Kamil Stoch nie krył tego po zawodach. „Czuję się trochę zawiedziony”

Siódmy w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem Kamil Stoch przyznał, że czuje się trochę zawiedziony. – Ale z drugiej strony to miejsce nie jest złe – dodał. Zwyciężył Norweg Halvor Egner Granerud przed Dawidem Kubackim i Austriakiem Stefanem Kraftem.
 Kamil Stoch nie krył tego po zawodach. „Czuję się trochę zawiedziony”
/ PAP/Grzegorz Momot/Kamil Stoch

Na Wielkiej Krokwi o punkty walczyło 50 skoczków z dwunastu państw, w tym sześciu Polaków. Kubacki (137,5 i 124 m) zajął drugie miejsce, tracąc do Norwega jedynie 1,1 pkt .

Granerud i Kubacki mają obecnie po pięć wygranych w tym sezonie. Zawodnik TS Wisła Zakopane pozostał liderem klasyfikacji generalnej PŚ, na drugie miejsce ze stratą 114 pkt do lidera awansował Norweg.

Kamil Stoch zawiedziony

W niedzielę na Wielkiej Krokwi 7. miejsce zajął Kamil Stoch (126,5 i 124 m).

"Czuję się trochę zawiedziony, ale z drugiej strony siódme miejsce nie jest złe. Dziś było tak na 50 procent - kilka niewielkich błędów i wciąż czuję, że tego +czegoś+ mi brakuje. Ale mam nadzieję, że ta energia, które dostałem tu od kibiców zaprocentuje już za tydzień w Japonii" - podsumował skoczek z Zębu.

Do Sapporo już w poniedziałkowy wieczór poleci pięciu biało-czerwonych: Kubacki, Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł.

W Zakopanem 21. był Jan Habdas (129 i 123 m).

"Nerwy były potężne, zwłaszcza w pierwszym skoku. No, a poza tym przyznam, że nie lubiłem tej skoczni, teraz zmieniam zdanie! Tu przecież dzisiaj zdobyłem swoje pierwsze pucharowe punkty. Jeżeli chodzi o warunki, to myślę, że naprawdę miałem szczęście, bo gdy przyszła moja kolej, były całkiem przyzwoite" - ocenił 19-latek z LKS Bystra.

27. Aleksander Zniszczoł (125 i 129 m) nie był do końca zadowolony z występu.

"Takie pół na pół - pierwszy skok był zbyt wczesny, drugi dobry, no i miałem pecha do przeliczników. W sumie jednak i tak się cieszę, bo to niemal cud, że udało się ten dzisiejszy konkurs rozegrać. Była huśtawka emocjonalna - od prognoz wskazujących, że nic z tego, przez myśl +będzie chociaż jedna seria+, no i wreszcie okno, które pozwoliło jednak dokończyć rywalizację" - stwierdził skoczek WSS Wisła.

Zdecydowanie surowiej ocenił 30. w niedzielnym konkursie Paweł Wąsek (118 i 114 m).

"Zły i gorszy - takie były te moje dwa dzisiejsze skoki. Na pewno nie zaliczę tego dnia do udanych. Dobrze, że wczoraj było lepiej i jest takie małe 50 procent zadowolenia" - podsumował zawodnik WSS Wisła.

Piotr Żyła z odległością 111,5 m zakończył konkurs na 39 miejscu.

Wszyscy podkreślali, że warunki na skoczni w niedzielę zaskoczyły... pozytywnie. Już w nocy w Zakopanem zaczęło mocno wiać, a rano porywy osiągały momentami 21 m/s. Na Kasprowym Wierchu wiatromierze wskazywały do 26 m/s. Potem wiatr trochę zelżał, ale i tak jury odwołało serię próbną.

Gdy konkurs się rozpoczynał, na termometrach było około 8 stopni, a wiatr - w porywach osiągający 3-4 m/s - momentami solidnie dokuczał skoczkom wiejąc z kierunków zmiennych.

Właśnie z powodu tej niestabilności konkurs kilkakrotnie, na krótko, przerywano, a o tym, jakie bywały powiewy np. z tyłu skoczni niech świadczy fakt, że po swoim skoku Rumun Aleksander Mihnea Spulber otrzymał... 28,2 pkt rekompensaty.

W finale temperatura spadła do około 5 kresek, wiatr był trochę słabszy, ale częściej zmieniał kierunek. Zaczął też padać niewielki deszcz ze śniegiem.

Dzień wcześniej w stolicy polskich Tatr, także w niezbyt stabilnych warunkach, rozegrano pierwszy w tym sezonie konkurs drużynowy. Wygrali Austriacy, którzy wyprzedzili biało-czerwonych o zaledwie jeden punkt. Na najniższym stopniu podium stanęli Niemcy.


 

POLECANE
Ingerencja w wybory i Akcja Demokracja. NASK: Nie wiedzieliśmy z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory i Akcja Demokracja. NASK: Nie wiedzieliśmy

Jak pisze Wirtualna Polska: "za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja". NASK twierdzi, że nie wiedział, iż "za spotami ma stać fundacja Akcja Demokracja" – informuje Onet.

Tragiczny wypadek na S2. Najnowsze informacje prokuratury pilne
Tragiczny wypadek na S2. Najnowsze informacje prokuratury

W nocy ze środy na czwartek na Mazowszu, na trasie S2 pełny pasażerów bus uderzył w stojącą na poboczu ciężarówkę. Jak poinformowała prokuratura, mogło dojść do zaśnięcia kierowcy i w ostatniej chwili - przed zderzeniem czołowym - ocknięcia się i wykonania przez niego manewru obronnego.

Ingerencja w wybory. Szef Akcji Demokracja mówił w TVP o dezinformacji w kontekście wyborów z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory. Szef Akcji Demokracja mówił w TVP o "dezinformacji" w kontekście wyborów

Prezes Akcji Demokracja Jakub Kocjan na TVP World ostrzegał przed wyborczą dezinformacją. Tymczasem – jak pisze Wirtualna Polska – "za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja".

Rozmowy pokojowe w Turcji bez Zełenskiego polityka
Rozmowy pokojowe w Turcji bez Zełenskiego

Jak poinformowała agencja AFP, Wołodymyr Zełenski nie weźmie udziału w negocjacjach pokojowych w Turcji. Podczas konferencji prasowej potwierdził ją sam prezydent Ukrainy.

Ingerencja w wybory. Akcja Demokracja wydała kuriozalne oświadczenie z ostatniej chwili
Ingerencja w wybory. Akcja Demokracja wydała kuriozalne oświadczenie

Anonimowe profile na Facebooku "Wiesz Jak Nie Jest" i "Stół Dorosłych" wydały od 10 kwietnia ok. 420 tys. zł na reklamy wspierające Rafała Trzaskowskiego i krytykujące Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Akcja Demokracja stwierdziła w oświadczeniu, że jedynie "pomagała dostawcy usług informatycznych".

Odnalezienie 11-letniej dziewczynki. Policja ujawnia kulisy akcji z ostatniej chwili
Odnalezienie 11-letniej dziewczynki. Policja ujawnia kulisy akcji

W czwartek, 15 maja o godzinie 4.00 policji udało się ustalić tożsamość mężczyzny związanego z zaginieciem 11-letniej Patrycji. Został on zatrzymany w jednym z zakładów pracy na terenie województwa śląskiego. Godzinę później policjanci odnaleźli Patrycję w jednym z mieszkań w Żorach.

Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Katowic

Katowice Airport ogłasza rekordową siatkę połączeń na lato 2025 – debiuty Billund, Madryt i Budapeszt oraz powroty Tirany i Burgas.

Trump podaje warunek poważnych rozmów pokojowych z Rosją. Bez niego nic się nie stanie z ostatniej chwili
Trump podaje warunek poważnych rozmów pokojowych z Rosją. "Bez niego nic się nie stanie"

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oświadczył w czwartek, że nie dojdzie do postępów w sprawie Ukrainy, dopóki nie spotka się on z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Niezwykłe odkrycie polskich nurków. 170-letnie znalezisko ma słodki smak Wiadomości
Niezwykłe odkrycie polskich nurków. 170-letnie znalezisko ma słodki smak

W połowie lipca 2024 roku nurkowie z grupy Baltictech z Trójmiasta poinformowali o odkryciu 16-metrowego żaglowca z drewna, wypełnionego setką butelek szampana, wina, wody mineralnej, a także porcelany. Teraz eksperci dokonali degustacji niezwykłego znaleziska.

Dobre wieści dla Karola Nawrockiego. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Dobre wieści dla Karola Nawrockiego. Jest nowy sondaż

Karol Nawrocki wygrywa ze wszystkimi kandydatami w I turze wyborów prezydenckich – wynika z badania pracowni AtlasIntel.

REKLAMA

Kamil Stoch nie krył tego po zawodach. „Czuję się trochę zawiedziony”

Siódmy w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem Kamil Stoch przyznał, że czuje się trochę zawiedziony. – Ale z drugiej strony to miejsce nie jest złe – dodał. Zwyciężył Norweg Halvor Egner Granerud przed Dawidem Kubackim i Austriakiem Stefanem Kraftem.
 Kamil Stoch nie krył tego po zawodach. „Czuję się trochę zawiedziony”
/ PAP/Grzegorz Momot/Kamil Stoch

Na Wielkiej Krokwi o punkty walczyło 50 skoczków z dwunastu państw, w tym sześciu Polaków. Kubacki (137,5 i 124 m) zajął drugie miejsce, tracąc do Norwega jedynie 1,1 pkt .

Granerud i Kubacki mają obecnie po pięć wygranych w tym sezonie. Zawodnik TS Wisła Zakopane pozostał liderem klasyfikacji generalnej PŚ, na drugie miejsce ze stratą 114 pkt do lidera awansował Norweg.

Kamil Stoch zawiedziony

W niedzielę na Wielkiej Krokwi 7. miejsce zajął Kamil Stoch (126,5 i 124 m).

"Czuję się trochę zawiedziony, ale z drugiej strony siódme miejsce nie jest złe. Dziś było tak na 50 procent - kilka niewielkich błędów i wciąż czuję, że tego +czegoś+ mi brakuje. Ale mam nadzieję, że ta energia, które dostałem tu od kibiców zaprocentuje już za tydzień w Japonii" - podsumował skoczek z Zębu.

Do Sapporo już w poniedziałkowy wieczór poleci pięciu biało-czerwonych: Kubacki, Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł.

W Zakopanem 21. był Jan Habdas (129 i 123 m).

"Nerwy były potężne, zwłaszcza w pierwszym skoku. No, a poza tym przyznam, że nie lubiłem tej skoczni, teraz zmieniam zdanie! Tu przecież dzisiaj zdobyłem swoje pierwsze pucharowe punkty. Jeżeli chodzi o warunki, to myślę, że naprawdę miałem szczęście, bo gdy przyszła moja kolej, były całkiem przyzwoite" - ocenił 19-latek z LKS Bystra.

27. Aleksander Zniszczoł (125 i 129 m) nie był do końca zadowolony z występu.

"Takie pół na pół - pierwszy skok był zbyt wczesny, drugi dobry, no i miałem pecha do przeliczników. W sumie jednak i tak się cieszę, bo to niemal cud, że udało się ten dzisiejszy konkurs rozegrać. Była huśtawka emocjonalna - od prognoz wskazujących, że nic z tego, przez myśl +będzie chociaż jedna seria+, no i wreszcie okno, które pozwoliło jednak dokończyć rywalizację" - stwierdził skoczek WSS Wisła.

Zdecydowanie surowiej ocenił 30. w niedzielnym konkursie Paweł Wąsek (118 i 114 m).

"Zły i gorszy - takie były te moje dwa dzisiejsze skoki. Na pewno nie zaliczę tego dnia do udanych. Dobrze, że wczoraj było lepiej i jest takie małe 50 procent zadowolenia" - podsumował zawodnik WSS Wisła.

Piotr Żyła z odległością 111,5 m zakończył konkurs na 39 miejscu.

Wszyscy podkreślali, że warunki na skoczni w niedzielę zaskoczyły... pozytywnie. Już w nocy w Zakopanem zaczęło mocno wiać, a rano porywy osiągały momentami 21 m/s. Na Kasprowym Wierchu wiatromierze wskazywały do 26 m/s. Potem wiatr trochę zelżał, ale i tak jury odwołało serię próbną.

Gdy konkurs się rozpoczynał, na termometrach było około 8 stopni, a wiatr - w porywach osiągający 3-4 m/s - momentami solidnie dokuczał skoczkom wiejąc z kierunków zmiennych.

Właśnie z powodu tej niestabilności konkurs kilkakrotnie, na krótko, przerywano, a o tym, jakie bywały powiewy np. z tyłu skoczni niech świadczy fakt, że po swoim skoku Rumun Aleksander Mihnea Spulber otrzymał... 28,2 pkt rekompensaty.

W finale temperatura spadła do około 5 kresek, wiatr był trochę słabszy, ale częściej zmieniał kierunek. Zaczął też padać niewielki deszcz ze śniegiem.

Dzień wcześniej w stolicy polskich Tatr, także w niezbyt stabilnych warunkach, rozegrano pierwszy w tym sezonie konkurs drużynowy. Wygrali Austriacy, którzy wyprzedzili biało-czerwonych o zaledwie jeden punkt. Na najniższym stopniu podium stanęli Niemcy.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe