[Tylko u nas] "Ukraina. Pod innym niebem". Wicedyrektor CSW o wojnie widzianej oczami ukraińskich artystów

Z Marcelem Skierskim, wicedyrektorem Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski, kuratorem wystawy „Ukraina. Pod innym niebem” rozmawia Agnieszka Żurek.
Roman Bordun, Irpin, mieszkanie po ostrzale artyleryjskim z cyklu Zostawmy to na później, 2022 [Tylko u nas]
Roman Bordun, Irpin, mieszkanie po ostrzale artyleryjskim z cyklu Zostawmy to na później, 2022 / CSW - Zamek Ujazdowski

- Niebawem otwierają Państwo wystawę „Ukraina. Pod innym niebem”. Co się na niej znajdzie?


- Inspiracją do jej stworzenia były oczywiście tragiczne wydarzenia za naszą wschodnią granicą. Okazało się – chyba głównie dzięki mediom społecznościowym – że ukraińscy artyści od początku wojny zaczęli tworzyć wielkie liczby prac związanych z tym dramatem. Poprzez swoje dzieła dokumentowali otaczającą ich rzeczywistość, ale także protestowali przeciwko dziejącej się niesprawiedliwości. Ich prace to właśnie taki krzyk protestu i budzenia sumień. Nasza rola jako Centrum Sztuki Współczesnej to reagowanie na rzeczywistość artystyczną odzwierciedlającą najbardziej bieżące sprawy dziejące się wokół nas. 

Oleksiy Furman, Zahaltsi, Ukraina, kwiecień 2022. 


- W jaki sposób dotarli Państwo do tych artystów?


- Nasza wystawa łączny różne środowiska artystyczne, prezentowanych przez nas twórców często łączy niewiele poza ich narodowością. Wystawa ma trzech kuratorów. Jedna z kuratorek, Victoria Burlaka, jest Ukrainką, która uciekła do Polski przed wojną. Była ona dla nas dużym wsparciem jeśli chodzi o kontakt z artystami z Ukrainy – jako osoba znająca język i mająca kontakty w tym kraju. My – ja i Beata Łupińska – Rytel, trzecia kuratorka wystawy – zapraszaliśmy oczywiście artystów do udziału w naszym projekcie, ale to Victoria Burlaka miała w docieraniu do nich niebagatelny udział.


- W jakim wieku są artyści, których dzieła prezentują Państwo na wystawie?


- Reprezentują oni różne pokolenia i różne techniki twórcze. Ich wspólnym mianownikiem jest narodowość ukraińska i bunt przeciwko strasznej rzeczywistości, która ich dotknęła. Wyrażając swój sprzeciw posługują się rozmaitymi środkami – od fotografii poprzez malarstwo po instalacje czy filmy.


- Fotografie i filmy dokumentalne?

Julia Zakharova, Zasada dwóch ścian, 2022. 

- Nie. Na naszej wystawie raczej staramy się unikać dosłowności. Prezentowana przez nas ekspozycja nie jest przeznaczona dla odbiorców wyłącznie powyżej 18. roku życia – a tak musiałoby być, gdybyśmy postawili stricte na dokumentację tego, co dzieje się na Ukrainie, ponieważ dzieją się tam straszne, upiorne rzeczy. Wystawiane przez nas dzieła posługują się językiem sztuki, symbolu, metafory. Prace pozwalają bardziej domyślać się stojących za nimi treści niż uderzają w nas brutalnością, z jaką mieliśmy do czynienia chociażby w przypadku zdjęć z Buczy. Nie operujemy drastycznym przekazem, co nie znaczy, że wystawa nie jest bardzo mocna na poziomie emocjonalnym.


- Ile dzieł obejmuje ekspozycja?


- Udało nam się zgromadzić ponad 200 prac 32 artystów.


Oleksii Sai, Zbombardowane, 2020.


- Czy wystawie będą towarzyszyć spotkania z twórcami bądź inne wydarzenia?


- Każdej wystawie prezentowanej w Zamku Ujazdowskim towarzyszy szeroki przekrój wydarzeń edukacyjnych, także na pewno odbędą się oprowadzania kuratorskie, oprowadzania dedykowane poszczególnym grupom – dzieciom, osobom starszym. Planujemy także oprowadzania dla Ukraińców w ich języku. Pracujemy także nad cyklem spotkań dyskusyjnych poświęconych sztuce, ale także całej sytuacji politycznej wokół Ukrainy. Chcemy, żeby nasza wystawa była punktem wyjścia do szerszej dyskusji na temat tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą i na temat tego, jakie ma to znaczenie dla Polski, Europy i świata. 


 - Wystawa ma być w Państwa założeniu apelem o przebudzenie Europy i świata wobec dramatu Ukrainy. Czy chcą Państwo zwrócić uwagę także na inne problemy współczesnej rzeczywistości?


- Na naszej wystawie splata się kilka wątków. Pierwszy z nich to dokumentacja i wyrażenie za pomocą języka artystycznego tego, co dzieje się na Ukrainie. Chcemy, aby nasza wystawa była apelem do ludzkich sumień. Wydaje mi się, że Polaków nie trzeba specjalnie przekonywać do pomocy Ukrainie, bo to, co nasz kraj robi od pierwszego dnia wojny, to są niesamowite rzeczy. Nie do końca jest tak jednak na Zachodzie, dlatego też wszystkie materiały związane z naszą wystawą przygotowaliśmy w trzech językach – po polsku, po ukraińsku i po angielsku. Zależy nam na rezonansie naszej ekspozycji na Zachodzie i na tym, aby nasza wystawa była takim „oknem”, przez które obywatele państw zachodnich będą modli oglądać to, co dzieje się na Ukrainie, żeby nie mogli zapomnieć o tym, jaka krzywda spotyka Ukraińców ze strony rosyjskiego najeźdźcy. Bardzo ciekawym aspektem, który także pojawia się na naszej wystawie, jest kształtowanie się tożsamości Ukraińców bądź jej „doprecyzowywanie”. Na ekspozycji prezentujemy twórców kultury, którzy poprzez sztukę szukają tego, czym Ukraina powinna być. Mamy tutaj różne punkty odniesienia – czy to nawiązania do sztuki ludowej, czy też próby inspirowania się sztuką zachodnią. 


- Jak określiłby Pan ukraińską wrażliwość estetyczną?


- Przede wszystkim Ukraina jeżeli chodzi o sztukę, na pewno nie ma się czego wstydzić przed Zachodem. Jest to sztuka, która może stawać w konkury ze wszystkimi artystami na całym świecie. Nie jest to żadna sztuka prowincjonalna, ale niesamowici artyści tworzący na światowym poziomie. Widać, że twórcy ukraińscy szukają jakiegoś porozumienia z tym, co teraz uznajemy za sztukę najnowszą, z tym, jak się rozumie ją na Zachodzie. Z drugiej jednak strony sztuka ukraińska ma specyficzną, wschodnią wrażliwość, istnieje tam wiele odwołań do twórczości ludowej. Jednocześnie nad tym wszystkim rozciąga się duch zagrożenia przez Rosję. Dotyczy to nie tylko samej wojny, ale także okresu wcześniejszego. Pośród prac prezentowanych na naszej wystawie znajdziemy wiele odwołań do niechcianego dziedzictwa radzieckiego socrealizmu, z którym ukraińscy twórcy chcą zerwać. Wystawa jest duża, wątków znajdziemy tu sporo, zatem na pewno będzie co oglądać i o czym mówić. Otwarcie wystawy odbędzie się 4 listopada o godz. 19.00. Wszystkich serdecznie zapraszamy, wstęp na wernisaż jest wolny i nie wymaga żadnych dodatkowych wejściówek.

 


 

POLECANE
Ukraińcy wściekli na Woody’ego Allena: „To hańba i zniewaga” z ostatniej chwili
Ukraińcy wściekli na Woody’ego Allena: „To hańba i zniewaga”

Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy oświadczyło, że udział amerykańskiego reżysera Woody’ego Allena w Moskiewskim Tygodniu Filmowym to hańba i zniewaga wobec wszystkich ukraińskich filmowców zabitych przez rosyjskie wojska.

Niemcy mówią o porażce. Readmisje nie funkcjonują Wiadomości
Niemcy mówią o porażce. "Readmisje nie funkcjonują"

Jak donosi niemiecka prasa, specjalne ośrodki dla migrantów, które miały usprawnić odsyłanie osób nielegalnie wjeżdżających do Niemiec, w praktyce nie działają.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Na przeważającym obszarze kraju pogoda z umiarkowanym zachmurzeniem i przeważnie słabym wiatrem będzie sprzyjała spacerom i innym formom rekreacji na świeżym powietrzu, choć w Polsce północno-wschodniej dobrze mieć ze sobą parasol.

Pilny komunikat wojska. Ranny został polski żołnierz pilne
Pilny komunikat wojska. Ranny został polski żołnierz

Do niebezpiecznej sytuacji doszło na granicy polsko-białoruskiej, gdzie w wyniku ataku migrantów ranny został polski żołnierz.

z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński w historycznej Sali BHP. Symboliczne spotkanie w kolebce Solidarności

W poniedziałek 25 sierpnia prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński spotkał się z sympatykami w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. To miejsce, nierozerwalnie związane z narodzinami Solidarności i walką o wolną Polskę, stało się sceną ważnego wydarzenia politycznego, podkreślającego przywiązanie do ideałów Sierpnia '80.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

W systemie e-IC2.0 występują czasowe utrudnienia w płatności za bilet za pomocą Apple Pay – informuje w poniedziałek PKP Intercity.

Byli niemieccy naziści i ich kolaboranci tworzyli Unię Europejską gorące
Byli niemieccy naziści i ich kolaboranci tworzyli Unię Europejską

Od samego początku integracja europejska nie była spontanicznym zjednoczeniem wolnych narodów, lecz celową konstrukcją ponadnarodowej machiny stworzonej przez ludzi, których przeszłość polityczna była często zakorzeniona w systemach autorytarnych.

Pułapka na prezydenta tylko u nas
Pułapka na prezydenta

Już niedługo, bo 9 września przekonamy się, czy rządzącej koalicji zależy na tym, żeby Polacy płacili mniej za energię elektryczną, czy też politycy i media wrogie prezydentowi Nawrockiemu nadal będą wykorzystywać temat cen energii do propagandowej wojny.

NSA krytykuje zwłokę premiera. Wybucha kolejny bunt z ostatniej chwili
NSA krytykuje zwłokę premiera. "Wybucha kolejny bunt"

Kolegium NSA krytykuje zwłokę premiera Donalda Tuska z kontrasygnatą aktów powołania asesorów WSA. Według NSA brak podpisu premiera narusza prawo do szybkiego rozpoznania spraw – informuje w poniedziałek "Rzeczpospolita".

Trump: Bardzo poważne konsekwencje, jeśli nie dojdzie do spotkania Zełenski–Putin z ostatniej chwili
Trump: Bardzo poważne konsekwencje, jeśli nie dojdzie do spotkania Zełenski–Putin

Prezydent USA Donald Trump ostrzegł w poniedziałek, że jeśli nie dojdzie do spotkania przywódców Rosji i Ukrainy, Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego, mogą pojawić się "bardzo poważne konsekwencje".

REKLAMA

[Tylko u nas] "Ukraina. Pod innym niebem". Wicedyrektor CSW o wojnie widzianej oczami ukraińskich artystów

Z Marcelem Skierskim, wicedyrektorem Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski, kuratorem wystawy „Ukraina. Pod innym niebem” rozmawia Agnieszka Żurek.
Roman Bordun, Irpin, mieszkanie po ostrzale artyleryjskim z cyklu Zostawmy to na później, 2022 [Tylko u nas]
Roman Bordun, Irpin, mieszkanie po ostrzale artyleryjskim z cyklu Zostawmy to na później, 2022 / CSW - Zamek Ujazdowski

- Niebawem otwierają Państwo wystawę „Ukraina. Pod innym niebem”. Co się na niej znajdzie?


- Inspiracją do jej stworzenia były oczywiście tragiczne wydarzenia za naszą wschodnią granicą. Okazało się – chyba głównie dzięki mediom społecznościowym – że ukraińscy artyści od początku wojny zaczęli tworzyć wielkie liczby prac związanych z tym dramatem. Poprzez swoje dzieła dokumentowali otaczającą ich rzeczywistość, ale także protestowali przeciwko dziejącej się niesprawiedliwości. Ich prace to właśnie taki krzyk protestu i budzenia sumień. Nasza rola jako Centrum Sztuki Współczesnej to reagowanie na rzeczywistość artystyczną odzwierciedlającą najbardziej bieżące sprawy dziejące się wokół nas. 

Oleksiy Furman, Zahaltsi, Ukraina, kwiecień 2022. 


- W jaki sposób dotarli Państwo do tych artystów?


- Nasza wystawa łączny różne środowiska artystyczne, prezentowanych przez nas twórców często łączy niewiele poza ich narodowością. Wystawa ma trzech kuratorów. Jedna z kuratorek, Victoria Burlaka, jest Ukrainką, która uciekła do Polski przed wojną. Była ona dla nas dużym wsparciem jeśli chodzi o kontakt z artystami z Ukrainy – jako osoba znająca język i mająca kontakty w tym kraju. My – ja i Beata Łupińska – Rytel, trzecia kuratorka wystawy – zapraszaliśmy oczywiście artystów do udziału w naszym projekcie, ale to Victoria Burlaka miała w docieraniu do nich niebagatelny udział.


- W jakim wieku są artyści, których dzieła prezentują Państwo na wystawie?


- Reprezentują oni różne pokolenia i różne techniki twórcze. Ich wspólnym mianownikiem jest narodowość ukraińska i bunt przeciwko strasznej rzeczywistości, która ich dotknęła. Wyrażając swój sprzeciw posługują się rozmaitymi środkami – od fotografii poprzez malarstwo po instalacje czy filmy.


- Fotografie i filmy dokumentalne?

Julia Zakharova, Zasada dwóch ścian, 2022. 

- Nie. Na naszej wystawie raczej staramy się unikać dosłowności. Prezentowana przez nas ekspozycja nie jest przeznaczona dla odbiorców wyłącznie powyżej 18. roku życia – a tak musiałoby być, gdybyśmy postawili stricte na dokumentację tego, co dzieje się na Ukrainie, ponieważ dzieją się tam straszne, upiorne rzeczy. Wystawiane przez nas dzieła posługują się językiem sztuki, symbolu, metafory. Prace pozwalają bardziej domyślać się stojących za nimi treści niż uderzają w nas brutalnością, z jaką mieliśmy do czynienia chociażby w przypadku zdjęć z Buczy. Nie operujemy drastycznym przekazem, co nie znaczy, że wystawa nie jest bardzo mocna na poziomie emocjonalnym.


- Ile dzieł obejmuje ekspozycja?


- Udało nam się zgromadzić ponad 200 prac 32 artystów.


Oleksii Sai, Zbombardowane, 2020.


- Czy wystawie będą towarzyszyć spotkania z twórcami bądź inne wydarzenia?


- Każdej wystawie prezentowanej w Zamku Ujazdowskim towarzyszy szeroki przekrój wydarzeń edukacyjnych, także na pewno odbędą się oprowadzania kuratorskie, oprowadzania dedykowane poszczególnym grupom – dzieciom, osobom starszym. Planujemy także oprowadzania dla Ukraińców w ich języku. Pracujemy także nad cyklem spotkań dyskusyjnych poświęconych sztuce, ale także całej sytuacji politycznej wokół Ukrainy. Chcemy, żeby nasza wystawa była punktem wyjścia do szerszej dyskusji na temat tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą i na temat tego, jakie ma to znaczenie dla Polski, Europy i świata. 


 - Wystawa ma być w Państwa założeniu apelem o przebudzenie Europy i świata wobec dramatu Ukrainy. Czy chcą Państwo zwrócić uwagę także na inne problemy współczesnej rzeczywistości?


- Na naszej wystawie splata się kilka wątków. Pierwszy z nich to dokumentacja i wyrażenie za pomocą języka artystycznego tego, co dzieje się na Ukrainie. Chcemy, aby nasza wystawa była apelem do ludzkich sumień. Wydaje mi się, że Polaków nie trzeba specjalnie przekonywać do pomocy Ukrainie, bo to, co nasz kraj robi od pierwszego dnia wojny, to są niesamowite rzeczy. Nie do końca jest tak jednak na Zachodzie, dlatego też wszystkie materiały związane z naszą wystawą przygotowaliśmy w trzech językach – po polsku, po ukraińsku i po angielsku. Zależy nam na rezonansie naszej ekspozycji na Zachodzie i na tym, aby nasza wystawa była takim „oknem”, przez które obywatele państw zachodnich będą modli oglądać to, co dzieje się na Ukrainie, żeby nie mogli zapomnieć o tym, jaka krzywda spotyka Ukraińców ze strony rosyjskiego najeźdźcy. Bardzo ciekawym aspektem, który także pojawia się na naszej wystawie, jest kształtowanie się tożsamości Ukraińców bądź jej „doprecyzowywanie”. Na ekspozycji prezentujemy twórców kultury, którzy poprzez sztukę szukają tego, czym Ukraina powinna być. Mamy tutaj różne punkty odniesienia – czy to nawiązania do sztuki ludowej, czy też próby inspirowania się sztuką zachodnią. 


- Jak określiłby Pan ukraińską wrażliwość estetyczną?


- Przede wszystkim Ukraina jeżeli chodzi o sztukę, na pewno nie ma się czego wstydzić przed Zachodem. Jest to sztuka, która może stawać w konkury ze wszystkimi artystami na całym świecie. Nie jest to żadna sztuka prowincjonalna, ale niesamowici artyści tworzący na światowym poziomie. Widać, że twórcy ukraińscy szukają jakiegoś porozumienia z tym, co teraz uznajemy za sztukę najnowszą, z tym, jak się rozumie ją na Zachodzie. Z drugiej jednak strony sztuka ukraińska ma specyficzną, wschodnią wrażliwość, istnieje tam wiele odwołań do twórczości ludowej. Jednocześnie nad tym wszystkim rozciąga się duch zagrożenia przez Rosję. Dotyczy to nie tylko samej wojny, ale także okresu wcześniejszego. Pośród prac prezentowanych na naszej wystawie znajdziemy wiele odwołań do niechcianego dziedzictwa radzieckiego socrealizmu, z którym ukraińscy twórcy chcą zerwać. Wystawa jest duża, wątków znajdziemy tu sporo, zatem na pewno będzie co oglądać i o czym mówić. Otwarcie wystawy odbędzie się 4 listopada o godz. 19.00. Wszystkich serdecznie zapraszamy, wstęp na wernisaż jest wolny i nie wymaga żadnych dodatkowych wejściówek.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe