[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Made in Heaven

"Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was" (Mt 5, 3-11).
Komentarz odautorski: transparentność flagi dla nieba nie jest tu bezzasadna ;)
Komentarz odautorski: transparentność flagi dla nieba nie jest tu bezzasadna ;) / pixabay.com/kaboompics

W cieniu wojny

Z dużym emocjonalnym trudem myśli się o niepodległości, gdy za miedzą spadają bomby wystrzeliwane przez bezwzględnego agresora. Trwoga o bezpieczeństwo, gniew na dokonane zbrodnie, na prymitywną mentalność zagarniania tego, co nie swoje, butę bezczelność, kłamstwa kładą się cieniem na „zwykłym” radosnym charakterze obchodów ojczystego święta. Nawet jeśli do końca nie dopuszczamy tych emocji i lęków na orbitę świadomości, to one jednak w nas pracują i tylko czasem, w niespodziewanych momentach, wystawiają głowy nad spokojną z pozoru toń. Dla przykładu, kiedy kilka dni temu w środku nocy - tak około trzeciej nad ranem - ktoś zaczął puszczać fajerwerki, to poderwałam się z przestrachem, czy to nie bomby. Jeszcze niedawno po prostu bym się wkurzyła na idiotyzm. Wczoraj z kolei śniło mi się, że jestem żołnierzem na misji, który wysyła hipernowoczesne ładunki nuklearne na, bliżej nie określony we śnie, wschód. Wszystkiemu temu towarzyszył szereg myśli i wrażeń, że istnieje jakieś śmiertelne zagrożenie dla świata. Właśnie w takich, niekontrolowanych przez umysł sytuacjach lęk i gniew pozwalają na siebie popatrzeć.

Propaganda

Niedawno miałam możliwość prześledzić najnowszą rosyjską propagandę na temat Polski - może stąd ten sen - i o ile o jej absurdalności można powiedzieć niejedno, to pozostałe wnioski, które się nasuwają to to, że spokoju w naszej części globu raczej nie będzie, bo nie zohydza się  jakiejś nacji, nie straszy się nią, nie próbuje ośmieszać, nie produkuje programów na ten temat, tak po po prostu, po nic. Swoją drogą, element komiczny całej sprawy, to budowanie przekonania, że Polska jest tak potężna, że potrafiła obrócić przeciw Rosji cały świat. Oprócz tego - poza straszeniem skierowania na Polskę całego rosyjskiego arsenału atomowego - dominował przekaz o  nadwiślańskich planach budowania państwa „od morza do morza”, o żerowaniu na słabości innych, szykowaniu się do inwazji na Białoruś i Rosję oraz przejęcia Ukrainy, kierowaniu się mentalnością imperialistyczną, posiadaniu chorobliwie ambitnych elit, prących do terytorialnych podbojów. W psychologii taką narrację nazwanoby przeniesieniem, według mnie zaprawionym solidną nutką paranoi. W polityce kremlowskiej to raczej nieodosobnione próby traktowania własnych obywateli jak bezmyślną tłuszczę. Jedyna drobna satysfakcja wynika ze świadomości, że trzeba być dla Kremla prawdziwą zadrą, by tak kąsał gdzie popadnie, nie bacząc już nawet, że zarzuty wzajemnie się wykluczają.

Patriotyzm

W całym tym chaosie przyszedł 11 listopada i myślenie o historii, o przodkach, ojczyźnie, wdzięczności za suwerenność w tym, od wieków, jednym z najmniej sprzyjających pokojowi punktów na błękitnej planecie. W wymiarze społecznym ojczyzna jest dla człowieka jak ziemska matka, nigdy nie idealna, ale oddająca to, co sama posiada i co dać może - tożsamość, język, historię, opiekę, wychowanie i edukację, miejsce do życia. Powinna móc liczyć w zamian na szacunek i przywiązanie, na dobre życzenie. Ani na stawianie jej w miejsce Boga, ani na odrzucenie. Po prostu, na ten specyficzny charakter ludzkiej miłości, jaką darzy się kogoś, kto nas urodził i wychował. Przecież nikt normalny nie ogłasza wszem i wobec, że wstydzi się własnej ziemskiej matki, jak niestety deklarują to publicznie niektóre osoby w stosunku do Polski, nikt też matki nie traktuje przedmiotowo, jako środka do jakiegoś celu - tzn. nikt zdrowy tak nie czyni. Ale także nikt dojrzały nie próbuje stawiać matki w centrum własnego życia, jako jedynego odniesienia i dobra, nie podporządkowuje wszelkich sfer życia relacji z mamą. Myślę, że warto do naszego patriotyzmu przykładać miarę czwartego przykazania Dekalogu: szacunek - tak, troska - tak, przywiązanie - tak, kult - nie. By nie zapominać o słowach Jezusa o tym, że kto matki i ojca nie ma w nienawiści, nie jest gotów, by za Nim iść. Nie chodzi tu, rzecz jasna, o uczucie nienawiści, a o niestawianie rzeczy i osób tego świata w Jego miejsce.

Skąd jesteśmy?

Na tle tego wszystkiego, niezwykle ważne jest, aby pamiętać, skąd jesteśmy, że nasza najprawdziwsza ojczyzna i najprawdziwszy Ojciec, nie są stąd, że przynależymy do innej rzeczywistości, innego „miejsca”. Że sam zamysł naszego istnienia i swoista „myśl konstrukcyjna” pochodzi z nieba i posiada niebiański patent, i że tam jest nasz „właściwy adres” i nasze przeznaczenie. Że nasz duch nosi na sobie niezatarte znamię: „Made in Heaven”. Ta świadomość zmienia perspektywę naszego lęku, gniewu i poczucia braku sprawiedliwości - pamiętajmy o błogosławieństwach.  Ta świadomość sprawia też, że stajemy się bardziej sobą.

Być kwintesencją siebie

Na zakończenie jeszcze jedna rzecz - nasza niebiańska ojczyzna, poza wszelkimi innymi różnicami w stosunku do rzeczywistości ziemskiej, rządzi się też innymi prawami i na mocy jej praw, gdy się dzielisz, mnożysz; gdy dobrowolnie i z miłości rezygnujesz z siebie, jesteś bardziej sobą; gdy umierasz, ożywasz. Płynąca z tych zasad moc, nie jest znana siłom tego świata i dlatego stanowi „broń”, z którą jeszcze żaden reżim nie wygrał. Popatrzmy na to w perspektywie znanego fragmentu Ewangelii. Jezus powiedział: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25, 34b-36). Zapytajmy siebie samych, kiedy najbardziej byliśmy Polakami? Kiedy najbardziej możemy nimi być? Moim zdaniem, nigdy nie kochaliśmy Polski i nie byliśmy sobą bardziej, niż kiedy zaopiekowaliśmy się tymi, którzy w wyniku wojny potrzebowali pomocy, przecież to właśnie wywołuje taką furię Kremla - prawo królestwa nie z tego świata, na które agresor nie może mieć odpowiedzi - mnożenie przez dzielenie, ożywanie przez umieranie. Oczywiście, póki co, wszyscy żyjemy jeszcze tu, więc stosowanie tutejszych praw i wartości np. obrona ojczyzny, nas nie tylko obowiązuje, ale i stanowi przywilej. Warto jednak pamiętać, by nie dać sobie odebrać i zdeprawować serca, by nie działać kontra zasadom Królestwa, by nie przestać życzyć zbawienia wszystkim, by przyjąć i przyodziać tego, komu stała się niesprawiedliwość, tego, kto cierpi, by modlić się za chorego.


 

POLECANE
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę z ostatniej chwili
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę

Prokuratura Rejonowa w Augustowie umorzyła sprawę pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, do którego doszło w kwietniu tego roku. Spłonęło wówczas 185 hektarów parku.

Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia z ostatniej chwili
Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia

Początek tygodnia będzie pochmurny. W poniedziałek wieczorem pojawią się silne zamglenia i mgły ograniczające widzialność do 200 m – poinformowała PAP synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Dorota Pacocha. IMGW wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą dla południa Polski.

Pierwsze w regionie inwestycje. Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
"Pierwsze w regionie inwestycje". Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Ogłosiliśmy przetargi na budowę obwodnic Limanowej i Wadowic, leżących na trasie drogi krajowej nr 28 – poinformowała w poniedziałek GDDKiA Oddział Kraków.

Karol Nawrocki pojedzie w wigilię na granicę z Białorusią z ostatniej chwili
Karol Nawrocki pojedzie w wigilię na granicę z Białorusią

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia prezydent Karol Nawrocki pojedzie na granicę z Białorusią, gdzie będzie towarzyszył służbom broniącym granicy – poinformował w poniedziałek rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz.

Nie żyje legendarny muzyk Chris Rea z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny muzyk Chris Rea

Nie żyje Chris Rea – jeden z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich muzyków i autor kultowego utworu „Driving Home for Christmas”. Informację o śmierci artysty podała BBC.

Pożar fabryki w Śląskiem. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Pożar fabryki w Śląskiem. Trwa akcja służb

W Myszkowie (woj. śląskie) doszło do pożaru na terenie jednego z zakładów produkcyjnych – informuje RMF FM. W wyniku zdarzenia jedna osoba została poszkodowana.

Żurek: Został złożony ponowny wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania Marcina Romanowskiego z ostatniej chwili
Żurek: Został złożony ponowny wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania Marcina Romanowskiego

Na poniedziałkowej konferencji prasowej szef MS Waldemar Żurek poinformował, że został złożony ponowny wniosek o zastosowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wobec Marcina Romanowskiego.

Jest akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Były prezes Orlenu zabrał głos z ostatniej chwili
Jest akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Były prezes Orlenu zabrał głos

Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała w poniedziałek do sądu akt oskarżenia wobec byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka ws. zawarcia przez Orlen umów na usługi detektywistyczne ze wskazaną przez niego firmą. Były szef Orlenu odniósł się już do sprawy na platformie X.

Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. To własność Federacji Rosyjskiej z ostatniej chwili
Rosja blokuje przejęcie konsulatu w Gdańsku. "To własność Federacji Rosyjskiej"

Rosja zapowiedziała, że mimo zamknięcia konsulatu w Gdańsku w budynku pozostanie jej pracownik administracyjno-techniczny. Władze miasta podkreślają, że nieruchomość należy do Skarbu Państwa i zapowiadają kroki prawne, jeśli Federacja Rosyjska nie opuści obiektu. Dyrektor Biura Prawnego Urzędu Miejskiego w Gdańsku Cezary Chabel ocenił, że „stanowisko strony rosyjskiej jest niezrozumiałe”.

Matka Krzysztofa Stanowskiego walczyła o życie. Nowy wpis sugeruje poprawę z ostatniej chwili
Matka Krzysztofa Stanowskiego walczyła o życie. Nowy wpis sugeruje poprawę

Matka Krzysztofa Stanowskiego była o krok od śmierci. Po dramatycznej reanimacji i operacji pojawił się sygnał od dziennikarza, że jej stan się poprawia.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Made in Heaven

"Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was" (Mt 5, 3-11).
Komentarz odautorski: transparentność flagi dla nieba nie jest tu bezzasadna ;)
Komentarz odautorski: transparentność flagi dla nieba nie jest tu bezzasadna ;) / pixabay.com/kaboompics

W cieniu wojny

Z dużym emocjonalnym trudem myśli się o niepodległości, gdy za miedzą spadają bomby wystrzeliwane przez bezwzględnego agresora. Trwoga o bezpieczeństwo, gniew na dokonane zbrodnie, na prymitywną mentalność zagarniania tego, co nie swoje, butę bezczelność, kłamstwa kładą się cieniem na „zwykłym” radosnym charakterze obchodów ojczystego święta. Nawet jeśli do końca nie dopuszczamy tych emocji i lęków na orbitę świadomości, to one jednak w nas pracują i tylko czasem, w niespodziewanych momentach, wystawiają głowy nad spokojną z pozoru toń. Dla przykładu, kiedy kilka dni temu w środku nocy - tak około trzeciej nad ranem - ktoś zaczął puszczać fajerwerki, to poderwałam się z przestrachem, czy to nie bomby. Jeszcze niedawno po prostu bym się wkurzyła na idiotyzm. Wczoraj z kolei śniło mi się, że jestem żołnierzem na misji, który wysyła hipernowoczesne ładunki nuklearne na, bliżej nie określony we śnie, wschód. Wszystkiemu temu towarzyszył szereg myśli i wrażeń, że istnieje jakieś śmiertelne zagrożenie dla świata. Właśnie w takich, niekontrolowanych przez umysł sytuacjach lęk i gniew pozwalają na siebie popatrzeć.

Propaganda

Niedawno miałam możliwość prześledzić najnowszą rosyjską propagandę na temat Polski - może stąd ten sen - i o ile o jej absurdalności można powiedzieć niejedno, to pozostałe wnioski, które się nasuwają to to, że spokoju w naszej części globu raczej nie będzie, bo nie zohydza się  jakiejś nacji, nie straszy się nią, nie próbuje ośmieszać, nie produkuje programów na ten temat, tak po po prostu, po nic. Swoją drogą, element komiczny całej sprawy, to budowanie przekonania, że Polska jest tak potężna, że potrafiła obrócić przeciw Rosji cały świat. Oprócz tego - poza straszeniem skierowania na Polskę całego rosyjskiego arsenału atomowego - dominował przekaz o  nadwiślańskich planach budowania państwa „od morza do morza”, o żerowaniu na słabości innych, szykowaniu się do inwazji na Białoruś i Rosję oraz przejęcia Ukrainy, kierowaniu się mentalnością imperialistyczną, posiadaniu chorobliwie ambitnych elit, prących do terytorialnych podbojów. W psychologii taką narrację nazwanoby przeniesieniem, według mnie zaprawionym solidną nutką paranoi. W polityce kremlowskiej to raczej nieodosobnione próby traktowania własnych obywateli jak bezmyślną tłuszczę. Jedyna drobna satysfakcja wynika ze świadomości, że trzeba być dla Kremla prawdziwą zadrą, by tak kąsał gdzie popadnie, nie bacząc już nawet, że zarzuty wzajemnie się wykluczają.

Patriotyzm

W całym tym chaosie przyszedł 11 listopada i myślenie o historii, o przodkach, ojczyźnie, wdzięczności za suwerenność w tym, od wieków, jednym z najmniej sprzyjających pokojowi punktów na błękitnej planecie. W wymiarze społecznym ojczyzna jest dla człowieka jak ziemska matka, nigdy nie idealna, ale oddająca to, co sama posiada i co dać może - tożsamość, język, historię, opiekę, wychowanie i edukację, miejsce do życia. Powinna móc liczyć w zamian na szacunek i przywiązanie, na dobre życzenie. Ani na stawianie jej w miejsce Boga, ani na odrzucenie. Po prostu, na ten specyficzny charakter ludzkiej miłości, jaką darzy się kogoś, kto nas urodził i wychował. Przecież nikt normalny nie ogłasza wszem i wobec, że wstydzi się własnej ziemskiej matki, jak niestety deklarują to publicznie niektóre osoby w stosunku do Polski, nikt też matki nie traktuje przedmiotowo, jako środka do jakiegoś celu - tzn. nikt zdrowy tak nie czyni. Ale także nikt dojrzały nie próbuje stawiać matki w centrum własnego życia, jako jedynego odniesienia i dobra, nie podporządkowuje wszelkich sfer życia relacji z mamą. Myślę, że warto do naszego patriotyzmu przykładać miarę czwartego przykazania Dekalogu: szacunek - tak, troska - tak, przywiązanie - tak, kult - nie. By nie zapominać o słowach Jezusa o tym, że kto matki i ojca nie ma w nienawiści, nie jest gotów, by za Nim iść. Nie chodzi tu, rzecz jasna, o uczucie nienawiści, a o niestawianie rzeczy i osób tego świata w Jego miejsce.

Skąd jesteśmy?

Na tle tego wszystkiego, niezwykle ważne jest, aby pamiętać, skąd jesteśmy, że nasza najprawdziwsza ojczyzna i najprawdziwszy Ojciec, nie są stąd, że przynależymy do innej rzeczywistości, innego „miejsca”. Że sam zamysł naszego istnienia i swoista „myśl konstrukcyjna” pochodzi z nieba i posiada niebiański patent, i że tam jest nasz „właściwy adres” i nasze przeznaczenie. Że nasz duch nosi na sobie niezatarte znamię: „Made in Heaven”. Ta świadomość zmienia perspektywę naszego lęku, gniewu i poczucia braku sprawiedliwości - pamiętajmy o błogosławieństwach.  Ta świadomość sprawia też, że stajemy się bardziej sobą.

Być kwintesencją siebie

Na zakończenie jeszcze jedna rzecz - nasza niebiańska ojczyzna, poza wszelkimi innymi różnicami w stosunku do rzeczywistości ziemskiej, rządzi się też innymi prawami i na mocy jej praw, gdy się dzielisz, mnożysz; gdy dobrowolnie i z miłości rezygnujesz z siebie, jesteś bardziej sobą; gdy umierasz, ożywasz. Płynąca z tych zasad moc, nie jest znana siłom tego świata i dlatego stanowi „broń”, z którą jeszcze żaden reżim nie wygrał. Popatrzmy na to w perspektywie znanego fragmentu Ewangelii. Jezus powiedział: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25, 34b-36). Zapytajmy siebie samych, kiedy najbardziej byliśmy Polakami? Kiedy najbardziej możemy nimi być? Moim zdaniem, nigdy nie kochaliśmy Polski i nie byliśmy sobą bardziej, niż kiedy zaopiekowaliśmy się tymi, którzy w wyniku wojny potrzebowali pomocy, przecież to właśnie wywołuje taką furię Kremla - prawo królestwa nie z tego świata, na które agresor nie może mieć odpowiedzi - mnożenie przez dzielenie, ożywanie przez umieranie. Oczywiście, póki co, wszyscy żyjemy jeszcze tu, więc stosowanie tutejszych praw i wartości np. obrona ojczyzny, nas nie tylko obowiązuje, ale i stanowi przywilej. Warto jednak pamiętać, by nie dać sobie odebrać i zdeprawować serca, by nie działać kontra zasadom Królestwa, by nie przestać życzyć zbawienia wszystkim, by przyjąć i przyodziać tego, komu stała się niesprawiedliwość, tego, kto cierpi, by modlić się za chorego.



 

Polecane