Były rosyjski dyplomata: Chcę wnieść wkład w walkę ze złem, w które przekształciła się Rosja

– Pragnę wnieść swój wkład w walkę ze złem, w które przekształciła się dzisiejsza Rosja – oświadczył były rosyjski dyplomata Boris Bondariew w rozmowie z niemieckim nadawcą Deutsche Welle. Był on radcą w Stałym Przedstawicielstwie Rosji przy Biurze Narodów Zjednoczonych w Genewie, 23 maja zrezygnował z funkcji w geście protestu przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainę i polityce zagranicznej Kremla.
Rosyjski prezydent Władimir Putin
Rosyjski prezydent Władimir Putin / CC BY 2.0, Flickr.com

"24 lutego (początek rosyjskiej inwazji na Ukrainę - PAP) okazał się dla mnie momentem przełomowym. Przeczytałem wówczas, że bombardowane są Kijów, Charków i inne ukraińskie miasta. Było to dla mnie niezrozumiałe. Charków i Kijów bombardowała w 1941 roku niemiecka Luftwaffe, a teraz to samo robiło nasze lotnictwo. To był koszmar" - powiedział Bondariew.

Jego wypowiedź przekazał również niezależny rosyjski portal Meduza. Jak przyznał były dyplomata, do końca nie wierzył, że Kreml będzie w stanie zaatakować Ukrainę.

"Myślałem, że wszystkie te manewry i żądania w (formie) ultimatum to jakaś gra dyplomatyczna. Było oczywiste, że napadając na (sąsiedni kraj) Rosja podpisuje na siebie wyrok, ponieważ nie mieliśmy żadnych zasobów, żadnych sojuszników - niczego, co mogłoby przeciwstawić się połączonej potędze Zachodu. (Natomiast Zachód) oczywiście nie stałby gdzieś z boku, lecz pomagałby Ukrainie" - zaznaczył.

W ocenie Bondariewa rosyjscy dyplomaci dzielą się obecnie na dwa obozy - "ludzi rozumnych", zdających sobie sprawę z powagi sytuacji i oportunistów "mocno identyfikujących się z interesem państwa".

"Nasza polityka zagraniczna i dyplomacja są moralnymi bankrutami, ponieważ MSZ kojarzy się z (ministrem) Siergiejem Ławrowem, który wygaduje jakieś bzdury i (rzeczniczką) Marią Zacharową. Nawet (rosyjscy) dyplomaci nie rozumieją, co ona robi w (resorcie). Są też inne osoby, opowiadające zupełnie nieodpowiedzialne historie i nazywające czarne białym, a niebieskie czerwonym. MSZ to już nie dyplomacja, MSZ to część aparatu propagandy" - ocenił Bondariew.

Rozmówca Deutsche Welle podzielił się swoim doświadczeniem służby w placówce zagranicznej, przyznając, że analizy opracowywane przez misje za granicą są pisane w taki sposób, by "nie drażnić centrali w Moskwie".

"Gdy piszesz do Moskwy, twoją główną motywacją powinno być to, by w Moskwie się to przyjemnie czytało. Od tego zależy nastawienie (centrali) do ciebie i twoja przyszła kariera. Nikt nie chce zdenerwować kierownictwa. Dlatego jeśli piszemy o jakichś niekorzystnych (zdarzeniach), to trzeba ująć to tak, żeby (przekaz) wyglądał na przyjemny" - powiedział Bondariew.

W jego opinii państwa i instytucje Zachodu powinny udzielić Kijowowi wszelkiego możliwego wsparcia w wojnie z Kremlem. "Ukraina ma pokonać rosyjską armię. To musi być zwycięstwo, które wstrząśnie rosyjskim społeczeństwem i elitami - tak aby zrozumiały, że coś poszło nie tak, bo jak na razie niczego takiego nie widzimy. Wszyscy myślą, że wszystko idzie zgodnie z planem. Potrzebny jest potężny impuls, jak miało to miejsce podczas (przegranej) wojny Rosji z Japonią (w 1905 roku)" - podkreślił były pracownik MSZ.

"W ciągu 20 lat kariery widziałem już różne zakręty naszej dyplomacji, ale nigdy tak bardzo nie wstydziłem się za swój kraj, jak 24 lutego. Agresywny konflikt rozpętany przez Putina przeciwko Ukrainie, a w rzeczywistości przeciwko całemu światu zachodniemu, jest nie tylko zbrodnią na narodzie ukraińskim, ale także, być może, najpoważniejszą zbrodnią na narodzie rosyjskim, przekreślającą wszelkie nadzieje i perspektywy na prosperujące wolne społeczeństwo w naszym kraju" - napisał wówczas w oświadczeniu adresowanym do korpusu dyplomatycznego w Genewie.

Bondariew pracował w rosyjskim resorcie spraw zagranicznych od 2002 roku. (PAP)

 

szm/ mal/


 

POLECANE
Imperium Polsatu czekają zmiany. Solorz przegrał spór w sądzie pilne
Imperium Polsatu czekają zmiany. Solorz przegrał spór w sądzie

Spór o sukcesję w imperium Zygmunta Solorza został definitywnie zakończony. Sąd Książęcy w Liechtensteinie prawomocnie oddalił apelację miliardera, potwierdzając, że współkontrola nad Grupą Cyfrowy Polsat została skutecznie przekazana jego dzieciom.

Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. Wiadomo, jaka będzie reakcja władz miasta z ostatniej chwili
Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. Wiadomo, jaka będzie reakcja władz miasta

Nie dojdzie do siłowej eksmisji Rosjan z byłego konsulatu w Gdańsku. Władze miasta zdecydowały się na drogę prawną, obawiając się eskalacji i możliwych działań odwetowych wobec polskich dyplomatów – podaje radio RMF FM.

Antoni Patek patronem 2027 roku? Apel trafił do Senatu Wiadomości
Antoni Patek patronem 2027 roku? Apel trafił do Senatu

W Wilanowie podpisano apel do Senatorów RP o ustanowienie roku 2027 Rokiem Antoniego Patka - wybitnego polskiego wynalazcy i współtwórcy jednej z najbardziej prestiżowych marek zegarmistrzowskich na świecie. Inicjatywa ma wymiar historyczny, edukacyjny i wizerunkowy dla Polski.

J.D. Vance: Negocjacje ws. Ukrainy mogą potrwać jeszcze co najmniej rok z ostatniej chwili
J.D. Vance: Negocjacje ws. Ukrainy mogą potrwać jeszcze co najmniej rok

Wiceprezydent USA J.D. Vance powiedział w wywiadzie dla portalu UnHerd, że Rosja chce przejąć kontrolę nad całym Donbasem. Amerykański polityk dodał, że ukraińscy politycy „prywatnie przyznają, że prawdopodobnie ostatecznie stracą” ten region. Według Vance'a negocjacje mogą potrwać jeszcze co najmniej rok.

Kolejny szpital rezygnuje. Jagielska nie dostanie pracy w Ostrzeszowie pilne
Kolejny szpital rezygnuje. Jagielska nie dostanie pracy w Ostrzeszowie

Gizela Jagielska nie podejmie pracy w Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia, mimo że jej zatrudnienie miało pomóc w utrzymaniu zagrożonych likwidacją oddziałów. Rozmowy zostały zakończone po fali sprzeciwu środowisk antyaborcyjnych i politycznej presji.

Ważny komunikat dla mieszkańców Pomorza z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Pomorza

Kierowcy z Pomorza dostali ważny prezent tuż przed świętami. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad udostępniła do ruchu kolejny fragment trasy S7, dzięki czemu Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej działa już na całej długości. To oznacza szybsze przejazdy, mniejsze korki i nową jakość podróżowania w regionie.

Zapadła decyzja: Bogdan Rymanowski znika z „Gościa Wydarzeń” z ostatniej chwili
Zapadła decyzja: Bogdan Rymanowski znika z „Gościa Wydarzeń”

Bogdan Rymanowski potwierdził, że przestaje prowadzić program „Gość Wydarzeń” na antenie Polsatu. Dziennikarz podsumował pięć lat pracy i zapowiedział, że nie znika ze stacji, a jego odejście wywołało szerokie komentarze polityczne i medialne.

Wiadomości
Wyciągarki, którym ufają profesjonaliści – standard bezpieczeństwa i niezawodności

Profesjonalne narzędzia do wyciągania ciężkich ładunków muszą charakteryzować się nie tylko ogromną siłą, ale przede wszystkim bezkompromisowym poziomem bezpieczeństwa operatora. Wybór odpowiedniego modelu często decyduje o powodzeniu skomplikowanej akcji ratunkowej lub efektywności pracy w trudnym sektorze przemysłowym oraz leśnym. Solidne rozwiązania techniczne stanowią fundament zaufania, jakim wielu ekspertów na całym świecie darzy produkty marki Dragon Winch także podczas codziennej eksploatacji.

Decyzja Mentzena: Ewa Zajączkowska-Hernik straciła funkcję w Nowej Nadziei z ostatniej chwili
Decyzja Mentzena: Ewa Zajączkowska-Hernik straciła funkcję w Nowej Nadziei

Europoseł Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik przestała pełnić funkcję prezesa okręgu podwarszawskiego Nowej Nadziei. Decyzję podjął prezes ugrupowania Sławomir Mentzen, a sama polityk zapowiada rozpoczęcie nowego etapu aktywności publicznej.

Największy koncert w historii Małego TGD. Spektakularne show już 27 grudnia z ostatniej chwili
Największy koncert w historii Małego TGD. Spektakularne show już 27 grudnia

Będzie dym, iskry, konfetti i serpentyny! A wszystko z okazji narodzin Zbawiciela świata, do świętowania których zaprasza jeden z najlepszych dziecięcych zespołów wokalnych w Polsce Małe TGD.

REKLAMA

Były rosyjski dyplomata: Chcę wnieść wkład w walkę ze złem, w które przekształciła się Rosja

– Pragnę wnieść swój wkład w walkę ze złem, w które przekształciła się dzisiejsza Rosja – oświadczył były rosyjski dyplomata Boris Bondariew w rozmowie z niemieckim nadawcą Deutsche Welle. Był on radcą w Stałym Przedstawicielstwie Rosji przy Biurze Narodów Zjednoczonych w Genewie, 23 maja zrezygnował z funkcji w geście protestu przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainę i polityce zagranicznej Kremla.
Rosyjski prezydent Władimir Putin
Rosyjski prezydent Władimir Putin / CC BY 2.0, Flickr.com

"24 lutego (początek rosyjskiej inwazji na Ukrainę - PAP) okazał się dla mnie momentem przełomowym. Przeczytałem wówczas, że bombardowane są Kijów, Charków i inne ukraińskie miasta. Było to dla mnie niezrozumiałe. Charków i Kijów bombardowała w 1941 roku niemiecka Luftwaffe, a teraz to samo robiło nasze lotnictwo. To był koszmar" - powiedział Bondariew.

Jego wypowiedź przekazał również niezależny rosyjski portal Meduza. Jak przyznał były dyplomata, do końca nie wierzył, że Kreml będzie w stanie zaatakować Ukrainę.

"Myślałem, że wszystkie te manewry i żądania w (formie) ultimatum to jakaś gra dyplomatyczna. Było oczywiste, że napadając na (sąsiedni kraj) Rosja podpisuje na siebie wyrok, ponieważ nie mieliśmy żadnych zasobów, żadnych sojuszników - niczego, co mogłoby przeciwstawić się połączonej potędze Zachodu. (Natomiast Zachód) oczywiście nie stałby gdzieś z boku, lecz pomagałby Ukrainie" - zaznaczył.

W ocenie Bondariewa rosyjscy dyplomaci dzielą się obecnie na dwa obozy - "ludzi rozumnych", zdających sobie sprawę z powagi sytuacji i oportunistów "mocno identyfikujących się z interesem państwa".

"Nasza polityka zagraniczna i dyplomacja są moralnymi bankrutami, ponieważ MSZ kojarzy się z (ministrem) Siergiejem Ławrowem, który wygaduje jakieś bzdury i (rzeczniczką) Marią Zacharową. Nawet (rosyjscy) dyplomaci nie rozumieją, co ona robi w (resorcie). Są też inne osoby, opowiadające zupełnie nieodpowiedzialne historie i nazywające czarne białym, a niebieskie czerwonym. MSZ to już nie dyplomacja, MSZ to część aparatu propagandy" - ocenił Bondariew.

Rozmówca Deutsche Welle podzielił się swoim doświadczeniem służby w placówce zagranicznej, przyznając, że analizy opracowywane przez misje za granicą są pisane w taki sposób, by "nie drażnić centrali w Moskwie".

"Gdy piszesz do Moskwy, twoją główną motywacją powinno być to, by w Moskwie się to przyjemnie czytało. Od tego zależy nastawienie (centrali) do ciebie i twoja przyszła kariera. Nikt nie chce zdenerwować kierownictwa. Dlatego jeśli piszemy o jakichś niekorzystnych (zdarzeniach), to trzeba ująć to tak, żeby (przekaz) wyglądał na przyjemny" - powiedział Bondariew.

W jego opinii państwa i instytucje Zachodu powinny udzielić Kijowowi wszelkiego możliwego wsparcia w wojnie z Kremlem. "Ukraina ma pokonać rosyjską armię. To musi być zwycięstwo, które wstrząśnie rosyjskim społeczeństwem i elitami - tak aby zrozumiały, że coś poszło nie tak, bo jak na razie niczego takiego nie widzimy. Wszyscy myślą, że wszystko idzie zgodnie z planem. Potrzebny jest potężny impuls, jak miało to miejsce podczas (przegranej) wojny Rosji z Japonią (w 1905 roku)" - podkreślił były pracownik MSZ.

"W ciągu 20 lat kariery widziałem już różne zakręty naszej dyplomacji, ale nigdy tak bardzo nie wstydziłem się za swój kraj, jak 24 lutego. Agresywny konflikt rozpętany przez Putina przeciwko Ukrainie, a w rzeczywistości przeciwko całemu światu zachodniemu, jest nie tylko zbrodnią na narodzie ukraińskim, ale także, być może, najpoważniejszą zbrodnią na narodzie rosyjskim, przekreślającą wszelkie nadzieje i perspektywy na prosperujące wolne społeczeństwo w naszym kraju" - napisał wówczas w oświadczeniu adresowanym do korpusu dyplomatycznego w Genewie.

Bondariew pracował w rosyjskim resorcie spraw zagranicznych od 2002 roku. (PAP)

 

szm/ mal/



 

Polecane