Trzylatka porwana z rąk matki. Matka przerywa milczenie

Mama trzylatki, uprowadzonej w niedzielę przez jej męża, boi się o życie dziecka i swoje. On jest zdolny do wszystkiego; podczas przewodu sądowego biegli stwierdzili u niego zaburzenia osobowości – stwierdziła w poniedziałek w rozmowie z PAP.
Ważne!
Ważne! / grafika własna

Jak podkreśliła, ma nadzieję, że sąd w Ostrowie Wlkp. szybko podejmie decyzję o zabezpieczeniu losu dziecka, żeby "wreszcie ten koszmar skończył się". Policja w Kaliszu – jak poinformowała oficer prasowy kaliskiej policji st. asp. Anna Jaworska Wojnicz - dostarczyła już wszystkie dokumenty do sądu w celu "rozpatrzenia sytuacji osoby małoletniej". Dodała: "czekamy na dyspozycje ze strony sądu".

Do zdarzenia doszło w niedzielne południe na parkingu przy ścieżce zdrowia w Wolicy koło Kalisza. Matka wspólnie z córeczką wróciły ze spaceru po lesie i próbowały wsiąść do zaparkowanego samochodu. W tym czasie podeszło do niej trzech mężczyzn, wśród nich ojciec dziecka, którzy usiłowali wyrwać z jej rąk córkę.

Kiedy kobieta próbowała uciekać z córeczką na rękach, napastnicy przewrócili ją, wyrwali dziecko, wsiedli do samochodu i odjechali. Zdaniem matki dziewczynki uprowadzenie było dobrze zaplanowane. Świadek zdarzenia widział, jak mężczyźni po przejechaniu odcinka drogi, przesiedli się do innego pojazdu.

Małżonkowie są w trakcie rozwodu; kobieta wniosła o pozbawienie męża praw rodzicielskich i zakaz zbliżania się do niej. Jej mąż został też skazany za znęcanie nad nią, ale wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

"Biegli stwierdzili, że ma zaburzenia osobowości. Cechuje go niepohamowany gniew i agresja, nie potrafi przewidzieć swoich czynów, nie umie uczyć się na błędach, odczytywać emocji ludzkich i nawiązywać reakcji. Swoje dobro zawsze przedkłada nad dobro innych, nie odczuwa strachu i empatii" – odczytała fragment opinii biegłych sądowych.

 

Boi się ojca córki

Wcześniej kobieta mieszkała z mężem w Austrii; wróciła z dzieckiem do powiatu ostrowskiego, ponieważ się go boi. Podczas pandemii potrafił wyrzucić ją z dzieckiem z domu, wiedząc o tym, że granice są zamknięte. "To jest wykształcony człowiek, ma tytuł doktora z biotechnologii, ale coś z nim jest nie tak" – dodał dziadek trzylatki.

Ojciec uprowadzonej dziewczynki skontaktował się z kaliską policją dwukrotnie. Pierwszy kontakt nastąpił po kilku godzinach od uprowadzenia drogą elektroniczną. Przysłał wiadomość, w której poinformował, że córka jest pod jego opieką.

Za drugim razem zadzwonił osobiście. "Powtórzył, że dziecko jest z nim i na tyle, na ile można było, usłyszeliśmy głos dziecka. Nie chciał jednak powiedzieć, gdzie się znajduje" - powiedziała oficer prasowy kaliskiej policji st. asp. Anna Jaworska-Wojnicz.

Kobieta odzyskała córeczkę w Niemczech. W akcji towarzyszyli jej ojciec, szwagier i jego kolega. "W nocy wyruszyliśmy do Austrii; sądziliśmy, że tam wywiózł dziecko. Po drodze, to było w Gliwicach, dowiedzieliśmy się, że przebywa w hostelu na terenie Niemiec w odległości 50 km od granicy z Polską. Pod wskazany adres zajechaliśmy na godz. 3 w nocy. Czekaliśmy w samochodzie do rana, kiedy wyjdzie z córeczką z pokoju" – powiedziała.

Okazja do odebrania dziecka nadarzyła się, kiedy mężczyzna przyszedł z trzylatką na śniadanie. "Jak mnie zobaczyła, to krzyknęła +mama+ i wyciągnęła ręce do mnie. Szybko ja złapałam. Nasza interwencja nie odbyła się spokojnie. Mąż był agresywny, rzucił się na mnie z pięściami. Kiedy trzymałam córeczkę na rękach, to przewrócił nas na ziemię i próbował mnie kopać. Obecni ze mną mężczyźni odciągnęli go, mogłyśmy wsiąść bezpiecznie do samochodu i udać się do domu" – powiedziała.

Mężczyzna już raz uprowadził córkę, jak miała 22 miesiące. Wtedy udało mu się przetrzymać dziecko przez 19 dni. Próbował to zrobić też w maju i czerwcu bieżącego roku. Po tych zdarzeniach dziewczynka jest pod pieką psychologa dziecięcego, ponieważ przestała mówić, trwało to dwa miesiące; na widok obcych ludzi reagowała lękiem, krzykiem i wymiotami.

"To dla nas wszystkich ogromna trauma" – powiedziała matka trzylatki. Kobieta ma nadzieję, że sąd rodzinny w Ostrowie Wlkp. szybko podejmie decyzję ws. jej losu i dziecka.

Kobieta potrzebuje też pomocy lekarza. "Mam straszny ból głowy i klatki piersiowej, czuję nudności i trudności w oddychaniu. Wieczorem planuję złożyć zawiadomienie o pobiciu mnie przez męża. Boję się go. Jestem pewna, że on nie spocznie, będzie chciał się zemścić. Jest zdolny do wszystkiego" – powiedziała.(PAP)

Autorka: Ewa Bąkowska

bak/ jann/


 

POLECANE
Prezydent reaguje po publikacji o Cenckiewiczu. „Nowa rzeczywistość, a metody wciąż te same” z ostatniej chwili
Prezydent reaguje po publikacji o Cenckiewiczu. „Nowa rzeczywistość, a metody wciąż te same”

Prezydent Karol Nawrocki krótko i dosadnie skomentował na platformie X poniedziałkową publikację "Gazety Wyborczej" ws. Sławomira Cenckiewicza. Dziennik ujawnił wrażliwe dane medyczne szefa BBN, a prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.

Cyberatak na ważne polskie instytucje.  Minister cyfryzacji wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
Cyberatak na ważne polskie instytucje. Minister cyfryzacji wydał pilny komunikat

Cyberatak sparaliżował część infrastruktury informatycznej Urzędu Zamówień Publicznych. Hakerzy uzyskali dostęp do służbowej poczty elektronicznej pracowników UZP oraz Krajowej Izby Odwoławczej — poinformował wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Sprawą zajmują się już służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo.

Tak Polacy oceniają działalność prezydenta Nawrockiego. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Tak Polacy oceniają działalność prezydenta Nawrockiego. Zobacz najnowszy sondaż

Najnowszy sondaż CBOS przynosi dobre informacje dla prezydenta Karola Nawrockiego. Ponad połowa badanych Polaków pozytywnie ocenia jego działalność. Zupełnie inaczej ankietowani patrzą na pracę Sejmu – tu dominują wyraźnie krytyczne opinie.

Ukraińskie drony zaatakowały port w Noworosyjsku. Zniszczyli okręt podwodny Warszawianka Wiadomości
Ukraińskie drony zaatakowały port w Noworosyjsku. Zniszczyli okręt podwodny "Warszawianka"

Ukraińskie siły specjalne przeprowadziły ataki na strategiczne cele Rosji — uszkadzając okręt podwodny w porcie w Noworosyjsku oraz po raz kolejny paraliżując rosyjską platformę naftowo-gazową na Morzu Kaspijskim. Obie operacje miały na celu osłabienie zdolności militarnych i finansowych Kremla.

Biały Dom ostrzega Ukrainę. Gwarancje bezpieczeństwa nie będą wiecznie na stole z ostatniej chwili
Biały Dom ostrzega Ukrainę. "Gwarancje bezpieczeństwa nie będą wiecznie na stole"

– Pracujemy nad silnymi gwarancjami bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale one nie będą na stole wiecznie, one są na stole teraz – oświadczył w poniedziałek wysoki rangą przedstawiciel administracji Donalda Trumpa po rozmowach pokojowych w Berlinie. Zaznaczył, że gwarancje będą wzorowane na artykule 5 NATO.

ZUS wydał pilny komunikat Wiadomości
ZUS wydał pilny komunikat

Marynarze wykonujący pracę na statkach morskich mogą – w określonych przypadkach – samodzielnie zgłosić się do ZUS i opłacać składki na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne oraz zdrowotne. Dotyczy to sytuacji, w których umowy międzynarodowe nie przewidują innego trybu ubezpieczenia.

Niemieckie media komentują demografię w Polsce. „Zestarzeją się, zanim będą bogaci” Wiadomości
Niemieckie media komentują demografię w Polsce. „Zestarzeją się, zanim będą bogaci”

„W Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej rodzi się zbyt mało dzieci, co coraz mocniej hamuje wzrost gospodarczy i dobrobyt” — pisze niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Eksperci ostrzegają, że region może „zestarzeć się, zanim stanie się bogaty”, a skutki demograficzne będą odczuwalne przez dekady.

Nowe informacje ws. umowy UE–Mercosur. Wahające się Włochy kluczowe dla decyzji z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. umowy UE–Mercosur. Wahające się Włochy kluczowe dla decyzji

Premier Włoch Giorgia Meloni i prezydent Francji Emmanuel Macron zgodzili się, że istnieje potrzeba przełożenia ostatecznego głosowania w Parlamencie Europejskim w sprawie porozumienia handlowego z Mercosur – podała w poniedziałek Agencja Reutera, powołując się na dwa źródła zaznajomione z rozmowami.

Ujawnienie danych medycznych szefa BBN. Jest reakcja prokuratury z ostatniej chwili
Ujawnienie danych medycznych szefa BBN. Jest reakcja prokuratury

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo po publikacji „Gazety Wyborczej”, w której ujawniono wrażliwe dane dot. stanu zdrowia szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomira Cenckiewicza. 

Ubóstwo w Polsce. Jest nowy raport GUS Wiadomości
Ubóstwo w Polsce. Jest nowy raport GUS

Zasięg zagrożenia ubóstwem skrajnym w Polsce w 2024 r. wyniósł 5,2 proc. — wynika z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego. To spadek w porównaniu z 2023 r., gdy wskaźnik sięgał 6,6 proc. Jednocześnie wzrosło zagrożenie ubóstwem relatywnym, a najbardziej narażoną grupą pozostają gospodarstwa domowe rolników.

REKLAMA

Trzylatka porwana z rąk matki. Matka przerywa milczenie

Mama trzylatki, uprowadzonej w niedzielę przez jej męża, boi się o życie dziecka i swoje. On jest zdolny do wszystkiego; podczas przewodu sądowego biegli stwierdzili u niego zaburzenia osobowości – stwierdziła w poniedziałek w rozmowie z PAP.
Ważne!
Ważne! / grafika własna

Jak podkreśliła, ma nadzieję, że sąd w Ostrowie Wlkp. szybko podejmie decyzję o zabezpieczeniu losu dziecka, żeby "wreszcie ten koszmar skończył się". Policja w Kaliszu – jak poinformowała oficer prasowy kaliskiej policji st. asp. Anna Jaworska Wojnicz - dostarczyła już wszystkie dokumenty do sądu w celu "rozpatrzenia sytuacji osoby małoletniej". Dodała: "czekamy na dyspozycje ze strony sądu".

Do zdarzenia doszło w niedzielne południe na parkingu przy ścieżce zdrowia w Wolicy koło Kalisza. Matka wspólnie z córeczką wróciły ze spaceru po lesie i próbowały wsiąść do zaparkowanego samochodu. W tym czasie podeszło do niej trzech mężczyzn, wśród nich ojciec dziecka, którzy usiłowali wyrwać z jej rąk córkę.

Kiedy kobieta próbowała uciekać z córeczką na rękach, napastnicy przewrócili ją, wyrwali dziecko, wsiedli do samochodu i odjechali. Zdaniem matki dziewczynki uprowadzenie było dobrze zaplanowane. Świadek zdarzenia widział, jak mężczyźni po przejechaniu odcinka drogi, przesiedli się do innego pojazdu.

Małżonkowie są w trakcie rozwodu; kobieta wniosła o pozbawienie męża praw rodzicielskich i zakaz zbliżania się do niej. Jej mąż został też skazany za znęcanie nad nią, ale wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

"Biegli stwierdzili, że ma zaburzenia osobowości. Cechuje go niepohamowany gniew i agresja, nie potrafi przewidzieć swoich czynów, nie umie uczyć się na błędach, odczytywać emocji ludzkich i nawiązywać reakcji. Swoje dobro zawsze przedkłada nad dobro innych, nie odczuwa strachu i empatii" – odczytała fragment opinii biegłych sądowych.

 

Boi się ojca córki

Wcześniej kobieta mieszkała z mężem w Austrii; wróciła z dzieckiem do powiatu ostrowskiego, ponieważ się go boi. Podczas pandemii potrafił wyrzucić ją z dzieckiem z domu, wiedząc o tym, że granice są zamknięte. "To jest wykształcony człowiek, ma tytuł doktora z biotechnologii, ale coś z nim jest nie tak" – dodał dziadek trzylatki.

Ojciec uprowadzonej dziewczynki skontaktował się z kaliską policją dwukrotnie. Pierwszy kontakt nastąpił po kilku godzinach od uprowadzenia drogą elektroniczną. Przysłał wiadomość, w której poinformował, że córka jest pod jego opieką.

Za drugim razem zadzwonił osobiście. "Powtórzył, że dziecko jest z nim i na tyle, na ile można było, usłyszeliśmy głos dziecka. Nie chciał jednak powiedzieć, gdzie się znajduje" - powiedziała oficer prasowy kaliskiej policji st. asp. Anna Jaworska-Wojnicz.

Kobieta odzyskała córeczkę w Niemczech. W akcji towarzyszyli jej ojciec, szwagier i jego kolega. "W nocy wyruszyliśmy do Austrii; sądziliśmy, że tam wywiózł dziecko. Po drodze, to było w Gliwicach, dowiedzieliśmy się, że przebywa w hostelu na terenie Niemiec w odległości 50 km od granicy z Polską. Pod wskazany adres zajechaliśmy na godz. 3 w nocy. Czekaliśmy w samochodzie do rana, kiedy wyjdzie z córeczką z pokoju" – powiedziała.

Okazja do odebrania dziecka nadarzyła się, kiedy mężczyzna przyszedł z trzylatką na śniadanie. "Jak mnie zobaczyła, to krzyknęła +mama+ i wyciągnęła ręce do mnie. Szybko ja złapałam. Nasza interwencja nie odbyła się spokojnie. Mąż był agresywny, rzucił się na mnie z pięściami. Kiedy trzymałam córeczkę na rękach, to przewrócił nas na ziemię i próbował mnie kopać. Obecni ze mną mężczyźni odciągnęli go, mogłyśmy wsiąść bezpiecznie do samochodu i udać się do domu" – powiedziała.

Mężczyzna już raz uprowadził córkę, jak miała 22 miesiące. Wtedy udało mu się przetrzymać dziecko przez 19 dni. Próbował to zrobić też w maju i czerwcu bieżącego roku. Po tych zdarzeniach dziewczynka jest pod pieką psychologa dziecięcego, ponieważ przestała mówić, trwało to dwa miesiące; na widok obcych ludzi reagowała lękiem, krzykiem i wymiotami.

"To dla nas wszystkich ogromna trauma" – powiedziała matka trzylatki. Kobieta ma nadzieję, że sąd rodzinny w Ostrowie Wlkp. szybko podejmie decyzję ws. jej losu i dziecka.

Kobieta potrzebuje też pomocy lekarza. "Mam straszny ból głowy i klatki piersiowej, czuję nudności i trudności w oddychaniu. Wieczorem planuję złożyć zawiadomienie o pobiciu mnie przez męża. Boję się go. Jestem pewna, że on nie spocznie, będzie chciał się zemścić. Jest zdolny do wszystkiego" – powiedziała.(PAP)

Autorka: Ewa Bąkowska

bak/ jann/



 

Polecane