„Grupa Wagnera podała ostatnio nasze namiary i wizerunki”. Medycy z Polski ratują Ukraińców na pierwszej linii frontu

Damian Duda jest szefem ochotniczego zespołu medyków pola walki. Jest również nauczycielem akademickim UMCS w Lublinie i od lat pomaga ukraińskim żołnierzom. Członek stowarzyszeń proobronnych rozmawiał z Onetem na temat wydarzeń związanych z wojną. Wyznał, że wśród osób poszkodowanych nierzadko znajdują się także Rosjanie.
Służby mundurowe Ukrainy, zdjęcie poglądowe „Grupa Wagnera podała ostatnio nasze namiary i wizerunki”. Medycy z Polski ratują Ukraińców na pierwszej linii frontu
Służby mundurowe Ukrainy, zdjęcie poglądowe / PAP/Eugene Titov

– Nie prowadzimy statystyk, chociaż kiedyś próbowaliśmy. Jednego dnia naliczyliśmy 50 osób, a drugiego już przestaliśmy liczyć, bo były kolejne. Tam mamy do czynienia z naprawdę dużą liczbą osób poszkodowanych – powiedział Damian Duda.

Medyk wyjawił, że po raz pierwszy pojechał na Ukrainę osiem lat temu i szybko zorientował się, że sytuacja jest trudna. 

– Pojawiłem się tam w 2014 roku, pod Mariupolem. Gdy zorientowałem się, kto jest kim, na czym to wszystko polega, że mam do czynienia z krwawą wojną, to zacząłem regularnie, co jakiś czas, wracać na front ukraiński. W tzw. międzyczasie przydarzyła mi się Syria i Irak, gdzie wspierałem Kurdów walczących z Państwem Islamskim, ale tak naprawdę do 2020 roku byłem aktywny na ukraińskim froncie – relacjonował.

Pomoc dla Ukraińców

W kolejnej części wywiadu Duda opowiedział, jak dalej potoczyła się misja pomocy dla Ukraińców, kiedy na dobre rozpętała się wojna.

– Na dłużej wróciłem do Ukrainy 24 lutego 2022 roku, kiedy Rosjanie już pełnoskalowo ruszyli na ten kraj. Wówczas pojechaliśmy pod Chersoń, za Mikołajów, gdzie z przerwami siedzieliśmy do wakacji. Trzeba było co jakiś czas przyjeżdżać do kraju, ogarnąć swoją pracę, wziąć urlopy i można było wracać. Jesienią udało się przygotować sprzęt i trochę się podszkolić. Dzięki temu znowu mogliśmy działać na froncie – podkreślił. 

Szef ochotniczego zespołu medyków przyznał, że wraz ze swoją grupą pomógł już wielu osobom, co trudno jest dokładnie policzyć.

– Czasem jest to dziesięć osób, a czasem sto. Nie prowadzimy statystyk, chociaż kiedyś próbowaliśmy. Jednego dnia naliczyliśmy 50 osób, a drugiego już przestaliśmy liczyć, bo były kolejne. Tam mamy do czynienia z naprawdę dużą liczbą osób poszkodowanych, bo dochodzi do masowego użycia środków artyleryjskich przez przeciwnika – powiedział.

Liczy się po prostu człowiek

Dodał, że wśród rannych nie brakuje Rosjan, jednak również i oni nie są pozostawiani bez pomocy. Wyjaśnił, że w takich sytuacjach liczy się po prostu człowiek.

– My mamy do czynienia z człowiekiem, więc kwestia narodowości schodzi na drugi plan. Mamy jednak świadomość, że gdybyśmy się dostali do niewoli, to byśmy z niej nie wyszli. Grupa Wagnera podała ostatnio nasze namiary i wizerunki, mówiąc, że jesteśmy Polakami, którzy przyjechali do Ukrainy po to, żeby sprzedawać rannych Ukraińców na organy. Jest więc świadomość, że gdybyśmy zostali złapani, to byłaby to droga w jedną stronę – skwitował Damian Duda.

Grupa Wagnera jest prywatną firmą wojskową powiązaną z rosyjskim wywiadem, Specnazem i GRU. Założono ją w 2014 roku. Jej nazwa wzięła się od założyciela i przewodzącego grupie Dmitrija Utkina, ps. Wagner. Określana bywa „prywatnym wojskiem” Putina.
 


 

POLECANE
Pieniądze dla PiS. Jest decyzja PKW z ostatniej chwili
Pieniądze dla PiS. Jest decyzja PKW

PKW przyznała PiS roczną subwencję pomniejszoną do ponad 15 mln zł – informuje RMF FM.

ORP Burza. Wystartowała budowa fregaty dla Marynarki Wojennej z ostatniej chwili
ORP "Burza". Wystartowała budowa fregaty dla Marynarki Wojennej

W poniedziałek w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni odbyło się "palenia blach" - czyli symboliczny początek budowy - nowej fregaty wielozadaniowej dla Marynarki Wojennej, przyszłej ORP "Burza". To druga z planowanych trzech fregat Miecznik, które staną się podstawową siłą bojową polskiej marynarki.

16-letnia Maja z Mławy zamordowana. 17-latek odmówił ekstradycji z ostatniej chwili
16-letnia Maja z Mławy zamordowana. 17-latek odmówił ekstradycji

17-letni Bartłomiej G. odmówił ekstradycji do Polski po brutalnym zabójstwie 16-letniej Mai z Mławy – informują greckie media.

Centrum deportacyjne przy granicy z Polską. Niemcy niezadowoleni z ostatniej chwili
Centrum deportacyjne przy granicy z Polską. Niemcy niezadowoleni

Miało być sprawne centrum deportacyjne, a deportowano z niego zaledwie dwie osoby – pisze niemieckie zeit.de. Chodzi o ośrodek w Eisenhüttenstadt, przy granicy z Polską.

Pieskow: Spotkanie Trumpa i Putina jest niezbędne z ostatniej chwili
Pieskow: Spotkanie Trumpa i Putina jest niezbędne

– Spotkanie prezydentów Rosji i USA, Władimira Putina i Donalda Trumpa, jest konieczne, ale musi być dokładnie przygotowane – powiedział w poniedziałek dziennikarzom rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.

Matecki: Wykryłem fikcyjne organizacje wydające dziesiątki tysięcy tygodniowo na promocję Trzaskowskiego z ostatniej chwili
Matecki: "Wykryłem fikcyjne organizacje wydające dziesiątki tysięcy tygodniowo na promocję Trzaskowskiego"

Dariusz Matecki zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym pokazuje, jak twierdzi, fikcyjne organizacje, które wydają dziesiątki tysięcy złotych na wsparcie Rafała Trzaskowskiego.  Według posła PiS dochodzi w ten sposób do łamana ordynacji wyborczej. Gromadzone materiały ma zamiar przekazać Państwowej Komisji Wyborczej oraz Prokuraturze Krajowej, a także wysłać do Facebooka w Stanach Zjednoczonych 

Afera z mieszkaniem po panu Jerzym. Karol Nawrocki zabiera głos z ostatniej chwili
Afera z mieszkaniem po panu Jerzym. Karol Nawrocki zabiera głos

– Opiekowałem się starym, schorowanym człowiekiem, który przez lata był moim sąsiadem. Jest na to masa dowodów, do których państwo nie sięgacie (...) nie miałem wówczas ani stabilnej pracy ani możliwości finansowych – mówił w poniedziałek obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, komentując publikację Onetu ws. mieszkania po panu Jerzym. 

Incydent w Holandii. Ochroniarze wyprowadzili Tuska ze sceny z ostatniej chwili
Incydent w Holandii. Ochroniarze wyprowadzili Tuska ze sceny

Podczas obchodów 80. rocznicy wyzwolenia Holandii doszło do incydentu – w stronę Donalda Tuska rzucono flarę, a premier został ewakuowany ze sceny.

Prezes SDP o reporcie Reporterów bez granic nt. wolności prasy: Kuriozalny i groteskowy gorące
Prezes SDP o reporcie "Reporterów bez granic" nt. "wolności prasy": Kuriozalny i groteskowy

Po raz kolejny ocena stanu wolności prasy w Polsce zawarte w rankingu „Reporterów bez Granic” jest całkowicie rozbieżna z rzeczywistością. Jeśli w ten sam sposób opisuje ta organizacje pozostałe kraje, to lepiej ranking ten wyrzucić do kosza i przestać się nim w ogóle zajmować.

Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat

Mieszkańcy Warszawy muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Sprawdź, gdzie 6 maja 2025 roku nastąpią wyłączenia.

REKLAMA

„Grupa Wagnera podała ostatnio nasze namiary i wizerunki”. Medycy z Polski ratują Ukraińców na pierwszej linii frontu

Damian Duda jest szefem ochotniczego zespołu medyków pola walki. Jest również nauczycielem akademickim UMCS w Lublinie i od lat pomaga ukraińskim żołnierzom. Członek stowarzyszeń proobronnych rozmawiał z Onetem na temat wydarzeń związanych z wojną. Wyznał, że wśród osób poszkodowanych nierzadko znajdują się także Rosjanie.
Służby mundurowe Ukrainy, zdjęcie poglądowe „Grupa Wagnera podała ostatnio nasze namiary i wizerunki”. Medycy z Polski ratują Ukraińców na pierwszej linii frontu
Służby mundurowe Ukrainy, zdjęcie poglądowe / PAP/Eugene Titov

– Nie prowadzimy statystyk, chociaż kiedyś próbowaliśmy. Jednego dnia naliczyliśmy 50 osób, a drugiego już przestaliśmy liczyć, bo były kolejne. Tam mamy do czynienia z naprawdę dużą liczbą osób poszkodowanych – powiedział Damian Duda.

Medyk wyjawił, że po raz pierwszy pojechał na Ukrainę osiem lat temu i szybko zorientował się, że sytuacja jest trudna. 

– Pojawiłem się tam w 2014 roku, pod Mariupolem. Gdy zorientowałem się, kto jest kim, na czym to wszystko polega, że mam do czynienia z krwawą wojną, to zacząłem regularnie, co jakiś czas, wracać na front ukraiński. W tzw. międzyczasie przydarzyła mi się Syria i Irak, gdzie wspierałem Kurdów walczących z Państwem Islamskim, ale tak naprawdę do 2020 roku byłem aktywny na ukraińskim froncie – relacjonował.

Pomoc dla Ukraińców

W kolejnej części wywiadu Duda opowiedział, jak dalej potoczyła się misja pomocy dla Ukraińców, kiedy na dobre rozpętała się wojna.

– Na dłużej wróciłem do Ukrainy 24 lutego 2022 roku, kiedy Rosjanie już pełnoskalowo ruszyli na ten kraj. Wówczas pojechaliśmy pod Chersoń, za Mikołajów, gdzie z przerwami siedzieliśmy do wakacji. Trzeba było co jakiś czas przyjeżdżać do kraju, ogarnąć swoją pracę, wziąć urlopy i można było wracać. Jesienią udało się przygotować sprzęt i trochę się podszkolić. Dzięki temu znowu mogliśmy działać na froncie – podkreślił. 

Szef ochotniczego zespołu medyków przyznał, że wraz ze swoją grupą pomógł już wielu osobom, co trudno jest dokładnie policzyć.

– Czasem jest to dziesięć osób, a czasem sto. Nie prowadzimy statystyk, chociaż kiedyś próbowaliśmy. Jednego dnia naliczyliśmy 50 osób, a drugiego już przestaliśmy liczyć, bo były kolejne. Tam mamy do czynienia z naprawdę dużą liczbą osób poszkodowanych, bo dochodzi do masowego użycia środków artyleryjskich przez przeciwnika – powiedział.

Liczy się po prostu człowiek

Dodał, że wśród rannych nie brakuje Rosjan, jednak również i oni nie są pozostawiani bez pomocy. Wyjaśnił, że w takich sytuacjach liczy się po prostu człowiek.

– My mamy do czynienia z człowiekiem, więc kwestia narodowości schodzi na drugi plan. Mamy jednak świadomość, że gdybyśmy się dostali do niewoli, to byśmy z niej nie wyszli. Grupa Wagnera podała ostatnio nasze namiary i wizerunki, mówiąc, że jesteśmy Polakami, którzy przyjechali do Ukrainy po to, żeby sprzedawać rannych Ukraińców na organy. Jest więc świadomość, że gdybyśmy zostali złapani, to byłaby to droga w jedną stronę – skwitował Damian Duda.

Grupa Wagnera jest prywatną firmą wojskową powiązaną z rosyjskim wywiadem, Specnazem i GRU. Założono ją w 2014 roku. Jej nazwa wzięła się od założyciela i przewodzącego grupie Dmitrija Utkina, ps. Wagner. Określana bywa „prywatnym wojskiem” Putina.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe