Pomysł Tuska na inflację? „Skończy się PiS, skończy się drożyzna”

– Drożyzna zdaje się wielką taką polską udręką. Nie widać na horyzoncie żadnych realnych perspektyw poprawy tej sytuacji. Kiedy słyszymy banialuki Morawieckiego, że schodzimy z płaskowyżu i że jest w ogóle świetnie, bo za chwilę ta inflacja będzie może 15, może 12 proc. Dla nich to może świetnie, ale ludzie będą dowiadywali się co miesiąc, że ciągle coś jest droższe i od wyższej podstawy – mówił we wtorek podczas posiedzenia klubu KO w Toruniu Donald Tusk.
Jak dodał, „drożyzna staje się symbolem rządów PiS”, a nadchodzące święta wielkanocne będą „najdroższymi w historii”.
Pomysł na inflację?
Następnie przewodniczący Platformy Obywatelskiej stwierdził, że „ma obowiązek” powiedzieć Polkom i Polakom, że… gdy tylko „skończy się PiS, to skończy się drożyzna”.
– Jesteśmy gotowi. Mamy konkretny program, wolę działania i przyzwoitość. Przywrócimy w Polsce uczciwość, ludzkie ceny i nadzieję, że przyszłe dni mogą być lepsze – powiedział.