Scholz przyznał, że niemiecki wywiad był zaskoczony buntem Prigożyna

Jak pisze dpa Scholz zapowiedział, że zamierza przedyskutować przepływ informacji z sojusznikami. Odnosząc się do doniesień, że amerykańskie służby wywiadowcze wiedziały o tym wcześniej, kanclerz powiedział: – Wszyscy będziemy musieli omówić to razem - także to, co dotyczy rzeczy, o których teraz się spekuluje.
CZYTAJ TAKŻE: Surowikin zatrzymany? Sensacyjne doniesienia
Jak podał dziennik "Washington Post" amerykańskie służby wywiadowcze już w połowie czerwca wiedziały, że szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn planuje brutalną akcję w Rosji. Według "New York Timesa", przedstawiciele wywiadu USA poinformowali 21 czerwca wysokich rangą wojskowych i urzędników państwowych, że Prigożyn przygotowuje działania przeciwko rosyjskiemu dowództwu wojskowemu. Do zbrojnego buntu doszło 23-24 czerwca.
"Z informacji dostępnych gazecie wynikało, że Stany Zjednoczone były świadome zbliżających się wydarzeń w Rosji" – pisze dpa.
Niemiecki rząd był zaskoczony
Portal tygodnika "Spiegel" podał, że "rząd niemiecki był dość zaskoczony dramatycznym rozwojem sytuacji w Rosji. BND najwyraźniej zawiodła jako system wczesnego ostrzegania". "Wątpliwe jest, czy i kiedy amerykańskie informacje dotarły do niemieckiego wywiadu zagranicznego" – zauważył "Spiegel".
CZYTAJ TAKŻE: Francuskie media: Niemcy wydają miliardy na fundacje mające zniszczyć francuski przemysł jądrowy
Kanclerz Scholz uważa, że przerwany bunt Grupy Wagnera osłabił Władimira Putina. – Uważam, że on (Putin) został osłabiony – stwierdził szef rządu w telewizji ARD. Jego zdaniem bunt pokazuje, "że autokratyczne struktury, struktury władzy mają pęknięcia".
– Ale nie chcę brać udziału w żadnych spekulacjach na temat tego, jak długo (Putin) pozostanie na stanowisku (...) To może być długo lub krótko. Tego nie wiemy – podkreślił kanclerz Niemiec.