„To moja diagnoza”. Znamienne słowa znanej psycholog ws. Tomasza Komendy

Dotychczasowa partnerka zarzuciła również Komendzie, że w ogóle nie interesuje się ich dzieckiem. Głos w sprawie 45-latka zabrała także jego matka.
– Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich – stwierdziła w rozmowie z Onetem matka Tomasza Komendy Teresa Klemańska.
Dodała, że 45-latek ma teraz złych doradców – przede wszystkim „Maćka [Gerard, najstarszy syn kobiety z pierwszego małżeństwa, którego wszyscy nazywają Maćkiem – przyp. red.], który nim steruje”.
– Któregoś dnia Tomek bez słowa zostawił klucz na komodzie. I zniknął. Więcej telefonu od nas już nie odebrał. Mój syn okazał się tchórzem. Nawet nie potrafił się z nami pożegnać – powiedziała kobieta.
Psycholog komentuje zachowanie Komendy
Ten człowiek jest pozbawiony normalnego życia od przeszło 20 lat! Ten człowiek po prostu nie umie żyć. To jest moja diagnoza. Ani układać z nikim relacji. Nie miał szansy się tego nauczyć w więzieniu
– tłumaczyła w rozmowie z dziennikiem „Fakt” psycholog Ewa Osiatyńska-Woydyłło, specjalistka z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Zaznaczyła również, iż więzienie to miejsce, w którym wszystkie relacje wynikają z walki o przetrwanie; nie rozwijają się tam przyjaźnie, a Komenda trafił tam jako młody człowiek, gdy jeszcze rozwijała się jego osobowość.
Przez te wszystkie lata bezprawnego uwięzienia narastały w nim niezdrowe emocje i frustracje, z którymi zwyczajnie nie potrafił sobie poradzić. Ludzie na wolności mają z tym problem, a co dopiero więźniowie odsiadujący wieloletnie wyroki za niewinność
– podkreśliła. W opinii ekspert Tomasz Komenda jest „ofiarą strasznego zaniedbania”.
Dali mu 13 mln zł i po sprawie. A gdzie był kurator i opieka społeczna? Gdzie pomoc psychologiczna?
– podsumowała Osiatyńska-Woydyłło.