„Zbankrutowałem”. Lech Wałęsa narzeka na żonę i wydatki przed świętami

Lech Wałęsa podczas jednej z ostatnich wizyt w USA i kontraktowi z Agencją Rozwoju Pomorza miał zarobić ponad 200 tys. zł. Tymczasem polityk nie ukrywał, że za sprawą rodziny, która ma duże wymagania, ciągle brakuje mu pieniędzy. Szczególne słowa krytyki skierował pod adresem swojej żony Danuty.
– Ja nie mam pieniędzy! Zbankrutowałem. Ale powoli się podnoszę. Takie dziury mi się porobiły, a ja mam za dużą rodzinę. I mnie szantażują, i jaki mam wybór? Muszę im dawać pieniądze – powiedział Lech Wałęsa.
Lech Wałęsa żali się na wydatki
Przyznał, że od rodziny nieustannie słyszy: „Stary, ty musisz mieć pieniądze i nie gadaj, że nie masz!”.
– Tak mi mówi rodzina. I muszę im dawać. Wszyscy tak robią. A żona to największa pijawa! – nie przebierał w słowach były prezydent.
– Ile konkretnie dostałem za wizytę w USA, to nie powiem, bo to tajemnica handlowa, ale dostałem większą kwotę, niż pan rzucił w naszej rozmowie – wyznał Wałęsa.