Matka Kamilka trafiła do aresztu. Wiadomo, jak będzie traktowana

8-letni Kamil zmarł w wyniku straszliwych cierpień zadanych mu przez ojczyma Dawida B. 27-latek miał bić i kopać chłopca, a także oblewać go wrzątkiem. Wpadł w furię po tym, jak dziecko niechcący zrzuciło jego telefon na podłogę. Dramat chłopca trwał jednak dłużej i nie był to jedyny incydent przemocy. Pisaliśmy wcześniej o szokującej relacji sąsiadów rodziny. Jeden z mieszkańców opowiedział, że mężczyzna nie akceptował dzieci z poprzedniego związku partnerki i był wobec nich agresywny.
Niedawno media obiegła informacja o tym, że Magdalena B. ma być w kolejnej ciąży. - Sąsiadka mi mówiła, że Magda jest w ciąży. I znowu trzecie dziecko będzie zabrane - ujawnił brat ojczyma Kamilka.
Jak donosi "Super Express", jeżeli ta informacja się potwierdzi, to Magdalena B. będzie mogła liczyć na specjalne traktowanie w areszcie. Z pisma cytowanego przez gazetę wynika, że 35-latka będzie "przebywać w zakładzie karnym do 7. miesiąca ciąży".
- Później zgodnie z Instrukcją Nr 3/2017 Dyrektora Generalnego Służby Więziennej z dnia 26 lipca 2017 r. w sprawie postępowania z osadzonymi ciężarnymi, przenosi się na dwa miesiące przed przewidywanym terminem porodu do szpitalnego oddziału ginekologiczno-położniczego w zakładzie karnym lub areszcie śledczym, po uprzednim powiadomieniu organu dysponującego o konieczności takiego przeniesienia - czytamy.
Specjalne traktowanie dla matki Kamilka?
"Super Express" dodaje, że kobiety w ciąży, które trafiają do jednostek penitencjarnych, mogą liczyć na pewne udogodnienia. Przede wszystkim są pod specjalistyczną opieką medyczną i mają dostęp do kursów edukacji rodzicielskiej. Dodatkowo mogą wychodzić na dłuższe spacery i kupować urozmaicone produkty spożywcze, które dopuszczone są do sprzedaży w zakładzie karnym. Wobec kobiet w ciąży nie stosuje się również niektórych kar.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zaskakujące doniesienia. Łukaszenka rozważał ucieczkę do Polski?