tłumaczył. Wskazał, że w synodzie chodzi przede wszystkim o to, co nazywa się „wsłuchiwaniem w głos Ducha Świętego”. Tak też było to traktowane od początków synodalności, zarówno w Kościele wschodnim, jak i zachodnim.

Hierarcha zaznaczył, że przechodząc do formułowania własnych decyzji duszpasterze muszą uważnie słuchać życzeń wiernych. Przypomniał, że prawo kanoniczne przewiduje, że w niektórych przypadkach mogą podejmować decyzje tylko po uprzednim zasięgnięciu i uzyskaniu różnych opinii, zgodnie z ustalonymi procedurami.

Abp Gądecki podkreślił, nawiązując do intencji papieża Franciszka, który zwołał synod o synodalności w całym Kościele powszechnym, że nie chodzi tu o żaden nowy nurt, który miałby powstać na bazie postanowień tego synodu, a o Kościół, który jest z ducha bardziej synodalnego. Ten synod z jednej strony odpowiada rzeczywistości samego Kościoła, ale z drugiej strony odnosi się do całego świata – mówił abp Gądecki. Ma za zadanie uczyć świat innego rodzaju synodalności, czyli uczyć innego rodzaju rozmowy i dialogu, niż te, które świat toczył do tej pory. Jak dodał, „wojny, które rodzą się nieustannie, są właśnie przykładem tego, że synodalności kompletnie brakuje całemu światu”.

Przewodniczący KEP, powołując się na synodalne vademecum, powiedział, że synteza synodalna nie ma mieć charakteru teologicznego, ale chodzi o obrazy, marzenia, impresje. - Stąd też wyniki ogólnopolskiej syntezy synodalnej są bardziej socjologiczne niż teologiczne. To budzi od razu podejrzenia, że powstaje obraz Kościoła, który jak gdyby zrywa w punkcie wyjścia z teologią. Ale sama praktyka pokazuje, że faktycznie potrzeba tego nowego spojrzenia, które wychodzi od wrażeń, aby zdać sobie sprawę z tego, jakie są właściwie oczekiwania w stosunku do Kościoła i potem także w stosunku do świata.

Hierarcha wskazał, że w synodzie w Polsce wzięło udział w różnej formie ok. 100 tys. osób (osobiście i w formie ankiet), ale ta liczba nie odpowiada rzeczywistości, bowiem zagadnienie to było poruszane także m.in. w kazaniach, co można uznać za „jakieś dotknięcie synodu”, choć nie prowadzi do „nauczenia się synodalności”. Przyznał jednak, że „synod nie wzbudził raczej masowego zainteresowania, było to raczej wydarzenie mniejszościowe” i „poruszyło przede wszystkim elity”. Poruszano głównie zagadnienia funkcjonowania parafii i wspólnotowości wiernych.

- Jest tam obecna też krytyka Kościoła, ale jest to innego rodzaju krytyka niż ta, którą można spotkać w gazetach, to znaczy jest to krytyka nie wywodząca się z nienawiści do Kościoła, ale z miłości do Kościoła. Ludzie, którzy brali udział w zespołach synodalnych, w pierwszym momencie podkreślali krytykę, w drugim momencie starali się podkreślić, czemu to wszystko ma służyć; że to wszystko służy odnowie Kościoła – zaznaczył abp Gądecki.

W tym kontekście hierarcha uznał synod za wydarzenie bardzo znaczące, choć zaskakujące dla dotychczasowej praktyki Kościoła oraz o niespotykanych rozmiarach organizacyjnych, gdyż nie było do tej pory takiego synodu, który obejmowałby cały świat.

Koordynator etapu krajowego Synodu 

Abp Galbas, który jest koordynatorem etapu krajowego Synodu o synodalności, przyznał, że gdy papież Franciszek ogłosił synod, nikt z początku nie wiedział, jak ta inicjatywa będzie wyglądała, ani do czego doprowadzi Kościół. Był to bowiem proces porównywalny z wędrówką, której finał jego uczestnikom nie jest znany. Zdaniem arcybiskupa, potrzebna w niej była natomiast bardzo duża otwartość na siebie nawzajem i na działanie Ducha Świętego. Miesiące, które upłynęły na procesie synodalnym, były czasem nie tylko refleksji socjologicznej, ale przede wszystkim czasem głębokiego rozeznania duchowego dla tych, którzy się w tę drogę zaangażowali. Był to też czas nie przepychania własnych idei, ale modlitwy i wzajemnego słuchania się.

- Ogólnopolska synteza – podkreślił abp Galbas – nie jest ani raportem o stanie Kościoła w Polsce, ani też teologicznym zbiorem informacji o nim. Jest zapisem bardzo subiektywnym drogi, którą przeszliśmy; drogi emocji, przeżyć, uczuć, impresji. Wskazał, że podstawą do stworzenia syntezy krajowej były syntezy diecezjalne, które podsumowywały etap konsultacji na poziomie parafialnym, we wspólnotach, a także głosy indywidualne. Mimo, że język oraz styl syntez diecezjalnych jest różny, to poruszane w nich tematy, problemy i zagadnienia są jednak bardzo podobne. W niektórych dominowało podejście pragmatyczne, zwracające uwagę na praktyczne postulaty oraz potrzebę zmian standardów zachowań.

Dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego

Ks. dr Wojciech Sadłoń, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, omówił kwestie metodologiczne opublikowanej syntezy bardzo szerokiego procesu synodalnego. Wskazał na różnorodność zebranych materiałów – ankiet od poszczególnych osób, od wspólnot, parafii, zestawień ze spotkań synodalnych. Opracowane dane trafiały do ośrodków w diecezjach, a stamtąd do zespołu przygotowującego ogólnopolską syntezę. 

Przy pracy korzystano z różnych narzędzi, mocno jednak posiłkując się opublikowanym przez Watykan Vademecum synodalnym. 

Jak podkreślił, synod nie miał na celu wytyczenia praktycznych wniosków czy opinii, a raczej spotkanie i podzielenie się doświadczeniem. - Chcemy zwrócić uwagę na to, że nie treści są kwintesencją syntezy, a sama metoda. To nie materiał statystyczny, socjologiczny. Celem nie było obiektywizowanie, a oddanie pewnego ducha, nastroju, podejścia do Kościoła – wskazał ks. Sadłoń dodając, że nie chodziło o zebranie treści a otwarcie pewnej przestrzeni spotkania. Zaznaczył, że to doświadczenie synodalnego spotkania w pewnej skali uczestników synodalnych prac udało się – stało się impulsem do wzajemnego poznania siebie, czasem pewnej przemiany. 

Koordynator diecezjalny Synodu

Ks. Mirosław Tykfer, koordynator Synodu o synodalności w archidiecezji poznańskiej, podzielił się lokalną perspektywą proboszcza. Wskazał na różnicę w odbiorze zaproszenia sformułowanego „przyjdźcie wszyscy” a konkretnym wymienianiem tych zapraszanych. 

Podzielił się wspomnieniem ze spotkania z pewną niesakramentalną parą, która wprost zaznaczyła, że nie chce żadnych doktrynalnych zmian a wspólnego szukania prawdy, woli Bożej – dla nich ważne było samo spotkanie i doświadczenie wspólnego bycia w drodze. 

Ks. Tykfer zauważył, że przyjęta synodalna metoda ukazała pewien proces – jeśli na spotkania przyszły osoby z chęcią „wylewania gorzkich żali”, mieli oczywiście przestrzeń do wypowiedzenia się, ale późniejsze słuchanie głosu innych osób pozwalało dostrzec różnorodność doświadczeń. To mobilizowało do szukania konkretnych rozwiązań – co z tym wszystkim zrobimy oraz skutkowało dostrzeżeniem podstawy – jestem tu, bo przecież potrzebuję tej wspólnoty, chcę byśmy razem z nadzieją ruszyli w przyszłość. Perspektywa nadziei jest tu bardzo istotna. 

Poznański prezbiter wskazał, że dla niego – zwłaszcza po doświadczeniu spotkań z różnymi grupami, także tzw. wykluczonymi – najważniejszym i kluczowym słowem jest tu „łagodność”. Wyraził przekonanie, że również w ogólnopolskiej syntezie ta łagodność jest dostrzegalna. 

Delegat Kościoła w Polsce na otwarcie Synodu

Prof. Aleksander Bańka, delegat Kościoła w Polsce na otwarcie Synodu o synodalności w Watykanie, podzielił się swoim bardziej ogólnopolskim doświadczeniem. Miał bowiem okazję do wielu spotkań w różnych stronach Polski, gdzie obserwował synodalny proces. Zauważył, że był on bardzo zróżnicowany. 

– Dla mnie cennym doświadczeniem jest przełożenie tego, co zobaczyłem w terenie, na tę syntezę, którą przygotowano. Jest w niej parę punktów, które mocno mi współgrają z tym praktycznym doświadczeniem – wskazał, podkreślając przede wszystkim kwestię relacji, nie tylko relacji we wspólnocie, ale i relacji między prezbiterami a świeckimi. „Mamy w Kościele ogromny deficyt tego i tęsknotę za dobrymi relacjami – zauważył. 

Z rzeczy pozytywnych podkreślił również dostrzegalną mocną troskę o Kościół i radość płynącą z możliwości zaangażowania, z tych synodalnych spotkań. - Okazuje się, że nawet mówienie o rzeczach trudnych nie musi być atakiem, a wspólną, więziotwórczą troską – zauważył. 

Kościół w przyszłości w Polsce będzie Kościołem dobrych relacji, które polegają nie tylko na słuchaniu, otwartości, ale i śmiałości do mówienia o tym, co trudne i bolesne. Ta odwaga i śmiałość w tym synodalnym dokumencie wybrzmiewa – powiedział prof. Bańka, podkreślając, że ogólnopolska synteza nie obawia się nazwać tego, co jest bolesne, że padają tam też krytyczne stwierdzenia, co mobilizuje do nawracania. - Jest w nas ogromny potencjał do nawrócenia – podkreślił. 

Śląski filozof na proces synodalny patrzy z dużą nadzieją i liczy, że będzie on trwał, przekładając się na duszpasterstwo i kościelną codzienność. 

Jak wynika z ogólnopolskiej syntezy, ogłoszonej dziś na Jasnej Górze, wierni skupiali się przede wszystkim na wyartykułowaniu tego, co ich boli we wspólnocie Kościoła. Podkreślano zakorzeniony klerykalizm, akcentowano, że w parafiach zbyt słabo słyszalny jest głos kobiet i młodzieży. Zwracano uwagę na hermetyczny, oderwany od rzeczywistości język, niski poziom głoszonych homilii. W konsultacjach synodalnych wzięło udział ponad 100 tys. osób.

Synteza w całości dostępna jest po kliknięciu TUTAJ

lk, dg / Częstochowa



 

Polecane
Emerytury
Stażowe