Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. To oni namówili króla Karola III, by wykreślił syna

Harry samotnie pojawił się na koronacji swojego ojca. Nie towarzyszył mu zupełnie nikt. Widać było, że nie czuł się komfortowo. Tak jak zapowiedziano, 38-latek zasiadł podczas ceremonii dopiero w trzecim rzędzie. Nie otrzymał również żadnej szczególnej roli podczas ceremonii. Co więcej, nie uczestniczył nawet w rodzinnym obiedzie Windsorów ani nie pojawił się na robionych przy tej okazji pamiątkowych zdjęciach.
To oni namówili króla Karola III, by wykreślił syna
– Karol doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie może faworyzować dzieci Williama i ignorować dzieci Harry’ego tylko dlatego, że nie mieszkają w Anglii. Ich nieobecność w dniu koronacji musiała zaprzątać myśli króla. Jak mogłoby być inaczej? Przecież jest kochającym dziadkiem. Mimo całego zgorzknienia, jakie mu się przypisuje, nie mam wątpliwości, że boli go rozłąka z dwojgiem spośród pięciorga wnucząt – wyznał w rozmowie z Fox News królewski ekspert Christopher Andersen.
Zdaniem eksperta plan przyjęcia młodszego syna był zupełnie inny, póki nie wtrącili się politycy.
– Harry pojawiłby się na pałacowym balkonie, gdyby został poproszony. Przed megxitem zawsze był na pierwszym planie, dodając swoją iskierkę charyzmy do przeważnie szarego królewskiego obrazu. Ludzie kochali swojego zbuntowanego księcia, a Karol nigdy nie odwracał się od niego, bez względu na to, w jakie kłopoty się wpakował. Ale władze, które naprawdę rządzą monarchią, przekonały Karola do zastosowania reguły wprowadzonej przez królową Elżbietę, że niepracujący członkowie rodziny królewskiej nie zasługują na takie specjalne traktowanie. Niestety ci, którzy znają Karola, określają go jako słabego, jeśli chodzi o przeciwstawianie się pałacowej biurokracji, chociaż jest królem – ujawnił Andersen.