Sensacyjny sondaż. Braun zabrał głos
Co musisz wiedzieć:
- Koalicja Obywatelska pozostaje liderem najnowszego sondażu OGB. PiS zajmuje drugie miejsce w zestawieniu.
- Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna osiągnęła rekordowe 11,2 proc. i po raz pierwszy wyprzedziła Konfederację Mentzena i Bosaka.
- Do sprawy odniósł się w rozmowie z "Do Rzeczy" europoseł Grzegorz Braun.
KO nadal pierwsza, PiS depcze po piętach
Z najnowszego badania Ogólnopolskiej Grupy Badawczej wynika, że największym poparciem wśród wyborców cieszy się Koalicja Obywatelska, na którą chce głosować 35,3 proc. (spadek o 2,71 pkt proc.) ankietowanych. Drugie miejsce zajmuje Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 31,2 proc. (wzrost o 3,05 pkt proc.).
Braun wyprzedza Konfederację Mentzena i Bosaka
Największym zaskoczeniem sondażu jest walka o trzecie miejsce. Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna osiągnęła 11,2 proc., co jest najlepszym wynikiem w historii tej formacji. Konfederacja uzyskała 10,7 proc., notując wyraźny spadek w porównaniu z poprzednim pomiarem.
To pierwszy taki przypadek, gdy ugrupowanie Brauna wyprzedza Konfederację Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena. Od ostatniego badania Konfederacja Korony Polskiej zyskała 2,26 pkt proc. a Konfederacja straciła 3,27 pkt proc.
- Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy
- Polska w pierwszej dwudziestce świata, miliony w nędzy. Druga strona gospodarczego sukcesu
- Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Krakowskie sądy mają kłopot ze sprawą byłej pary prawników
- Spotkanie Nawrocki-Zełenski. Ujawniono najważniejsze tematy rozmów
Jest komentarz Grzegorza Brauna
Do sondażu, w którym Konfederacja Korony Polskiej przegoniła Konfederację odniósł się europoseł Grzegorz Braun w rozmowie na kanale tygodnika "Do Rzeczy" na platformie YouTube.
Braun stwierdził, że jest to "miły prezent pod choinkę", zaznaczając jednak, że "to także jest pewna gra".
– Z tego, co słyszę, to sondaż bądź co bądź obstalowany przez Prawo i Sprawiedliwość. W tej grze różne interesy się krzyżują (...) Z jednej strony, służę do straszenia grzecznych czytelników "Gazety Wyborczej" czy "Gazety Polskiej", ale jednocześnie pojawiają się wezwania do delegalizacji partii, do tego, żeby pozbawić mnie prawa wyborczego – powiedział.




