Rozenek-Majdan skomentowała wypadek z udziałem Stuhra. „Zasada jest prosta…”

17 października media poinformowały o wypadku z udziałem Jerzego Stuhra, który miał początkowo uciec z miejsca zdarzenia. Doniesienia te później okazały się nieprawdziwe.
Celebryta złożył obszerne wyjaśnienia, mówiąc, że nie zauważył motocyklisty i dlatego pojechał dalej. Kiedy zatrzymała go policja, okazało się, że miał 0,7 promila. Aktor nie ukrywał, że wcześniej pił wino.
Rozenek-Majdan przy okazji środowego wydania „Dzień dobry TVN” skomentowała całą sprawę.
– Ja w ogóle nie łączyłabym tego ze sprawami politycznymi. Nie powinniśmy postrzegać tak tego, niezależnie, kto to jest, jak się wypowiada, czy na temat obecnej władzy, czy opozycji, to nie ma znaczenia. Zasada jest prosta, piłeś, nie jedziesz. Incydent sam w sobie jest karygodny, na pewno wybitny aktor poniesie karę i konsekwencje, ale to jest koniec – powiedziała „Perfekcyjna pani domu”.
Aktor opublikował oświadczenie
Tymczasem sam Stuhr za pośrednictwem mediów społecznościowych syna Macieja opublikował oświadczenie i przeprosił za swoje zachowanie.
„Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji” – czytamy słowa Jerzego Stuhra.