„Pani redaktor, przecież to nie jest Rosja”. Kompromitująca wpadka Olejnik

Monika Olejnik zaprosiła do studia byłego ministra spraw zagranicznych i poruszyła temat wojny na Ukrainie. Rozmowa nie przebiegła jednak bez pewnych problemów. Radosław Sikorski szybko zareagował na kłopotliwe okoliczności.
– Czy według pana coś się zmieniło po tym, jak rakiety ukraińskie spadły na teren rosyjski? – zapytała europosła.
– Na który teren rosyjski? – zdziwił się Sikorski.
– No na teren rosyjski spadły rakiety… – odparła prowadząca, czym wywołała konsternację u swojego gościa.
„Przecież to nie jest Rosja”
Sikorski wciąż nie wiedział, o jakie zdarzenie chodzi. Wówczas Olejnik zaczęła go uświadamiać, że o to sprzed kilku dni.
– Chodzi mi o to, że Ukraińcy chcą mieć broń dalekiego zasięgu, nie dostają jej, tylko ma ona zasięg iluś tam kilometrów – tłumaczyła dziennikarka.
Wtedy Sikorski wtrącił, że zasięg ten ma ok. 80 km, na co prowadząca program dodała: – A oni chcą więcej, żeby móc…
– Chociaż był niedawno atak na bazę rosyjską w Melitopolu – mówił polityk.
– No właśnie o tym mówię – skwitowała Olejnik.
– Pani redaktor, przecież to nie jest Rosja – powiedział zdziwiony Sikorski.
Melitopol jest miastem leżącym w południowo-wschodniej części Ukrainy, w obwodzie zaporoskim. Kilka dni temu zniszczono tam most, który łączył miasto Melitopol z miejscowością Kostiantyniwka.